Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja robie w muticookerze albo na parze albo robię sos smietanowo koperkowy i pieke w nim rybę. A jeśli smażę to osuszona skrapiam cytryna kroje natkę pietruszki i posypuje do tego sól pieprz i pieprz cytrynowy. Mąka jajko i patelnia. Najważniejsze żeby ryba jak kupujesz nie miała więcej niż 15 % glazury. Są droższe ale na jedno wyjdzie i po rozmrozeniu się nie rozpadnie lub zupa w sosie nie zrobi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2015, 09:12
-
w kwestii odwiedzin to raczej w szpitalu odwiedzą mnie rodzice i teściowie, pewnie też rodzeństwo, ale ja mam tylko brata, a mąż siostrę. Teściowie mają blisko do szpitala, a rodzice pewnie do nas przyjadą. Zresztą już poprosiłam mamę żeby do nas przyjechała - pracuje, więc w pracy musi wstępnie zaklepać urlop żeby nie było niespodzianki. To nasze pierwsze dziecko i pierwszy wnuk jednych i drugich dziadków, chyba nie miałabym sumienia ich tej radości pozbawić. Poza tym mama pomoże mi nie tylko przy dziecku, ale pewnie ugotuje nam obiad, zrobi zakupy, posprząta i nas ogarnie, kiedy my się będziemy zastanawiali jak to dziecko przebrać
Myślę, że po jakimś czasie odwiedzi nas też kuzynostwo, poza tym dla mnie to jest miłe, że wszyscy cieszą się z naszego dziecka, że chcieliby nam pomóc. W jednej i drugiej rodzinie nie ma za bardzo już małych dzieci.
-
W szpitalu po porodzie SN jest się 2 dni (przynajmniej u mnie w mieście i przy założeniu, że wszystko będzie dobrze). Wolałabym, żeby nikt mnie nie odwiedzał i poczekał, aż do domu wrócimy. Chociaż moi rodzice akurat mogliby przyjść. Mam z nimi bardzo dobry kontakt, poza tym, wiadomo, to rodzice, nie w jednej sytuacji już nas widzieli. No ale teściowie? Mogłoby im być przykro, a są w porządku.
-
Jeśli chodzi o szpital, to chciałabym w nim widzieć tylko moich rodziców i teściową. Reszta jak ma ochotę, to niech odwiedzi nas w domu. Zresztą planuję rodzić 40km od domu, więc liczę na to, że nikomu nie będzie się chciało tyle wlec
-
Kri wrote:Ja też będę rodzić 40 km od domu bo na wsi to gdzie
codziennie tak jeżdżę czasem parę razy, odległość nie jest wielka:-) ale mi zabilyscie ćwieka, body i śpioszki to nie to samo?
je te myślałam ze to to samo:)
body to takie bluzki zapinane w kroku ( dla dorosłych tez są)
Spioszi to takie jakby ogrodniczki ze stopami
Pajace to płaczenie jednego i drugiego- taki kombinezon też ze stopami
PÓŁśpiochy to takie portki ze stopami
Rampersy to takie pajace bez stóp
Kaftaniki to bluzeczki rozpinane zakładane pod śpiochu najczesciej
Córeczka lipiec 2007, synek luty 2009,
córeczka luty 2013, córeczka luty 2016
Moja Wielka Rodzina 2+4+kot -
Jeśli chodzi o kupno ubranek - nie mam w zasadzie jeszcze nic, zamierzam kierować się tym:
Tematem otwartym pozostaje kwestia, co jeszcze powinno znaleźć się w Szafie Bobasa przed jego narodzinami.
Zasada nr 1 - nie szalejmy!
Zasada nr 2 - kupujmy na start wyłącznie ubranka w rozmiarze 62 (lub większym), chyba że spodziewamy się bliźniaków lub wieloraczków!
Zasada nr 3 - do zakupu ubranek podchodzimy pragmatycznie i praktycznie!
Dlaczego?
1. Dzieci w ciągu 3-4 tygodni wyrastają ze jednego rozmiaru ubranek i przechodzą w kolejny. 10 kompletów ubranek jest wystarczające do normalnego funkcjonowania, uwzględniającego potrzebę prania i suszenia garderoby. Osobiście sprawdzonePrzeczytajcie Jak kupować ubranka dla niemowlaka?
2. W pierwszym miesiącu otrzymacie sporą ilość ubranek w formie prezentów od rodziny, przyjaciół. Z reguły rozmiar 62 przypisany jest 2-3 miesięcznemu dziecku. Osoba wybierająca się z wizytą do noworodka kupi zazwyczaj ubranko w tym właśnie rozmiarze. No chyba że przeczytała wcześniej naszego posta Prezent dla noworodka - pomysły.
