LUTOWE serduszka 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
No nieźle
to pierwsza się wyłamałaś z klubu leniwych macic. To czekamy na wieści, powodzenia!
34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
emdar wrote:Leżę już na przedporodowej pod KTG. Słuchajcie, na razie mam mega zajar 🤣ciekawe na jak długo 🙄
Z jedynych objawów porodu z dziś to to że mnie mega sczyściło koło 18:00... -
Emdar kciuki 😊
My musieliśmy pojechać do szpitala, synek wstał z drzemki o 19 z gorączką 39,4 😥 Na szczęście nie było aż tak dużo ludzi, za to wszystkie dzieciaki z tym samym. Rano badanie krwi, później ja ktg i usg, a jak będą wyniki badań krwi Piotrusia to z nim do lekarza. -
Cześć dziewczynki,
Jeśli któraś urodziła to wielkie gratulacje ❤ bo nie nadrobię tak czy siak
U nas bez zmian ale zmienili nam datę CC, wczoraj dzwonił ordynator i powiedział, że niestety nie ma go w czwartek i przesuwamy na piątekno trudno. Fajna była data, a poza tym wyjdę pewnie dopiero w poniedziałek... Już chciałabym mieć to za sobą no ale jeszcze chwilka i młody będzie z nami.
Dobrego dnia 😘😘 -
Wmdar
Pewnie już tulisz Dzidzie ?
Camilla
O kurczę ;( biedny Piotruś ;(
No to teraz lepiej żeby braciszek poczekał chwilkę żeby Piotrek sie wykurował
Zuzi
No czwartek ładna data to prawdaale jeden dzień to nie ma wielkiej różnicy
Ja nadal czekam hehehe09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
-
Camilla trzymajcie się tam, kurczę, żeby akurat w takim momencie się choróbsko przyplątało
Zuzi najważniejsze, że znasz datę, teraz tylko cierpliwie czekać
U mnie nadal cisza, na 11 jadę na wizytę z ktg. Chciałam sobie dzisiaj jechać do Ikei, ale trochę się boję ... wszystko przez Emdar :p niby tu bez objawów ani nic A wody pyk odeszły. Nie chciałabym żeby mnie to w Ikei spotkało :p34👧 38🧑 🐈🐈⬛🐈
💕2014👰♂️🤵2018
9 cs 💔
👨👩👧 02.2020 nasza mała Zuzia (12cs)
12 cs 💔
14 cs start! Ostatnia próba ->🩸
Ufam, że życie zna dla mnie właściwy moment. Oddycham spokojnie i z miłością przyjmuję to, co się wydarza. -
emdar co u Ciebie tulisz dzidzię ?
Camilla dużo zdrówka dla Piotrusia :*
Ewciaa83 oby to już było tokciuki ogromne trzymam
U nas o 1 mierzyli saturację oczywiście sprzęt pokazał na pograniczu potem nie chciał zmierzyć i stwierdziły pielęgniarki ze podepną tlen ale pierw jeszcze odsluzowaly mała bo słyszałam że glut jakiś w nosku zalega , wyczyściły noska ale nie do końca bo gluty bardzo gęste i zadzwoniły po lekarza , lekarz pyta jak saturacja po odsluzowaniu i wyobraźcie sobie że 20 min próbowały zmierzyć 3 aparatami i zaden nie mierzył no ja bym już przez okno wyrzuciła . Doktor się wkurzył bo ileż można czekać i poszedł zrezygnowany hehe wcale mu się nie dziwię noi wkoncu chwilę zmierzylo na 98-95 i się znowu wyłączył eh noi mimo wszystko podpiely tlen , mała miała chwilę przy nosku a potem leżała koło niej ta maseczka aż do tej pory. Mierzyli koło 6 znowu teraz od razu pokazało 93/94 no nic czekamy na obchód co tam lekarz wysłucha dziś -
Dariah wrote:Wmdar
Pewnie już tulisz Dzidzie ?
Camilla
O kurczę ;( biedny Piotruś ;(
No to teraz lepiej żeby braciszek poczekał chwilkę żeby Piotrek sie wykurował
Zuzi
No czwartek ładna data to prawdaale jeden dzień to nie ma wielkiej różnicy
Ja nadal czekam hehehe -
Veira wrote:Dziewczyny a ja mam pytanie z innej beczki. Te z Was które mają już dzieciaczki przy sobie jak długo wasze dzieci robiły zielonkawe kupy? Mój ma 2,5 tygodnia i były tylko dwa dni kiedy zrobił taką żółta "jajecznicę". Ale poza tym nic mu nie dolega nie boli brzuch ani nie ma zaparć. I szczerze nie wiem czy panikować że to jakaś alergią czy co. Doradzcie proszę
Takie zielone ciemne ze smukłą nasza Mała robiła póki byłyśmy w szpitalu te 2-3 dni. I sąsiadka też, dwa dni. Ale jej córka więcej jadła, niż nasza, i szybciej przed wpisem już zaczęła normalne żółte robić.
Nasza teraz już jutro miesiąc będzie miała, i wylatuje jej takie rzadkie żółte. Trochę się tym niepokoję,bo widać, że jakby ją bolał brzuszek.
Boję się cokolwiek dziwnego jeść, żeby jej bardziej nie szkodzić, ale też mam wrażenie, że wolno mi jeść wielkie nic...
Z dwa tygodnie temu miała przed weekendem wysyłkę,ale w weekend zniknęła.
Teraz znów widzę rano jakieś krostki czerwone ma na tułowiu. Bo na buźce to ten cały trądzik noworodkowy.
Dziś nocka nieprzespana prawie, bo co ją do łóżeczka po karmieniu włożyłam to płakała i nie chciała spać grrrr
I jeszcze mąż obrażony,tylko ją wczoraj wykąpałWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2020, 08:01