Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
A może jakieś środki zmieniłaś albo krem. Wiesz w ciąży to wszystko ma jakiś taki dziwny wpływ. Ja np od tego lenistwa jak tylko umyje talerz w płynie który mnie nigdy nie uczulal tak teraz tragedia pęka mi skóra między palcami. Księżniczka się zrobiłam hehehehe
Nasz kochany Olus -
Hej jestem jestem żyjemy
dalej w szpitalu, wczoraj małżowi pozwolili zostac do 24 wiec świętowaliśmy z picollo
wlasnie miałam ktg, niestety jeszcze lekko plamie, ale juz chyba resztki. Troche sie wystraszyłam bo jest podejrzenie odklejajacego sie łożyska, a wiadomo ze to niebezpieczne
oby to nie to było i zeby juz był spokój bo sie bardzo martwię. W zasadzie nikt nic nie mowi konkretnego, a jak tu jestem to tez jestem spokojniejsza, że w razie co jestem pod opieką.
tysiaa93, marissith, d84 lubią tę wiadomość
-
No właśnie nic nie zmieniałam. Zaczęło się kilka tygodni temu od swędzenia w okolicach kostek na nogach. Tak się drapałam przez sen, że aż rany mi się porobiły. Po kilku dniach ustąpiło a później przeszło na dłonie. I tak się męczę.
-
Dziewczynki, wszystkiego najpiękniejszego w 2016 roku - łatwego, szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu; bezproblemowego karmienia bez bólu piersi; przewagi przespanych nocy nad tymi nieprzespanymi; zero chorób własnych i u maluszków; świetnego pożycia z partnerem już po połogu i spełnienia najskrytszych marzeń!!
tysiaa93, Lexi150, madzia.rka, Bruśka, HeCallsMeMagi, Zosia_wop, Tusiaa lubią tę wiadomość
-
Zosia_wop wrote:Hej jestem jestem żyjemy
dalej w szpitalu, wczoraj małżowi pozwolili zostac do 24 wiec świętowaliśmy z picollo
wlasnie miałam ktg, niestety jeszcze lekko plamie, ale juz chyba resztki. Troche sie wystraszyłam bo jest podejrzenie odklejajacego sie łożyska, a wiadomo ze to niebezpieczne
oby to nie to było i zeby juz był spokój bo sie bardzo martwię. W zasadzie nikt nic nie mowi konkretnego, a jak tu jestem to tez jestem spokojniejsza, że w razie co jestem pod opieką.
Do donoszonej ciąży zostały ci dwa tygodnie więc nawet jak będziesz musiała je spędzić w szpitalu, to szybko zleci
Zosia_wop lubi tę wiadomość
-
Zosia_wop wrote:Hej jestem jestem żyjemy
dalej w szpitalu, wczoraj małżowi pozwolili zostac do 24 wiec świętowaliśmy z picollo
wlasnie miałam ktg, niestety jeszcze lekko plamie, ale juz chyba resztki. Troche sie wystraszyłam bo jest podejrzenie odklejajacego sie łożyska, a wiadomo ze to niebezpieczne
oby to nie to było i zeby juz był spokój bo sie bardzo martwię. W zasadzie nikt nic nie mowi konkretnego, a jak tu jestem to tez jestem spokojniejsza, że w razie co jestem pod opieką.
Zosienka ważne że jesteś pod opieką i w razie draki szybko się tobą zajmą ą. Ja też w czwartek jadę do lekarza i nie wiem co się dowiem ale czasem myślę że może i lepiej by było w szpitalu bo bym była spokojniejsza o to łożysko starzejace się i szyjke która przez skurcze może być już mega krótka.
Zostało nam już tak mało do przepekania że damy radę nawet w tych eleganckich szpitalach.
