Lublin / Lubelskie
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się po dłuuuugiej przerwie
Przebrnęliśmy przez przeprowadzkę do moich rodziców i remont kuchni, który się ciągnął wieki. Wymęczyło mnie to wszystko, a teraz jeszcze prasowanie rzeczy małej mi zostało, połowa za mną, niby nie mam tego dużo (kupowałam bez nadmiarów, np. 6 body itp.). Niestety puchnę jak ta rybka, a prasowanie na stojąco więc przerwy co chwilę konieczne. Niby nie chciałam się spieszyć z tym, ale teraz myślę że też nie ma co tego odkładać na 9 miesiąc bo już siły nie ma. Noce coraz cięższe, dzisiaj np. od 3 spałam na w pół siedząco bo biodra już tak mi dają popalić . No i dotarłam do tego strasznego okresu że co chwile słyszę albo „ o rany ale jesteś już grubaskiem” albo „kiedy rodzisz”. A jeszcze bardziej wkurzające jest, że wszyscy na około mi ustalają kiedy mam urodzić.. mama każe po 16 bo ma urlop, mąż po 1 października bo włączył sobie polisę i dostaniemy wtedy kilka tysiaków za urodzenie . Ale ja pierdzielę i już chcę za tydzień, 14 będzie donoszona ciąża, napary z liści malin już piję, kroczę masuję , gotowa jestem ( dupa tam psychicznie wcale nie ) mogę rodzić . A no po ostatnim usg dziwne rzeczy wyszyły, jak miałam u Swatowskiego albo Wiktora to malutka zawsze na 30 którym centylu, a ostatnio u Kondrackiej wychodzi prawie 4kg klocek na termin porodu, także tym bardziej chciałabym urodzić przed terminem.
Witam nowe koleżanki, gratuluję nowym mamusiom !
MONIA co do znajomych z problemami, to w sumie T-W ma chyba specjalizacje z niepłodności męskiej z tego co pamiętam, chociaż z opowieści zawsze wypada, że bardziej babeczkami się zajmuje, ale może po prostu to częstszy problem. Z tego co pamiętam to ja miałam połówkowe w 19 tygodniu u Wiktora, a usg 3d/4d tez u Wiktora w 26 i było wszystko super widać, ale to zależy jak się dzidzia ułoży
DOTEK gratuluję poznania płci, jajek to już z niczym się nie pomyli . Nie martw się też nie chodziłam do szkoły rodzenia, ale myślę sobie że naturalny instynkt zadziała i obczytywanie internetu , damy radę, kiedyś nie było takich rzeczy i kobiety dawały radę polecam książkę „Język niemowląt” Tracy Hogg i „W oczekiwaniu na dziecko” .
HEWA masz jakąś książkę co jeść na tej diecie cukrzycowej czy jakieś strony? Czy stosujesz się do takich ogólnie przekazanych zasad?
MAGDZIULLA współczuję ciężkiego porodu, fajnie że masz to już za sobą i malutką obok . Pisałaś, że M nie mógł być z Tobą, dlaczego? Znowu jakaś epidemia była? Sama myłaś malutką (jeśli tak to trzeba mieć wszystko ze sobą? Ręcznik itp.?) ?
WEDMOCZKA trzymam kciuki, aby staranka okazały się owocne:)
-
nick nieaktualnyDotek no w końcu jakiś siurdalek, gratuluję!!!
Hewciu z tym wstawaniem miałam dokładnie tak jak Ty. W nocy siku, a potem nie mogłam zasnąć nawet 3h.
Monia z tymi terminami z belly faktycznie niewiele się zgadza, większość badań miałam później.
U mnie lekki kryzys. Wszystko przez to, że chcę wypośrodkować dwa nurty. Chcę Małą trochę tak "ustawić", nie przyzwyczajać do pewnych zachowań, nauczyć rutyny, a z drugiej strony chcę żeby miała tyle czułości ile jej trzeba, żeby nie czuła się opuszczona. Poza tym ciągle gubię się w tym co powinnam robić, jak nawet z głupim kladzeniem spać.
