Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Tez bym dzisiaj duzo dała za dłuższa przerwę. Nie dość ze wisi godzinę na cycu, przysypia na nim, ale oczywiście jakchcesz zabrać to niechęć oddać, to jak skończy jeść to za godzinę znowu chce. Czyli niby mam godzinkę przerwy, ale właściwie jej nie mam bo Michał chce byc na rękach o nie chce spać, bo jak sie zdrzemńie na cycu to po spać. Padam
-
U nas dzisiaj całe popołudnie z krzykiem. Mały puszczał baczki ale tak przy tym płakał. Później poszła kupa i zasnął. Msm nadzieję na spokojną nocke.
Niecierpliwa oby wszystko było dobrze!
Ja jutro idę do lekarza i mam nadzieję że dostaniemy zielone światło bo mam takie libido ze hej.
Wiązanie chusty na sucho szło mi już nieźle ale z Małym mi sie nie udaje. Jakoś krzywo mi to wychodzi i Igor sie denerwuje tylko -
Zosia_wop wrote:Niecierpliwa - współczuje, oby było dobrze.
Tuli- jesli Jagódka robi takie przerwy w nocy jak spi to ile karmien wychodzi Ci na dzien?
Pytanie kieruje z reszta do wszystkich mam kp
U nas przerwy w nocy to dwa razy 4/5h i na dobę wychodzi najcześciej równo 8, co jakis czas 7 lub 9, nawet ciezko by było cześciej...
1. Ok. 3:00
2. 5:00
3. 7:00 + kosmetyka poranna
4. 9:00
5. 11:00
Dalej mniej wiecej co 2 godziny, czasem 1,5 bo ona niekoniecznie pozniej spi tylko łapie takiee drzemki po pol godziny.W kazdym razie saram sie zeby ostatnie karmienie bylo okolo 17-17:30 i ululam chociaz nie zawsze.potrm jest ryyyyk taki do kapieli codziennie ze szpk.. Ok. 18 czasem udaje mi sie ja ululac to kimnie te 20-30 min.a potrm kapiemy.
10. 19:00-karmienoe + sen do 3:00
Wlasnie jestem po.Staram sie nie zapalac swiatla tylko tala mam lampke malenka w kontakcie zeby sie nie zabic jak w nocy chodze. Karmie po ciemku,jestem cichutko,stosuje rady superniani ze w nicy sie nie rozbudza dziecka,nie gadam do niej.
Mysle ze ona ma taki tryb,ktory ustalałam i pilnowalam od samego powrotu ze szpitala. W dzien zabawa,w nocy spanie.i to karmienie nocne jedt jedynym kiedy po 15-20 min odkladam ja po prostu do lozeczka i ona spi. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No,ja po karmieniu o 7 do teraz z tej piersi sciagnelam jakies 25ml. Pewnie laktatorem ny szlo lepiej a rekami to juz piers boli od gniecenia:/ ale ja to leniwa jestem chyba, nie chce mi sie wyparzac tych wszystkich czesci:) Starczy ze butelke misze wygotowac:) Ja bym chyba szalu dostala jakbym miala mm szykowac albo sciagac i podawac swoje w butelce..ile to roboty jest!
-
ja z tym wyparzaniem robię tak codziennie rano zalewam butelki, smoczki i laktator w wodzie w płynie domycia butelek trzymam tak z 10-30 min i potem przemywam zimna woda i zalewam wrzątkiem z czajnika. Butelek wyparzam po każdym użyciu a laktator tylko raz dziennie - w nocy używam go ok 3 razy.
Dzięki Bogu że mam piłkę,bo tylko tak mojego uśpić czasem idzie skakajac na niej.
Możecie mi polecić jakąś fajna karuzelę z pozytywka do łóżeczka najlepiej z projektorem jeszcze, dostalam po rodzinie ale się zacina i trzeba do niej co3min podchodzić co się mija z celem.
zastanawiam się nad tą:
https://www.samdlamam.pl/fisher-price-karuzela-z-misiami-id-518
17/2/2016 B
11/3/2018 I -
D84 ja mam taką karuzelkę ale Małego jeszcze nie interesuje
Fajna bo ma pilota i nie trzeba do niej podchodzić jak coś ale ma też jeden feler że nie można uruchomić samego projektora. Tylko razem z muzyczką chodzi. -
Witajcie
Jestem marcówką, ale lubię Was podczytywać
Mój Synek ma 2 tygodnie. Jak Wasze dzieci zachowywały się na początku? Mój Synek nie zawsze w dzień ma ochotę spać, płacze i jęczy, lubi na ręce wtedy, ale ja nie bardzo mam siłę go nosić i nie wiem co wtedy z nim robić. Czy w tym czasie zauważałyście u swoich dzieci jakąś regularność, wprowadzałyście jakieś stałe pory, czy to się wszystko samo z czasem unormuje?
A co do kp. Zawsze jadł po około 15 minut, od 2, 3 dni je po 30 minut i potem jeszcze chętnie bierze drugą pierś. Piersi bolą jak cholera, sutki poranione, co podleczę, to od nowa się paprze. Używałam purelanu, bepanthenu. Wiem jak powinno się przystawiać do piersi, ale Mały chyba za mało otwiera buźkę, nie wiem sama. Największy problem jest z prawą piersią. Położna powiedziała, że z czasem samo przejdzie, piersi się zahartują i przyzwyczają. A u Was kiedy przeszło? Nie ukrywam, że na tym etapie kp to dla mnie koszmar, który zaczyna się i kończy moim płaczem
Może Wy coś poradzicie na moje problemy...