Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo właśnie ja też się będę wybierała oglądać wózeczki, niekoniecznie z moim lubym ale z moją mamą. Mój uważa że wózek ma być dla mnie wygodny i dla mnie ładny bo to ja nawięcej czasu będę z nim spędziała oraz uważa że mój gust jest odpowiedni i nie wybiore dziwadła. On się dostosuje do wszystkiego co ja wybiore:)Iriss wrote:Si si, od pierwszej wizyty

Oglądam ciuszki dziecięce i się rozczulam ehhh
, jak widzę te maleńkie kubraczki to po prostu łzy mi się cisną do oczu 
Agnesia, oglądałam dziś w internecie też Expander Mondo Greyline, też fajna propozycja, ohh nie mogę sie doczekać aż pojediemy oglądać bryki na żywo
Ponieważ ja muszę mieć wszystko załawione, wybrane, zaplanowane wcześniej to podejrzewam że po prenatalnych będę męczyć męża
aby pojechac pooglądać 
W końcu do kosztorysu się wpisze co i jak
-
konwalijka wrote:Iriss, domiii i wszystkim innym które pisały do mnie wcześniej DZIĘKUJĘ WAM BARDZO!
Myślałam że jak będę w szpitalu to będę się czuła bezpiecznie ale niestety nie daje to gwarancji ze będzie ok,wręcz nie w ogóle nie mam poczucia bezpieczeństwa.
Całe szczęście ze prywatnie mój doktor to taki skarb i wiem ze niedługo drugi raz mamą zostane
Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Mianowicie chodzi o TSH, czy wynik 2.48 jest niepokojący? Niby norma jest wyższa ale słyszalam ze powyżej 2 w ciazy to zły wynik. Czy slyszalyscie coś na ten temat?Może to jakieś błędne info.
Dziękuję ,buziaki
Z tego co słyszałam TSH w ciąży powinno być poniżej 2,5. I trzymaj się, wierzę że lada dzień serduszko się pojawi:) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAhhh no widzisz a to ja jestem ta szukająca skazyIriss wrote:kasia, no częste wizyty w toalecie to norma, macica się lekko powiększa i ciśnie na pęcherz, więc się nie martw
, później sie dopiero zacznie haha 
Konwalijka, mój lekarz też był zdania, że lepiej w domu (oczywiście jeżeli nie ma jakiś akcji, które wymagają hospitalizacji) bo to komfort psychiczny jest inny, a skoro dostałaś leki i masz czekać, to w domku z rodziną lepiej
Agnesia, ja uwielbiam zakupy z mężem bo: ja jestem wzrokowcem i szybko się napalam, a ten jak ogląda to znajdzie najmniejsze wady itp. np spodnie prawie kupiłam, znalazł skazę i szukał mi takich idealnych, butki zawsze ogląda czy dobrze sklejone hehe, ja to bym brała od razu
. Co prawda ocena wózka i jego funkcjonalności będzie należała do mnie, ale ja wiem że pod kątem technicznym mąż niech sprawdza
. Z mamą na pewno uderzę na zakupy ciuszkowe i coś czuję, że popłyniemy bo dla moich rodziców to będzie pierwszy wnuk/wnuczka 
musze oglądać każdy produkt czy nie ma ubytku itd.
-
Konwalijka trzymam kciuki żebyś zobaczyła serduszko...wszystko jest tak indywidualną sprawą, że unikanie czytania jest dobrą metodą żeby negatywne myśli nie przychodziły...a podejście Twojego lekarza super...myślący i empatyczny...bezcenne!!
Pianistka trzymam kciuki, żeby lekarz Cię uspokoił bo na pewno wszystko jest dobrze!!
Ja jestem po weekendowym maratonie weselno-poprawinowym...lekko zmęczona ale kawa trochę mi pomogła:) Niestety jedzenie weselne i jego widok różnie na mnie oddziaływało, ale tragedii nie było...jedynie pod koniec zaczęły mnie boleć plecy i to był znak, że koniec imprezy dla Nas:) W drodze powrotnej mało nie zasnęłam ale jakoś nas dowiozłam...chociaż lekko nie było...zasypiałam na maksa
Powodzenia dla wizytujących dzisiaj!!
-
Agnesia. Mnie na OF koleżanki uprzedzały ze początki na belly są trudne. I trymestr to głównie strach, nakręcanie sie i porównywanie objawów. Staram się podchodzić do tego z dystansem bo kazda z nas jest inna i nie można sie porównywać. Pozniej objawy mijają i przychodzą przyjemniejsze rzeczy. Agnesia, a kto mi i Iriss dokładnie expandera oceni jak będę zamawiać jak nie Ty?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2015, 12:42
domiii, Fleur-de-lis lubią tę wiadomość
-
Wg internetu (wiem wiem, ale nie zabijajcie mnie
) odsetek poronień po usłyszeniu serduszka do 8 tc wynosi 1%... Zaczęłam się nad tym zastanawiać i stwierdziłam, że w większości, to kobiety po stratach piszą na forum. Jeśli na wątku o np obumarciu ciąży jest 10 dziewczyn które to spotkało to nie oznacza że 100% plamień w ciązy się tym kończy a jedynie że 0.1% ciężarnych pisze o tym w internecie...
Nieświadomość jest wspaniała...
Mam przyjaciółkę która po pierwszym usg w 5tc wrzuciła na fb zdjęcie z USG zapytałam ją czy nie obawia się, że coś się stanie i że wszyscy będą wiedzieli?? A ona nawet nie wiedziała że jest coś takiego jak ciąża biochemiczna?! Dziewczyna jest teraz szczęśliwie w 35 tc...
Więc pomyślałam sobie, tak na logikę, dlaczego ja mam być w tym 1% pechowców? Wybaczcie za określenie ale mam wrażenie że pierdole straszne durnoty i jestem zdrowo rąbnięta jeśli zakładam że moja fasolka nie żyje...
Bo niby dlaczego miałabym być w tym 1%?
Nigdy w życiu nie wygrałam big milka z patyczka ani tatuażu z czipsów, nigdy nie trafiłam nawet 3 w lotka! W życiu nie spotkało mnie nigdy nic takiego "raz na milion" (oprócz wspaniałego męża ale ich jest więcej)
Ma być dobrze i już! Jeśli mój fasol ma nosić imię boga walki to ma walczyć i już!
I takim oto pozytywnym akcentem żegnam się z wami i pełna optymizmu idę na wizytę!
Kasia02, Cynamonowa, kkkaaarrr, Max, justikf, zosiaaa, niezapominajka_86, Fleur-de-lis lubią tę wiadomość
-
Ja mam 2,70 tsh w poprzedniej ciąży 2,5 miałam ale niby normakonwalijka wrote:Iriss, domiii i wszystkim innym które pisały do mnie wcześniej DZIĘKUJĘ WAM BARDZO!
Myślałam że jak będę w szpitalu to będę się czuła bezpiecznie ale niestety nie daje to gwarancji ze będzie ok,wręcz nie w ogóle nie mam poczucia bezpieczeństwa.
Całe szczęście ze prywatnie mój doktor to taki skarb i wiem ze niedługo drugi raz mamą zostane
Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Mianowicie chodzi o TSH, czy wynik 2.48 jest niepokojący? Niby norma jest wyższa ale słyszalam ze powyżej 2 w ciazy to zły wynik. Czy slyszalyscie coś na ten temat?Może to jakieś błędne info.
Dziękuję ,buziaki
-
Iriss wiem, że częstsze wizyty są jak najbardziej normalne, ale ja teraz chodzę chyba rzadziej.. eh , ale dobra nie bede się nakręcac i tak jestem zestresowana czy wszystko tym razem jest dobrze.
dzięki za słowa wsparcia i otuchy.
najchętniej bym coś porobiła w domu, ale nie mam siłyyy


-
nick nieaktualnyJa już po wizycie a wiec tak na obrazie usg ciaza nadal wyglada na mlodsza niz z om w sensie mniej widac niz powinno byc widać... ale beta rosnie zdaniem lekarza super prawidlowo, tsh tez super, badania genetyczne jakies z krwi mi ostatnim razem robili tez super, wiec kaze byc dobrej mysli bo on juz sam tez skolowany zastanawia sie czy mimo stymulacji, badan i zastrzykow owu nas nie zrobila troche w konia i nie byla nieco pozniej... narazie jest pecherzyk ktory bylo odrazu wyraznie widac, dwa razy na chwile udalo mu sie zlapac obraz w ktorym bylo cos w pecherzyku widac, powiedzial ze mozliwe ze to juz echo zarodka ale nie udalo mu sie tego zlapac na dluzej tak zeby zrobic zdjecie... Podsumowujac na usg dalej wszystko mniejsze niz by sie mozna bylo spodziewac ale wiecej niz ostatnim razem i krew tez dobra, dostalam zwolnienie na kolejny tydzien i za tydzien kolejna kontrola... strasznie bym chciala zeby juz bylo widac maluszka nieodwolalnie... nie powiem zmartwił mnie trochę fakt, że wiele z was a właściwie chyba każda w 6 tygodniu widziała już dzidziusia z serduszkiem, no ale pozostaje mi tylko wiara, że ciąża jest młodsza i wszystko będzie dobrze...
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kasia02 wrote:Iriss wiem, że częstsze wizyty są jak najbardziej normalne, ale ja teraz chodzę chyba rzadziej.. eh , ale dobra nie bede się nakręcac i tak jestem zestresowana czy wszystko tym razem jest dobrze.
dzięki za słowa wsparcia i otuchy.
najchętniej bym coś porobiła w domu, ale nie mam siłyyy
Kasia ja chodze tak samo jak przed ciążą - no może ciut częściej. To zależy od tego też ile pijecie. -
tomania2806 wrote:Ja mam mdłości jak jestem długo na czco więc wczoraj było ciekawie na mszy
ja mam bardziej wahania nastroju apetyt i senność no i cycki mi urosły.
My wczoraj musieliśmy wyjść z kościoła, tak mnie mdliło. Może gdyby ksiądz się tak nie rozwodził, to bym wytrzymała do końca, ale minęło 40 minut, a ksiądz był ciągle w trakcie kazania
Miałam plan, żeby umyć okna, skoro nigdzie na urlop nie wyjechaliśmy. Ale całe dnie bym leżała, całe dnie mnie mdli. I jeszcze męża mi coraz bardziej rozkłada...
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








13.08.2014