Ech nie przychodzi mi to z łatwością. -
Kawola czasami pomiary na usg są zawyżone a w rzeczywistości dzieciulek jest pół kg mniejszy. Tak było z moją siostrzenicą miała ważyć 4 kg a ważyła 3,5. A dziecko i tak pewnie samo zadecyduje kiedy ma przyjść na świat:) instynkt powiadasz? No ja właśnie tez na instynkt liczę
A na tej stronie to chyba tylko materiały są? Ja to bym gotowca kupiła bo do szycia mam za mało talentu i cierpliwości:D a do tego jestem leń powszedni. -
No wiem, że pomiary to tak plus minus ale jakby to było jeszcze te 300 plus to to mimo wszystko jakoś mnie przeraża, o ale zobaczymy
Tak to strona z samymi materiałami, jeśli chodzi o gotowe to każdy poleca makaszkę ( http://www.makaszka.pl/ ) lub małą sówkę ( https://www.malasowka.pl/ )Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2016, 10:31
-
nick nieaktualnyCo do Minky ja zamawiałam z lubelskiej firmy odpadł koszt przesyłki. Jeszcze nie używałam, bo gruby ich strona http://www.maleduze.pl, ale ja przez allegro zamawiałam. Wiem, że można też do nich pojechać i pomacać na Głuskiej bodajże. Ale dopiero jak ich wybrałam to okazała się miła niespodzianka, że sa z Lbn.
Kawola u mnie waga była mierzona tydzień z kawałkiem przed porodem i Kondracka powiedziała 3100, Mała wyszła 3090. Więc albo troszkę się pomyliła, albo przez tydzień nie urosła, a Pani dr ma dobre oko:)
No i taktycznie dobrze robisz, że ogarniasz, potem trudniej, ale przede wszystkim - wszystko się zdarzyć może, zobacz ja 2 tyg prawie leżałam w szpitalu i bardzo, bardzo cieszę się, a mąż jeszcze bardziej, że wszystko ogarnęłam.
MONIA!!! Chciałam Ci podziękować!!! Za to, że podpowiedziałaś mi ws. zdjęcia szwów. Problem miałabym spory, a tak wysłałam męża do Luxmedu zobaczyli kartę wypisu i zgodzili się na zdjęcie, dziś po południu jadę z teściową, a mąż będzie już po pracy i zostanie z Kruszynką. Mleko im odciągnęłam.
Co do nauki to ciężka sprawa. Instynkt mi mówi przytulaj ją ciągle, nie wypuszczaj z rąk, rób co ona chce, a rozsądek - jak ją teraz nauczysz to później nie oduczysz i będziesz żałowała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2016, 10:48
-
KAWOLA, dobrze ze się odezwałaś, bo tu sie Dziewczyny martwiły troszkę, ale zrobiłam za adwokata i usprawiedliwilam Cię trochę heheh
Co do diety i posiłków - właściwe większość informacji i materiałów dostałam w szpitalu od edukatora, wiem co mogę jeść bez problemu, co w mniejszych ilościach, a czego w ogóle unikać. Poza Tym poczytałam stronę slodkiemamy.edu.pl i tam też jest wiele cennych wskazówek. No i czasem, jak chce sobie trochę urozmaicić to korzystam z tabel indeksu glikemicznego, także jakoś już to ogarniam.
DOTEK ja też nie chodziłam do szkoły rodzenia. U mnie w grajdloku jest przy szpitalu, ale generalnie tylko dla ciężarnych tam rodzących, a do Lbl za daleko żeby jeździć co chwilę. Tak jak KAWOLA liczę na instynkt, zobaczymy jak to wyjdzie.kawola, Dotek lubią tę wiadomość
-
Dzięki HEWCIA :* . Ja myślę czy by się do tej diety nie zastosować po porodzie, mama mnie namawiała na dietę dr Dąbrowskiej ale chyba nie jestem na to gotowa
Uszycie samemu nie jest takie trudne, korzystałyśmy z tutoriali z internetu, poszło gładko, strach większy jak trudność wykonania . No i zaoszczędziłam na tym dobre 200 zł jak nie więcej(kokon+kocyk do wózka+podusia+kocyk do fotelika).
