Lublin / Lubelskie
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Lady Highlander wrote:Czuje się taka zmeczona i obolała ze ostatnie w głowie mi jakies mega aktywnosci... w pon ktg i wtedy zobaczymy co dalej.
Pora się wreszcie przywitać drogie mamusie, zwłaszcza, że podczytuję wątek lubelski od początku ciąży. To będzie moje pierwsze dziecko. Od grudnia przeprowadzam się do Lublina. Siedzę już prawie na pudłach i ogarniam przeprowadzkę.Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny dawno się nie odzywałam, postanowiłam się przypomnieć. Ale czytam Was czytam. Cieszę się, że brzuszki szczęśliwie rosną i niedługo będą nowe mamusie:) a właśnie mamusie przycichły. No ale kto jak kto ja się nie dziwię
Moje Szczęście rośnie i jest cudowna, kochana i ciągle się śmieje i gaworzy, oj gaduła z niej będzie;)
Niestety czasu brak na pisanie i wiele innych czynności;)
Trzymajcie się ciepło Mamusie stare na forum i nowe:)Anjouek, Agata_90, Dotek, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Freska wrote:Z pewnością wszystko będzie dobrze i może już w weekend przywitasz się z dzieciaczkiem. Jak ja bym już chciała być na tym etapie ciąży;) zazdroszczę i trzymam kciuki.
Pora się wreszcie przywitać drogie mamusie, zwłaszcza, że podczytuję wątek lubelski od początku ciąży. To będzie moje pierwsze dziecko. Od grudnia przeprowadzam się do Lublina. Siedzę już prawie na pudłach i ogarniam przeprowadzkę.
cześć skąd sie przeprowadzasz ? ja tez bardzo bymchciala byc juz na tym etapie
ale czas dosc szybko leci jeszcze jakis czas temu czekalam na usg w 12 tygodniu a teraz juz za 3 dni polowkowe... powiedz cos o sobie moze :)i choc jeszcze wczesnie czy byly juz u Ciebie jakies wstepne prognozy plci?Freska lubi tę wiadomość
-
Mieszkałam w Lbn przez okres studiów, jestem z lubelszczyzny. Zaraz po skończeniu uczelni wyjechałam na drugi koniec Polski do pracy. Miało być kilka miesięcy, wyszło prawie 5 lat mieszkania pod Szczecinem. Wracam, bo chcę być bliżej rodziny i bardzo tęsknię za domem.
Martwię się tą przeprowadzką to blisko 700 km. Mam nadzieję, że mdłości trochę odpuszczą, bo długa droga przede mną. Nudności, wymioty i zawroty głowy niestety wykluczyły mnie szybko z pracy. Praktycznie na głupim spacerze mi słabo nie mówiąc już o wyjściu ,np po zakupy. Uroki ciąży i tyle.
Wydajność jak u 90-letniej babci, ale na szczęście dziecko rozwija się super i badania są ok. To jeszcze wczesny etap. Po pierwszych prenatalnych USG na 80% chłopak, aczkolwiek maleństwo nie chciało się odwrócić, więc jeszcze jest szansa na dziewczynkę. Najważniejsze aby było zdrowe:)
Cieszę się, że trafiłam na to forum i jest lubelski wątek, bo przyznam szczerze że zupełnie nie ogarniam tutejszych porodówek i ginekologów. Na studiach nie byłam jeszcze zainteresowana tematem;D
Czeka mnie zmiana lekarza prowadzącego i to dla mnie ogromny stres. -
Freska wrote:Mieszkałam w Lbn przez okres studiów, jestem z lubelszczyzny. Zaraz po skończeniu uczelni wyjechałam na drugi koniec Polski do pracy. Miało być kilka miesięcy, wyszło prawie 5 lat mieszkania pod Szczecinem. Wracam, bo chcę być bliżej rodziny i bardzo tęsknię za domem.
