Lutówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Też polecam magne b 6 i aspargin. Wiesz miałam podobna sytuację jak mnie trochę przytkalo. Też ból niemilosierny i nie wiedziałam co zrobić. Jak już byłaś w toalecie raz to może drugi coś da jak masz czopki glicerynowe a jak nie to mydło i powinno dać ulgę. O ile to nie jest to stawianie lub coś innego. Jak jadlas dużo slodkiego to mogło się tak zrobić.
-
nick nieaktualnyolenka173065 wrote:Ale się dzisiaj w nocy srachu najdałam.O 3 obudziły mnie takie kurczowe bóle brzucha nie wiedziałam co ja mam robić czy brać nospe czy odrazu jechac do szpitala.Załatwiłam się i mi kurde przeszło.Potem to już sie chyba trzęsłam ze strachu.Do 5 oka nie zmrużyłam.Eh któraś tak miała?
to przez wzdęcia i zaparcia, dobrze, że już przeszło
-
Zgodnie z obietnicą zdaję relację z wczorajszej wizyty. U córeczki wszystko w porządku, rośnie troszkę wolniej niż na początku kiedy była zawsze o kilka dni do przodu teraz jest "w punkt" lub w niektórych wymiarach kilka dni mniejsza niż wynikałoby ze statystyki, ale pan doktor powiedział, że to absolutnie normalne, wahania o kilka dni w prawo czy w lewo są 100% w normie więc jestem zupełnie spokojna.
Mimo poprawy wyników hemoglobiny (z 9,8 poprawilo sie na 11,1) caly czas mam łakać żelastwo, a miałam już nadzieję, że się uda chociaż dawkę zmniejszyć
No i na koniec news najciekawszy. Na połówkowym pan doktor zaznaczył, że łożysko jest położone na skraju szyjki. Wtedy było bardzo wcześnie i powiedział, że jest jeszcze czas, aby łożysko się podniosło wraz ze wzrostem macicy. Na wczorajszym badaniu łożysko ani drgnęło i jak to pan doktor określił - szanse na to, że się znacząco podniesie radykalnie maleją. Powiedział, że ostateczne rozpoznanie zrobimy na kolejnej wizycie, ale szanse na cc mam już całkiem spore. Sama nie wiem czy sie cieszę czy martwię. Niby łożysko przodujące to może być spora komplikacja ciąży, ale nie musi. W sumie cesarka ma swoje plusy... No ale ma też minusy... No właśnie, mam strasznie mieszane uczucia!
Ah, i jeszcze jedno, córcia jest głową w dół, choć byłam pewna, że na dole ma nogi, bo mnie cięgle kopie w pęcherz. Teraz wychodzi na to, że "główkuje" w pęcherz a nogami to co najwyżej kopie w pępekBruśka, madzia.rka, Lexi150, tulipanna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Zgodnie z obietnicą zdaję relację z wczorajszej wizyty. U córeczki wszystko w porządku, rośnie troszkę wolniej niż na początku kiedy była zawsze o kilka dni do przodu teraz jest "w punkt" lub w niektórych wymiarach kilka dni mniejsza niż wynikałoby ze statystyki, ale pan doktor powiedział, że to absolutnie normalne, wahania o kilka dni w prawo czy w lewo są 100% w normie więc jestem zupełnie spokojna.
Mimo poprawy wyników hemoglobiny (z 9,8 poprawilo sie na 11,1) caly czas mam łakać żelastwo, a miałam już nadzieję, że się uda chociaż dawkę zmniejszyć
No i na koniec news najciekawszy. Na połówkowym pan doktor zaznaczył, że łożysko jest położone na skraju szyjki. Wtedy było bardzo wcześnie i powiedział, że jest jeszcze czas, aby łożysko się podniosło wraz ze wzrostem macicy. Na wczorajszym badaniu łożysko ani drgnęło i jak to pan doktor określił - szanse na to, że się znacząco podniesie radykalnie maleją. Powiedział, że ostateczne rozpoznanie zrobimy na kolejnej wizycie, ale szanse na cc mam już całkiem spore. Sama nie wiem czy sie cieszę czy martwię. Niby łożysko przodujące to może być spora komplikacja ciąży, ale nie musi. W sumie cesarka ma swoje plusy... No ale ma też minusy... No właśnie, mam strasznie mieszane uczucia!
