Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
...mój mąż bardzo się stara tylko, że do mego ideału porządku ciężko byłoby mu doprowadzić mieszkanie:P Biję się z myślami, bo ktoś obcy w domu...ale chyba to najlepsze rozwiązanie...

A ciuszki pewnie w trzecim trymestrze zacznę ogarniać i pozostałe rzeczy...załapię się na zimowe wyprzedaże
-
A.W. wrote:Mnie nigdy nie można było z łóżka ściągnąć

A kawę pijecie? Usłyszałm różne opinię więc odstawiłam ale strasznie mi brakuje
Ja dzisiaj łyknęłam od męża i zła jestem, że mnie nie odrzuca, bo miałabym ogromną ochotę
Niby można pić 1-2 szklanki słabej dziennie, chociaż gdzieś czytałam, że najlepiej od II trymestru dopiero, więc na razie próbuję się powstrzymywać.
-
nick nieaktualny:-* tak dlugo i ciezko walczylismy o tego groszka ze nie chce myslec ze cos mogloby byc nie tak... ale jak widze jak wszyscy pisza ze widzieli maluszka albo porzadny pecherzyk a ja tylko 3mm bo dlugom szukaniu to rozne mysli klebia mi sie w glowie... maz uspokaja ze beta byla wysoka na usg nawet on te 3mm zauwazyl a testy nadal sa pozytywne do tego cycki bola, rzadko na tronie dalej i czasem brzuch ciagnie a do tego spie bez opamietania wiec nie moze byc zle... ale ja sie uspokoje dopiero jak zobacze ze ciaza rosnie...Skierka wrote:Roxi tyle osób tu trzyma za Was kciuki,że musi być dobrze kochana

-
roxa wrote::-* tak dlugo i ciezko walczylismy o tego groszka ze nie chce myslec ze cos mogloby byc nie tak... ale jak widze jak wszyscy pisza ze widzieli maluszka albo porzadny pecherzyk a ja tylko 3mm bo dlugom szukaniu to rozne mysli klebia mi sie w glowie... maz uspokaja ze beta byla wysoka na usg nawet on te 3mm zauwazyl a testy nadal sa pozytywne do tego cycki bola, rzadko na tronie dalej i czasem brzuch ciagnie a do tego spie bez opamietania wiec nie moze byc zle... ale ja sie uspokoje dopiero jak zobacze ze ciaza rosnie...
Wcale nie dziwię Ci się,że tak bardzo się boisz. Wiesz, ja też mam swoje obawy, choć z nieco innych powodów. Mimo wszystko staram się cieszyć tą ciążą i być dobrej myśli. Mój mąż mi ciągle podpowiada, bym nie snuła czarnych wizji, tak jakby nie mogło być dobrze
Też nie widziałam swojego okruszka, a objawów w zasadzie nie mam żadnych....Próbuję Cię pocieszyć, ale wiem,że to i tak nic nie da. Pamiętaj jednak, że tu jesteśmy i Wam kibicujemy. Może to choć odrobinkę Ci pomoże, tak jak mi pomaga :*
Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]

-
No na mnie mąż też strasznie krzyczy żebym przestała uśmiercać nasze dziecko bo jeśli stanie się coś złego to tylko i wyłącznie przez moje nerwy i stresy...
I w sumie ma rację...
Chociaż nie należę do mega optymistów to muszę przestać widzieć wszystko w ciemnych barwach bo nie przeżyję tej ciąży psychicznie...
Roxa, musi być dobrze choć czasem ciężko w to uwierzyć...
Skierka lubi tę wiadomość
-
zosiaaa wrote:Mój ze sprzątaniem też średnio i bałagan mu nie przeszkadza... Za to gotować umie i nawet mu to wychodzi

A ja właśnie zjadłam obiad z... McDonalda
ale mi dobrze teraz, mmmm
tylko spać bym poszła, a jeszcze do 19 w pracy.
Ja dzisiaj obiad z KFC
Byłam strasznie głodna a co mi innego mąż wymienił, to na nic nie miałam ochoty. Ale mi tortilla dzisiaj smakowała
zosiaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySiekierka bardzo pomaga:-* mamy chyba podobnych mezow bo moj tez caly czas powtarza ze dlaczego odrazu ma byc zle... i tez caly czas mowi ze jak bylam we wtorek to pobierali mi krew do badan jakby bylo zle to by zadzwonili ze cos jest nie tak i ze mam sobie stresu nie robic... tak wiec staram sie myslec pozytywnie podczytywac was ogladac rzeczy dzieciece i zastanawiac sie na co sie zdecydujemy itp ale przychodzi tez czas kiedy ten lek wraca... na szczescie poniedzialek juz za 3 dni a weekend caly z mezem moze sie na festyn wybierzemy wiec odgonie czarne mysli...
A ciebie tez rozumiem i tez bylabym pewnie caly czas w obawach... no ale prawda taka ze nasi mezowie maja racje i nie mozemy sie do rozwiazania tylko zamartwiac bo na kazdym etapie moze sie cos stac bo osiwiejemu a to ma byc dla nas radosny czas... -
nick nieaktualnyPianistka no ciezko jest sie nie stresowac zwlaszcza jak to ciaza po takich lub innych przejsciach no ale nie mozemy sie dac zwariowac bi nasze wahania humorkow tez nie sa dobre... zeby to bylo takie latwe do zrobienia jak oczywista dla nas teoria...
A ja ide robic piersi kurczaka i kalafior w ciescie nalesnikowym... maz narobil mi dzis mega ochoty... -
zosiaaa wrote:Skierka chodziło mi o połówkowe, czyli to drugie genetyczne w połowie ciąży
mówisz, że u was połówkowe jest obowiązkowe, to co na nim badają?
Na połówkowym Zosiu mierzą kość udową przede wszystkim, obwody brzuszka i główki i najważniejsze sprawdzają, czyli serduszko i wszystkie inne narządy
Generalnie jest ocena maluszka pod względem anatomicznym w celu wykluczenia niektórych wad rozwojowych. Czasem jak coś tam dostrzegą wykonuje się już od tego momentu echo serca, oraz sprawdza przepływy w łożysku, by na podstawie ich prędkości ocenić czy dzieciątko jest dobrze odżywione. Robi się je najczęściej między 18, a 22 tc
zosiaaa lubi tę wiadomość
Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]

