Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Martusiazabka super, ze mały Antoś się prawidłowo rozwija. więc będzie Antoś, u Nas Robert vel Arek obecnie zmienił się na Jaśka ale ostateczną decyzję podejmiemy jak się urodzi, jak zobaczymy naszego Małego wiercipięte ostatnio miałam USG 4D bajka, byłam nie przygotowana teraz chcemy iść z penem żeby nagrać Kropka, bo jak opowiadamy mojemu tacie to ma takie łzy w oczach, nie moze w to wszystko uwierzyć
Martusiazabka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Marta, teraz to już chyba siedzisz jak na szpilkach, co? Agata pewnie też ciekawe która z was będzie pierwsza
To chyba dobrze ze nie czujesz skurczy? Jest szansa ze poród nie będzie aż taką katorgą... Może masz wyższy próg bólu... Pozytywnie to nastraja Może łatwo pójdzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2016, 18:35
-
Myślę, że Agata będzie pierwsza bo już jest po terminie a u mnie został jeszcze tydzień. A mój próg bólu oceniam na niski więc sama się dziwię że w ogóle nie czuję tych skurczy, może przez to że biorę magnez. Jeżeli chodzi o poród to jestem pozytywnie nastawiona, boleć nic nie będzie bo przy cesarce znieczulą mnie od pasa w dół, pewnie też szybko pójdzie bo poród cc trwa pół godziny. Chyba będzie gorzej jak zejdzie znieczulenie ale wtedy będę prosić położne o leki przeciwbólowe i dam radę
-
w SR położna właśnie mówiła, żeby po porodzie nie stroić "matki polki" tylko jak proponują coś przeciwbólowego to brać, jak nie proponują to wołać. mało tego powiedziała żeby sobie listek z apapem spakować profilaktycznie to torby.
dziewczyny pytanie czy Wasze drugie połówki, regularnie wyczuwają ruchy dzieciaków. Mój się skarży, ze ich nie czuje, albo bardzo bardzo słabo. normalnie już chwilami mam ubaw z niego. Lubi za to patrzeć jak Mały kopie i brzucho się trzęsie. jak to jest u Was ?https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Apap mam w domu więc na wszelki wypadek wezmę do szpitala, chociaż liczę na to że przeciwbólowe dostanę bez problemu, podobno położne dają nawet 2 doby po porodzie więc jak tylko będzie coś bolało to na pewno będę prosić.
Jeżeli chodzi o ruchy dziecka to jak tylko mówię mężowi, że Antoś się rusza to od razu przykłada rękę lub ucho i zdecydowanie czuje. No i jak patrzy na brzuch to też widzi jak cały skacze np podczas czkawki albo jak synek wierci się, przeciąga i wypycha nóżki na boki to jest bardzo widoczne Myślę że u Ciebie z tygodnia na tydzień i Ty i mąż będziecie czuć coraz bardziej ruchy synka bo cały czas rośnie i niedługo będzie mieć mniej miejsca.
-
U mnie ruchy są mocno wyczuwalne. Młody wcale sobie nie żałuje. Ostatnio jak jechałam tramwajem to właśnie tak kopał ze aż brzuch się trząsł ale to moje odczucia. Mam go w środku wiec czy chce czy nie chce to czuje jak się wierci. Ale mój M to dziwny egzemplarz... Do tej pory nie chce dotykać brzucha, bo boi się ze mu krzywdę zrobi. Nawet w nocy jak śpimy to nie zdarza mu się mnie objąć ani położyć ręki na brzuchu. Nie raz mu mówiłam, chodź, dotknij, zobaczysz jak Twój syn kopie. Ale on nie chce. Mówi ze nie, bo go zgniecie trochę to nawet przykre ale za to jak wraca do domu to pierwsze co robi to daje buziaka mnie i brzuchowi przed wyjściem jak się żegna to tak samo
Znowu mam dylemat z tymi tabletkami. Ech... Jak byłam na wizycie kontrolnej to lekarz sam się mnie zapytał czy je biorę. Ja mu powiedziałam, że nie, bo czytałam ulotkę i mi się nie podoba. A on na mnie warknął i powiedział że mam nie czytać ulotek tylko brać to co on mi każe tak mnie tym zabił z tropu że już o nic więcej nie pytałam... Mam te tabletki, ale jakoś nie mogę się przemóc żeby wziąć. Pomimo wszystko boje się ze dziecku krzywdę zrobię teraz się właśnie płuca rozwijają. A to są tabletki rozkurczowe na cały układ oddechowy. Jest wyraźnie napisane ze przenikają do łożyska. I że nie wolno ich brać w ciąży. A lekarz mówi ze mam je brać bo będzie nieszczęście. Ale czemu nie zwykłą nospe tylko to g****? Ja juz zgłupiałam mogłam go o to zapytać, ale wyszłoby na to ze się z nim kłócę, albo wchodzę w jego kompetencje... Ech... I nie wiem co robić
-
martusiazabka mój jak dotyka brzucha to tak delikatnie, ze często ja lewdo czuje że przykłada (pewnie dlatego słabo czuje) wtedy biorę jego dłoń i dociskam do brzucha, ale fakt boi się, ze mu zrobi krzywdę. głupol
co do tych leków skonsultuj to może z innym ginekologiem lub położną albo dla świętego spokoju mów mu że bierzesz a łykaj nospahttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Martusiazabka, myślę że lepiej nie brać tych tabletek, jak na ulotce jest wyraźnie napisane że nie można w ciąży i działają rozkurczowo na układ oddechowy to naprawdę strach że coś się stanie dziecku. Ja na Twoim miejscu poszłabym do apteki a najlepiej kilku żeby mieć porównanie i zapytała farmaceuty o ten lek, nieraz jest tak że farmaceuta bardziej zna się na składzie leków i lepiej podpowie niż lekarz.