Martwię się tą przeprowadzką to blisko 700 km. Mam nadzieję, że mdłości trochę odpuszczą, bo długa droga przede mną. Nudności, wymioty i zawroty głowy niestety wykluczyły mnie szybko z pracy. Praktycznie na głupim spacerze mi słabo nie mówiąc już o wyjściu ,np po zakupy. Uroki ciąży i tyle.
Wydajność jak u 90-letniej babci, ale na szczęście dziecko rozwija się super i badania są ok. To jeszcze wczesny etap. Po pierwszych prenatalnych USG na 80% chłopak, aczkolwiek maleństwo nie chciało się odwrócić, więc jeszcze jest szansa na dziewczynkę. Najważniejsze aby było zdrowe:)
Cieszę się, że trafiłam na to forum i jest lubelski wątek, bo przyznam szczerze że zupełnie nie ogarniam tutejszych porodówek i ginekologów. Na studiach nie byłam jeszcze zainteresowana tematem;D
Czeka mnie zmiana lekarza prowadzącego i to dla mnie ogromny stres.
czyli miasto Ci obce nie jest to chociaz tyle dobrze nie pogubisz sie w razie co hehe
a jak sie bedziecie transportowac:P? autkiem ? jak tak to jakos dasz rade postoje co jakis czas zeby kosci rozprostowac itp.
Twój partner jest ze Szczecina? jesli jestem za bardzo ciekawska to wybacz
u mnie póki co tez raczej chlopiec ale w poniedzialek sie połówkuje i mam nadzieje dowiem sie juz na 100 procent marze o córci, ale tak jak piszesz oby było zdrowe
z początkiem grudnia sie przenosisz czy pozniej? bo jesli na poczatku to moze sie zainteresujesz udziałem w warsztatach Bezpieczny Maluch http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/413
pare dziewczyn z forum sie wybiera
-
Hej dziewczyny. Melduję że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie:) dzisiaj w auchanie pani z kasy przez całą kolejkę krzyczała do mnie "pani w ciąży zapraszam na początek kolejki" uf. Dodam że stałam w kasie pierwszeństwa ale nie chciałam się wpychać
Kto tam jutro wizytuje? Chyba Szczęśliwa Mamuśka? Trzymam kciuki:)Monia85, Anjouek, BaskaW, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość
-
Anjouek wrote:czyli miasto Ci obce nie jest to chociaz tyle dobrze nie pogubisz sie w razie co hehe
a jak sie bedziecie transportowac:P? autkiem ? jak tak to jakos dasz rade postoje co jakis czas zeby kosci rozprostowac itp.
Twój partner jest ze Szczecina? jesli jestem za bardzo ciekawska to wybacz
u mnie póki co tez raczej chlopiec ale w poniedzialek sie połówkuje i mam nadzieje dowiem sie juz na 100 procent marze o córci, ale tak jak piszesz oby było zdrowe
z początkiem grudnia sie przenosisz czy pozniej? bo jesli na poczatku to moze sie zainteresujesz udziałem w warsztatach Bezpieczny Maluch http://www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/szczegoly/413
pare dziewczyn z forum sie wybiera
Mój mąż też jest z okolic Lbn. Miasto raczej znamy, chociaż przyznaję że po tak długiej nieobecności bardzo wiele się zmieniło a ja nawet w centrum potrafię się zgubić-wrodzony brak orientacji. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że wracamy. Od dawna potrzebowałam zmiany w swoim życiu i zwolnienia tempa.
Do przeprowadzki wynajmujemy firmę transportową, codziennie pakuje po kilka kartonów i powoli ogarniam temat jednak końca nie widać. Niestety prawdopodobnie nie załapie się na bezpiecznego malucha 7 lub 8 jedziemy.
