LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też mam dzisiaj wizytę dość ważna, bo na ostatniej był tylko pęcherzyk, nie wiem kiedy kolejna, jaki plan
Ja wiem tylko, że moja mama w pierwszej ciąży z bratem miała plamienia co jakiś czas, trądzik ją męczył , zachcianki, a ze mną 2 lata później właściwie żadnych dolegliwości i objawów. -
zuzi_c wrote:Jakkolwiek to brzmi ale w tym początkowym etapie chciałabym mieć jakieś objawy bo póki co kompletnie nie czuję, że jestem w ciąży. Ale my jak to kobiety zawsze sie martwimy zamiast się cieszyć. Ja nawet boję się ustawić suwaczek (jakby to miało jakikolwiek wpływ)
-
zuzi_c wrote:No to u mnie tylko przy jeździe na rowerze póki co zadyszka wiec wczoraj już starałam się przystopować. Koleżanka poleciła mi zakup pulsometru żeby trzymać się max tych 140 zawsze. Więc dzisiaj zamawiam. Na pewno przyda się też w góry jak oczywiście gin pozwoli
od tygodnia jak wiemy o ciąży to nie było seksu... zasypiam o 20 więc ciężko mnie nawet wybudzić w środku nocyzuzi_c, Shas91, Scintilla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
anita92222 wrote:Ja też mam dzisiaj wizytę dość ważna, bo na ostatniej był tylko pęcherzyk, nie wiem kiedy kolejna, jaki plan
Ja wiem tylko, że moja mama w pierwszej ciąży z bratem miała plamienia co jakiś czas, trądzik ją męczył , zachcianki, a ze mną 2 lata później właściwie żadnych dolegliwości i objawów.
Trzymam kciuki za wizytę, dawaj znać jak tamannkaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
My też pewnie w góry, bo mąż pochodzi z gór i ma tam cała rodzine, a oprócz tego to my bardziej jesteśmy zwolennikami takich jedno i dwu dniowych wypadów więc pewnie będzie dużo kierunków
O 15 jadę na wizytę, już przebieram nogami z podekscytowania 😁😀zuzi_c lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny. Chciałabym się przywitać. To moja 3 ciąża, totalna wpadka i ogromna radość w jednym. Tp będzie gdzieś na końcu lutego lub na początku marca (raczej to pierwsze, bo do tej pory rodziłam wcześniej). Od kilku lat mieszkam w Niemczech. Póki co karmię mój tandem, ale mam nadzieje że przed kolejnym porodem, choć starsza się odstawi. Lada moment pewnie pojawia się wymioty, więc to pewnie ostatnie chwile spokoju i względnie dobrego samopoczucia
Edith, Wachciowa, zuzi_c, ppieguskaa, Fruzia85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny które już macie dzieci przyznaję się szczerze, że zazdroszczę że macie kogoś ktoś weźmie dzieciaczki chociaż na kilka godzin. My z mężem wszystko sami ogarniamy, od roku mieskamy w nowym domu a dopiero kończymy sprawy z ogrodem. Kochamy synka nad życie ale trochę brakuje nam wyjścia na miasto tylko we dwoje. Moi rodzice mieszkają w innym kraju A teściowa mimo że jest na emeryturze ma wywalone, później za każdym razem dziwi się że wnuk przy niej płacze i się wyrywa, nie zna jej i nie lubi.
My zamiast jechać na wakacje kupiliśmy ogromny basen do ogrodu z wszelkimi atrakcjami, synek ma radoche a my możemy się zrelaksować.