-
Ech.. Macie racje. Pójdę najpierw do jakiejś apteki i zapytam o co chodzi. Ewentualnie pójdę do innego lekarza, a jego będę oklamywac i tyle. Nie mogę się przemóc żeby to połknąć. Barierę mam taką nie do przeskoczenia. A przecież nospa w ciąży jest powszechnie stosowana, nie ma przeciwwskazań w ciąży, dużo kobiet ją łyka. I to jak czytam jakie ilości to aż w szoku jestem. Ja staram się nie przekraczać 1 w ciągu dnia. Tylko jak tu ufać takiemu lekarzowi? Pewnie przesadzam. Ale zaczęłam juz z przymrużeniem oka słuchać jego zaleceń. Chyba najlepiej kierować się własną intuicją...
-
Marta ja no-spe mam pozwoloną łykać, ale jeszcze się nie złożyło jakoś, ale magnez biorę po 3-4 tabletki dziennie + aspargin. zastanawiam się tera czy nie zwiększyć dawki magnezu bo w nocy łapią mnie skurcze w nogach. Wizyte mam we wtorek to się podpytam do jakiej bezpiecznej dawki mozna zwięksszyćhttps://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Nospę można spokojnie w ciąży brać, na pewno jest bezpieczniejsza od tych dziwnych tabletek. U mnie akurat nospa nie była potrzebna ale magnez jak najbardziej biorę nawet do tej pory, mój lekarz mówił że można spokojnie 6 tabletek na dobę. Ja biorę 3 i wystarcza, w ciągu ostatniego miesiąca tylko 2 razy nad ranem złapał mnie skurcz w łydce a poza tym to w ogóle.
-
pytanko moje kochane ekspertki byłam dziś na badaniach krwi i moczu, morfologia jak zwykle do dupy, a teraz to gorsze d-dimery bardzo podniesione norma jest do 500 a ja mam prawie 1500. ostatnio miałam 1000 i niby dobrze jak na dawkę heparyny jaką wstrzykuje ale sie nie pokoje noi kurna białko mi w moczu wyszło, miała któraś może i coś podpowie. bo do wtorku rana osiwiejehttps://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Nie jestem ekspertem. Ale moja przyjaciółka tez miała białko w moczu. To chyba znaczy ze nerki trochę szwankują, albo jest jakaś infekcja w organizmie. Tak czy inaczej, dostała od razu skierowanie do szpitala i tam jej podawali antybiotyk. Musiała być na obserwacji. Ale ja nie chce Cię straszyć. Nie pamiętam dokładnie jaka to była sytuacja. Do wtorku juz nie długi. Myślę że jeśli to masz to nie od wczoraj, wiec możesz spokojnie poczekać. Chyba ze masz jakiś kontakt do lekarki to zadzwoń do niej i powiedz jak wygląda sytuacja. Może przez telefon udzieli Ci jakiś wskazówek
-
staram się nie panikować, Mały wierzga więc wiem, że z Nim ok. Mój mnie juz opierdzielił, że znów próbuje się sama diagnozować. ostatnio jak się sama diagnozowałam to już do szpitala się praktycznie położyłam a tu słysze że ok. więc liczę, ze będzie podobnie !!! Mam nadzieje, ze szpital mnie ominie, bo niby gdzie tylko CZMP tak?https://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Nie, jeśli lekarz da ci skierowanie to masz do wyboru matkę półkę, madurowicza i jeszcze tam jakiś. Ja byłam w Madurowiczu. Ale narazie nie ma co się nastawiać. Najlepiej będzie poczekać do wtorku i posłuchać co lekarz powie. Postaraj się nie stresować. Tym stresem pewnie więcej problemów sobie narobisz niż tymi wynikami