Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Fiolk@ wrote:Ja pracuje w terenie 8-12 godzin a jak trzeba to i więcej dlatego pierwszego dnia po urlopie chce poinformować kierownika i szefa że jestem w ciąży, dlatego dla potwierdzenia chciałabym mieć to zaświadczenie. Zobaczymy co oni na to. Czy zmienia mi jakoś grafik - praca na różne zmiany nocne i weekendowe również.
Także nie mam zamiaru ryzykować dla dzidziusia. Zobaczę co zaproponują. Chciałabym popracować, ale zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Ja dawałam zaświadczenie w pracy i dało to tyle że na nocki już mnie nie wpisywali. Jednak pracowałam po 12h. Kiedy poprosiłam kierowniczkę o zamianę abym nie miała 2 dni pod rząd po 12h bo wg prawa nie powinnam robić dłużej niż 8h usłyszałam że ma dla mnie do podpisu zaświadczenie że zgadzam się na prace po 12h. Wtedy stwierdziłam że nie będę ryzykować i wzięłam L4.
Teraz mam przynajmniej spokójIśka79, Fiolk@ lubią tę wiadomość
-
jestemhela wrote:Ps. zrobiłam też listę mam które opuściły wątek. Wpisałam tylko jedną bo nie wiem czy inne chcą się na niej znaleźć.
Dopiszcie mnie na Waszą listętermin porodu 9 luty 2017
jestemhela, Patkaaa, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
Aniołek 18.07.2016 -
Cześć jestem tu nowa, a zarejestrowałam się żeby trochę poczytać wasze wrażenia w ciąży i podzielić się też moimi. Jestem w pierwszej ciąży wyczekanej przez dwa lata. Mój termin porodu to 04.02.2017r. Obecnie jestem w 10 tyg 3 dn. Kobitki powiedzcie miewacie jeszcze czasem bóle podobne do miesiączkowych. Mówiłam o tym lekarce ale ona patrząc a USG nie widzi nic niepokojącego.
Mmeryy88, zbikowa, Wiesiołki lubią tę wiadomość
-
Witam się i ja
Nowe mamusie witam was bardzo serdecznie
Monique trzymam kciuki za szczurka - mała ale silna z niej pewnie bestia. Daj znać jak już będzie wiadomo co i jak.
Ja standardowo w pracy. Nic mi się nie chce. Wczoraj najadłam sie kiełbasy wiejskiej tak mi się chciało ale potem było mi tak niedobrze że bez dwóch placów się nie obyło... i dopiero wieczorem wróciłam do świata żywych.
A tak to u mnie nic nowego. Brzuszek już widoczny ( jestem z tych grubszych więc brzuszek miałam wcześniej ale jest już inny nie ma wałeczków tylko jest taki pełny, wyższy i bardziej spiczasty- kilka osób już to zauważyło). No niech rośnie dzidzia niech rośnie
Miłego dnia.Wiesiołki lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
AguŚka89 wrote:Cześć jestem tu nowa, a zarejestrowałam się żeby trochę poczytać wasze wrażenia w ciąży i podzielić się też moimi. Jestem w pierwszej ciąży wyczekanej przez dwa lata. Mój termin porodu to 04.02.2017r. Obecnie jestem w 10 tyg 3 dn. Kobitki powiedzcie miewacie jeszcze czasem bóle podobne do miesiączkowych. Mówiłam o tym lekarce ale ona patrząc a USG nie widzi nic niepokojącego.
Hej, gratuluje
Co do bóli ala miesiączkowym też mi się zdarzają. -
AguŚka89 wrote:Cześć jestem tu nowa, a zarejestrowałam się żeby trochę poczytać wasze wrażenia w ciąży i podzielić się też moimi. Jestem w pierwszej ciąży wyczekanej przez dwa lata. Mój termin porodu to 04.02.2017r. Obecnie jestem w 10 tyg 3 dn. Kobitki powiedzcie miewacie jeszcze czasem bóle podobne do miesiączkowych. Mówiłam o tym lekarce ale ona patrząc a USG nie widzi nic niepokojącego.
Witaj Aguśka - ty liczysz skończone tygodnie czy trwające - bo ja mam termin na 17 i trwający to 10t+1 dni a jeśli chodzi o skończone 9+1 i taka różnica w datach
Tak ja miewam jak te miesiączkowe ale z krzyża - lekarzowi powiem o tym dopiero 26 lipca na wizycie ale nie martwię się bo przy I ciąży miałam z brzucha miesiączkowe i to było powiększanie się macicy.MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Agatka_46 wrote:Witaj Aguśka - ty liczysz skończone tygodnie czy trwające - bo ja mam termin na 17 i trwający to 10t+1 dni a jeśli chodzi o skończone 9+1 i taka różnica w datach
Tak ja miewam jak te miesiączkowe ale z krzyża - lekarzowi powiem o tym dopiero 26 lipca na wizycie ale nie martwię się bo przy I ciąży miałam z brzucha miesiączkowe i to było powiększanie się macicy.
