Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnygosia86 wrote:Ja też nie zauważyłam jakiejś nadmiernej radości ze strony teściów. Teściową powiedziala ze się domyślała po naszej ostatniej wizycie u nich, a teść nic nie powiedział. A jego matka to stwierdziła ze to za wczesnie na drugie dziecko
-
Dziewczyny jestem po wizycie
oczywiście znów przeżyłam zawał w gabinecie, wykończe sie chyba
mowiłam o tych plamieniach temu ginowi bo chciałam mieć dwie niezależne opinie co powiedział mój a co powie ten
no i robi usg, jeździ tam jeździ, patrze na monitor i mówie a gdzie serduszko bo nie widze zeby biło?
a on tak gapi sie w monitor i mówi: no ja też nie widze....
Dziewczyny co ja wtedy przeżyłam, od razu scenariusz że pewnie plamienia były końcem mojej ciąży...ale jeździ dalej, zblizył i słysze: ooo jest serducho
i faktycznie mrygało na monitorku pięknie
powiem Wam, że na tym usg z nfz nawet lepiej wszystko widać niż dwa dni temu u prywatnego gina, tutaj już widziałam zarys gdzie główka i tułów, niesamowitne uczucie
niestety nie mam fotki, zapomniałam poprosić z tego wszystkiego wielkośc groszka zgodna z OM
odebrałam wyniki, wszystko pięknie ładnie mocz morfologia też w normie
Ogolnie powiedział to samo co tamten gin, że nie wie skąd plamienia bo na usg jest ok i tez kazał brac duphaston 2x1tabl dziennie więc te same zalecenie
i spodobało mi się u niego to, że przed każdą wizytą 2 dni wcześniej mam przyjsc i oddać krew i mocz zeby on na wizyte miał swieże wyniki badan to dobrze bo co miesiac bedzie sprawdzane czy wszystko gra
Wy też tak czesto macie badać krew i mocz?Ina.a, jestemhela, Wiesiołki, groszek87 lubią tę wiadomość
-
Olka, z tego co widzę Twój Synek będzie miał 2 lata, jak się drugie urodzi. jak to za wcześnie? w ogóle nie kumam tego, że ktoś może mieć inne zdanie i jeszcze je wyartykułować w naszym kierunku jeśli chodzi o nasze ciąże.
Magda86_0309, Iśka79 lubią tę wiadomość
-
Nelus wrote:Zastanawiam się czy tylko ja jeszcze nikomu nie powiedziałam?
Nie, u mnie też jeszcze nikt nie wie tylko mąż i moja przyjaciółka ale ona wie o mnie wszystko.
Właśnie mam ten problem co Nieukowa bo chciałam powiedzieć po prenatalnych. Do tego jeszcze miesiąc a mi już trudno ukryć brzuch.Nelus lubi tę wiadomość
-
Ja to jestem ciekawa reakcji siostry mojego męża. Jest w moim wieku, chodzilysmy do jednej klasy w liceum. Jak byłam w pierwszej ciąży to sypała tekstami że powinniśmy się najpierw ustatkować (czyt. Kupic mieszkanie/dom). Fajnie mówić komuś kto siedzi na utrzymaniu u rodziców i dostanie od nich dom. My zaczynaliśmy sami od zera. Natomiast na wieść o poprzedniej ciąży rozpłakała się. Dużo przykrości nam później sprawiła, zwłaszcza mężowi. Ja dużo stresu w ciąży przez nią przeszłam. Generalnie książkę by można napisać.
-
łazienkowa22 wrote:Moja teściowa też nie skakała z radości z naszej pierwszej ciąży- może dlatego, że to 13 wnuczątko, chociaż nasze pierwsze. Jak dostałam krwawienia w 7tc i zapłakana się pakowałam do szpitala to powiedziała, że pewnie w ciązy nie byłam i okres dostałam. Później zarzucała mi że jestem za słaba, anemiczna i stąd problemy z ciążą, bo ona żadnych nie miała... Teraz też żadnego wsparcia... Niedawno mówiła, że wszystkie rzeczy po córeczce powinniśmy sprzedać, więc odpowiadam, że nie sprzedam, bo będzie kiedyś drugi maluszek i nie będę od nowa wszystkiego kupować. Odpowiedziała, że zanim będzie drugi dzidziuś to myszy wszystkie rzeczy zjedzą... Jak narazie przez 5lat nie zjadły a teraz zjedzą?
Przykre takie zachowania, zwłaszcza jak się razem mieszka. Staram się nią nie przejmować, choć jej uwagi bolą
Straszna kobieta. Podziwiam, że tak dzielnie to znosisz. Ja bym takiej babie nie powierzyła opieki nad moim dzieckiem. -
gosia86 wrote:Ja też nie zauważyłam jakiejś nadmiernej radości ze strony teściów. Teściową powiedziala ze się domyślała po naszej ostatniej wizycie u nich, a teść nic nie powiedział. A jego matka to stwierdziła ze to za wczesnie na drugie dziecko
Ja w takiej chwili odpowiedziałabym dosadnie: "Kiedy jest pora na dziecko to my decydujemy, czy się to komuś podoba, czy nie. Dlatego zachowajcie sobie swoje zdanie dla siebie, bo nikomu nic do naszych planów i decyzji" -
Czarnaa94 wrote:Ja to jestem ciekawa reakcji siostry mojego męża. Jest w moim wieku, chodzilysmy do jednej klasy w liceum. Jak byłam w pierwszej ciąży to sypała tekstami że powinniśmy się najpierw ustatkować (czyt. Kupic mieszkanie/dom). Fajnie mówić komuś kto siedzi na utrzymaniu u rodziców i dostanie od nich dom. My zaczynaliśmy sami od zera. Natomiast na wieść o poprzedniej ciąży rozpłakała się. Dużo przykrości nam później sprawiła, zwłaszcza mężowi. Ja dużo stresu w ciąży przez nią przeszłam. Generalnie książkę by można napisać.
