Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jacqueline z tego co kojarzę to koszt takiego badania zarodka to chyba w granicach 600 zł ale nie jestem pewna. Kochana jeśli chcesz to zaproś mnie do przyjaciółek i napisz do mnie na priv, chętnie Ci podpowiem jakie badania ja robiłam i w ogóle możemy pogadać. A jeśli nie masz ochoty teraz to możesz nawet za jakiś czas, jak troszkę odsapniesz.
-
Jacqueline jestem z Tobą serduchem. Musisz znaleźć w sobie jeszcze więcej siły. Masz córę. Jest ona, więc będzie jeszcze kiedyś drugi ktoś. Pukaj do zamkniętych drzwi, wyrzucą Cię drzwiami, wracaj oknem. Walcz. W polskim systemie zdrowia ciężko o to by ktoś się Tobą zainteresował. Ja wiem, że w końcu zaświeci słońce.
[*] 7.01.2014
[*] 21.09.2015 -
Jacqueline wrote:Najchętniej zapadłabym się pod ziemię
Badań kilka robiłam w kierunku zespołu antyfosfolipidowego i przeciwciała ANA, ale dobrze wszystko wyszło.
Lekarz powiedział żebym spróbowała jutro dodzwonić się do poradni genetycznej co jesteśmy zapisani i powiedzieć, że już trzecia taka ciąża, że może zaoferują badania genetyczne zarodka. Ale wątpię w powodzenie misji - przecież to jest biznes, takie badania ładne kilka stów kosztują.
Pytałam się czy jest szansa żeby bez zabiegu się obyło - powiedział, że uczą ich tak i tak pisze, że w znakomitej większości przypadków coś zawsze zostaje, że nie roni się wszystko, że oczywiście mogę chodzić z tabletkami w szpitalu lub czekać w domu, ale on tego nie zaleca.
Prywatnie chyba nie będę robić badań zarodka - wolę te pieniądze przeznaczyć na inne badania których nie zleciliby mi w tej poradni.
Nie ma mowy o pomyłce, lekarz dopplerem też sprawdzał i przepływy w tętnicach wokół macicy są, a tu czarna dziura...
Boże, jak ja się cieszę, że mam zdrową córkę...
Jeśli mogę coś doradzić (mam za sobą 3 poronienia). Badanie zarodka Ci nic nie da. Na pewno była mutacjca genetyczna z jakas smiertelną chorobą - wiem bo to przerabiałam. Znajdz dobrego lekarza od poronien i konieczne sa badania. Zbadaj sobie MTHFR - to byl moj przypadek. Jakbys miala jak przyjechac do Wawy moge Ci polecic swietna lekarz - jest droga ale bardzo skuteczna. Okazalo sie ze moje ciaze sie po prostu nie rozwijaly. Teraz dzieki garsciom witamin i lekow, accard i zastrzykach z Clexane wszystko jest ok. Musi byc u Ciebie tez jakas przyczyna. Podstawa to dobry lekarz, ktory bedzie chcial wnikac w badania. Nie poddawaj sie! Mocno trzymam kciuki!olka24 lubi tę wiadomość
-
Czarna - jak najchętniej chciałabym porozmawiać o badaniach. Do Wa-wy mam kilkadziesiąt km, ale jak dobry lekarz to mogę i dalej jechać, byle się dowiedzieć czemu mój organizm zabija kolejne zarodki.
Penduka - waham się nad tym badaniem, ale chyba jednak zrobię. Niby ono pokaże tylko czy dziecko było chore, a jeśli wyszłoby, że nie, to problem najpewniej leży po mojej stronie
Nawet gdyby okazało się coś na tyle poważnego, że jest duże ryzyko chorego dziecka to chciałabym o tym wiedzieć. Po prostu nie decydowalibyśmy się na kolejną ciążę.
Ale gdyby było coś z czym spokojnie można walczyć lekami to jak już opracowalibyśmy plan działania, to kiedyś może ponownie bym zawitała na taki wątek.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Najchętniej zapadłabym się pod ziemię
Badań kilka robiłam w kierunku zespołu antyfosfolipidowego i przeciwciała ANA, ale dobrze wszystko wyszło.
Lekarz powiedział żebym spróbowała jutro dodzwonić się do poradni genetycznej co jesteśmy zapisani i powiedzieć, że już trzecia taka ciąża, że może zaoferują badania genetyczne zarodka. Ale wątpię w powodzenie misji - przecież to jest biznes, takie badania ładne kilka stów kosztują.
Pytałam się czy jest szansa żeby bez zabiegu się obyło - powiedział, że uczą ich tak i tak pisze, że w znakomitej większości przypadków coś zawsze zostaje, że nie roni się wszystko, że oczywiście mogę chodzić z tabletkami w szpitalu lub czekać w domu, ale on tego nie zaleca.
Prywatnie chyba nie będę robić badań zarodka - wolę te pieniądze przeznaczyć na inne badania których nie zleciliby mi w tej poradni.