Jeśli chodzi o tygodnie to mam skończony 10 tydzień. Powinnam być jeszcze tydzień do przodu ale wg usg do zapłodnienia mogło dojść tydzień później niż myśleliśmy z mężem (rozumieniem to jako zabłąkany plemnik hehe).
U mnie brzusio już widać. Na początku wyglądało jakbym się najadła obiadem hehe a teraz już da się zauważyć, że to ciąża. 25 lipca mam badanie prenatalne jak myślicie będzie już widać czy synuś czy córeczka? -
aiwlys wrote:Dziewczyny powodzenia na wizytach, bez stresu!
Słuchajcie, bo mamuśki, które już mają maleństwa będą wiedzieć, a te które pierwsze maleństwo to się na pewno naczytały
Chodzi i pierwsze badania prenatalne - akurat teraz nas to czeka..
Mnie w pierwszej ciąży ominęły te pierwsze. Niestety.
Co sprawdzają na pierwszych badaniach? Na co kładą nacisk? Czy którejś zdarzyło się usłyszeć jakąś sugestie co do płci i czy się sprawdziła? I po co pobierają krew?
ja miałam prenatalne z pappa
sprawdzają wszystko, ale przede wszystkim kość nosową, fałd karkowy, ilośc paluszków, narządy wewnęczne, pępowinę
z krwi robia poziom hcg, który w porównaniu z usg, wiekiem matki itd daje prawdopodobieństwo wystąpienia wad genetycznych.
ja nie musiałam być na czczo.
krew i usg robione jest tego samego dnia, jednak na wynik pappa, trzeba trochę poczekać
co do płci, to dt powiedziała ze raczej dziewczynka, ale nia dała sobie ręki uciąćbo za wcześnie.Jednak w naszym przypadku, sprawdziło się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2016, 13:54
-
Agatka_46 - mnie wzięło na kaszankę, wczoraj kupiłam, dziś zamierzam pożreć, ze sprawdzonego źródła, więc powinno być ok, ale jak znam życie pewnie mnie tak wybrzuszy, że będę marudzić z przejedzenia i niestrawności parę godzin. Trudno
Mnie dzisiaj trochę ciągnęło w bokach podbrzusza i kłuło trochę, ale podejrzewam, że to ze stresu przed wieczornym usg. -
moniqe1985 wrote:Hej troche mnie nie było, teraz juz pewnie nie nadrobie tego co pisałyscie w ostatnich dniach. Ja od godziny płacze i nie mogę tego pohamować. Przed 11 zawiozłam mojego szczurka do weta na zabieg usunięcia guza, ale powiedział mi że ryzyko znieczulenia u tak małych zwierząt jest duże. Mam czekać na telefon, jak tylko wyszłam tak płacze, nie wyobrażam sobie już jej nie zobaczyć.
dziewczyny jak radzicie sobie ze stresem? Bo ja chyba zaraz oszaleje
Na takie stresujące sytuacje to raczej nic nie poradzisz, po prostu musisz czekać i być dobrej myśli. Daj znać jak będziesz coś wiedzieć. -
W którymś z początkowych tygodni ciąży spadł mi poziom progesteronu i bardzo się tym stresowałam. Lekarka od początku kazała mi łykać Duphaston 3x1 no i powrócił do normy. Tak bardzo czekałam na ciążę a teraz każdy nowy objaw przyprawia mnie o stres i obawy. Siedzenie w domu na zwolnieniu powoduje tylko to że siedzę i myślę i myślę. Muszę sobie jakieś zajęcie znaleźć.
-
Już po moja szczurzyca oddycha ale dalej śpi, ma cały brzuch poszyty, boje się jak się obudzi żeby tego nie gryzła. Ale najważniejsze że żyje
nawet nie wiecie jak mi ulżyło. Biedna teraz tak leży bezruchu
Już 2 zwierzątka w tym roku musiałam uśpić i nie chce teraz znowu tego przeżywać.
Dziewczyny czy któraś robiła już badania prenatalne?
Ja mam na 28go termin i nie wiem czego się spodziewać. -
Witam. Dawno się nie odzywałam ale brak czasu. Mam maly problem. Jestem w tej chwili na wychowawczym. I nie wiem czy przerywać wychowawczy i iść na zwolnienie czy poczekać jeszcze. Jak myślicie?
