Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry

MamaNieMama moja ciąża również dwuowodniowa i dwukosmówkowa - podobno to "nabezpieczniejsza" opcja z ciąż bliźniaczych
Zapytam się jeszcze Ciebie co Twój lekarz twierdził na temat badań prenatalnych i testu pappa bo moja pani doktor kiedy już okazało się że ciąża jest bliźniacza powiedziała mi że bez sensu teraz je robić bo wyniki z założenia mogą być fałszywie nieprawidłowe i może to powodować tylko niepotrzebne nerwy w związku z czym lepiej zaczekać do tych połówkowych ok. 20tygodnia. Generalnie byłam zbyt zszokowana faktem dwóch fasolek i się nie dopytywałam...
Bliźniacze szczęście
Ona i On 

-
No to ja na drugim biegunie... Miesiączka tak bolesna że wolałabym wszystko inne niż to, 7 dni krwotoku bo inaczej tego nazwać nie można, w nocy musiałam wstawać zmieniać tampony/podpaski...
Pierwszy dzień zawsze wycięty z życiorysu... ale rozmawiałam z wieloma dziewczynami, które też tak ciężko przechodziły pierwszy dzień @ i ku mojemu zdziwieniu, podobno u wielu kobiet po ciąży się to normuje i już tak nie boli
To mnie pociesza... 
Mamaniemama, no właśnie ten wczorajszy lekarz to był lekarz ogólny, nawet nie ginekolog... i to taki młody jakiś... ale co tam...
Wcześniej zmierzyli mój puls i był 68... poza tym przy badaniu cały czas trzymał mój nadgarstek i kontrolował...
Z resztą, to MUSIAŁO być tętno maluszka... no bo raczej moje jelita tętna nie mają
położna to położna ale w poniedziałek musi mi zrobić USG... czekam jak na zbawienie na to skierowanie do ginekologa.. -
Hej dziewczyny, zycze Wam dobrego, NUDNEGO DNIA

Pianistka, współczuje Ci bardzo! Wiem ze to trudne ale postaraj się szukac w sobie spokoju. Wydaje mi się ze to efekt Twojego przedwczorajszego stresu z pracy. Oby tylko tego, wierze w to i trzymam kciuki :* -
Wiesz, jestem bardzo spokojna.... Tylko już zmęczona... Już było dobrze, po wizycie się uspokoiłam, przez 2 tygodnie było cudownie, cieszyłam się ciążą... wczoraj znowu wszystko zburzone
i znów czekam do wizyty by się dowiedzieć czy maluch nadal żyje
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
https://www.google.pl/search?q=dno+macicy+w+ci%C4%85%C5%BCy+oznaczenia&sa=X&biw=1366&bih=635&tbm=isch&tbo=u&source=univ&ei=j9OgVYKALsfnygP0zbeYDA&ved=0CDMQsAQ#imgdii=ETzrGFssxL9ktM%3A%3BETzrGFssxL9ktM%3A%3BIP1kK3QkmYGocM%3A&imgrc=ETzrGFssxL9ktM%3A
-
Dzięki Dziewczyny. Pewnie im powiemy...w sumie tłumaczę sobie, że i tak się niedługo dowiedzą, a po drugie nie ma czegoś takiego jak zapeszanie
no i głupie uwagi mogę olać...
Pianistka tak wysokie tętno to na 100% dzidziusia
oby czas do wizyty zleciał szybciutko i napewno zostaniesz uspokojona 
Podpisuję się pod słowami Szarej Myszki - Nudnego weekendu
ja lecę ogarniać dom, bo dziś spodziewamy się gości i czas zacząć roznosić dobrą nowinę
no chyba, że mi się odwidzi i znów wymięknę
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
nick nieaktualnyPianistka wrote:Wiesz, jestem bardzo spokojna.... Tylko już zmęczona... Już było dobrze, po wizycie się uspokoiłam, przez 2 tygodnie było cudownie, cieszyłam się ciążą... wczoraj znowu wszystko zburzone
i znów czekam do wizyty by się dowiedzieć czy maluch nadal żyje 
Znam to uczucie. Spokojna, bez emocji. Zniechecona, rozczarowana zdarzeniami. -
A mi powróciły mdlosci. Dzisiaj nawet nie zdążyłam zjeść i nie miałam czym wymiotować a i tak nie mogłam odejść od muszli

Ja na razie dziadkom jeszcze nie chciałam mówić, bo jak oni się dowiedzą to cala ich wioska, gdzie też moja inna część rodziny mieszka by się zaraz dowiedziała. W innym wypadku pewnie bym powiedziała. A tak poczekam jeszcze miesiąc. -
nick nieaktualnyWitam wszystkich, to mój pierwszy post. Po 5 miesiącach starań, udało się i nam. Dwa tygodnie temu pierwszy raz uwidoczniona została akcja serduszka. Wczoraj już słyszałam serduszko i widziałam jak łopocze
Fasolka ma już 1.83cm i kocham ją bardzo mocno
Przewidywany termin porodu to około 20 lutego. Cieszę się, ale jestem też pełna obaw o moją istotkę, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze i ja trzymam za Was. Pozdrawiam serdecznie.
szara myszka lubi tę wiadomość
-
Najgorsze jest to że od kilku dni przestały mnie boleć piersi... Nawet gdy mocno nacisnę - nic...
No i o ile jeszcze tydzień temu były wielkie i napięte to teraz wróciły do stanu "przed" 
No i koniec z apetytem i lataniem do toalety 10 razy na godzinę... Krótko mówiąc wszystkie objawy zniknęły...
Kada, dzięki za link... tak właśnie jak pisałam, w tym miejscu w którym lekarz badał były co najwyżej jelita albo żołądek a nie macica
Idiota
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2015, 12:20
-
nick nieaktualnyJak tam kochane? U nas dziś samopoczucie jakby całkowicie lepsze. Wróciła chęć do czekolady, natomiast teraz nie mogę patrzeć na mięso. Dalej najchętniej jadłabym wszystko co ostre, warzywa itp. Mdłości również minęły. Mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko dobrze, że nasze maleństwo da mamusi nacieszyć się ciążą, w końcu nie chciałabym przespać całych 9 miesięcy:P
Aaaaa wczoraj również dzwoniłam do kliniki, umówiłam się na badania prenatalne + USG 3D:) Chce mieć pewność co do zdrowia naszego maleństwa! Troszkę się stresuję, a tu trzeba jeszcze poczekać bo wizyta odbędzie się za 17 dni, 28 lipca:) -
nick nieaktualnyPianistka wszystko jest dobrze. Moja kolezanka ktora poronila zygala az do zabiegu a dziecko sie nie rozwijalo od 2 tyg !!
Nie mysl zle bo sprowadzisz na siebie jakies nieszczescie. Nie masz tam blisko siebie kogos kto by Toba potrzasnal i dal Ci kopa w dupe zeby mysli byly pozytywne !?
Pianistka lubi tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH













