Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nawet nie pomyslałam zeby dawać marchewkę stopniowo, bo przeciez to moze uczulać, oj głupia ja, całe szcźescie moje dziecko jest mądrzejsze ode mnie, pierwszego dnia więcej wypluł jak zjadł, w drugi juz z łyżeczkę, dwie zjadł a w trzeci juz zjadł więcej. Mi tez polozna mowila ze lepiej teraz uczyć smaków bo pozniej moze byc trudniej. Wiec na razie jest taka zabawa z słoiczkami a kp jest podstawa karmienia
-
Hey o godzinie 6 wyjechaliśmy dotarliśmy do domu i źle nie jest jak do tej pory. Tzn wróciliśmy ja rozpakowalam wszystko nawet się przespalam chyba 2 godziny i chłopaki też padli. Mały nawet tak nie jeczy bo drzec to na bank się nie drze. Teraz trochę walczy przy zasnieciu no ale to nie to co było. Mnie dopadlo rozwolnienie i ledwo żyję miałam iść po cole do sklepu ktoś puka do drzwi a tu akcja promocyjna i dostałam litr coca coli uratował mi człowiek życie. Zobaczę jak on się będzie zachowywał aż się boję jutra jak zostanę z nim sama na tyle czasu. I chyba w depresję zczynam popadać. A dziewczyny co do ucha to naciskam mu tak jak położna kazała i nie ma objawoa a na żeby dostaje profilaktycznie to co chyba Tuli ma calgel bo sprawdzony mi to pomogło przy 8. Ja już mu cała aptekę podaje. Ale się cieszę bo zaczął mi pić ale nie herbatę a bobofruty. Rozcienczam mu z wodą i dziś wypił mi ok 280 ml a straszliwie się poci więc czymś musi to uzupełniać. I żeby się nie odwodnil. W drodze to go z bodow rozebralam jechał w pampersie w nosidelku wyscielonym tetra.
-
A u Nas znowu krostki na karku. I teraz już zgłupiałam. Bo nie wiem czy to potówki, czy metka podrażniła, czy od jedzenia czy może od tuli. Bo jej nie wyprałam. Chyba poczekam ze dwa tygodnie i zacznę wszystko od nowa z jedzonkiem. Wrrr....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2016, 20:04
-
No dziś to masakra, u mnie było 34 w cieniu. Jesteśmy ugotowani, u małego w pokoju obstawiam jakieś 30 st teraz...
A z podawaniem słoiczków to wszędzie gdzie czytałam to piszą, że teraz rozszerzać dietę jak mm a przy kp od 6 mca. Nawet w broszurkach np Nestlé którym niby powinno zależeć, żeby jak najwięcej sprzedawać. -
Lexi też to miałam że wszystko wycofalam z jedzenia ale to potowki. Mogą być intensywnie czerwone nawet jak oparzone tak było u nas a to od ulewania i slinienia a sama mówiłaś że Igus ulewa trochę skóra się odparza pidraznia strasznie. U Jaska było to tak czerwone i zaognione że masakra w końcu dała pimafucort i jak ręką odjal.
-
U nas odparzenie na tyłku
to przez te upały mała ciągle noszona na rękach i pierwsze odparzenie gotowe. A i tak cicho się pochwalę że mała zjadła mi dwa razy mleko mm w ilości 60 ml
aż mi ulżyło. Zmieniłam jej mleko na bebilon profutura i zjadła nawet się nie krzywiąc
Mila fajnie sobie radzisz z tym wiaderkiemwydaje się że dziecku jest w nim mało wygodnie bo takie poskurczane ale chyba dziecko zadowolone.
Ja to się teraz zastanawiam jak to z tą dietę . Jak karmie piersią to rozszerzam dietę po 6 mz jak mm to po 4mz a jak np karmie piersią i dokarmiam regularnie mm to kiedy ? Mi się wydaje że każda matka i tak zrobi po swojemu według swojego uznania -
U nas tez krostki na karku i brzuchu i to typowe potowki, dodatkowo odkąd bierze wszystko do buzi to w koło ust, a jak jeszcze ma smoka plus ślina to dopiero
L najnowsze zalecenia mowia, ze nie jest ważne czym karmisz i zeby dążyć do rozszerzania diety po 6mcu, ale nie tak ze równo 6 mc o dajesz tylko jsk zauważysz ze dziecko jest gotowe (sa kryteria np. Siadanie) i to moze byc nawet w 7 mcu, standardy who mowia o rozszerzaniu diety miedzy 17 a 26 tyg co nijak do tego sie ma, ze karmisz mlekiem min 6 mcy, bo przeciez przekraczasz czas sugerowanego rozszerzania...masło maślane i gdzieś czytałam ze ktos do jakiejś profesorki napisał nawet w tej sprawie, ze to sie wyklucza, ale z tego co pamietam dała wolny wybór...
My po 5 cos juz damy, nie bardzo niestety mam możliwość i czas zeby isc z tym bardzo powili, bo musze wrócić do pracy -
A ja tam nie śpieszę się z rozszerzaniem diety. Myślę, że Jaś nie pogardzi jedzonkiem, jak wprowadzę je po ukończonym 6 miesiącu życia. W sumie moja mama zaczęła bratu rozszerzać dietę około 4 miesiąca, a jest okrutnym niejadkiem teraz, więc to wszystko i tak zależy od dziecka.
-
Brusia najważniejsze ze Jaś nie krzyczy . Może akurat będzie grzeczny i Odpoczniesz troche psychicznie
Czy wasze dzieci w nocy też śpią na bokach ? Mój się sam przerzucil na bok i tak zasnął. Przerzucilam go na plecy a on znowu na bok powędrowałmartwi mnie to bo jeśli ma dalej coś nie rąk z bioderkiem to nie powinien tak spać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2016, 21:48
Bruśka lubi tę wiadomość
Kubuś
-
Tusia, mój śpi na plecach właśnie ze względu na bioderka, zresztą chyba tak się przyzwyczaił po tylu nocach z szelkami. Chociaż w dzień bez problemu przewraca się na bok w szelkach... widocznie w nocy ważniejszą sprawą są poszukiwania cyca, a nie tracenie energii na przewracanie się, przecież na plecach mleko smakuje tak samo hyhy
-
Tusia moja sie przekreca w nocy na boczek a potem czesto na brzuch, no i jak z tego brzucha nie uda jej sie przewrocic to sie wybudza i czesto musimy sie usypiac na nowo
W ogole dopiero przed chwila usnela. A ja sie na noc wkurwilam bo okazalo sie ze nie mamy chrzestnej... Miala nia byc siostra mojego Jacka ale sie poklocili i zrezygnowala, a na poczatku sie zgodzila. Hahha, zajebiscie odpowiedzialne... Łaski bez, przypadkowo moge kiedys przegryzc jej tetnice
Moze i dobrze ze tak wyszlo, przynajmniej znajdziemy malej kogos odpowiedzialnego! No to sie wkurwilam, wygadalam i ide spac. W miare przespanej nocki zycze!