Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny.
Dziś wam się będę skarżyła
No więc mój Artur jest po operacji tej torbieli w jądrach. Jądra mu napuchły i strasznie go bolało, poszedł do urologa na kontrole poinformował o dyskomforcie na co lekarz powiedział że to się tak goi. Od 2ch dni ból był tak silny że ledwo chodził pojechaliśmy wczoraj na dyżur do szpitala... Bardzo silny stan zapalny jądra... no co za urolog debil...
Następna historia jest taka że dziś byłam zobaczyć mój wymarzony wózek expandera mondo. Pojechałam do hurtowni która się nimi zajmuje i chodziłam i szukałam go wszędzie. W końcu się poddałam i podeszłam do Pana zapytać czy mają expandera na stanie. A jakaś babcia na mnie nakrzyczała że ona przyszła pooglądać wózki dla córki i nawrzeszczała na tego Pana co mi powiedział tylko słowa "NIESTETY NIE MA BO WCZORAJ WYKUPILI WYSTAWOWY" że on ma jej pomagać i nią się zająć bo ona pierwsza była. Staliśmy obok Nico Nano i Pan powiedział że są idetyczne zebym sobie go zobaczyła. Powiedziałam ok i sobie nim jeździłam po sklepie bo ta babka wredna chciała też go zobaczyć hahaha . No ale tak mi ciśnienie podniosła że szok. Nawet się zapytać nie mogę...
Kolejna sprawa to taka że zapomniałam jak sie robi gulasz i zamiast go obsmażyć najpierw to odrazu go do duszenia wzięłam i się popłakałam mojemu Arturowi że jakaś niedorobiona kucharka ze mnie
A z pozytywnych rzeczy to już tylko 8dni do prenatalnych
-
Cześć dziewczyny,
Ja dziś byłam na badaniach, było pare ale moja gin z NFZ dała mi skierowanie ale na konkretny lab tzn. ALAB. Dla mnie totalna porażka, do tej pory korzystałam z Diagnostyki. A tu poszłam do najbliższego punktu pobrań jak miałam obok siebie. Jakbym sie cofnęła do czasów PRL: jedna babka do wszystkiego, punkt pobrań w dziupli, sterylność pod dużym znakiem zapytania. Do tego jestem wyczulona, bo sama pracuje w labie. Jak zobaczyłam jak sie do tego babka zabiera to nie wytrzymałam i powiedziałam jej zeby z łaski swojej najpierw założyła rękawiczki. Odwdzięczyła mi sie... Tak mnie boleśnie ukuła ze do tej pory czuje ból w ręce. Nigdy więcej tam nie pójdę, system sprawdzania wyników on line tez maja archaiczny, za każdym razem dostajesz kod od pani pobierającej a w diagnostyce masz kartę, hasło i wszystko w temacie. Moja gin ma podpisana umowę z ALABEM wiec chcąc za darmo muszę sie przemęczyć ale liczę ze znajdę lepszy punkt pobrań.
I nie czepiam sie naprawdę, po prostu wiem, ze bezpieczeństwo przede wszystkim.Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
I w sumie dola tez mam bo wyniki mi wyszły znowu, nieznacznie wskazujące na początki anemii ale naprawdę nieznacznie bo erytrocyty ok, ale hemoglobina 11,8 przy zakresie od 12. Niedokrwistosc diagnozowana jest poniżej 11. Nie stresowalabym sie tym gdyby nie fakt, ze sama z siebie na własny koszt poszłam sobie zrobic żelazo, bo wiem ze to pierwsze leci w takich wypadkach i sie okazało, ze przy zakresie 50-170 ja mam 25. Po samej morfologii nikt by nie zgadł. Dobrze ze mam wizytę w poniedziałek, chyba bez tabletek sie nie obędzie. A starałam sie wprowadzać do diety produkty bogate w żelazo.
Doczytałam ze sa w aptekach herbatki z pokrzywy w saszetkach, to można pic, na podwyższenie poziomu żelaza, spotykałyście sie z tym?Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
nick nieaktualnyA to zależy, ja za to jak u mnie poszłam do diagnostyki to się prawie popłakałam z tego co się tam dzieje. A Alab jest u mnie w szpitalu najbliższy, 2 sale jedna to punkt pobrańTaru wrote:Cześć dziewczyny,
Ja dziś byłam na badaniach, było pare ale moja gin z NFZ dała mi skierowanie ale na konkretny lab tzn. ALAB. Dla mnie totalna porażka, do tej pory korzystałam z Diagnostyki. A tu poszłam do najbliższego punktu pobrań jak miałam obok siebie. Jakbym sie cofnęła do czasów PRL: jedna babka do wszystkiego, punkt pobrań w dziupli, sterylność pod dużym znakiem zapytania. Do tego jestem wyczulona, bo sama pracuje w labie. Jak zobaczyłam jak sie do tego babka zabiera to nie wytrzymałam i powiedziałam jej zeby z łaski swojej najpierw założyła rękawiczki. Odwdzięczyła mi sie... Tak mnie boleśnie ukuła ze do tej pory czuje ból w ręce. Nigdy więcej tam nie pójdę, system sprawdzania wyników on line tez maja archaiczny, za każdym razem dostajesz kod od pani pobierającej a w diagnostyce masz kartę, hasło i wszystko w temacie. Moja gin ma podpisana umowę z ALABEM wiec chcąc za darmo muszę sie przemęczyć ale liczę ze znajdę lepszy punkt pobrań.
I nie czepiam sie naprawdę, po prostu wiem, ze bezpieczeństwo przede wszystkim.
fajnie zrobione.