-
Magda86_0309 wrote:Ja w takiej chwili odpowiedziałabym dosadnie: "Kiedy jest pora na dziecko to my decydujemy, czy się to komuś podoba, czy nie. Dlatego zachowajcie sobie swoje zdanie dla siebie, bo nikomu nic do naszych planów i decyzji"
Na szczęście często sie z nią nie spotykamy -
gosia86 wrote:Tylko że babka do mas tego nie powiedziała a do teścia.
Na szczęście często sie z nią nie spotykamy
no to nawet, jesli nie do Was, ale dowiedzieliście się o tym, to ja bym jej to wytknęła przy następnym spotkaniu, żeby jej chociaż wstyd było -
nick nieaktualnyzbikowa wrote:Olka, z tego co widzę Twój Synek będzie miał 2 lata, jak się drugie urodzi. jak to za wcześnie? w ogóle nie kumam tego, że ktoś może mieć inne zdanie i jeszcze je wyartykułować w naszym kierunku jeśli chodzi o nasze ciąże.
-
nick nieaktualnyHelmi Ja prywatnie ale tez przed kazda wizytą krew i mocz a mam je co 3tyg
Gosia tesciowa-normalka moja nawet Dawida na oczy nie widziala a tez by gadala ze po co juz!tak szybko jak tak gadala szwagrowi a.pierwsza cora miala 4lata jak druga sie urodzila -
a więc widzę, że to norma bo z tego co wiem to te moje koleżanki co chodzą do tego prywatnego gina co ja to nie badają tak często, ale to dobrze że ten sprawdza zastanawiam się nawet czy nie chodzić do niego na stałe a do tego prywatnego tylko z doskoku. Jestem mega zadowolona z dzisiejszej wizyty
-
nick nieaktualnyJa Wam powiem ze postawa rodziny mnie tak nie draznila jak to jak szlam w 37tyg ciazy z bebenem z przodu stopami jak balony cala nabita woda ledwo chodzaca w upaly kwietniowe do labo na badania a nikt mnie nie chcial puscic bo "ciaza to nie choroba" tym razem nie popuszcze tym bardziej ze z malym chodze niech mi ktos tylko na drodze stanie na końcowce ciazy nie recze za siebie i swoje slowa
Magda86_0309, gosia86, łazienkowa22 lubią tę wiadomość
-
Hej mamusie melduję się z terminem na 7 luty To moja druga ciąża, mam już cudownego czterolatka i nie ukrywam że oboje z mężem mamy nadzieję na córcię serduszko potwierdzone, następna wizyta 15.07....jak ten czas się dłuży...Z KFC mam podobnie, ale ja namiętnie zajadam się stripsami :)Na razie to w ogóle jadłabym same "śmieci". Mam mega mdłości i -1,5kg na wadze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2016, 22:31
Nieukowa, jestemhela lubią tę wiadomość
-
My tez sie jeszcze nie chwalimy - jestem w 10tyg Po pierwszej ciazy (puste jajo plodowe) gdzie powiedzielismy szybko, teraz nie chce narazie rozbudzac ich emocji... tez mysle powiedziec po prenatalnych Choc czasem ciezko sie powstrzymac, i ciezko ukryc- bo to odmawiam alkoholu, to migam sie od dzwigania np na ogrodzie, przestalam biegac... wiec moze cos czuja Dziewczyny czy ktoras miala pozytywny wynik cmv igg? Bo mi wyszedl pozytywny ;( niby czytam, ze jk igm jest ujemny to ok ale jednak stres... wizyta we wt
-
gosia86 wrote:Ale laska. Ona ma cos nie tak z głową?
A wiesz że całkiem poważnie zastanawialiśmy się z mężem nad tym, czy ona aby nie ma problemów psychicznych? Nawet już rozważaliśmy zasugerowanie teściom żeby ją wysłali do psychologa. Serio to co ona wyprawiała to ludzkie pojęcie przechodzi. Nawet intrygi knuła żeby nas z teściami skłócić.
Teraz jest niby "normalnie" juz dawno nic nie odwaliła. Ale ja już w nic jej nie uwierzę. -
radosczycia wrote:My tez sie jeszcze nie chwalimy - jestem w 10tyg Po pierwszej ciazy (puste jajo plodowe) gdzie powiedzielismy szybko, teraz nie chce narazie rozbudzac ich emocji... tez mysle powiedziec po prenatalnych Choc czasem ciezko sie powstrzymac, i ciezko ukryc- bo to odmawiam alkoholu, to migam sie od dzwigania np na ogrodzie, przestalam biegac... wiec moze cos czuja Dziewczyny czy ktoras miala pozytywny wynik cmv igg? Bo mi wyszedl pozytywny ;( niby czytam, ze jk igm jest ujemny to ok ale jednak stres... wizyta we wt
Ja w poprzedniej ciąży miałam igg dodatnie. To znaczy że masz odporność,to dobrze