Anjouek najważniejsze aby było zdrowe. U nas na 80% syn, ale jeszcze wcześnie. Mąż marzy o synku, ja też kiedyś myślałam że tylko chłopczyk a od kiedy jestem w ciąży w moich wyobrażeniach głównie widzę małą córeczkę. Co najlepsze ciągnie mnie do różowych ciuszków, wózków i zabawek:) Macierzyństwo widzę w jasnych pastelowych kolorach;D Wolałabym aby doktor nie mówił mi płci bez 100% pewności, bo nie wyobrażam sobie reakcji mojego męża jak z synka zrobi się nagle córeczka. On się tak psychicznie nastawił już, że nawet zabawki dla chłopców ogląda a pod choinkę pewnie dostanę kolejkę albo lego StarWars;D -
nick nieaktualnyHej kochane ja tak na szybko .
Ja już jestem w domu po wizycie , gin mój stwierdził że Ania to On , nie pokazała buzi ani nie widziałam przyrodzenia więc na razie Ania w połowie jest Sebusiem , kruszynka waży już 356 gram ma dlugie ręce , nogi mam skierowanie na glukozę i morfologię plus mocz kolejna wizyta 10 grudnia to bedzie już 6 msc może, wtedy dowiemy się czy Ania jest Anią czy jednak będzie synek .
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/55d353b7466b.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2016, 12:02
IGA.G, Anjouek lubią tę wiadomość
-
Freska wrote:Anjouek najważniejsze aby było zdrowe. U nas na 80% syn, ale jeszcze wcześnie. Mąż marzy o synku, ja też kiedyś myślałam że tylko chłopczyk a od kiedy jestem w ciąży w moich wyobrażeniach głównie widzę małą córeczkę. Co najlepsze ciągnie mnie do różowych ciuszków, wózków i zabawek:) Macierzyństwo widzę w jasnych pastelowych kolorach;D Wolałabym aby doktor nie mówił mi płci bez 100% pewności, bo nie wyobrażam sobie reakcji mojego męża jak z synka zrobi się nagle córeczka. On się tak psychicznie nastawił już, że nawet zabawki dla chłopców ogląda a pod choinkę pewnie dostanę kolejkę albo lego StarWars;D
Cześć Freska! Spokojnej ciąży życzę ja też zauważyłam, że o ile zawsze marzyłam o córeczce i jeszcze na początku byłam przekonana, że to córa, o tyle teraz żadnych przeczuć nie mam i oczywiście jestem ciekawa płci (a na połówkowych Maluch okazał się wstydziuszkiem), ale jest mi to tak błogo obojętne i nie ważne, jaką wiadomość usłyszę, będę tak samo szczęśliwa:) Mąż jest tego samego zdania, chociaż widzę, że kiedy śmiałam się, że będzie córeczka to on mi odpowiadał, że raczej widzi we mnie synka, a i stwierdził, że nawet mam się nie zastanawiać nad imieniem, bo jeśli to syn, to on wymyśli;)Freska lubi tę wiadomość
Aniołek 8 tc. 27 styczeń 2016 -
Szczęśliwa Mamusia wrote:Hej kochane ja tak na szybko .
Ja już jestem w domu po wizycie , gin mój stwierdził że Ania to On , nie pokazała buzi ani nie widziałam przyrodzenia więc na razie Ania w połowie jest Sebusiem , kruszynka waży już 356 gram ma dlugie ręce , nogi mam skierowanie na glukozę i morfologię plus mocz kolejna wizyta 10 grudnia to bedzie już 6 msc może, wtedy dowiemy się czy Ania jest Anią czy jednak będzie synek .
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/55d353b7466b.jpg
Heh, to jest właśnie to wczesne określanie płci:) ale Ty Szczęśliwa masz i synka i córeczki, prawda? Najważniejsze, że maluszek jest zdrowy i śliczny:)Szczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
Aniołek 8 tc. 27 styczeń 2016 -
Witam sie
Jestem juz po krzywej cukrowej.Kolejny raz słabo mi było i mialam nadzieje ze wytrzymam do konca i nie zwymiotuje lub nie zemdleje.Na szczescie nic takiego sie nie wydarzylo.Wkońcu zjadłam śniadanie i troche mi już lepiej.
