Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moj śpi na boku, kiedyś spał na plecach, ale to było dawno. Od czasu nauczenia sie przewrotu na brzuch to czest sie przewraca z boku na brzuch, tylko nie zawsze mu jest wygodnie,, a ma chyba za mało miejsca, zeby sie obrócić spowrotem i brzęczy. Nawet w wózku na spacerze śpi na boku, jak juz zaczyna sie wyginać na bok to najlepiej jechać na nierówny teren zeby szybciej zasnął, bo on oczywiście musi sobie popłakać, pobrzeczec niz zasnie. Tez sie boje o bioderka czy ta pozycja sobie nie zaszkodzi. Oby nie
-
Juz mialam ze trzy pobudki bo mala przekrecila sie na brzuch i nie mogla wrocic. W srodku nocy targalam wozek na gore bo oswiecilo mnie ze w gondoli ma malo miejsca i ze moze sie nie przekreci
ciekawe jak sie ten pomysl sprawdzi. Najgorsze ze ja sie teraz rozbudzilam i nie moge usnac eh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 03:54
-
Tysia wiem coś o desperacji.. ja trzymam smoczek jedna ręka, druga glaszcze i jeszcze mrucze byle by tylko spal.. jak np w taką noc jak dziś, budził sie co 2-3 godziny.. a zawsze była jedna przerwa dla mamuski 6-8 godzinna.. do tego jak się budzil, zjadł to wcale nie myślał iść spać dalej
Kawa jest zbawieniem
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
Nasz Niuniek śpi na początku na plecach a później się przewraca ma bok i na brzuch. Widocznie tak mu najwygodniej. Dziś rano obudził się o 5.40 z takim płaczem strasznym. Chyba mu się coś przyśniło. Wzięłam go nas i pospal jeszcze do 8.30.
-
U nas mała spi od początku tylko na bokach...tak ją kładliśmy jak mocno ulewala i tak spi do tej pory, bo jakos sie boje ze sie zakrztusi czy cos..
Dzis u mnie dzien beznadziejności...jestem zmeczona, chciałabym zrobić cos dla siebie, no ale kp i tyle w temacietulipanna lubi tę wiadomość
-
Zosia a nie dasz rady odciągnąć mleczka i np jutro sobie zrobić coś dla siebie?
Ja też już odpadam. Mąż teraz miał tydzień pracujący więc ja sama z Młodym całe dnie. A często miał jeszcze dostawy wieczorem więc wracał jak Igor już spał. Wszystko było na mojej głowie, łącznie z kąpielą i usypianiem no i wstawaniem w nocy. I jeszcze te upały także już mam dość. Na szczęście jutro już tatuś będzie z nami. Więc będzie czas na odpoczynek (przy sprzątaniu, prasowaniu itp.)
A tak serio to chciałabym pójść do fryzjera i coś z włosami zrobić, już mi tak strasznie wypadają. Ale boję się że jak zetnę na krótko to po pierwsze Młody będzie miał do nich zbyt łatwy dostęp (bo teraz cały czas związane mam) a po drugie właśnie z niezwiązanych będzie się bardziej sypać. No i chyba nie pójdę. -
Niestety Florka wypije odciągnięte mleczko od swieta, codziennie kiedys ściągałam po nocach zeby nauczyć, ale dałam sobie spokój jak ze 100ml wypiła 30 to szkoda mojej roboty. Juz sie raz tak zdarzyło, ze wyszłam wsiadłam w pmk i dojechałam 4 przystanki, maz dzwoni ze płacze u chyba chce jeść jeszcze (mimo,ze karmiłam przed samym wyjściem) no i zanim było cis powrotnego i doszłam do domu to juz była tragedia w domu.
O fryzjerze to sobie moge pomarzyć jak to ze 4h by zeszło z dojazdem jak nie wiecej przy moich długich włosach.
