Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
tysiaa93 wrote:Ja w zabobony nie wierzę Nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze po porodzie latać i wszystko kupować Chyba, że zrobi to osoba, która zna mój gust Ale przecież kompletowanie wyprawki jest przyjemne i nie ma co sobie tego odmawiać ze względu na zabobony
-
nick nieaktualnyMax jak chcesz byc pewna serduszka to poczekaj z wizyta do 7-8 tyg. Jedne widzialy w tym czasie inne nie. Ja nie widzialam nic poza dwoma pecherzykami w 6 tyg 1 dniu poniewaz mialam pozna owulacje i ciaza wg usg jest mlodsza o tydzien. A tydzien na naszym etapie ciazy to kolosalna roznica
-
Max wrote:Monkey - no mnie cholernie męczy, dzisiaj rano zdarłam sobie gardło, bo musiałam odkasływać wszystko - coś mnie dusiło. Nie planuję leków brać bez zalecenia.
Dziewczyny, Wy już wszystkie po pierwszych wizytach, czy któraś jeszcze nie widziała serduszka? Ja na wizycie będę w 6 tygodniu i 2 dniu - jest już szansa na serduszko wtedy? Bo nie chcę iść za wcześnie, żeby się nie denerwować, że jeszcze nic nie ma.. -
Max wrote:Monkey - no mnie cholernie męczy, dzisiaj rano zdarłam sobie gardło, bo musiałam odkasływać wszystko - coś mnie dusiło. Nie planuję leków brać bez zalecenia.
Dziewczyny, Wy już wszystkie po pierwszych wizytach, czy któraś jeszcze nie widziała serduszka? Ja na wizycie będę w 6 tygodniu i 2 dniu - jest już szansa na serduszko wtedy? Bo nie chcę iść za wcześnie, żeby się nie denerwować, że jeszcze nic nie ma.. -
Justaw wrote:Ja też ide na wizytę w 6t2d U mnie owulacja byla w 12/13dc, wieć licze na to, ze serduszko już będzie, no ale to sie okaże w poniedziałek. Jestem dobrej mysli
Ja nie mam pojęcia kiedy miałam owulację. Robiłam testy, ale z rana, więc pojawiała się druga słaba kreska, ale nigdy na pozytywny test. Byłam przekonana, że w ogóle nie miałam owulacji,a tu niespodzianka
Nie wiem czy już pisałyście o tym, bo nie jestem w stanie prześledzić wątku, ale mówiłyście już komuś z bliskich o swoim stanie czy tylko partnerom?
EDIT. Powiedzcie mi, czy Was pobolewa nadal brzuch? Mnie co jakiś czas kłują albo jajniki albo mam taki ból, jaki zwykle miewałam na tydzień przed okresem. Niezbyt przyjemne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2015, 22:29
-
Max wrote:Ja nie mam pojęcia kiedy miałam owulację. Robiłam testy, ale z rana, więc pojawiała się druga słaba kreska, ale nigdy na pozytywny test. Byłam przekonana, że w ogóle nie miałam owulacji,a tu niespodzianka
Nie wiem czy już pisałyście o tym, bo nie jestem w stanie prześledzić wątku, ale mówiłyście już komuś z bliskich o swoim stanie czy tylko partnerom?
U nas wiedza nasze mamy i babcie -
Ja też jeszcze nie widziałam serducha i w sumie nie wiem kiedy zobaczę...
Oj widzę, że tutaj gorąco.. Myślę, że każda z nas ma prawo do wyrażania własnego zdania, wymiany doświadczeń itd.. Ale też każda z nas ma inną historię, innego lekarza, inną sytuację... Dlatego dziewczyny apeluję - trochę rozwagi, a wszystko będzie dobrze.
Karola:) co do Twojego pytania - oczywiście, że się boję! Jestem wręcz przerażona! Mieszkam za granicą, nie mam tu rodziny ani żadnych bliskich. Jesteśmy zdani na samych siebie. Ale damy radę. MUSIMY! -
nick nieaktualny
-
tulipanna wrote:Mowa była o witaminach prenatalnych, w skład których kwas foliowy wchodzi zawsze..Ty napisałas ze nie bierzesz..i nigdy nie brałas..
I nie uzalaj sie nad soba, tylko wez sie w garsc, uśmiechnij i po prostu zastanów sie czasem nad swoimi radami..Jak dla mnie koniec tematu. Na dziś.
Widzisz, wiedziałam że tak z tego wybrniesz! Bo folik wchodzi w skład bla bla bla.....i tu jest problem, bo w Uk ( tym dziwnym kraju gdzie kobiety sa pozbawione opieki lekarskiej w ciąży) folik zażywamy jako osobny suplement. Też to podważysz? No nie. Teraz udajesz tę dobrą, co to się radzi innych, więc zwalisz to wszystko na karb "bo u nas w Pl".....zawsze masz wymówkę i myślisz,że umiesz odwrócić kotka ogonkiem. Nie ze mną. To że Ty masz SWOJEGO lekarza (zapewne jedynego słusznego w tym świecie)i on mówi tak,nie znaczy, że cały świat tak musi uważać. Koniec i kropka! Mam się wziąć w garść? Bo co? Bo Ty mi tak karzesz? Nic z tego.....popłaczę sobie jeszcze trochę, bo dziś mam wyjątkowo o co, a Ty postawiłaś tylko kropkę nad "i". Jesteś złośliwa. To mówię z pełna swiadomością znaczenia tego słowa. W dyskusjach milczysz, a potem zdawkwo wyrywasz moje słowa z kontekstu, aby udowodnić swoją zajebistość. Ilu ludzi, tyle opini, a co kraj to obyczaj...Jaki morał z tego?
Szacunek i kultura obowiązuje wszędzie. Tyle ode mnie.Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
Mambella wrote:Melduje sie. Jest pecherzyk z cialkiem zoltym, wiek 5tydzien. Powod plamienia nieznany w srodku wszystko ok. Stwierdzil ze bol brzucha i jajnikow jest normalny, moge sie ratowac nospa gdy bol jest dokuczliwy, plamienia tez sie moga zdarzyc. Nalezy sie przejmowac silnym bolem i krwawieniem. Straszny luzak z tego lekarza, ale naszczescie nie moj, tylko taki zlapany na juz. Troche mnie uspokoil ze jest pecherzyk o wlasciwym wygladzie i wymiarach ale nie na tyle zebym wszystkie bole,plamienia lekcewazyla.
Skierka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMax, tak blizniaki. Poki co widzialam tylko dwa pecherzyki ale mam nadzieje ze rozwina sie w nich dwa piekne dzieciaczki. Po moich przezyciach traktuje to troche jako dar od Boga i choc tez oczywiscie sie boje jak dam sobie rade to nie ja pierwsza i nie ostatnia spodziewam sie blizniakow. wiem ze na poczatku bedzie ciezko ale kiedy Wy bedziecie wymyslac jak zabswic swoje malenstwo, to moje beda bawily sie razem.
moja babcia urodzila blizniaki, oczywiscie dowiedziala sie o nich dopiero przy porodzie, ale mowila ze najgorsze to pierwsze pol roku. -
Max wrote:Monkey - no mnie cholernie męczy, dzisiaj rano zdarłam sobie gardło, bo musiałam odkasływać wszystko - coś mnie dusiło. Nie planuję leków brać bez zalecenia.
Dziewczyny, Wy już wszystkie po pierwszych wizytach, czy któraś jeszcze nie widziała serduszka? Ja na wizycie będę w 6 tygodniu i 2 dniu - jest już szansa na serduszko wtedy? Bo nie chcę iść za wcześnie, żeby się nie denerwować, że jeszcze nic nie ma..
Ja jeszcze nie byłam.. Idę w piątek na 21.30 ale wiem ze za wcześnie na serduszko jest napewno... -
Max wrote:Monkey - no mnie cholernie męczy, dzisiaj rano zdarłam sobie gardło, bo musiałam odkasływać wszystko - coś mnie dusiło. Nie planuję leków brać bez zalecenia.
Dziewczyny, Wy już wszystkie po pierwszych wizytach, czy któraś jeszcze nie widziała serduszka? Ja na wizycie będę w 6 tygodniu i 2 dniu - jest już szansa na serduszko wtedy? Bo nie chcę iść za wcześnie, żeby się nie denerwować, że jeszcze nic nie ma.. -
A co do bliźniaków....moja koleżanka miała córeczkę 10 miesięczną. Postarała się o rodzeństwo. Na I usg niespodzianka...bliźniaki. Ochłonęli. Ok. Na II usg....trojaczki! Dziewczyny, mają jedną starszą córeczkę i trzy dziewczynki trojaczki z tak małą różnicą wieku. Są cudne wszystkie 4, ale rodziców podziwiam szczerze, bo sami sobie super radzą
tysiaa93, MiSia :) lubią tę wiadomość
Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]
-
Skierka i Tulipanna... nie będę żadnej bronić ani negować bo skaczecie sobie do gardeł jak nabuzowane nastolatki... zluzujcie... Każda ma prawo do opinii ale wyrażać je należy z szacunkiem. Jeśli lekarz skierki kazał jej brać ibuprofen, to nie nam to oceniać, bo lekarzami nie jesteśmy...
A może Wam pomóc? Wiem, rzucę temat! powiem że nie będę chrzciła swoich dzieci albo że np zrobię tatuaż swojemu 1 rocznemu synowi...
Jakieś zainteresowanie? Kto mnie obrzuci błotem...?
A tak na serio, to byłam w robocie dzisiaj 14 h i padam na ryj, i nie chce mi się nawet przetrawiać przyczyny waszego sporu bo teraz to już chyba przerost formy nad treścią...
Bez obrazy dziewczyny bo lubię Was! A w Naszym stanie nerwy nie wskazane
Skierka, zosiaaa lubią tę wiadomość