Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Zapomnialabym " Ciąża to nie choroba" co nieraz słyszałam. to mu powiedziałam, ze jak mi się nic nie dzieje i nie jestem chora, to niech nie pyta jak się czuje bo w szpitalu jestem przecież na urlopie. Boi się teraz do mnie zadzwonić tylko SMS-y pisze. Niech się boi i niech wie,że przez nerwy mogę przez niego za wcześnie urodzić. Może jestem wredna ale zasłużył.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2016, 12:46
-
Oj dziewczyny widze ze dzis emocje nieciekawe
Wspolczuje Wam, ale pamietajcie ze wszystko mija i nawet taki wnerw tez. Na mojego meza na szczescie nic zlego nie moge powiedziec, jest jak do rany przyloz, nie wyobrazam sobie rodzic bez niego.
-
monjovika myśle, że nie jesteś wredna. Po prostu im wszystko trzeba uswiadamiać i jak słowa nie działaja, krzyk nie działa to trzeba w czyn to zamienić ale nie zawsze tez działa.. Oni sa przeciez bezproblemowi i my tylko mamy zawsze jakies "ale" . Jak o cos proszą to trzeba to od razu zrobic ale jak my o coś prosimy to możemy i sie prosić tygodniami... Oczywiście nie zawsze ale z reguły tak jest.Kubuś
-
Mój też nie chce być przy samym parciu
ale wogle w szpitalu i we wcześniejszych fazach chcę żeby był, mogłyby być do końca ale on nie chce a ja nie będę zmuszać przecież
A jak usłyszę jak ktoś mówi z taką pogardą ze przecież ciąża to nie choroba to mam ochotę dać w pysk. -
Tusiaa wrote:myszko ja niemrawo zawsze w pon sie czuje jak mój mąż zbiera sie do pracy a ja nie moge spać od 5-7
a poźniej nagle mi się zasypia i się do 9-10
dokladnie tak dzisiaj mialam, poszedl przed 8 i potem jak zasnelam to do 10 i to tak twardo, ze az bolesnie bylo jak sie obudzilam. Ale ja tak mam prawie codziennie -
Tusiaa wrote:Kri przecież ciąza to nie choroba
czekam az mi w pysk przywalisz hehehe
Ciekawe jak tam nasze dzielne dziewczyny
Ciebie bić nie będę heheeh. Jak ma się ochotę normalnie funkcjonować i można bo nie ma przeciwwskazań to oczywiście ciąża to nie choroba i można wszystko lub prawie wszystkoale jak ktoś poucza i się mądrzy że to nie choroba to mnie krew zalewa.
Myszko włącz sobie Zohan. Nie zadzieraj z fryzjeremalbo złoto dla zuchwałych.
Tusiaa, szara myszka lubią tę wiadomość
-
Ashley mam nadzieję że szybko poszło.
Ja po teście. Dopiero. O 8 zaczęli podawać oxy. I stopniowo zwiekszali dawkę. Cały czas pod ktg. O 10 skurcze zaczęły się robić coraz silniejsze. Gdzieś kolo 11 były już regularne co niecałe 4 min. Dochodziły do 130 i bolało jak diabli. Miałam namiastkę porodu. Łzy mi leciały przy prawie każdym. O 13 odlaczyli oxy i od razu zero bólu i skurczy. Po tych kilku godzinach rozwarcie nic nie ruszyło. Czop tylko wypadł do końca. Jak dziś w nocy nic się nie wydarzy to jutro wymuszam wypis. Położne same mówiły ze czekać moge w domu. Tym bardziej, że Mały bardzo dobrze reagował. Ba nawet lekarka się śmiała ze oxy nic go nie rusza. -
Hej dziewczyny
Jest gdzieś jakaś aktualna tabela rozpakowanych lutowek? Chciałabym podejrzeć.
Od piątku jesteśmy w domuLeo tylko je je je i śpi. Przez to jego siedzenie przy piersi nie mam czasu na nic. W pamiętniku aktualne zdjęcia.
Pozdrawiam wszystkie i życzę szybkich i łatwych rozwiązań
Ale jestem szczęśliwa!Kri, Lexi150, vayn, Biedroneczka29, marissith, Astra, Mila920 lubią tę wiadomość