Kocham to moje stworzenie, ale nieraz wymiękam. Zazdroszczę tym co maja mamy przy sobie chętne do pomocy -
nick nieaktualnyDziewczyny my już po chrzcinach. Gdyby nie ta temperatura to byłoby fajnie
A tak 36 w cieniu to z każdego się lało
Pola tak się darła w kościele jak nigdy, także ksiądz się streszczał. Jak kiedyś będę miała jeszcze jedno dziecko to chrzest robimy do miesiąca co by mi przespało
Tak się wkurwiłam no &$^%^$. Na obiad była surówka marchewka z jabłkiem, wyobraźcie sobie że teściowa jej to dawała do zjedzenia. Myślałam, że żartują... Bo jej się chce, bo ma już 5,5 msca że to już trzeba. Ktoś tam nawet krzyczał żeby jej kotleta dać... -
Vayn pomijając fakt, że to Ty jesteś mamą i to Ty decydujesz co, kiedy i ile dziecko dostanie do jedzenia to teściowa nie pomyślała o takim głupim fakcie że surówka nie jest papką i dziecko mogłoby się tym zakrztusić? Bardzo odpowiedzialne z jej strony.
-
Vayn ja tez to juz słyszę ze trzeba dać zupke itd...nie rozumieją ze nowe zalecenia tylko komentują, ze zalecenia srenia...
Taka u nas sytuacja była na weekend - pojechaliśmy do teścia i jego partnerka zawsze die lubi mała zajmować, a ja mam chwile spokoju i zapatrzyła sie na butelkę po wodzie i tak sobie ja do rączek łapała i chciała do buzi wsadzić, ale spadła na ziemie to mąż przepłukał zeby w razie gdyby luznęła to zawsze biedzie czysciejsza no i ja nagle zza rogu wchodze, a teść odkręcił zakrętkę, a tam była reszta wody i jej wlewa do buzi!!!! Tak mnie wku*** ze myslalam, ze mu strzelę!!! Jakas brudna zatyczkę do tego do buzi daje to jeszcze resztkę wody gazowanej no i ciagle trzeba pilnować bo niewiadomo kiedy głupi żartuje!!! Jeszcze chwila i rosołu da jak nie bede patrzeć -
nick nieaktualnyLexi myślenie nie jest jej mocną stroną
Jak to mówiła "patrz jak to mordą memla"
Słownictwo do swojej wnuczki też szkoda słów. Moja mama ją widziała 1.5 miesiąca temu. Ta mieszka od nas 100 metrów i ma problem bo nie ma nigdy dla niej czasu. Tak wczoraj cały czas ona ją nosiła, całowała taką kochającą babunię z siebie robiła -
A tak w temacie teściów. Moi odwiedzili nas w sobotę. Ogólnie nic do nich nie mam. Są całkiem spoko. Raz się wtrącili w sprawie chrzestnych i o to mam żal ale to tylko taka jedna kwestia. U dziadka na rękach wszystko spoko. A jak go babcia wzięła to tak się biedny rozpłakał. Wzięłam go, uspokoiłam i oddałam babci i znowu to samo. Aż jej się przykro zrobiło. No ale cóż ja mogłam zrobić
Babcia musiała się na dystans trzymać i już.
-
Tysia dobre z tą tętnicą
A kiedy macie zaplanowany chrzest?
Ja też myślę, że możnaby ochrzcić wcześniej bo za miesiąc to będzie go trzeba chyba całą mszę majtać na rękach.
Wy się śmiejcie, a znajoma ma synka 8,5 mca i dają mu wszystko ze swojego obiadu np schabowego. Wtf?! Hehe. On już wstaje i próbuje łazić bo taki szczupły szczypiorek jest. Ale żeby taką panierkę słoną dziecku? Ludzie to są bez kitu nienormalni -
Ja tak myślę, że ochrzcimy w sierpniu/wrześniu.
Ja ponoć jak miałam 6 miesięcy wcinałam ziemniaki z sosem i mięskiem
W sumie to o to chodzi żeby dziecko jadło to co rodzice ale oczywiście przyprawy z umiarem.