Magdziulla widzisz to trafiła u Ciebie idealnie, u mnie pewnie też tak będzie, zdziwił mnie po prostu fakt że u 2 innych lekarzy cały czas mała była malutka a tu nagle taki klocek . Widzisz i teraz musisz instynkt+hormony wyśrodkować z rozsądkiem nie ma lekko
hewa81 lubi tę wiadomość
-
Monia85 wrote:Dziewczyny bierzecie oeparol lub innego wiesiołka przed porodem?
Ja jeszcze nie, ale myślałam o tym. A kto wie, kiedy ew zacząć? -
Magdziulla podobno początki są trudne ale dotrzecie się z córeczką i złapiecie wspólny rytm. A co do przytulania i tulenia to rzeczywiście później trzeba wszystkie czynności wykonywać z dzieckiem na rękach bo się przyzwyczai do mamuni. Ale ja pewnie będe swojego synalka rozpieszczała. Mam nadzieję że będę umiała go kiedyś oddać innej kobiecie i nie bede zaborczą teściową.
Musze zobaczyć tą stronę z lublina:) dzięki.hewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie kochane ale dziś mam dzień , wczoraj wymiotowała Marysia , a dziś Gabrynia już mam dość co to wirusówka jakaś czy co , zwraca krupnik Marysia samą śliną wymiotowała , brzuch jej nie boli nie ma gorączki , rozwolnienia, ani wzdęć może źle pogryzła , wcześniej gotowałam krupnik i nie wymiotowała , maz byl u chirurga za dwa tygodnie ma przyjść i będzie mial zabieg u mnie nie ma mdłości ani zawrotów głowy , apetyt mam duży piersi swędzą jak szalone i są strasznie wrażliwe , i u nas już 11 tc normalnie aż nie posiadam się z radości, jeszczevtylko 8 dni i wizyta .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 września 2016, 13:01
-
Ja planowałam stosować wiesiołka ale jak zobaczyłam na tej stronie http://polozna.lublin.pl/od-czego-zalezy-latwy-porod-cz-ii-przygotowanie-tkanek-miekkich-do-porodu/ że nie wskazane przy tarczycy chorej to odpuściłam, chociaż to jedyna strona na której widziałam takie info, przydało by się dopytać endokrynolog
AnnaE. lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki Kawola wow piękny komplecik ... ja może namówie przyjaciółkę żebyśmy same spróbowały - ona niedawno zakupiła maszynę
Szczęśliwa Mamusia jak obydwie to pewnie wirusówka - uważaj na Siebie,
Madziulla dasz rade- jak jak nie chciałam małej nosić a mieć z nią kontakt ( moja panna jest rozpieszczona jak dziadowski bicz) to albo siedziałam przy łóżeczku i głaskałam lub trzymałam za rączkę.. albo brałam na łóżko żeby czuła moją bliskość. Moja była nauczona usypiać sama w łóżeczku. Początki zawsze nie są łatwe - ja pierwszy tydz w domu wyłam jak bóbr - że nie dam rady, że nie będe wiedziała kiedy ma gorączke lub będzie jej źle. Ale mąż mi nagadał że inni dają rade to my nie damy - miałam w nim wsparcie kąpał, przewijał. Po tyg poszłam na ściągnięcie szwów po CC czekałam godz., na skierowanie ( dziadki ) wydzwaniałam co chwile aż w końcu się na mnie wydarł że potrafi się zająć swoim dzieckiem i naprawde szło mu super. Mogłam małą zawsze w spokoju z nim zostawić.Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Magdziulla początki zawsze są trudne, troszkę minie aż wypracujecie sobie wspólny rytm ale zobaczysz później już będzie lepiej. Zawsze chce się zrobić po swojemu ale niestety dziecko to nie maszyna i trzeba się podporządkować. Wiele błędów trzeba na początku popełnić ale później już się jest mądrzejszym.
Ja na początku też niewiele wiedziałam, do tego baby blues, przy którym ciagle wyłam, ale to jest przejściowy okres z czasem jest coraz lepiej i z każdym dniem serce rośnie jak to dziecko się rozwija.
Szczęsliwa teraz jakaś wirusówka panuje, sporo dzieci własnie wymiotuje i w ogóle choruje mimo że pogoda piekna.