Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzisiaj przyszło zamówienie z Gemini, więc pewnie wieczorem lub jutro spakuję torbę. Dla Jasia jest już wszyściutko gotowe
Jedyne co to jeszcze muszę mu ubranka na wyjście przygotować i mam dylemat, czy jak będę zakładać pajaca to cieplejszego, czy bawełnianego? No i body z długim czy krótkim rękawem? Dylemat mam
-
tulipanna wrote:Monia...nie dziw się kochana że każą mieć swoje gdzieś w szpitala...Lubego mama leżała w Wawie na onkologii i jej tabletki na ciśnienie nie podali bo kazali mieć swoje.. dopiero jak zapłaciła 10 zł za tabletkę...Czaicie???!!!
Swoją drogą niby dlaczego w czasie pobytu w szpiytalu ja mam swoje leki zazywać???trochę chore nie??? a jakby się coś stało?? a skąd ja niby wiem co mi podają w kroplówkach i jakie są interakcje???Ja to tam pikuś bo tylko od alergii leki biorę ale ludzie naprawde różne poważne leki przyjmują.,
Jako stary wyjadacz szpitalny to leki które się bierze na stałe zawsze każą swoje. Ostatnio musiałam mieć swój duphaston i luteine również. Także mnie nic nie dziwi.
Nasz kochany Olus -
Wypralam ochraniacz i trochę się odksztalcil w srodku niefajnie ;/ ale wynaciagalam go i chyba będzie dobry, mam nadzieje ze nie straci fasonu
śpiworek był taki piękny z Kubusiem ze smyka i tez się zmienil po praniu ;( -
Ja po badaniu krwi. Dopiero wróciłam do domu padam na twarz. A to dlatego, że poszliśmy oglądać wózki ewentualnie coś zamówić, a wróciliśmy ze wszystkim w bagażniku!
wózek Tutek Grander Play, fotelik Kiddy z isofixem. Ceny mieli dobre, nawet fotelik to nawet mniej niż w necie
foteczki podrzucę później bo lecę na twarz
szara myszka, tysiaa93, tulipanna lubią tę wiadomość
-
L wrote:Tulipana , a ty to dla maleństwa listę masz do szpitala ? Rozumiem, że w szpitalu sama dziecko kąpiesz i takie tam. Kurcze u nas tylko podobno wymagają pampersów i mokrych chusteczek . Dopytam się na następnej wizycie.
-
natalica06 wrote:teraz dzieci nie kąpią w szpitalu, ani Ty też tego nie robisz, bo mają jakąś tam osłonę i kąpie się je dopiero po 3 dobie, czyli w domu
Oj nie wiem, w każdym razie jak mi córkę przynosili to zawsze taka pachnąca była więc myślałam , że kąpane są te dzieciaczki
tulipanna lubi tę wiadomość
-
dana222 wrote:Tulipana zmobilizowała mnie do spakowania torby, przynajmniej wiem czego mi brakuje i co musz kupic. Mój pies tez był zaciekawiony co robię, cały czas za mną chodziła.
Moja mama gdzieś przeczytała, żeby przyzwyczaić psa do nowego członka rodziny to bedzie musiała przynieść pampersa z szpitala, nie wiem co to da, ale juz tak chce.
Koleżanka przyniosła ciuszki które mały nosił i dali psu do powachania codziennie przed przyjściem. A mąż miał coś małego przy sobietysiaa93, dana222 lubią tę wiadomość
Nasz kochany Olus -
L wrote:Oj nie wiem, w każdym razie jak mi córkę przynosili to zawsze taka pachnąca była więc myślałam , że kąpane są te dzieciaczki
Tym bardziej, że dziś mi się wydaje, że wszystko wiem gdzie co jest a w emocjach to i na siebie na 100% chyba nie mogę liczyć, że nie zapomnę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2016, 16:09
-
Mój mały ma dziś trzecia czkawkę i już się stresowalam że to coś nie dobrze. Koleżanka mnie uświadomiła że to dobrze bo mały ćwiczy plucka. Oby mu tą czkawka nie została jak mi bo ja jak m taki napad to jedynie wentylacja workiem pomaga. I teraz wyobraźcie sobie jak to wygląda jak czasem na piwko idę z dziewczynami i mnie dopada.
Nasz kochany Olus -
natalica06 wrote:a w moim szpitalu nie przynoszą tylko ma się dziecko cały czas przy sobie. Jeśli chodzi o coś do lewatywy to u mnie w szpitalu też każą wziąć z sobą, bo jej zrobienie nie jest już obowiązkowe. Poza tym co do pieluch i ciuszków, to niby jest napisane, że nie trzeba brać u mnie w szpitalu, ale koleżanka rodziła 3 miesiące temu to niby nie trzeba, ona nie wzięła, a później nic nie było, bo akurat dużo kobiet rodziło i mąż za wszystkim musiał biegać i donosić to ja już wolę 2 torby spakować i zostawić mu na widoku, żebym później 100 telefonów nie musiała odbierać gdzie to znaleźć
Tym bardziej, że dziś mi się wydaje, że wszystko wiem gdzie co jest a w emocjach to i na siebie na 100% chyba nie mogę liczyć, że nie zapomnę
Nie no corkę miałam przy sobie cały dzień ale zabierali ją około 20stej właśnie na kąpanie. Jeśli chciałaś mogłaś mieć dziecko całą noc ze sobą jeśli nie to one się nim zajmowały.