Ja wizytuję we środęSzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Szczesliwa super ze wizyta udana, szkoda ze taka niepewnosc z płcią bo nie mozesz z wyprawka ruszyc, ja sie ciesze ze juz plec znam bo powoli cos kupuje, bo jednak majac male dziecko w domu to ciezko tak nawet 2-3dni na buszowanie po sklepach przeznaczyc a tak to zawsze powolutku
ja sie dzis poraz kolejny przekonalam ze pokolenie rydzyka to tylko na pokaz takie swiete i wierzace, poszlam z mała do garmazerki, byłam 3 w kolejce, przedemna 2 mohery kupvja po jednym kotlecie, dwa pierogi, 100ml zupy itp moje dziecko po chwili zaczelo marudzic, biegac po sklepie, z rak mi sie wyrywa ale zadna z bab nie przepusci tylko komentarze ze mala taka slodka itp dobrze ze kasjerka mila, dala malej jakies magnesy z lodowki, pozwolila wejsc z lade i jak baby wyszly to skomentowala ze takie to uprzejme pokolenie emerytow mamySzczęśliwa Mamusia lubi tę wiadomość
"Być może dla świata jesteś jedynie człowiekiem, lecz dla nas Twoich rodziców jesteś całym światem"
Dwa wymarzone Cuda(czki) - Laura 13.02.2015 i Adaś 23.02.2017 -
Witam się i ja :)u nas narazie dobrze .apetyt taki ze cały czas bym coś jadła ale nie zawsze wiem na co mam ochotę :)w tym tyg byłam na wizycie wszystko dóbre tulip Moja hemoglobinA byle jams bo 12.3 a to biz prawie granica.a teraz man wizyte za 4tygodnie nie wiem jak is wytrztmam boje sie strasznie zeby ten nasz maluszek nas nie opusci..
-
Orbitka wrote:Witam się i ja :)u nas narazie dobrze .apetyt taki ze cały czas bym coś jadła ale nie zawsze wiem na co mam ochotę :)w tym tyg byłam na wizycie wszystko dóbre tulip Moja hemoglobinA byle jams bo 12.3 a to biz prawie granica.a teraz man wizyte za 4tygodnie nie wiem jak is wytrztmam boje sie strasznie zeby ten nasz maluszek nas nie opusci..
Orbitka! Oczywiście, że Maluszek nigdzie się nie wybiera! Ja też się strasznie boję, miewam sny, po których wstaję z płaczem, ale ciągle wierzę, że będzie dobrze. Uwierz w swoje Dzieciątko, jest bardzo silne:) a jeszcze parę tygodni i będziesz mogła sobie kupić detektor tętna i słuchać serduszka między wizytami. Mnie od 12 tyg.to bardzo uspokaja. Koszt 150 zł, czyli tyle, co jedna wizyta u lekarza, ale moim zdaniem warto.
Aniołek 8 tc. 27 styczeń 2016 -
Orbitka na pewno wszystko będzie dobrze:) Ja się bardzo stresowałam na początku, zwłaszcza że okropnie znoszę ciąże i bałam się jaki to będzie miało wpływ na dziecko.
Najpierw czekałam na dwie kreski, później na potwierdzenie, że ciąża nie jest pozamaciczna, potem na bicie serca, następnie przemaglowałam tematy o przezierności karkowej, kości nosowej i widzę, że czasem niepotrzebnie martwię się na zapas.
Gdy zobaczyłam dzieciaczka na pierwszym USG prenatalnym i pan doktor potwierdził, że wszystkie wyniki są prawidłowe cały stres odpuścił i przynajmniej psychicznie poczułam się dobrze. Nie szukam, nie analizuje, nie przejmuję się niczym.
Już niedługo czeka Cię to badanie i z pewnością będziesz spokojniejsza, poza tym z każdym dniem ryzyko straty się zmniejsza tak sobie powtarzałam i gdy minął 12 tydzień bardzo się uspokoiłam. Może Tobie też pomoże takie podejście. Detektor też może być fajną opcją, nie jest bardzo drogi. -
nick nieaktualny