Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Baga buraczka jednak nie dałam,ale jutro dam juz na pewno
wysypka w dzien jakby zanikała jakby łagodniejsza a po kąpieli czerwona sie robi.
Aaa ja tak sobie leżę jak co wieczor w wannie napełniona gorąca woda i ciesze sie jak dzieckotak mi tego brakowało rok temu ze szok
wtedy leżąc w wannie w wodzie cieplej a nie gorącej rozmawiałam do brzuszka,a dzis ta fasolka spi obok w pokoju i ma 7msc
szok jak to zleciało !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 21:04
-
Natalica, bo ty dajesz rosół już swemu bobo. Tylko na kurczaczku czy mieszany? Bo chyba na niedzielnym obiedzie dam swojemu już.
Wiecie ze na tej grupie na FB już krążą wypowiedzi, że szkodliwość wywaru z mięsa została obalona? Jeśli to prawda to idzie zgłupieć z tymi zaleceniami. Jeszcze człowiek jednego nie odchował a już się zmieniają? -
Biedronko ja bym Sofijkę wykąpała za 2-3 razy w krochmalu. Mój bobas jak miał nawet jakiegoś "enterowirusa" (nie wiem co to) i lekarka zaleciła właśnie 2-3 kąpiele w emolientach to wykąpalam go w krochmalu i jak ręką odjął. Wiem, że macie podejrzenie azs, ale taki krochmal robi na skórze warstwę łagodzącą no i nie zaszkodzi bo nie ma chemii. No strasznie mi jej szkoda
-
Baga tak się zastanawiam nad tymi ciągle zmieniającymi się teoriami, że to wszystko o kant d... potłuc. Ja w ogóle nie zwracam na to uwagi. Jednego dnia dzwoni moja Mama, że wyczytała w necie jakie to zdrowe są np. pomidory. No och, ach. Za parę dni już piszą o ich szkodliwości, a ta biedna Mama znowu się wczuwa
A o wywarach też słyszałam, ale że niby te gotowane na kościach są niezbyt zdrowe. Znam dużo innych rzeczy bardziej szkodliwych w naszych dietach, a jednak żyjemy
-
Mamusia no pewnie, ale jak tak jesteś świeżą mamą to choć nie zastanawiasz się przez chwilę? No ktoś mądry chyba nad tym pracuje. Nie dałam rosołu zaraz na początku, ale jakoś czuję, ż jest na to gotowy. Do tej pory te moje przeczucia sie sprawdziły. Tylko nie wiem czy taki prawdziwy mieszany z warzywami i pieczoną cebulą (bez grzybka)
Biedro mąkę ziemniaczaną rozpuszczają w wodzie. To wszystko. -
Stołową łyżkę mąki ziemniaczanej rozpuszczam w zimnej wodzie (mała ilość tylko do rozmieszania np. pół szklanki), ale robię to w garnku. Później wlewam ukrop cały czas mieszając. I gotowe. Ja robię ok. 2-3 litry tak na oko, poprostu żeby był na tyle rzadki, aby dało się go przelać do wanienki no i żeby nie powstały grudy już w wanience. Wyrównujesz temperaturę zimną wodą. Do takiej kąpieli nie leję dużo wody, żeby przeważał ten krochmal. Myjesz dzidzię i już nie spłukujesz. Włoski będą sztywne ale później zmiękną
-
Baga owszem zastanawiam się nad tym co daję małemu i robię to też z wyczuciem, ale my jedliśmy dużo więcej rzeczy niż nasze bobasy w tym wieku. I to mnie bardzo zastanawia. A co do mądrych pracujących nad dietami bobasów to nie wiem jak wytłumaczyć, że 2 razy dałam resztkę słoiczka psiakowi i za pierwszym razem czyściło go 3 dni, a za drugim wymiotował krwią...
-
Pomidory i jabłka należy myć porządnie że względu na możliwość obecności mykotoksyn. Wywary z kości mogą być toksyczne że względu na pasze która są karnione zwierzęta. Kuedys karmiono świnie pokrzywami. A teraz drób i świnie pasza z momem. Dlatego. Prawda taka że nigdy nie ominiemy toksycznych związków tego co jest obecnie w żywności nie da się wyeliminować nawet pijąc deszczowke kupę syfu byśmy jedli.
-
Owszem Tuli. Trąbi się w nowych (? Czy jeszcze?) zaleceniach Who że nie daje sie dzieciom wody z gotowania mięsa (a czym innym jest rosół?). Stąd nasze dywagacje.
A Brusia ma rację psy nie trawią ziemniaków i nie powinno im sie ich dawać. No ale nie zdychają zaraz od tego i dziwne, ze po tak małej ilości pies Mamusi od razu miałby problem z brzuszkiem. Chyba ze to taki wrażliwiec
Mamusiu pewnie ze jedliśmy więcej, ale zdrowsze to było. Mniej chemii. Teraz wszystko nią jest naszpikowane i nasże dzieci tego nie unikną, ale tak sobie myśle (ja- dla kogoś innego może to nie byc istotne) że jak mogę to chcę tą ekspozyjcję opóźńić albo zminimalizować. Ostatnio skończyła mi sie działkową marchewka i kupiłam w markecie. Mały dostał krostek na buzi. Ciekawe czy to tylko zbieg okoliczności...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2016, 06:54
-
Halo halo
My już po uroczystościach, smutno było wiadomo ..... ale spotkanie z moja teściową przy jednym stole to było wyzwanie.
Baba co dopiero pochowała byłego meża a bez oporów nadawała na niego i jego drugą zone jaka to perfidna, że go uwiodła, choć sama spotykała się z żonatym facetem który miał 2 dzieci. Normalnie brak kręgosłupa moralnego tej kobiety wprowadza mnie w osłupienie.
Brzydzę się takimi ludzmi, zero zasad, moralności....
U nas zmiany, kroki milowe w rozwoju,
Klara staje już przy wszystkim, nie można jej nigdzie samej zostawić, wczoraj prawie wlazła do pralki , już tylko jedna noga pozostała poza pralką
Zazdroszczę Wam tego apetytu Waszych dzieci, u nas to masakra, tylko cycujemy ,reszta to tak do polizania .
EChhh pogoda pod psem, leje, wieje, zima idzie
Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
aaaaa zapomiałam napisać , widziałm temat zabawek polecam
Kule sensoryczne wszelkiego rodzaju
Wszystkie moje dzieci poświecały im najwięcej czasu w zabawie, Klara je uwielbia, zarówno te gumowe pobudzające dotyk, jak i te Fischera kolorowe, bardziej na wzrok.
Suuuper zabawki!!!!!Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot