Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć mamusie
jestem lutówką 2015- przyznam,że strasznie Wam zazdroszczę tego oczekiwania i pierwszych dni z maluszkiem!wciąż mam świeże wspomnienia sprzed roku i aż łezka się kręci w oku
a ty za 2 tygodnie u nas roczek
ale ja nie o tym,wybaczcie za spam ale może któraś mamusia się skusi:) mam do sprzedania komplet do chrztu dla dziewczynki 5-cio częściowy w stanie idealnym :)mi się nie przyda a jest idealny na takie dni jak zima i wczesna wiosna -rozmiar 56/62 .
http://allegro.pl/show_item.php?item=5974444017
Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybkie porody -
Agulineczka wyjdzie z pracy ale zanim dojedzie to minie conajmniej 2-3 godz a wtedy to ja go juz nie bede chciala. Okropny mam dzisiaj dzień. Dosłownie jestem zła na cały świat
bez kija nie podchodź
Aa ta środa już mi działa nanerwy ehhh...
Dziewczyny czekamy na wieści. Lexi mam nadzieję, że ruszyło po oxyKubuś
-
Zobaczysz, ze bedziesz chciala. Nie wiadomo ile bedzie trwac cala akcja, oczywiscie nie zycze Ci dlugiego porodu. Wierze, ze mozesz byc juz sfrustrowana tym czekaniem, chyba wiekszosc z nas dopadaja juz takie emocje. Trzymaj sie i glowa do gorySynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Dziewczyny spokojnie przeciez 9 miesięcy czekamy na swoje male-wielkie szczescia, cierpliwości
Ja jutro wizytuje, a w środę mam termin, ciekawe kiedy dostane skierowanie do szpitala, chciałabym bardzo aby się trochę wstrzymal, bardzo nie chciałabym wywolywania, marzę by samo się ruszyło.. jak to u Was wygląda z tym kierowaniem do szpitala?
Tusia jak dwie trzy godziny to nie ma tragedii przeciez zdążysame wypelnianie papierków jak Cię przyjmują trwa.. w momencie gdy będziesz już go potrzebowala to będzie, chyba ze będziesz miała bardzo ekspresowy poród, a u pierworodek nie zdarza się to często
ktoś zarabiać musi.. Zjedz trochę nutteli - to lek na całe zło
-
Agulineczka prawda jest taka ze znioslabym wszystko jeszcze nie raz, albo i dużo więcej, by dotrzeć do tego momentu. Co do porodu do będę mieć cc choć ostatnio przeszło mi przez głowę ze trochę szkoda, bo nawet takie oczekiwanie i niewiadoma kiedy się zacznie jest ekscytujące
Tusiaa też myślę że jak się zacznie to nie ważne o której ten mąż dojedzie ale sądzę że ucieszysz się jak go zobaczysz. A jak zobaczysz Kubusia to już w ogóle zapomnisz o całej złości i nerwach. -
nick nieaktualnyTusia
zjedz sobie czekolady, może humor Ci się poprawi
Doszłam do wniosku, że nie ma co się nakręcać, widocznie Kluska potrzebuje jeszcze kilku dni w brzuchu i wylezie jak będzie gotowaJakoś wytrzymam
Miłego dnia dziewczyny
Trzymam kciuki za rodzące!!!
-
As ieńka wrote:Ja w Niemczech , moja mama mnie dziś pocieszyła .Mówi nie dość ,że nazwisko mam (po mężu) nie fajne to jeszcze imie tragedia...Ale ja mam to w tylku Moje dziecko!!!
Sama wybrałam inne imię dla córeczki i jak tylko ktoś pyta o imię to od razu widać czy się podoba czy nie.As ieńka lubi tę wiadomość
-
oj dziewczyny własnie o to chodzi że wolałabym z nim pojechac i siedziec i te papipery wypełniac i w ogóle niz jechac sama i siedziec tam sama
Nie licze na ekspresowy poród ale jak go zobacze w momecie gdzie bede miała zajebiste skurcze to go tam pobije, wrrr
Ryczeć mi się chceja nie wiem co sie ze mna dzieje.
Jeszcze doznałam takiego zajebistego skurczu promieniującego na cała nogęani stać, ani kucać , ani siedziec,ani sie schylić nie dało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 11:38
Kubuś
-
nick nieaktualny
-
Tusiaa, hormony, nerwy wszystko na raz. Ja to jak mam taki dzień to robie kakao, biorę jakieś słodycze i właże pod kołdrę. A mąż na jakimś wyjeździe pracuje? Mam nadzieję że jak już się zacznie to będzie przy Tobie raz dwa, że nawet nie zauważysz że go nie było.
-
Ja się jednak nastawiam na samotne rodzenie. Choć nie powiem czasami tak zazdraszczam wam tego snucia o trzymaniu za rękę swego lubego. Ale z drugiej środy jak pomyślę ze będzie ból a ja jednak wnerwia łapię szybko ... to tę rękę mogłabym niechcący jeszcze mu połamać
-
Astra mój w delegacji pracuje i w piatek na wieczór zjeżdza do domu.
Moniaa ja nie mysle żeby go trzymać za reke ale sama obecność , gadanie czy cokolwiek żeby od tego bólu odwieść trochę myślenie . Samemu wydaje mi się ze jest gorzej bo tylko myslisz że masz skurcz i kiedy przejdzie... Mój raczej nie chce byc jak już bede musiała przeć na fotelu...
Mój ma zapędy na trójkę dzieci a ja dziekuje. Może dwójka zalezy jak przejde ten poród.. skoro tak bardzo chce to niech bedzie ze mna i patrzy jak to boli, jak się mecze i może zmieni zdanie. Wydaje mi się że on ma takie myslenie , że to mało co boli, szybko, szybko i po sprawie... trzeba go trochę uświadomicWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 11:52
Kubuś
-
lula.91 Ja dziś mam takie same plany , mąż zaraz do pracy a ja sie biore za porządne sprzątanie całego domu ,zobaczymy czy dam radę.A pózniej spie:P
Moniaa może jeszcze mi sie odmieni , i zostane przy ALanie . Jeszcze mam troche czasu:) Bo jak powiedziałam dzisiaj paru osobą o Kevinie odrazy każdy ,że kojarzy sie z Kevin sam w domu;p hehehlula.91 lubi tę wiadomość
-
Tusia ją też chwilowo mam wnerw na cały świat. To chyba ten szpital. Jestem psychicznie wykończona ta rozłąka z córka i teraz lezeniem dla leżenia. Jednak jutro USG i jak ok to do domu. Jakieś światło w tunelu.
Mężowi w końcu nawrzucalam wszystko co mi się na zbierało. Że gdyby mi pomagał w domu i przy dziecku to moze nie wylądowałabym w szpitalu( 15 doba dziś). Ale on wolał piwo tableta i TV. I nawet nie miał kiedy że mną imienia wybrać i nadal nie mam jeszcze. Jeszcze w niedzielę wieczorem przed pójściem do lekarza mu o tym mowilam i powiedziałam że skończy się to szpitalem jak tak nadal będzie i nie musiałam dlugo czekać. Chyba do niego dotarło. Chyba.Choć dla mnie to już za późno jakoś. Bo za bardzo jestem rozczarowana. Wygadalam się...Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 12:07