-
Taru, współczuję przeżyć z labu... Ja miałam w poniedziałek też kolorowo... Pani za cholerę nie umiała znaleźć żyły.... najpierw wkłuwała mi się w prawą rękę 2 razy, nie znalazła żyły i jak wyjęła igłę to masa krwi pociekła... poszedł opatrunek... no to mówi że druga ręka... tylko ze na drugiej mam tusz i w zgięciu akurat tam gdzie jest żyła jest zryte na czarno... wkłuła się 2 razy bo stwierdziła że "znajdzie na dotyk"... po czym odpuściła ze stwierdzeniem że tu nic nie widać...wróciła z powrotem do prawej ręki, ale najpierw macała ją przez 5 minut bo jej powiedziałam ze to jej ostatnie wkłucie u mnie kiedykolwiek... i udało się ! ^^ wyszłam ze zdrętwiałymi rękami i siniakami... ^^
-
tulipanna wrote:Cześc Dziewczyny. Dziś formalnie po odebraniu pierwszej bety w 34 dc (2147 mIU/ml dołączam do fioletowej strony mocy.Po obfitych staraniach z pomocą medyczną (clo, pregnyle, duphastony), w cylu bez niczego, w cyklu przed inseminacją sie udało..W piatek po Bozym Ciele miałam podgladac pecherzyki do inseminacjiu a będę poszukiwać kluseczki na usg

Powiem Wam, że ja nie miałam żadnych objawów. Gdyby nie męcząca od samego rana smsami jedna z Kochanych Dziewczyn z różowej strony mocy (Cudowna Pabelka) to nawet nie przyszłoby mi do głowy robic test, bo
na jakieś 30-40 godzin przed owulacją, potem pojechałam na 3-dniowe szkolenie, więc totalnie się nie spodziewaliśmy, że akutrat teraz się uda i to bez żadnego wspomagania. Smieję sie, że po prostu wystraszyliśmy się inseminacji.
Teraz gdy już wiem, delikatnie odczuwam ból piersi.A przed testem bolało jak na @, dzień wcześniej delikatnie wieczorkiem plamiłam, więc myślałam, że następnego dnia rano wstanę i przywitam @. No ale pomyślałam: A niech tam Pabelko, zatestuję,l skoro męczysz od 6:50
Myję zęby...patrzę, a tam barwi się od razu na dwie grube krechy...
Zatem u mnie jakiś specjalnych objawów brak, poza bólami jak przy @.
Tulisia gratulacje! Dopiero się dowiedziałam
A dla wszystkich lutówek powodzenia, jej, jak to szybko leci
-
Agnesia, ja mam pod nosem punkt diagnostyki, super zrobiony a muszę biegać po Alabach. Dziś bym w końcu stamtąd wyszła gdyby nie fakt ze czekałam w kolejce z moczem, głodna, zle sie czułam, poty mnie oblewaly, alei chciałam mieć to za sobą. Oczywiście na drzwiach było napisane zeby przepuszczać w kolejce kobiety w ciazy, ale ze brzucha ciążowego po mnie nie widać to juz czekałam grzecznie, przede mną były starsze panie, wolałam z nimi nie zadzierać
.
Taru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
nick nieaktualnyOOO a u mnie w alabie mają pierwszeństwo tylko osoby na krzywą cukrową. Kiedyś Pani przyszła z małym dzieckiem na pobranie to nikt nie chciał jej wpuścić dopiero ja ją przepuściłam żeby dziecko w zarazkach tyle nie siedziało:/Taru wrote:Agnesia, ja mam pod nosem punkt diagnostyki, super zrobiony a muszę biegać po Alabach. Dziś bym w końcu stamtąd wyszła gdyby nie fakt ze czekałam w kolejce z moczem, głodna, zle sie czułam, poty mnie oblewaly, alei chciałam mieć to za sobą. Oczywiście na drzwiach było napisane zeby przepuszczać w kolejce kobiety w ciazy, ale ze brzucha ciążowego po mnie nie widać to juz czekałam grzecznie, przede mną były starsze panie, wolałam z nimi nie zadzierać
. -
Eh i widzicie dzwoniłam do enelmedu prywatnie i gówno załatwiłam jak zwykle zresztą.Mówię że chciałabym się zapisać na badanie prenatalne a ona że jaki rodzaj?!Skąd ja mam to wiedzieć?Czy to ma być USG płodu rozszerzone czy test pappa.Przysięgam że oszaleje dzisiaj!!!olenka173065
-
Widzę, że z diagnostyki korzystacie. Moja ginekolog też mi do nich dała skierowanie, bo mam od niej 15% zniżki. I właśnie się okazało, że 5 minut piechotą ode mnie jest punkt, także pewnie go odwiedzę w przyszłym tygodniu.
Chipsy sobie musiałam dzisiaj kupić, bo mnie taka ochota naszła
-
olenka173065 wrote:Eh i widzicie dzwoniłam do enelmedu prywatnie i gówno załatwiłam jak zwykle zresztą.Mówię że chciałabym się zapisać na badanie prenatalne a ona że jaki rodzaj?!Skąd ja mam to wiedzieć?Czy to ma być USG płodu rozszerzone czy test pappa.Przysięgam że oszaleje dzisiaj!!!
Oleńka zadzwoń do Damiana. Tam są podobno max tygodniowe terminy i powiedz, że chcesz się zapisać na USG genetyczne i test Pappa. U nich to chyba 550 zł kosztuje. Ja zapisałam się do nich na zwykłe USG, na którym zbadają przezierność itd. i jeżeli coś wyjdzie nie tak, to dopiero wtedy zrobię Pappe. (a na zwykłe usg tego samego dnia chciała mnie zapisać




