Zrobiłam dziś raz jeszcze bete dla spokoju ducha 😋 jeszcze tydzień do wizyty ach..ZakręconaOna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Camilla, my od roku mieszkamy 6 godzin drogi od jednych i drugich rodziców, ponieważ przeprowadziliśmy się w nowe strony za pracą męża. Nadal niewiele osób tu znamy, nie tak łatwo nawiązuje się znajomosci, kiedy wszyscy są „stąd”, a my przyjezdni. Ja z 1,5 rocznym synkiem spędzam cały dzień, mąż jak przychodzi z pracy, to się nim zajmuje, a ja gotuję obiad na następny dzień. Filmu nie oglądaliśmy jakieś pół roku 😊 synek późno chodzi spać... Teraz wyjątkowo gości u nas moja mama, ogarnia wszystko, bo ja mam mdłości i słabo mi non-stop, ale pewnie za miesiąc znów zostaniemy sami. Ale lubimy ten nasz mały świat, bardzo nas to jednoczy z mężem, a wiemy, że wszystkie inne rzeczy kiedyś nadrobimy. Więc troszkę Cię rozumiem.
-
Camilla13 wrote:Dziewczyny które już macie dzieci przyznaję się szczerze, że zazdroszczę że macie kogoś ktoś weźmie dzieciaczki chociaż na kilka godzin. My z mężem wszystko sami ogarniamy, od roku mieskamy w nowym domu a dopiero kończymy sprawy z ogrodem. Kochamy synka nad życie ale trochę brakuje nam wyjścia na miasto tylko we dwoje. Moi rodzice mieszkają w innym kraju A teściowa mimo że jest na emeryturze ma wywalone, później za każdym razem dziwi się że wnuk przy niej płacze i się wyrywa, nie zna jej i nie lubi.
My zamiast jechać na wakacje kupiliśmy ogromny basen do ogrodu z wszelkimi atrakcjami, synek ma radoche a my możemy się zrelaksować.
Zrobiłam dziś raz jeszcze bete dla spokoju ducha 😋 jeszcze tydzień do wizyty ach..
Camilla my też nie mamy nikogo do pomocy od narodzin córki. Teściowie już nie żyją a moi rodzice mieszkają daleko od nas.
To też był jeden z powodów dla których nie zdecydowałam się na posiadanie drugiego dziecka. Moja córka była ogromnie absorbujacym dzieckiem...nienawidziła wózka, dużo płakała i mało spała...
Teraz ma 6 lat...a ja poczułam, że to odpowiedni czas na drugie 1,5 roku temu 😉
Z pewnością gdybym miała blisko babcie, ciocie czy choć zaufaną koleżankę to by szybciej zapadla decyzja o drugim.
Dlatego podziwiam każdą mamę, która ma dzieci z małą różnicą wieku. -
Camilla13 wrote:Dziewczyny które już macie dzieci przyznaję się szczerze, że zazdroszczę że macie kogoś ktoś weźmie dzieciaczki chociaż na kilka godzin. My z mężem wszystko sami ogarniamy, od roku mieskamy w nowym domu a dopiero kończymy sprawy z ogrodem. Kochamy synka nad życie ale trochę brakuje nam wyjścia na miasto tylko we dwoje. Moi rodzice mieszkają w innym kraju A teściowa mimo że jest na emeryturze ma wywalone, później za każdym razem dziwi się że wnuk przy niej płacze i się wyrywa, nie zna jej i nie lubi.
My zamiast jechać na wakacje kupiliśmy ogromny basen do ogrodu z wszelkimi atrakcjami, synek ma radoche a my możemy się zrelaksować.
Zrobiłam dziś raz jeszcze bete dla spokoju ducha 😋 jeszcze tydzień do wizyty ach..
A ile synek ma? Chodzi już do przedszkola?
U nas też sprawdzalo się jak mąż miał np na nockę, a córka była do 14 w przedszkolu to do południa sobie gdzieś jechaliśmy -
RudaMaruda25 wrote:Camilla13, no ja się najbardziej tego boję, że jak przyjdzie dziecko na świat to nam skończy się wolność i będziemy zamknięci w czterech ścianach.
Ale będziemy mieć dziadka i babcię za ogrodzeniem, bo mieszkamy obok teściów.
Ruda uwierz mi, że mając pomoc "za płotem" życie będzie łatwiejsze 😊☺RudaMaruda25, ZakręconaOna lubią tę wiadomość