Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
olka24 wrote:Ja Wam powiem ze postawa rodziny mnie tak nie draznila jak to jak szlam w 37tyg ciazy z bebenem z przodu stopami jak balony cala nabita woda ledwo chodzaca w upaly kwietniowe do labo na badania a nikt mnie nie chcial puscic bo "ciaza to nie choroba" tym razem nie popuszcze tym bardziej ze z malym chodze niech mi ktos tylko na drodze stanie na końcowce ciazy nie recze za siebie i swoje slowa
-
Ja w poprzedniej ciąży jeździłam z krwotokami na pogotowie od 16 tygodnia, jestem szczupła więc brzuch widać było juz mocno. Na ręku w kolejce trzymałam córeczkę która płakała i próbowała mi się wyrwać a jakaś pizda szpitalna wydzielala kto w tej kolejce ma pierwszeństwo i wtrynila przede mnie jakieś 20 osób z rzekomo ciezszymi dolegliwościami np 60 letni pan miał plaster na ręce po się skaleczyl... myślałam że wyjdę z siebie. Skoro młoda jest to moze poczekac no nie? Tak codziennie po 6h stałam żeby dowiedzieć się że nie przyjmą mnie na oddział bo dziecko żyje!
-
Nelus wrote:Ja w poprzedniej ciąży jeździłam z krwotokami na pogotowie od 16 tygodnia, jestem szczupła więc brzuch widać było juz mocno. Na ręku w kolejce trzymałam córeczkę która płakała i próbowała mi się wyrwać a jakaś pizda szpitalna wydzielala kto w tej kolejce ma pierwszeństwo i wtrynila przede mnie jakieś 20 osób z rzekomo ciezszymi dolegliwościami np 60 letni pan miał plaster na ręce po się skaleczyl... myślałam że wyjdę z siebie. Skoro młoda jest to moze poczekac no nie? Tak codziennie po 6h stałam żeby dowiedzieć się że nie przyjmą mnie na oddział bo dziecko żyje!
niepojęte, co się wyprawia!
Dziewczyny, dziś mój wielki dzień, wizyta u gina i pytanie- będzie serduszko, czy nie bedzie... Trzymajcie kciuki, bo tyle co się nastresowałam przez ostatnie tygodnie, to chyba nigdy w zyciu.Mam nadzieje, ze wreszcie usłyszymy i zobaczymy serduszko naszego szkraba, zebym mogła wreszcie zacząć cieszyć się ciążą, bo niepewność juz mnie powoli dobijała.Wiesiołki lubi tę wiadomość
-
Nelus wrote:Ja w poprzedniej ciąży jeździłam z krwotokami na pogotowie od 16 tygodnia, jestem szczupła więc brzuch widać było juz mocno. Na ręku w kolejce trzymałam córeczkę która płakała i próbowała mi się wyrwać a jakaś pizda szpitalna wydzielala kto w tej kolejce ma pierwszeństwo i wtrynila przede mnie jakieś 20 osób z rzekomo ciezszymi dolegliwościami np 60 letni pan miał plaster na ręce po się skaleczyl... myślałam że wyjdę z siebie. Skoro młoda jest to moze poczekac no nie? Tak codziennie po 6h stałam żeby dowiedzieć się że nie przyjmą mnie na oddział bo dziecko żyje!
Wspaniala sluzba zdrowia, ehh niestety takie realia -
Magda - trzymam kciuki za wizytę
No to jak niektórzy zachowują się w stosunku do ciężarnych to się w głowie nie mieści W pierwszej ciąży jak czekałam na badania w jednym z lab to była karteczka, że w ciąży to bez kolejki, no jednak oczywiście głównie starsze panie widziały w tym problem, z panami było lepiej
Jednak ze mną jest coś nie tak chyba bo staram się być na prawdę uprzejma wobec starszych osob czy jak widzę, że ktoś źle się czuje
Jednak jeśli w tej ciąży będzie już mi ewidentnie widać brzuch i jakieś dewotki będą się mądrzyć to hmm mogę zostać przez nie zlinczowana, bo czasem mam dość niewyparzony język jakby to ktoś powiedział12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Mąż wstaje przed 6-tą do pracy, ja o 6-tej musze wziąć leki, nie zrobię tego tak na śpiocha żeby się zdrzemnąć jeszcze A dziś to myślałam, że również spotkam się z porcelaną z innego powodu niż tam chodzę Dopadły mnie jakieś dziwne zawroty głowy i dość silne uczucie mdłości, ale przeszło po jakichś 10 minutach troche
Pierwszy raz mam tak z rana od początku ciążyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 07:15
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Dobrze ci ze cie te przyjemności omijają, ja marze aby wreszcie się te atrakcje skończyły...
Zamiast spac siedze w necie oglądam pokoje dla dzieci bo za 2 tygodnie mąż ma urlop będziemy robić pokój dziecka, trzeba a ściankę postawić i pomalować itp, i też pokój córki urzadzic bo po wakacjach zaczyna szkole. ☺ -
Helmi wrote:Dziewczyny jestem po wizycie
oczywiście znów przeżyłam zawał w gabinecie, wykończe sie chyba
mowiłam o tych plamieniach temu ginowi bo chciałam mieć dwie niezależne opinie co powiedział mój a co powie ten
no i robi usg, jeździ tam jeździ, patrze na monitor i mówie a gdzie serduszko bo nie widze zeby biło?
a on tak gapi sie w monitor i mówi: no ja też nie widze....
