Lutowe mamy 2024

Mi lekarz mówił że łożysko mam tak umiejscowione że szybko poczuje, zdecydowanie fajne uczucie brzuch już też robi się widoczny.
Dużo przytyłyście?

U mnie waga ciągle taka sama. Ja na początku schudłam, no i mi przybyło tyle, co ubyło na początku😅. A Ty?

Mi teraz ruszyła waga, długo długo nie było nic, teraz mam plus 4.

Ja już +5kg
Brzuszek już tez dość mocno widoczny

A macie jakieś zachcianki ciążowe? 😉

Bez udziwnień na szczęście, staram się zdrowo odżywiać, ale czasem chipsy bądź coś czekoladowego wleci, ale generalnie nie mam jakiś smaków 🙈.
Miałam taki tydzień bodajże 15, że budziłam się i 3 w nocy i marzyłam o jajecznicy, nawet 2 razy zrobiłam.

Cześć dziewczyny chciałabym się was poradzić
w sprawie badań prenatalnych
Zrobitam to badanie plus pappe i mam
wątpliwości więc wyszło Preeklampsja przed
37 tygodniem ciąży 1:163 i Wewnatrzmaciczne
zahamowanie wzrastania płodu przed 37
tygodniem ciąży 1:128 a biatko pappa wyszta
0,298 MoM. A wady genetyczne niskie.
Radzitam się lekarza i powiedział żebym
wykonata test nifty lub harmony ale z tego co
wyczytałam to są testy genetyczne i nie wiem
co robić.

Dziewczyny dzisiaj dość pobolewa mnie podbrzusze, ale tlumacze to sobie tym że tam się wszystko rozciąga. Dodatkowo ciągnie mnie prawa noga, ale google dały mi "porade" ze w 2 trymestrze jest to absolutnie normalne zjawisko z uwagi na nerw kulszowy który przez macice dostaje po dupie..
Mój mąż każe skontaktować mi się z lekarzem, ale tak szczerze nie wiem czy jest to konieczne...

Nie byłam w podobne sytuacji więc nie wiem, ale może powinnaś, skoro lekarz tak doradza...

Ja miałam wcześniej takie jakby "ukłucia" w dole brzucha, ale lekarz powiedział, że to normalne, bo macica się rozciąga. A na kiedy masz umówioną wizytę?

Zapytaj się jeszcze o opinie swojego lekarza prowadzącego, chyba, ze To Twój lekarz prowadzący robił badania prenatalne 1 trymestru. Nim zdecydujesz się na badanie spróbuj umówić się na wizytę do innego lekarza i porozmawiaj z nim o wynikach

Ja miałam takie bole, i każde konsultowałam z dwoma lekarzami i zawsze mi mówili, ze to macica się rozciąga. Moja doktor poleciła mi Nospe jeśli już bardzo boli, żebym się nie męczyła.
A teraz przy wysiłku twardnieje mi brzuch, wiec kupiłam magnez i biorę 2x1.

Ból przeszedł tego dnia co pisałam, więc myślę że to macica się faktycznie rozciagala. Wizytę mam za tydzień wiec zobaczymy co mi dr powie .
Ja staram się nie brać za dużo tabletek, ale wtedy faktycznie wzięłam nospe i jeszcze paracetamol bo dosyć mocno było. Narazie jest spokoj

Mi zaczynają nogi puchnąć i boleć przy dłuższym staniu/chodzeniu. Macie jakieś sposoby, żeby chociaż troszkę zmniejszyć ból i opuchliznę?

Mala.mi ja nie pomogę, ale może leż z nogami w gorze? Chyba są jakieś żele chłodzące (gdzieś w jakimś poradniki o tym czytałam)

Jak tam w ogóle dziewczyny?

Ja jestem po drugich połówkowych i nasza mała ma ognisko hiperechogenne w serduszku 😔 Na szczęście tylko jedno. Wszystko inne jest bardzo dobrze. Mała w 22+0 ważyła 501gr.
Wczoraj byłam na kolejnej wizycie kontrolnej i znów skrocila mi się szyjka do 3,3cm i do końca ciąży mam brać luteinę 2x2. Mam się oszczędza, brać magnez i Nospe jeśli bardzo boli.

Ogólnie humor mi się popsuł… za 2tyg mam test krzywej cukrowej i martwię się czy to przetrwam 😔

U mnie poza tymi opuchniętymi, bolącymi nogami wszystko dobrze❤️
To smutne, że przychodzisz z niezbyt pozytywnymi informacjami ☹️
U mnie połówkowe w przyszłym tygodniu. Trochę się boję wyników. Jak dotąd było wszystko super, ale nie wiadomo co tam wyjdzie na połówkowych. Krzywa cukrowa dopiero przede mną, jeszcze nie ustalony termin.
Oszczędzaj się i oby wszystko było dobrze❤️

Werson, napewno warto słuchać lekarza i odpoczywać, tym bardziej jak skraca się szyjka. A z serduszkiem powiedział lekarz coś więcej? Np, że zniknie z czasem? Co do krzywej to się nie martw, będzie co ma być i nie ma sensu się nakręcać, bo dzidzia wszystko czuje. Mi stwierdzono w 13 tyg cukrzycę robiac mi krzywa w szpitalu w średnio sprzyjających warunkach, od tamtego czasu mierzę cukry i staram się stosować dietę. Cukry są ok, wg mojego lekarza cukrzycy nie ma

Ja miałam połówkowe w ten czwartek, wszystko jest ok, mała ważyla jak na 19+5 tydzień około 312 gramów.