Ah, i jeszcze jedno, córcia jest głową w dół, choć byłam pewna, że na dole ma nogi, bo mnie cięgle kopie w pęcherz. Teraz wychodzi na to, że "główkuje" w pęcherz a nogami to co najwyżej kopie w pępekkkkaaarrr lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny a jakie są dobre materace do łóżeczka? wiem ,ze temat już był o tych gryczanych żeby nie kupować ,ale jak chciałabym jakiś troszkę lepszy to jaki lateksowy? Dlaczego jest lepszy? macie jakie linki?
http://www.tomi.pl/klup-oeczko-koyska-luna.html fajne łóżeczko z kołyską znalazłam ale troszkę drogie....Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 10:02
-
Agnesia wrote:To widzę że masz taką sytuacje jak ja z łożyskiem. Przodujące i nie drgnęło od wizyty do wizyty. Mam je bardzo nisko że mało szansy dostaje na podniesienie. Ale u mnie ostateczna decyzja zapadnie jakoś 11grudnia bo będę szła na badanie III trym ciąży, teraz 19.11 będzimy tylko rozmawiać jak znów nie drgnie. W sumie już się przyzwyczaiłam do myśli o cesarce mimo że bardzo chciałam rodzic naturalnie.
i nasze maleństwa różni tylko 1 dzień
-
Kri widziałam to łóżeczko na żywo i jest rewelacyjne!!!!!! Sama bym kupiła tylko ze do tego nie ma kompletu mebli a ja cały pokój szykuje pod dziecko.
A cena nie jest aż taka zła:-) jeszcze idzie przeżyć a naprawdę godne polecenia wg mnieKri lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Mój mówił, że literatura podaje, że niby do 30-32 tygodnia może się jeszcze podnieść (więc twoje badanie 11.12, akurat tak wypada), ale mówił też, że z jego prywatnego doświadczenia jeśli do ok 26 nie widać tendencji, aby się przesuwało to już raczej nie ma na co liczyć, bo aby poród naturalny był bezpieczny to ono musiałoby się przesunąć zdecydowanie, a nie 'drgnąć'. W każdym razie, cieszę się, że jest nas dwie
i nasze maleństwa różni tylko 1 dzień
-
A ja wczoraj się dowiedziałam ,że kolejna znajoma jest w ciąży i ma termin 3 dni przede mną, na dodatek jest urodzona tego samego dnia co ja i jako pierwszy objaw ciąży miała dokładnie to samo co ja - miała o tydzień za wcześnie okres
Tyle ,że test zrobiła po miesiącu, żyła w niewiedzy
Zbieg okoliczności.... ?
-
Agnesia wrote:Tak właśnie mój też powiedział że czekamy już tylko na cud że się jednak podniesie, ale trzeba wierzyć w cuda. Do tego mój mały leży miednicowo od początku ciąży i się nie ruszył też ani trochę haha:) wiec nie wiem czy ruszy główką w dół. Też niby ma jeszcze czas, ale miejsca coraz mniej i też będzie ciężko jak się nie obróci do tej wizyty w grudniu. Więc mam dwie rzeczy przepowiadające za cesarką. Masz termin na 13.02?
w karcie ciąży niby wpisany 16.02, belly mówi że 13.02, z usg to różnie wychodzi, były terminy między 12 a 18. Ja przyjęłam walentynki, kontynuacja tradycji rodzinnej - urodziny dziadka (60-te!!) i prababci
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Ja od początku ciąży uznaję, że mam termin na walentynki
w karcie ciąży niby wpisany 16.02, belly mówi że 13.02, z usg to różnie wychodzi, były terminy między 12 a 18. Ja przyjęłam walentynki, kontynuacja tradycji rodzinnej - urodziny dziadka (60-te!!) i prababci
ale trzymam się tego co mi wpisano w kartę ciąży:)
-
Melduję się po badaniu z glukozą - nie ma co słuchać, że to takie ohydne i tak dalej. Owszem, nie jest dobre - tym bardziej, że ja z tych, co nie słodzą herbaty ani kawy od ponad 10 lat, a słodkie jedzą od wielkiego dzwonu i to kawałeczek. Zdziwiłam się, że wypiłam ten kubas za jednym zamachem - nie przerywałam, tylko wypiłam tak, że wszystkie kobiety patrzyły się i nie dowierzały.
W smaku identyczne jak wapno, którego nienawidzę pić. Miałam 3 cytryny, wcisnęłam jedną. Poziom cukru wyszedł świetny - na czczo 87, po godzinie 110, po dwóch godzinach 107.
-
Olenka to musialas najeść się strachu! dobrze ze już lepiej, odpoczywaj dużo
ja wczoraj miałam spokojny dzień, nawet nie sprzatalam i faktycznie brzuch stawial się o ponad polowe mniej a kluc prawie w ogole nie było! czyli jednak trzeba zwolnic tempo ;/
ja mam termin wg belly na 17.02, a wg gina na 20.02 - nie wiem jak on to tak policzyl - w każdym razie jakos bardziej się nastawiłam na 17.02 mimo wszystko i jakos tak mam w glowie ze od 10.02 trzeba być już w pelnej gotowości o ile nie wydarzy się nic wcześniej
dziewczyny czy wy tez macie taki wilczy apetyt?? ja wczoraj sama siebie przeraziłam jak zjadłam 3 kolacje - najpierw trzy kanapki z szynka i pomidorem, potem owsianke (!) z jabłkiem i rodzynkami a na koniec jeszcze dwie kanapki z serem i keczupem oO
Oczywiście w odstępie tak co godzine bo wciąż nie czułam się najedzona!
masakraWiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2015, 12:19