Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Jurka wrote:Ja w ogóle jeszcze nie myślę o porodzie, na razie skupiam się żeby dziecko rosło prawidłowo
Boję się jedynie, bo jestem okropną panikarą, że wystarczy jakiś drobiazg przy porodzie spanikuję i nie będę umiała współpracować z położną.
Czy wiecie może czy wada wzroku z góry skazuje na cesarkę? Kiedyś coś takiego usłyszałam i nie wiem czy to prawda?
Moja szwagierka jest położną i ciągle powtarza, że mega ważny jest poród naturalny, mam nadzieję że u nas się uda rodzić naturalnie
Wiesz co, chyba zależy jaka wada wzroku. Na pewno duża wada wzroku "skazuje" na cc, bo taką miała położna, do której chodziłam na szkołę rodzenia i ona nie mogła przeboleć, że musi mieć właśnie cc,konsultowała to z kilkoma lekarzami, bo bardzo chciała urodzić naturalnie...
Też się bałam porodu, ale trafiłam na wspaniałą położną, która super motywowała, była bardzo pozytywną kobietą i instruowała mnie tak podczas parcia, że udało się uchronić krocze przed nacięciem i zostałam po porodzie z 2 malutkimi szwami tylko (w trakcie zapewniła mnie, że jeśli będzie widziała, że krocze jest bardzo napięte i będzie ryzyko poważnego pęknięcia to mi je natną, ale spróbujemy je ochronić tak jak chciałam w planie porodu)polecam p. Beatę L. z SU w Krakowie
-
Jejku dziewczyny wy już o porodzie myślicie? Ja tam tak daleko myślami jeszcze nie wybiegam baa nawet nie wiem w którym szpitalu chce rodzić. Jak narazie to skupiałam się tylko na wizytach. Wczorajsza była tak szybka w sumie miałam miec tylko normalne badanie ale przez to ze mam bóle brzucha i jest taki gorący od paru dni Pani Dr zrobiła usg żeby sprawdzić akcję serca..na szczęście wszystko ok. Ale teraz widze że te wizyty na NFZ są strasznie uogólnione ciężko się dowiedzieć czegoś konkretnie.
Jak u was ze spaniem? Bo ja juz nie potrafie sobie w nocy pozycji znaleść -
moniqe1985 wrote:Jejku dziewczyny wy już o porodzie myślicie? Ja tam tak daleko myślami jeszcze nie wybiegam baa nawet nie wiem w którym szpitalu chce rodzić. Jak narazie to skupiałam się tylko na wizytach. Wczorajsza była tak szybka w sumie miałam miec tylko normalne badanie ale przez to ze mam bóle brzucha i jest taki gorący od paru dni Pani Dr zrobiła usg żeby sprawdzić akcję serca..na szczęście wszystko ok. Ale teraz widze że te wizyty na NFZ są strasznie uogólnione ciężko się dowiedzieć czegoś konkretnie.
Jak u was ze spaniem? Bo ja juz nie potrafie sobie w nocy pozycji znaleść
A co powiedziała na ten bolący i gorący brzuch bo mam podobnie. -
Magda86_0309 wrote:a te dziewczyny, które już rodziły... macie jakieś sposoby na to, żeby poród przebiegł szybciej. Kiedys jedna z Was pisała na tym forum o skakaniu na piłce. Czy coś jeszcze?
Na pewno warto być aktywną podczas porodu, na ile się da oczywiściemnie pomagała piłka podczas skurczu, to + ucisk kręgów lędźwiowych przez M było dla mnie jak zbawienie
przydatne też były drabinki, worek sako... ale czy da się przyspieszyć poród niefarmakologicznie? nie wiem... w tej kwestii na pewno nie jestem specjalistką, bo pierwsze regularne skurcze miałam o północy, a urodziłam o 15:40
nierodzące jeszcze dziewczyny mogę pocieszyć, że zwykle nie od początku jest ciężko, na porodówce zdążyłam pooglądać seriale z M na laptopie, posłuchać muzyki -
moniqe1985 wrote:Jejku dziewczyny wy już o porodzie myślicie? Ja tam tak daleko myślami jeszcze nie wybiegam baa nawet nie wiem w którym szpitalu chce rodzić. Jak narazie to skupiałam się tylko na wizytach. Wczorajsza była tak szybka w sumie miałam miec tylko normalne badanie ale przez to ze mam bóle brzucha i jest taki gorący od paru dni Pani Dr zrobiła usg żeby sprawdzić akcję serca..na szczęście wszystko ok. Ale teraz widze że te wizyty na NFZ są strasznie uogólnione ciężko się dowiedzieć czegoś konkretnie.
Jak u was ze spaniem? Bo ja juz nie potrafie sobie w nocy pozycji znaleść
To dobrze, że wszystko oka co może być przyczyną? powiedziała?
Z tym NFZ to zależy, ja teraz chodzę do prywatnej kliniki, która ma kontrakt z NFZ i w sumie od początku chodziłam na NFZ, bo terminy były dość krótkie (1-2 tygodnie), wiem, że za wizytę prywatnie z USG biorą 150zł, bo "prywatne" pacjentki zawsze płacą po wyjściu z gabinetu, w recepcji. I pani dr, do której chodzę na każdej wizycie robi mi normalnie USG, na początku chodziłam co 2 tyg., teraz mam wizytę po 4 tyg., bo wszystko było dobrze, a ona miała urlop. Nie widzę, żebym była tam jakoś gorzej traktowana, ani w recepcji, ani w gabineciePani dr ma listę pacjentek, ale przyuważyłam, że tylko nazwiska i wyczytuje, a później sobie odhacza kto był, a kto nie. I wydaje mi się, że ta placówka ma taką politykę, że lekarze nie wiedzą podczas wizyty, kto przychodzi prywatnie, a kto na NFZ, dlatego zawsze się starają
-
AguŚka89 wrote:A co powiedziała na ten bolący i gorący brzuch bo mam podobnie.
W sumie nic, wszystko czysto i w porządku. Usłyszałam tylko że na chorobowym powinnam wypoczywać a nie wynajdywać jakiś dolegliwości.
Ale może to przez to że się ostatanio nie oszczędzałam. -
Ja po wizycie
Maluszek rosnie jak na drozdzach ma juz 7,5cm
Oczywiscie standardowo grzybek jest czyli moje przypuszczenia sie potwierdzily. Czy ktoras z Was stosowala teraz lub przed ciaza lek gyno-pevaryl 50 ?
Dostalam to niby mniej znany ale gin mowi ze moze to pomoze bo jest dobre. Az 15 globulek ;(
Mamy sprobowac jeszcze to a jak znow powroci to sprobujemy pimafucin profilaktycznie
-
Jurka to zależy jaka wada. Trzeba to skonsultować z okulistą. Moja bratowa ma jakieś rzadkie zwyrodnienie siatkówki że okulista nie wiedział nawet co z tym robić. Skierował ją na jakiś laserowy zabieg żeby mogła rodzic SN. Ale w szpitalu zbadali w jakim stanie jest ta siatkówka i okazało się że może rodzić naturalnie i nie trzeba było żadnego zabiegu.
-
Mi podczas porodu kazali leżeć. Miałam podłączoną kroplowke z oksytocyną, do drugiej ręki z antybiotykiem i jeszcze non stop pod ktg. Tak przez 8 godzin. Umęczyłam się strasznie właśnie tym leżeniem, plecy mnie bolały okropnie bo nawet na chwilkę nie mogłam wstać...
jola0101 lubi tę wiadomość
-
Ja mam nadzieję że urodze SN, 8 lat temu urodził się mój brat, były komplikacje i niestety musieli zrobić mojej mamie CC. Przez dwa tygodnie bolało ją każde kichnięcie, każda wizyta w ubikaji, a moim bratem nie umiała się sama w pełni zająć, dlatego bardzo bym chiała rodzić SN. O dziwo się nie boję, tyle kobiet rodziło i wszystkie dały radę, więc dlaczego ja my mamy nie dać? Wiadomo, że to nie wypad na masaż, tylko bardzo ciężki wysiłek dla nas, ale wiecznie to trwać nie będzie. Widok naszych maluszkow na świecie na pewno Nam wszystkie bóle wynagrodzi
dreambaby, bebag lubią tę wiadomość
-
Czarnaa94 wrote:Mi podczas porodu kazali leżeć. Miałam podłączoną kroplowke z oksytocyną, do drugiej ręki z antybiotykiem i jeszcze non stop pod ktg. Tak przez 8 godzin. Umęczyłam się strasznie właśnie tym leżeniem, plecy mnie bolały okropnie bo nawet na chwilkę nie mogłam wstać...