Dziewczyny co ja wtedy przeżyłam, od razu scenariusz że pewnie plamienia były końcem mojej ciąży...ale jeździ dalej, zblizył i słysze: ooo jest serducho
i faktycznie mrygało na monitorku pięknie
powiem Wam, że na tym usg z nfz nawet lepiej wszystko widać niż dwa dni temu u prywatnego gina, tutaj już widziałam zarys gdzie główka i tułów, niesamowitne uczucie
niestety nie mam fotki, zapomniałam poprosić z tego wszystkiego wielkośc groszka zgodna z OM
odebrałam wyniki, wszystko pięknie ładnie mocz morfologia też w normie
Ogolnie powiedział to samo co tamten gin, że nie wie skąd plamienia bo na usg jest ok i tez kazał brac duphaston 2x1tabl dziennie więc te same zalecenie
i spodobało mi się u niego to, że przed każdą wizytą 2 dni wcześniej mam przyjsc i oddać krew i mocz zeby on na wizyte miał swieże wyniki badan to dobrze bo co miesiac bedzie sprawdzane czy wszystko gra
Wy też tak czesto macie badać krew i mocz?
Cudowne wiadomości serduszko bije, wyniki dobre Mam nadzieję, że już spokojniejsza jesteś
Ja dopiero mam przed sobą 3 wizytę w przyszłym tygodniu i do tej pory raz robiłam wyniki z krwi i właśnie na tej wizycie będzie je widział, ja też jeszcze ich nie mam , dopiero w piątek lub w poniedziałekNieukowa lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Ja tez byłam na wizycie i widziałam pięknie bijące serduszko! Wspaniałe uczucie poza tym Wszystko okay, ale naszly mnie bardzo intensywne mdlosci, których nie miałam na poczatku ciąży. Generalnie nie zwymiotowałam ani razu ale mdli okropnie, zwłaszcza kiedy jestem głodna. Staram sie zdrowo odżywiać, ale przedwczoraj mnie naszło na jedzenie tajskie i wczoraj mdlilo niemiłosiernie plus nadęty brzuch jak w 8 miesiącu! Sprawdzałam i tajskie ponoc nie szkodzi, curry sprzyja jednak mdlościom... Szkoda, ze wczesniej nie wiedziałam. Jak u was z jedzeniem? Jecie teraz kompletnie inaczej czy tak samo tylko zwracasz uwagę na pewne żelazne reguły? Pytam bo niektóre moje koleżanki przesadzają na maxa z tym co można badz nie... Pozdrawiam
gosia86, Wiesiołki, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
-
Noeli - gratulacje serduszka Zapewne koleżanki czerpią mądrości z internetu? Są rzeczy których faktycznie nie powinno si spożywać bądź nie przedobrzyć z ilością, ale bez przesadyzmu Generalnie jem to na co mam ochotę, może nie jakoś zdrowo, nie eksperymentuję w kuchni, ale też nie można dać się zwariować, głównie jest mowa o pewnych rzeczach że w nadmiarze mogą szkodzić, ale przecież nie jemy tego samego całymi dniami czy tygodniami żeby miało to jakiś znaczący wpływ
Wiesiołki lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Babydream - czytałam, że leukocyty wzrastają w ciąży, też mam ciut podwyższone12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Noeli wrote:Hej dziewczyny! Ja tez byłam na wizycie i widziałam pięknie bijące serduszko! Wspaniałe uczucie poza tym Wszystko okay, ale naszly mnie bardzo intensywne mdlosci, których nie miałam na poczatku ciąży. Generalnie nie zwymiotowałam ani razu ale mdli okropnie, zwłaszcza kiedy jestem głodna. Staram sie zdrowo odżywiać, ale przedwczoraj mnie naszło na jedzenie tajskie i wczoraj mdlilo niemiłosiernie plus nadęty brzuch jak w 8 miesiącu! Sprawdzałam i tajskie ponoc nie szkodzi, curry sprzyja jednak mdlościom... Szkoda, ze wczesniej nie wiedziałam. Jak u was z jedzeniem? Jecie teraz kompletnie inaczej czy tak samo tylko zwracasz uwagę na pewne żelazne reguły? Pytam bo niektóre moje koleżanki przesadzają na maxa z tym co można badz nie... Pozdrawiam
Noeli super- gratulacje:) Jeśli chodzi o dietę ja jakoś szczególnie się nie zachowuje. Nie pije alkoholu, kawy, ograniczyłam herbaty, które kiedyś piłam po 8-9 dziennie, nie jem wędzonych ryb i właściwie to chyba wszystko. Na wiele rzeczy po prostu nie mam ochoty np. słodkie(w szczególności odrzuciło mnie od Coca Coli, od której byłam uzależniona). Staram się jeść trochę zdrowiej np. owoce, warzywa ale bez szaleństw.
Co zaś do mdłości- zauważyłam, że mi najbardziej dokuczają kiedy jestem głodna lub zmęczona. W efekcie jem malutkie porcje niestety praktycznie co godzinę.Noeli lubi tę wiadomość