-
Uff wakacje nareszcie:-D. Ciesze się jakbym to ja odbierała świadectwo

Dziś wraca m, już zapowiedziałam ze jutro odsypiam bo choć nikt mi się w łóżku nie kręci i nie chrapie, to nie wysypisk się bez niego. Ciągle czuwam i jestem w takim połśnie.
Mieszkanko ogarniętye choć nie wiem po co bo od wtorku pakowanie a w piątek wkracza ekipa remontowa, a ja nie mam nawet zlewu do kuchni kupionego
znów wszystko na wariacji papierach, ale inaczej się nie da z moja gromadka 
W czwartek 02.07 usg oceniający stan mojej blizny i oczywiście podgląd fasolinki.
Jestem dziwnie spokojna i mam nadzieje ze tak pozostanie
Pozdrawiam wszystkie LutoweczkiCóreczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
roxa wrote::-* tak dlugo i ciezko walczylismy o tego groszka ze nie chce myslec ze cos mogloby byc nie tak... ale jak widze jak wszyscy pisza ze widzieli maluszka albo porzadny pecherzyk a ja tylko 3mm bo dlugom szukaniu to rozne mysli klebia mi sie w glowie... maz uspokaja ze beta byla wysoka na usg nawet on te 3mm zauwazyl a testy nadal sa pozytywne do tego cycki bola, rzadko na tronie dalej i czasem brzuch ciagnie a do tego spie bez opamietania wiec nie moze byc zle... ale ja sie uspokoje dopiero jak zobacze ze ciaza rosnie...
Roxa a w którym tygodniu sprawdzałaś?
Ja też miałam pęcherzyk 3 mm i lekarz mówił, że jest wszystko ok, więc głowa do góry. Każda z nas jest na nieco innym etapie i miała inne cykle.
Ja mam nadzieję, że za tydzień w czwartek zobaczę serduszko w 6 tyg i 1 dniu, bo akurat pojedziemy do teściów i czułabym się pewniej mówiąc im o ciąży, gdyby serduszko biło. Ale ciągle się obawiam, że to za wcześnie. -
roxa wrote:Siekierka bardzo pomaga:-* mamy chyba podobnych mezow bo moj tez caly czas powtarza ze dlaczego odrazu ma byc zle... i tez caly czas mowi ze jak bylam we wtorek to pobierali mi krew do badan jakby bylo zle to by zadzwonili ze cos jest nie tak i ze mam sobie stresu nie robic... tak wiec staram sie myslec pozytywnie podczytywac was ogladac rzeczy dzieciece i zastanawiac sie na co sie zdecydujemy itp ale przychodzi tez czas kiedy ten lek wraca... na szczescie poniedzialek juz za 3 dni a weekend caly z mezem moze sie na festyn wybierzemy wiec odgonie czarne mysli...
A ciebie tez rozumiem i tez bylabym pewnie caly czas w obawach... no ale prawda taka ze nasi mezowie maja racje i nie mozemy sie do rozwiazania tylko zamartwiac bo na kazdym etapie moze sie cos stac bo osiwiejemu a to ma byc dla nas radosny czas...
Nic dodać nic ująć kochana
Zawsze właśnie warto o tym pogadać czy z mężem, czy tu na forum, bo to jednak jakoś umniejsza ten stres. Będę myślami z Wami w poniedziałek i wierzę mocno,że to maleństwo z Wami zostanie
Nelly 10.2008, Nicol 05.2010,
Marcel 01.2013, Kaya 09.2014 29tc [*]

-
Pianistka wrote:No na mnie mąż też strasznie krzyczy żebym przestała uśmiercać nasze dziecko bo jeśli stanie się coś złego to tylko i wyłącznie przez moje nerwy i stresy...
I w sumie ma rację...
Chociaż nie należę do mega optymistów to muszę przestać widzieć wszystko w ciemnych barwach bo nie przeżyję tej ciąży psychicznie...
Roxa, musi być dobrze choć czasem ciężko w to uwierzyć...
Ja mam tak samo, ciągle wszystko w czarnych barwach. O ciąży wiem od niecałych dwóch tygodni. Nie wiem jak mam przetrwać jeszcze prawie 35 tyg