Nie ma mowy o pomyłce, lekarz dopplerem też sprawdzał i przepływy w tętnicach wokół macicy są, a tu czarna dziura...
Boże, jak ja się cieszę, że mam zdrową córkę...
Myszko, jest mi strasznie smutno...takie smutne wieści z rana....dlaczego tak się dzieje:((( strasznie mi smutno. Wiem, że żadne słowa teraz Ci nie pomogą ale wiedz, że jesteśmy myślami z Tobą i musisz wierzyć, że w końcu się uda! bo musi, raz się udało i masz córeczkę więc musi się udać następnym! wiele stresu Cię to kosztuje co też odbija się na Twoim organiźmie. Musisz myśleć pozytywnie...głupie to ale działa...niech światełko wróci do Twojego serduszka :*
p.s. może warto zrobić wyniki płodu? Nie wiem zastanawiam się głośno. One dadzą obraz tego co było zle i dlaczego ciąza była za słaba.
Jesteśmy z Tobą :*! -
Jacqueline, nawet nie wiem jakich słów użyć, żeby opisać jak mi przykro jak przeczytałam Twoją wiadomość Przesyłam ogrom uścisków i siły dla Was...
Piękne jest to co piszesz, że dziękujesz, że masz już córeczkę!
A te badania, nie jestem zorientowana w temacie... ale jeśli jest to gdzieś ujęte, że teraz Ci się należą... to żądaj w szpitalu odmowy na piśmie! Należą Ci się to mają Ci je zrobić i Wam pomóc... ten nasz system zdrowia czasem to ech ;/ -
Właśnie intensywnie zastanawiam się nad badaniem zarodka.
Czy coś wyszłoby źle czy nie i tak będziemy mieć badania w poradni genetycznej. Także badanie zarodka dałoby mi tylko odpowiedź czy było chore, a inne badania tak czy inaczej i tak będziemy robić.
Jeśli zdecydowalibyśmy się na badania zarodka to zabiegu nie uniknę. A wolałabym jednak uniknąć zabiegu. Widzę, że lekarzowi to niezbyt byłoby na rękę, ale powiedział, że możemy spróbować z tabletkami i zobaczymy jak się będzie oczyszczać, ale on jest zdania, że bez zabiegu się nie obędzie, bo pewnie i tak coś zostanie. Jednak jak czytam to dziewczyny piszą, że właśnie coś tam nawet jak zostawało troszkę to lekarz mówił, że zleci to samo potem, a inny znowu decydował się na doczyszczanie - i bądź tu mądry
U mnie w szpitalu wielu badań nie wykonują - ale musze się zorientować co dokładnie należy mi się w poradni genetycznej. Jednak jak czytam to zależy na kogo się trafi, jeden lekarz zleci już jakieś kompleksowe badania po 2 poronieniach, a inny nawet po trzech stwierdzi, że te badania nie mają sensu. Ale to uroki NFZ.
Nie chcę też wydawać milionów monet na niepotrzebne badania, na to wychodzi, że musze znaleźć od razu namiary na jakiegoś dobrego lekarza, bo mojego portfela nie stać na testowanie pseudo-specjalistów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca 2016, 08:02
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Doczytałam, a raczej przypomniało mi się, że kiedyś czytałam o tym, że dziewczyna chciała mieć badanie zarodka to po podaniu tabletek "wszystko co leciało" zbierała do nazwijmy to pojemnika. Sądzę, że lekarze w szpitalu u mnie stwierdzą, że to dziwaczny pomysł, ale jeśli udałoby się uniknąć zabiegu, to byłoby super.
Albo to efekt odstawienia leków i coś się zaczyna dziać, bo mam wrażenie, że krzyż mnie na razy boli (ostatnio pare dni lekko pobolewał) albo to od leżenia mnie teraz boli (ostatnie dni prowadziłam w większości leżący tryb życia).12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyjestemhela dopisz mnie na 9 luty (bo dwa tygodnie przed terminem z om będę mieć cc)
Jacqueline myszo bardzo Ci współczuje. Może lepiej zgodzić się jednak na zabieg? Będziesz miała 100% pewność, że macica jest całkowicie oczyszczona. Ja po poronieniu miałam badania histo-patologiczne płodu, które nic nie wykazały.. Dosłownie.. Płód był "zdrowy". Powiedziano mi, że to ze stresu. (A miałam taki okres w życiu, że faktycznie w to uwierzyłam). Miałam robione łyżeczkowanie i w niedługim czasie, bo już przy następnym cyklu zaszłam w ciążę i mam zdrowego syna (choć bez podtrzymania się nie obyło).jestemhela lubi tę wiadomość
-
Jacqueline przykro mi. Ale jesteś siliną babką i jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie normalnie! Trzymam za Was kciuki.
Ja wczoraj pokłóciłam się porządnie z mężem, dzisiaj bez powodu konkretnego wydarłam się na córkę... jest mi smutno, chce mi się wyć!MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017