Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Justaw - ale to będzie na pewno przyjemność to wybierać. Najlepiej pójść do sklepu i zobaczyć na żywo

Ja dzisiaj spojrzałam też na kilka rzeczy w necie - wózki, łóżeczko. A później wyłączyłam, bo za wcześnie na to.
Ale wybór faktycznie jest ogromny, a ja mam wielkie problemy z podejmowaniem decyzji, więc pewnie długo będę się zastanawiała nad wszystkim
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 21:57
-
Witajcie
czy moge dołączyć do grona szczęśliwych lutowek ?
jestem świeżo po wizycie 11t4d i widziałam moje 56mm brykającego szczęścia
bardzo sie cieszę, bo tez zawsze przed wizyta bardzo sie stresuje (jestem cały czas na lekach podtrzymujących, ale wszystko "odpukać" idzie w dobrym kierunku) życzę wszystkim nam tutaj zawsze dobrych wiadomości po każdej wyżycie i oby do lutego
moj termin 4.02.2016 
tysiaa93, zosiaaa, Max, pati87, szara myszka, milka1 lubią tę wiadomość
-
Zosia_wop wrote:Witajcie
czy moge dołączyć do grona szczęśliwych lutowek ?
jestem świeżo po wizycie 11t4d i widziałam moje 56mm brykającego szczęścia
bardzo sie cieszę, bo tez zawsze przed wizyta bardzo sie stresuje (jestem cały czas na lekach podtrzymujących, ale wszystko "odpukać" idzie w dobrym kierunku) życzę wszystkim nam tutaj zawsze dobrych wiadomości po każdej wyżycie i oby do lutego
moj termin 4.02.2016 
Cześć Zosia:),
na jakich lekach jesteś?
Zosia_wop lubi tę wiadomość


-
Niezapominajka tak jak dziewczyny piszą, każda ma chwile zwątpienia. Ja w tamtym tygodniu myslałam, że zwariuję, teraz się trochę uspokoiłam ale i tak nerwy są, bo wizytę mam w środę, miesiąc nie widziałam groszka. A wspomniałaś o mężu...to też pewnie potęguje twoje samopoczucie. Staraj się odganiać złe myśli i oby do wizyty. Zobaczysz, że będzie wszystko dobrze. Głowa do góry.
Witaj Zosia super wieści
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja nie wiem co z tymi suwakami, wczoraj w sumie zapomniałam swojego poprawić i potem patrzę na komputerze i było już dobrze. Zaraz zobaczę pod spodem jak jest dziś

Powodzenia na wszystkich dzisiejszych wizytach, trzymam kciuki. Nasze kolejne USG za tydzień, już się nie mogę doczekać
-
Kasia02 wrote:Cześć Zosia:),
na jakich lekach jesteś?
Od początku jestem na końskich dawkach duphastonu, luteiny oraz na rozkurczowych. Miałam juz 5 razy usg
teraz jak juz jest coraz lepiej zmniejszyli mi dawkę no i wizyta juz nie co 2 tyg a co 3 
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty
-
Cześć Dziewczyny!
Zosia witaj!
Muszę Was zapytać - mam nadzieję, że nikt mnie nie objedzie za pytanie
stres mi się włączył przed jutrzejszą wizytą i zaczynam świrować...na wadze mam +0.8kg i brzuch utyty ale bardziej w okolicach pępka niż podbrzusza. A u Was jak jest? Bo niby jak macica jeszcze jest bardzo nisko to czemu brzuch tyje wyżej. Pewnie od żarełka co a nie z ciąży?
Poproszę o kopa w dooopę na odgonienie czarnych myśli
Kciuki za wszystkie wizytujące![link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
magdalenka_ka wrote:Cześć Dziewczyny!
Zosia witaj!
Muszę Was zapytać - mam nadzieję, że nikt mnie nie objedzie za pytanie
stres mi się włączył przed jutrzejszą wizytą i zaczynam świrować...na wadze mam +0.8kg i brzuch utyty ale bardziej w okolicach pępka niż podbrzusza. A u Was jak jest? Bo niby jak macica jeszcze jest bardzo nisko to czemu brzuch tyje wyżej. Pewnie od żarełka co a nie z ciąży?
Poproszę o kopa w dooopę na odgonienie czarnych myśli
Kciuki za wszystkie wizytujące!
Spokojnie tez tak mam
brzuch w okolicach pępka coraz większy, a wcale duzo nie jem i w zasadzie schudłam 0,5kg a mnie tak "wypchalo", ze w spodenki z zeszłego toku juz nie wchodzę
ja tłumacze sobie to tym, ze narządy wewnętrzne przesuwają sie ku gorze zeby zrobić miejsce dla dzidziusia 
-
Magdalenka, ja gdzieś czytałam, ze właśnie na wysokości pępka się tyje.
Ja miałam dziś najgorsza noc. Mam nadzieję, że to co odczułam to nie było nic złego i nie zaszkodziło maluszkowi, ale zestresowalam się tak, ze dostałam mdlosci.
Wstałam w nocy na siusiu, poszłam do łazienki i chwycił mnie dość mocny skurcz podbrzusza. Nie mogłam zrobić siusiu z bólu. Kilka razy mnie tak chwycił, na całej szerokości podbrzusza. Miałam też gazy. No i ostatecznie jak zrobiłam siusiu to przeszło. Ale nie wiem czy to mogły być skurcze pęcherza czy raczej marne szanse i coś mi się zadzialo z dzidzia, że takie skurcze dostałam. Nie były takie, ze nie mogłam wytrzymać ale były mocne. Bałam się, ze się coś złego zaczyna, ale było tylko troszke sluzu, żadnego plamienia.
W zasadzie jak teraz po przebudzeniu sobie przypomniałam to, to nie ukrywam, że dalej się boję, że takie skurcze mogły zaszkodzić dzidziusiowi
Mialyscie tak? -
Hej
Ja wstaję zaraz i czekam od 9 na telefon od teściowej, co z tym endokrynologiem.
Magdalenka ja też mam większy brzuch i noszę już cichy z poprzedniej ciąży, a schudłam 1 kg
gin mówiła na wizycie, że macica jest powiększona.
Trzymam kciuki za wszystkie wizyty! Dziś mam wolne to będę śledzić
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






(jeśli to Twoje imię 









