Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pewni, życie wszystko zweryfikujemiszkaaa wrote:Kilka moich koleżanek tez tak mówili, a w rzeczywistości dzidzia szybko lądowała w łóżku rodziców. Mnie tez strach ogarnia na samą myśl, ale zobaczymy jak to naprawde będzie
ale na chwilę obecną sobie tego nie wyobrażam
Kasia02 lubi tę wiadomość
-
Haha ciekawa jestem co mój pies powie na nowego członka rodziny. Mamy suke owczarka niemieckiego, która do tej pory byla jak nasze dziecko. Wpatrzona jest w mojego męża jak w obraz, wszędzie ją ze sobą zabiera. Ogólnie ona bardzo lubi dzieci, ale moze byc zazdrosna. A do tego jak ma oddać swoje miejsce w łóżku?
mandragora lubi tę wiadomość
-
Miszka myśmy Stasia i nasza suczkę juz od dawna zaznajamiali. Dla Stasia to kolejna zabawka wiec łapie ciągnie do buzi. Ostatnio aż zapiszczała z bólu ale nawet nie drgnela tylko... juz się do niego nie zbliżamiszkaaa wrote:Haha ciekawa jestem co mój pies powie na nowego członka rodziny. Mamy suke owczarka niemieckiego, która do tej pory byla jak nasze dziecko. Wpatrzona jest w mojego męża jak w obraz, wszędzie ją ze sobą zabiera. Ogólnie ona bardzo lubi dzieci, ale moze byc zazdrosna. A do tego jak ma oddać swoje miejsce w łóżku?

Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2015, 20:54
-
Rzeczywistość zweryfikuje gdzie będzie dziecko. U mojej siostry doszło do kuriozalnej sytuacji, przy dwójce dzieci 5 i 1 rok, rodzice "podzielili sie dziećmi" , starszy ma własny pokój ale za Chiny nie umie spac sam, bez ojca nie zaśnie. Z kolei młodszy ma łóżeczko w sypialni rodziców, ale widziałam, ze w praktyce śpi z moja siostra. No nie ma miejsca dla ojca w łożku, mały rządzi. Wiec ze tak powiem podzielili sie dziećmi. Ale nie polecam, to odbiło sie na ich małzeństwie. Mi mój B zapowiedział, ze bąbel tylko w swoim łóżeczku, a po kilku miesiącach emigracja do sąsiedniego pokoju. Nie da sie wygryźć
.
Kasia02 lubi tę wiadomość
Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
Dziewczyny przewidujecie pomoc dziadków? Moja siostra, która mieszka w UK korzystała falami z mojej pomocy gdy ta wróciła do pracy, w końcu jestem matka Chrzestna dzieciaków. I nie raz pamietam, jak ta nie mając juz siły, z niewyspania, budziła mnie o 3:00 nad ranem i wyganiała do młodszego a sama spała na moim miejscu, aby tylko uszczknąć kilka godzin snu. A w sytuacjach ekstremalnych brała malego i wrzucała mi do łóżka. Tym oto sposobem miałam załatwiona noc, nie umiem spac z małym dzieckiem w łożku bo boje sie ze je przydusze. Ale dzieci sa rożne u drugiej siostry obie córki od samego początku przesypialy cała noc bez budzenia, żadnych problemów.Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
Taru, niestety my zostaniemy ze wszystkim sami... Wiadomo, mama przyjedzie zaraz po porodzie na tydzień czy dwa ale tak na dłużsża metę bedziemy sami...
Rodzice mieszkają 600 km od nas, pracują... tata ma dużą firmę, której nie pozostawi samej sobie...
O teściach to nawet nie wspomnę, nie spodziewamy się jakiejkolwiek pomocy...
Ale damy radę
Mój mąż jest z tego gatunku ludzi którym wystarczy 2 godziny snu
Dziwi mnie to od kiedy go znam ale czasami on cały tydzień kładzie się spać o 3-4 i wstaje o 6
I wcale nie jest zmęczony! Ja bym umarła...
justikf lubi tę wiadomość
-
Taru no ja mam nadzieje ze dziadkowie co nie co pomogą, ale jakos nie wyobrażam sobie robic tak jak Twoja siostra. Wiadomo ze młoda mama jest zmęczona i potrzebuje chwili snu, ale chyba troszkę przesada żeby tak siostrze dziecko podrzucać. Jak urodził sie mój chrześniak tez bardzo dużo pomagałam mojej szwagierce. Pomagałam kąpać, jeździłam z nią na wizyty do lekarza. Przychodziłam w nocy jak maly miał temperaturę czy kolki. Ale jak urodzi sie moje dziecko jakos nie chcę angażować w opiekę nad kim calej okolicy. Mam nadzieje ze sami sobie poradzimy ale to się jeszcze okaże
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
ilka85 wrote:Nie ja swego zapachu nie czuję ale mi zapach tego jak mi się wydawało antyperspirantu bezzapachowego przeszkadza od jakiegoś czasu, moja mama używa jakiejś mocniejszej wersji tego antyperspirantu więc może w tą stronę A.W. ?
To,że mam wrażenie że śmierdze to jedno (mąż mówi że zwariowałam) ale zawsze wybierałam antyperspiranty bez zapachowe ( przynajmniej tak mi się wydawało) a teraz ten po prostu śmierdzi. Muszę zmienić
-
nick nieaktualnyMoja siostra używała do 2jki dzieci takich samych monitorów. Raz miała fałszywy alarm, ale wtedy to jej mąż nie wyłączył monitoru i poniósł dziecko.ilka85 wrote:Co do oddechu to my kupimy na 100% monitor, wiem że będą i fałszywe alarmy ale wole wstać 20 razy na fałszywy niż przegapić jeden krytyczny...
Koleżanka za to już 3 razy ratowała córkę, nawet raz dmuchała jej w usta żeby przywrócić jej oddech. -
Ja niestety nie moge liczyć na moja mamę bo pracuje, a poza tym nie nadaje sie do opieki nad takim maluchem. Totalnie odwykła od opieki nad takim malusim dzieckiem, wręcz boi sie ze cos mu zrobi, co innego gdy dziecko jest większe, biegające, wtedy jest ok. My liczymy na druga babcie, ta nie pracuje, ale to wyjdzie w praniu... Ja chce szybko wrócić do pracy, tylko u mnie to sie wiąże z szukaniem nowej pracy, niestety
.
Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH









sorki ale ciężki dzień... na dodatek mam katar 