Ale z tą 24 to powiem Ci poszaleli heheheZosia_wop lubi tę wiadomość
Nasz kochany Olus -
Moje dziecię chyba będzie imprezowiczem po mamuni
Wczoraj spędziłam sylwestra z rodzicami i braciszkiem, bo mąż w pracy - dotrwałam do 1 w nocy, ale to dzięki bratu, bo stwierdził, że musi wytrwać do północy chociaż, żeby nie być mięczakiem.
Popijaliśmy Piccolo - aż dziwnie mi pić coś gazowanego... Generalnie Jaś szalał do momentu, aż poszłam spać - dzisiaj też cały dzień rozrabia, aż ledwo wytrzymuję, bo jest coraz większy i same jego przewracanie się sprawia mi ból, bo brzuch jakie miał rozmiary, takie ma nadal... Dziś aż 2 nospy musiałam wziąć (mój rekord!), bo i w nocy wziął mnie chwilowo ból i jak opisywałam go mamie, to powiedziała, że właśnie podobnie będzie bolało przy porodzie. Podejrzewam, że synuś za mocno się spieszy do mamy, ale zakazuję mu pojawiać się w styczniu - może najwcześniej 1 lutego. A ja po cichutku ogarniam z mężem wszystko - prawie wszystko poprane i poprasowane, zostało jeszcze parę rzeczy. Czekam na kuriera z Gemini, będę pakować torbę i w zasadzie już wszystko. Jeszcze zostało łóżeczko przygotować, ale troszkę za wcześnie jeszcze.
-
Lexi150 wrote:No właśnie nic nie zmieniałam. Zaczęło się kilka tygodni temu od swędzenia w okolicach kostek na nogach. Tak się drapałam przez sen, że aż rany mi się porobiły. Po kilku dniach ustąpiło a później przeszło na dłonie. I tak się męczę.
-
Zosia najważniejsze, że jesteście pod opieką. Jeszcze troszkę i wszystkie będziemy tulić swoje Dzieciolki w nagrodę
A problemów z puchnięciem nie mam i nie miałam więc też nie to. Podejrzewam, że to hormony już na ty etapie dają się we znaki.Zosia_wop lubi tę wiadomość
-
Zosia dobrze ze jesteś pod stałą opieką,trzymaj się dzielnie ☺
Tulipanna ale smakowicie twoje eklerki wyglądają ☺
A mi czasami juz się chce do siebie ☺nie mogę się doczekać aż w końcu merola zobaczę i będzie stał zaparkowany u córci w pokoiku ☺Zosia_wop lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
marissith wrote:Witam w Nowym Roku!
Impreza bardzo udana, nawet trochę potańczyłam. Dzisiaj niestety śluz jakby pomarańczowy więc obserwuje rozwój sytuacji. Niestety pies się nam pochorował ze stresu przed wystrzałami no i dzisiaj mamy cd. przeboji brzuszkowych
Mari ja miałam taki galaretowaty glut koloru pomarańczowo brązowego przezroczysty taki smark ale po usg 3d i dwóch jazdach do Wro pod rząd. Na szczęście nic się nie wydarzyło a to był 23 tydzień. Także jak nie masz skurczy to tylko odpoczywaj trochę więcej i powinno być good.
Ja ze strachu pojechałam wtedy na IP ale wszystko było poxamykane no poza tą moją nędzne szyjka już wtedy.
Nasz kochany Olus -
gorgeous wrote:Moje dziecię chyba będzie imprezowiczem po mamuni
Wczoraj spędziłam sylwestra z rodzicami i braciszkiem, bo mąż w pracy - dotrwałam do 1 w nocy, ale to dzięki bratu, bo stwierdził, że musi wytrwać do północy chociaż, żeby nie być mięczakiem.