3. Rodzina i przyjaciele są mistrzami w kupowaniu pięknych, nietuzinkowych ubranek na przeróżne okazje - sukieneczek dla dziewczynek, koszul z kołnierzykami dla chłopców. Wy skupcie się na zakupach tzw. zestawów basic, czyli body i pajacyki/śpioszki, które są najpraktyczniejsze dla Was i dzidziusia i będziecie ich używać na co dzień. Koniecznie przeczytajcie Jak kupować ubranka dla niemowlaka?
4. Jeżeli w planach macie więcej niż jedno dziecko, myślcie długoterminowo i wybierajcie ubrania w kolorach uniwersalnych - biały, ecru, zielony, żółty. Docenicie to za czas jakiś, zwłaszcza przy dzieciach różnej płci. Od znajomych i rodziny na pewno dostaniecie sporo różowo-fioletowej garderoby dla dziewczynek i niebiesko-szarej dla chłopca.
5. Ubranka większe zdążycie dokupić, macie na to ok. miesiąca po porodzie. Zobaczycie, które rozwiązania sprawdzają Wam się najbardziej, co dostaliście w prezentach etc.
W naszej opinii w szafce naszego Maluszka przed jego narodzinami powinno czekać:
10 kompletów ubranek (w tym 5, które spakujecie do szpitala) - zależnie od sezonu będą to zestawy body + pajacyk/śpioszki + kaftaniki
2 pary łapek (obydwie spakujecie do szpitala)
2 cienkie bawełniane czapeczki po kąpieli (obydwie spakujcie do szpitala)
6 par skarpetek (w tym 3, które zabierzecie do szpitala)
1 czapeczka na zewnątrz (grubość zależna od sezonu; pamiętajcie że czapeczka zimowa najlepiej żeby miała wewnętrzną stron bawełnianą, jeżeli nie ma - koniecznie dokupcie cieńszą czapeczkę bawełnianą żeby dziecku nie pociła się główka)
1 szaliczek w formie chustki trójkątnej pod szyjkę (zwłaszcza w porze zimowej)
ubranie wierzchnie - w ścisłym sezonie letnim wystarczy Wam pewnie jakiś sweterek/bluza albo np. pajacyk welurowy, w pozostałych sezonach zdecydowanie kombinezonik dostosowany grubością do pory roku (koniecznie z rękawami zakończonymi rękawiczkami); jeśli często podróżujecie samochodem, zauważycie, że wożenie dziecka w kombinezonie zimowym jest dla malucha niewygodne - w samochodzie jest w miarę ciepło i maluch się w nim poci. Proponuję zatem zaopatrzyć się w grubszy np. polarowy pajac zakładany dziecku właśnie na okoliczność wycieczki samochodem.
10 pieluszek tetrowych (w tym 3, które spakujecie do szpitala) - zobaczycie, jak szybko się brudzą
10 pieluszek flanelowych (w tym 4, które spakujecie do szpitala)
1 kocyk cienki (na lato najlepiej bawełniany, w innych porach roku polecamy z mikrofibry); jeżeli Wasz maluch urodzi się w sezonie jesienno-zimowym kupcie również 1 gruby kocyk.
1 rożek (spakujcie do szpitala)
Udanych zakupów! -
tysiaa93 wrote:Jeśli chodzi o szpital, to chciałabym w nim widzieć tylko moich rodziców i teściową. Reszta jak ma ochotę, to niech odwiedzi nas w domu. Zresztą planuję rodzić 40km od domu, więc liczę na to, że nikomu nie będzie się chciało tyle wlec
Tysiaa nie martw sie dla nich to pestka jechac 40kmtakże przypuszczam, że przyjadą. Za to moi teściowie mają ok 180km do miasta w którym mieszkamy i raczej a wrecz na pewno sie nie pofatygują hehe
Aa mi wystarczy, że beda moi rodzice, mąż i pewnie odwiedzi mnie koleżankaKubuś
-
nick nieaktualny
-
http://static.pokazywarka.pl/i/6088472/932239/image.jpg
Dla reszty Laseczek! Tylko prosze pamietac ze E-ness ma szarancze:)
Powiem Wam,ze Julka kiedys ciastoline od mojego faceta matki tak zrobioną w pierogi przywiozla i za punkt honoru postawilam sobie nauczenie sie tej falbankii jak nikogo w domu nie bylo to te ciastoline bralam i sie uczylam
a dzis na prawdziwych pierogach zastosowalam,zobaczymy czy to sie nie rozpadnie,bo zwykle tak normalnie sklejalam