Lekarz robiący badanie powiedział, ze nie zniknie. Moja doktor prowadząca oraz inne artykuły w internecie mowią, ze zniknie. Pani doktor kazała się nie martwic i nie stresować, bo to tez nie jest zdrowe dla małej. Staram sie słuchać mojej doktor i dużo odpoczywać, ale mój nastrój jest trochę do dupy… czuje sie trochę samotna 😔
A z dobrych wieści, to mam super położna środowiskowa. Za 2tyg zaczynamy spotkania i będziemy omawiać plan porodu.

Ciesze sie ze u Was i waszych maluszków wszystko dobrze 🥰

Weron, skoro twoja prowadząca stwierdziła, że zniknie to może nie warto się martwić.
Też już jestem po połówkowych i wszystko jest dobrze. No i będzie córka, czyli mamusia widziała od początku co nosi😁 tylko teraz będzie problem dogadać się co do imienia dla małej 🙈.

Cześć Dziewczyny!

Witam się z Wami po tak dłuuuuugoej ciszy z mojej strony! 🌸 Niestety moja ciąża daje mi popalić ostro psychicznie 🙈🙈 Już sama nie pamiętam, co i czy Wam tu pisałam, ale tak w ogromnym skrócie:

Nie dość, że ciąża zaczęła się plamieniem i niemal od samego jej początku jestem na Luteinie 3x1 po 100mg (wg mojej lekarki ta podjęzykowa to nic nie daje🙈), to potem w sierpniu (9-10 tc) okazało się z wyników badań na wirusówki, że mam reaktywną różyczkę 😑😑 Oczywiście po zrobieniu awidności na różyczkę i konsultacji z lekarzem od chorób zakaźnych okazało się, że był to wynik fałszywie dodatni! 😖 Tymbardziej, że byłam szczepiona jako nastolatka. Ale oczywiście czas oczekiwania na wyniki i konsultację z lekarzem to stres level hard
Końcem sierpnia przychodzi czas na I badania prenatalne, z których w obrazie usg wszystko z bliźniakami dobrze! WSZYSTKO jest tak jak powinno. Zostaje jeszcze test z krwi na tę cała pappę. Po tygodniu dostaję telefon od lekarki, że z biochemii wyszło mi wysokie ryzyko Trismomii 21 i karze mi robić amniopunkcję…. Zamarłam, bo zostało to przekazane w sposób taki jak by wciskano mi fotowoltaikę przez telefon… Dzieci mogą być chore, ale nie muszą…

No to znowu stres i myślenie przez parę tygodni czy robić tę amnio, czy nie robić… To była moja najtrudniejsza decyzja w życiu chyba… po przeczytaniu wielu wątków na forum o amnio, w końcu zdecydowałam się ją wykonać. Wybrałam sprawdzonego lekarza pod względem doświadczenia oraz z serdecznym podejściem do pacjenta. Na tę chwilę został mi jeszcze tydzień oczekiwania na wynik (ma być do 3ch tyg. od pobrania). Może się uda, że bd pare dni wcześniej - oby.
No i w międzyczasie tego wszystkiego nabawiłam się jeszcze infekcji bakteryjnej w moczu i jakiejś infekcji, która wyszła w cytologii. Wszystko przeleczone już.
A żeby było jeszcze śmieszniej, to od poniedziałku dopadła mnie paskudna jesienna infekcja ze stanem podgorączkowym… Czekam co jeszcze w tej ciąży się wydarzy… No nie może być spokojnie!
Aaa zapomniałabym! W międzyczasie sprzedajemy mieszkanie i zmieniamy na większe lokum i też raczej do porodu się nie wyrobimy 🙈🙈🤣🤣 same rewelacje! Wrrr….

Ponad to po konsultacji z diabetologiem miałam zrobić test obciążenia glukozą wcześniej i tu w końcu jakiś pozytyw! Wynik wyszedł prawidłowy. Mam powtórzyć badanie jeszcze między 24. a 28. tc.

Nom, także nudy nie ma
W poniedziałek byłam już na badaniach połówkowych i tutaj też lekarz mówi, że z obrazu usg wszystko jest dobrze. Maluchy rosną niemal równo łeb w łeb. Wymiary adekwatne do wieku ciąży (tu się martwiłam czy nie będą za małe). Ale zalecono mi wykonanie echa serca u obu maluchów. Hmmm… także znów mam o czym myśleć…

A kto mieszka w moim brzuchu? Bez cienia wątpliwości są to dwa chłopaki!! 👶🏻👶🏻 🤣🤣🤣 A tak mi się marzyła parka 😅😅 No nic - jestem skazana na męskie towarzystwo (mamy już 5-letniego synka) 😅😅

Pozdrawiam Was wszystkie Mamusie!
Do napisania!