Popijaliśmy Piccolo - aż dziwnie mi pić coś gazowanego... Generalnie Jaś szalał do momentu, aż poszłam spać - dzisiaj też cały dzień rozrabia, aż ledwo wytrzymuję, bo jest coraz większy i same jego przewracanie się sprawia mi ból, bo brzuch jakie miał rozmiary, takie ma nadal... Dziś aż 2 nospy musiałam wziąć (mój rekord!), bo i w nocy wziął mnie chwilowo ból i jak opisywałam go mamie, to powiedziała, że właśnie podobnie będzie bolało przy porodzie. Podejrzewam, że synuś za mocno się spieszy do mamy, ale zakazuję mu pojawiać się w styczniu - może najwcześniej 1 lutego. A ja po cichutku ogarniam z mężem wszystko - prawie wszystko poprane i poprasowane, zostało jeszcze parę rzeczy. Czekam na kuriera z Gemini, będę pakować torbę i w zasadzie już wszystko. Jeszcze zostało łóżeczko przygotować, ale troszkę za wcześnie jeszcze.
No ja też już posxykowalam wszystko tzn ciuszki poprane poprasowane ułożone w naszej szafie bo mały pokój się remontuje czekamy na mebelki jeszcze. Dziś zamowilismy literki i naklejki. Wyczyscilam kombinezon dla synka bo oblazly go jakieś takie fyfry i rożek ogolilam bo kurcze po praniu ta część bawełniana się skulkowala to ja potraktowalam maszynka do golenia i jest prima sol. W razie w mój mąż ma wszystko nasxykowane. Malemu powtarzam że to że mamusia naszykowana nie znaczy że Syneczek ma już wylazic.
Nasz kochany Olus -
nick nieaktualnyJa dziś tez oficjalnie zaczęłam przygotowania. Mam już zniesiony wózek, nosidełko, łóżeczko i kilka kartonów ubrań. Mój M tak się rozpędzil, ze za dużo kartonów zniósł z ubraniami i mam już zapas na rok
oczywiście nie wszystko wykorzystam.... pierworodny to chłopiec, a teraz szykuje się Zuzia
Jeśli chodzi o zwierzęta na sylwestra, to mój pies reaguje dość nietypowo... bo szczeka jak usłyszy fajerwerki... ale może to dlatego bo młody jest.
Tak sobie przeglądałam te swoje zniesione ze strychu rzeczy i natknęłam się na bardzo przydatna rzecz. Chodzi mi o taką poduszkę w kształcie półkola przydatna podczas karmienia.
Pisze o tym, ponieważ nie zwróciłam uwagi by któraś z Was o tym wspomniała. Jak znajdę link do podeślę o co mi chodzi.
Mi osobiście bardzo to pomoglo podczas karmienia piersią. Układa się taka poduszkę na kolana tak by móc swobodnie oprzeć łokcie na tej poduszce i potem kładziemy na nią dziecko... fajne jest to ze wtedy nie trzymasz ramion w powietrzu i tak szybko się nie męczymy podczas karmienia na siedząco.
Spokojnej nocy życzę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 00:35
-
nick nieaktualnyA i jeszcze jedno.... moja psotnica tak się od dwoch dni mości i wypina, ze z prawej strony pojawiły się świeże rozstępy
I śmiesznie tak wyglądam: z jednej strony mam panterke a z drugiej nie.
Jeszcze tylko 6 tygodni....Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 00:32
-
U mnie też jeszcze strzelali, ale piesio to szczeniak więc się nie bał, poza tym był zajęty gryzieniem pustej butelki po szamponie
Ja nie śpię ale to dlatego, że nadrabiam sobie serialeJak tak czytam, że już macie prawie wszystko przygotowane to zaczynam się delikatnie denerwować
Ale dzisiaj jedziemy kupić żelazko, więc od poniedziałku pranie i prasowanie, nie będę miała już żadnej wymówki
-
No ja klasycznie może kole 2'00 usne obudze się o 7 w międzyczasie 5 razy do kibelka. To sikanie mnie irytuje. Mały jeszcze co trochę wali albo w szyję albo w pęcherz. Zgagi też mam od kilku dni po dosłownie wszystkim i mega apetyt konia bym pozarla
Nasz kochany Olus