-
moniqe1985 wrote:Już po moja szczurzyca oddycha ale dalej śpi, ma cały brzuch poszyty, boje się jak się obudzi żeby tego nie gryzła. Ale najważniejsze że żyje
nawet nie wiecie jak mi ulżyło. Biedna teraz tak leży bezruchu
Już 2 zwierzątka w tym roku musiałam uśpić i nie chce teraz znowu tego przeżywać.
Dziewczyny czy któraś robiła już badania prenatalne?
Ja mam na 28go termin i nie wiem czego się spodziewać.
Wiem co czujesz, moja kotka tez miała operację i nie wiadomo było czy przeżyje. Ulga ogromna jak wet zadzwonił że się obudziła. I łaziła w takim śmiesznym kubraczku bo też miała brzuch ciachany. Córka miała wtedy chyba ze 2 miesiące a z kotką wtedy jak z drugim dzieckiem, trzeba było pilnować żeby się nie drapała i nie skakała. -
Dzień dobry Kobitki, u mnie na szczęście spokojnie
Jedyne czym się trochę stresuję to badaniem USG prenatalnym, które czeka mnie za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK
Ciekawe czy lekarz szepnie coś o płci...
Mam przeogromną i wszechogarniającą ochotę na Coca-Colę... Wiem, że jest niezdrowa ale nie mogę się opanować. Zimna, z lodóweczki... powstrzymuję się, ale nie zawsze mi się to udaje.AguŚka89 lubi tę wiadomość
Aniołek 18.07.2016 -
moniqe1985 wrote:Już po moja szczurzyca oddycha ale dalej śpi, ma cały brzuch poszyty, boje się jak się obudzi żeby tego nie gryzła. Ale najważniejsze że żyje
nawet nie wiecie jak mi ulżyło. Biedna teraz tak leży bezruchu
Już 2 zwierzątka w tym roku musiałam uśpić i nie chce teraz znowu tego przeżywać.
A co było Twojej szczurzycy? Pytam bo sama jestem fanką gryzoni i trochę ich w życiu miałam. -
Rebeca wrote:Dzień dobry Kobitki, u mnie na szczęście spokojnie
Jedyne czym się trochę stresuję to badaniem USG prenatalnym, które czeka mnie za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK
Ciekawe czy lekarz szepnie coś o płci...
Mam przeogromną i wszechogarniającą ochotę na Coca-Colę... Wiem, że jest niezdrowa ale nie mogę się opanować. Zimna, z lodóweczki... powstrzymuję się, ale nie zawsze mi się to udaje. -
AguŚka89 wrote:moniqe1985 wrote:Już po moja szczurzyca oddycha ale dalej śpi, ma cały brzuch poszyty, boje się jak się obudzi żeby tego nie gryzła. Ale najważniejsze że żyje
nawet nie wiecie jak mi ulżyło. Biedna teraz tak leży bezruchu
Już 2 zwierzątka w tym roku musiałam uśpić i nie chce teraz znowu tego przeżywać.
A co było Twojej szczurzycy? Pytam bo sama jestem fanką gryzoni i trochę ich w życiu miałam.
Miała guza gruczołu sutkowego podobno to częsty przypadek u dorosłych szczurzyc
Guz rósł z dnia na dzień w szybkim tempie, ona jest dość energiczna i żywiołowa więc zdecydowaliśmy się na zabieg. Teraz jak tak patrze na nią jak leży i ciężko oddycha to się zastanawiam czy nie lepiej było dac jej żyć ile mogła. Ale może się wygoi i będzie sie cieszyć zdrowiem. Jej siostrę musiałam uśpić w kwietniu tez guz ale jej zabrał całe siły. Nie umiała się już poruszać. Szczury to kochane zwierzątka , bardzo mądre i można się szybko przywiązać.. -
Rebeca wrote:Dzień dobry Kobitki, u mnie na szczęście spokojnie
Jedyne czym się trochę stresuję to badaniem USG prenatalnym, które czeka mnie za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że wszystko będzie OK
Ciekawe czy lekarz szepnie coś o płci...
Mam przeogromną i wszechogarniającą ochotę na Coca-Colę... Wiem, że jest niezdrowa ale nie mogę się opanować. Zimna, z lodóweczki... powstrzymuję się, ale nie zawsze mi się to udaje.
Ja też mam za 3 tygodnieI też się zastanawiam czy pokaże co ma między nogami
Córka nie chciała nam pokazać aż do 20 tygodnia, taka wstydnisia