Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie z tych względów ja nie robię usg genetycznego, stwierdziliśmy z mężem że co będzie, to będzie
nie chce się stresować przez resztę ciąży, że coś wyszło nie tak i czy będzie zdrowe dziecko.
Dzisiaj czekam na wyniki krwi, a jutro już podejrzę naszego Robaczka -
Hej, gratulacje pozytywnych wieści z wizyt dla wszystkich, które mają je już za sobą, kciuki zaciśnięte za te które jeszcze czekają
Lexi, współczuję, też przeżyłam chwilę grozy wczoraj, ale luteina okazała się u mnie wystarczającym środkiem zapobiegawczym.
Dziewczyny, robicie te badania prenatalne z krwi ze względu na zalecenie lekarza? Pytam bo w pierwszej ciąży nic takiego mój gin mi nie zalecił... -
nick nieaktualnyProblem ze znieczuleniem mnie nie dotyczy bo i tak nie mam zamiaru brać znieczulenia. Jestem wytrzymała na ból. A znam przypadki dwa które niezbyt dobrze się skończyły po znieczuleniu. Jeden w moim rodzinnym mieście drugi w Warszawie.
Ja prenatalne mam za 3 dni w piątek i wtedy też wkraczam w II trymestr. Później mam wizytę 11.08 ale bez usg no a później chce 11.09 albo trochę później bo może odrazu połówkowe zrobięAle oczywiście to od lekarza będzie zależało.
-
Agnesia wrote:Problem ze znieczuleniem mnie nie dotyczy bo i tak nie mam zamiaru brać znieczulenia. Jestem wytrzymała na ból. A znam przypadki dwa które niezbyt dobrze się skończyły po znieczuleniu. Jeden w moim rodzinnym mieście drugi w Warszawie.
Ja prenatalne mam za 3 dni w piątek i wtedy też wkraczam w II trymestr. Później mam wizytę 11.08 ale bez usg no a później chce 11.09 albo trochę później bo może odrazu połówkowe zrobięAle oczywiście to od lekarza będzie zależało.
Agnesia ja też prenatalne mam w pt! na którą masz? ja na 09:15.. będę trzymać kciuki:)
za pozostałe wizytujące w tym tyg, też oczywiście trzymam kciuki:)
-
Miałam znieczulenie przy pierwszym porodzie - też myślałam że jestem wytrzymała na ból, ale moja Córcia nauczyła mnie trochę pokory
Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak to będzie teraz funkcjonowało, bo rok temu znieczulenie mogła dostać ta dziewczyna, która sobie je zażyczyła o ile anestezjolog nie miał "pod swoją opieką" już dwóch rodzących - takie restrykcje były w moim szpitalu. Tą decyzję można było podjąć w ostatniej chwili - zanim rozwarcie nie osiągnęło 7 cm. Przyznam że było to dosyć komfortowe rozwiązanie, dlatego dziwi mnie ta zmiana... -
nick nieaktualnyKasia02 wrote:Agnesia ja też prenatalne mam w pt! na którą masz? ja na 09:15.. będę trzymać kciuki:)
za pozostałe wizytujące w tym tyg, też oczywiście trzymam kciuki:)
Ja biorę alternatywe podtlenet azotu, ale też nie mam zamiaru z niego korzystać. Jak nauczy mnie pokory to nauczyjak powiem że nie chcę znieczuelnia to nie odwołam tego podczas porodu
Mam kruche koleżanki, a nawet moją siostre które urodziły bez znieczulenia. Moja siostra rozmiar 34 w pasie rodziła bez znieczulenia pierwszego syna 23godziny, drugiego tez bez znieczulenia półtora roku po pierwszym 17godzin. Ja jestem wszedzie szeroka
Wolę się przemęczyć i mieć pewność że nic się nie wydarzyoczywiście każdy zrobi jak uważa ja się po prostu boję znieczulenia i konsekwencji jakie za sobą niesie:)
-
Agnesia, jasne, zrobisz jak będziesz uważała, ale pamiętaj że możesz zmienić zdanie nawet w ostatniej chwili
Rozumiem Twoje obawy, bo ja też mocno się nad tym zastanawiałam jak przedstawili mi listę możliwych skutków ubocznych
zawsze warto o tym wcześniej poczytać
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo oczywiście też znam przypadek ze po 30godzinach porodu powiedziała ze nie da rady i już wiecej nie prze. No tak jak mówię każdy ma swoje przekonania
dlatego też wybrałam alternatywę gdyby jednak zbyt mocno bolało to będę miała gaz który delikatnie uśmierza ból
samemu sobie go dawkujesz
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBagabaga wrote:A ja wam zazdroszczę ze już pewne jesteście, czego będziecie chciały. Ja dalej nie mam zielonego pojęcia. Znieczulenie czy bez, zewnątrzoponowe czy tylko gaz. Nacinać/nienacinać... Jak wy to robicie, ze sie umiecie zdecydować?
-
kada24 wrote:2 raxy miałam nacicane i jakoś funkcjonuje wole naciac niż popekac bo skóra pęka aż do odbytu i nawet pochwa może strzelić wiec moje zdanie takie źr niech natna i poszyja 2 tyg i po sladzie szwów
Wiesz, mnie nie nacinali i skończyło się tylko otarciem naskórka. Siedzialam po turecku tego samego dnia ☺ myślę że jak trzeba to trzeba, ale jak można uniknąć to tym lepiej