Właśnie to leżenie jest katorgą.. bo to jest pozycja nienaturalna do porodu, ale za to bardzo wygodna dla lekarzy. Trzeba wypychać dziecko do góry, czyli odwrotnie niż siła ciążenia, dlatego to jest męka. Poród wertykalny trwa stosunkowo krócej i nie trzeba do tego tyle energii. Teoretycznie mój szpital w którym chcę urodzić pozwala rodzić jak się chce.. więc będę się tego domagać.Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny początki są trudne bardzo się bałam porodu. Polecam porod z mężem/ partnerem drugie dziecko tez będę rodzic rodzinie samo wsparcie bylo cudowne. Mi bardzo pomógł prysznic wsumie wyszlam z niego przy 10cm rozwarcia. Do porodu już. Polka pomagala do 5 cm potem kucie było nie rozniesienia.
-
Czarnaa94 wrote:Jurka to zależy jaka wada. Trzeba to skonsultować z okulistą.
Ponieważ nosze okulary to też się zastanawiałam jak to jest i znalazlam taką informacje:
"Zgodnie z rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego wskazaniem do cięcia cesarskiego są wyłącznie zmiany zwyrodnieniowe na siatkówce – zaawansowane retinopatie i odwarstwienie siatkówki. Liczba dioptrii nie ma tu więc nic do rzeczy, bo krótkowzroczność – bez względu na stopień zaawansowania – w ogóle nie jest wskazaniem do porodu operacyjnego. Poród nie powoduje bowiem pogłębienia się wady wzroku, w tym wypadku krótkowzroczności."
Tak wiec przed porodem trzeba wykonać badanie dna oka i sprawdzić w jakim stanie jest siatkówka bo czasem przy małej wadzie jest w kiepski a czasem przy dużej jest okej.
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
elukkkcha245 wrote:Dziewczyny początki są trudne bardzo się bałam porodu. Polecam porod z mężem/ partnerem drugie dziecko tez będę rodzic rodzinie samo wsparcie bylo cudowne. Mi bardzo pomógł prysznic wsumie wyszlam z niego przy 10cm rozwarcia. Do porodu już. Polka pomagala do 5 cm potem kucie było nie rozniesienia.
hyhy.. mój Małż to prędzej zemdleje bądź zwymiotuje niż mnie wesprze.. na pewno sama karzę mu wyjść gdy już dziecko zacznie się rodzić bo on to ten typ faceta który może mieć potem traumę i zacznie się brzydzić moim ciałem.. Nie żartuję, nie każdy facet jest to wstanie znieść normalnie. No chyba że Mój sam zdecyduje, żeby zostać, ale coś czuję, że nie będzie się opierałTakie czasy gdy wszystko co "brzydkie" zakrywa się i człowiek nie przyzwyczajony..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 13:30
-
AnnaE. wrote:hyhy.. mój Małż to prędzej zemdleje bądź zwymiotuje niż mnie wesprze.. na pewno sama karzę mu wyjść gdy już dziecko zacznie się rodzić bo on to ten typ faceta który może mieć potem traumę i zacznie się brzydzić moim ciałem.. Nie żartuję, nie każdy facet jest to wstanie znieść normalnie. No chyba że Mój sam zdecyduje, żeby zostać, ale coś czuję, że nie będzie się opierał
Takie czasy gdy wszystko co "brzydkie" zakrywa się i człowiek nie przyzwyczajony..
-
Jak ja się zapytałam mojego czy chce być to powiedział, że się boi. Ja się pytam czego, a on na to, że boi się, że przywali lekarzowi jak będę krzyczeć
A ja się pytam, to co chciałbyś, żeby mnie nie bolało. Małż potwierdził. Uświadomiłam go, że się tak nie da...
A inna historia, udowadniająca, że zachowania mężczyzn są nieprzewidywalne...
Mój D. jest żołnierzem. Jego kumpel był na paru misjach, sam ranny na jednej. A przy porodzie żony zemdlał...