Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
aiwlys wrote:No i dupa. Beta dzis wynosi: 49mIu/ml.
Więc mysle, ze skoro stezenie utrzymuje sie nadal to do owulacji nawet nie doszlo, tak wiec pozostaje mi czekac na @.
Nie wydaje mi sie zeby byla mozliwosc pozniejszego "zagniezdzenia" przy becie dodatniej i raczej nie zacznie wzrastac. Wszystkie objawy tak naprawde liczac ze sluzem mam ciazowe i szczerze mowiac nawet bylam zdziwiona, ze spada.
Raczej nie ma szansy na ten cykl..
Idziesz jutro dla pewnosci?
Mialam taka sytuacje przy drugim poronieniu, ale ja odczekalam te 48 godzin, beta nieznacznie spadla.
Choc z drugiej strony gin mowil ze sa takie wachania bety i dlatego wlasnie trzeba robic co drugi dzien, bo wtedy wiadomo, ma sie podwoic i juz.
Dobrze ze w czwartek idziesz do gina. Rozwieje watpliwosci. -
Ja już kupiłam kilka bodziaków i spodenek w neutralnych kolorach jakoś nie przejmuję się mocno płcią. jak się uda mieć kiedyś 2 dziecko to będą na nie czekały i też płeć będzie nie ważna. dorwałam w lumpku kilka niebieskich rzeczy, ale jak będzie dziewczynka, to jej nie powiemy, że powinna się nosić w różu
Ediii, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEdiii wrote:Idziesz jutro dla pewnosci?
Mialam taka sytuacje przy drugim poronieniu, ale ja odczekalam te 48 godzin, beta nieznacznie spadla.
Choc z drugiej strony gin mowil ze sa takie wachania bety i dlatego wlasnie trzeba robic co drugi dzien, bo wtedy wiadomo, ma sie podwoic i juz.
Dobrze ze w czwartek idziesz do gina. Rozwieje watpliwosci.
Nie wiem co mam myslec, przeciez nie ma raczej mozliwosci zeby beta spadla w ciagu 24h jesli jest ciaza.. ?
Moglabys mi opisac swoja cala sytuacje z dniami jak po poronieniu od razu zaszlas w ciaze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 19:18
-
Wiesz ja nie chce siac zametu, wiem ze Ci ciezko sie odnalezc w tej sytuacji.
Po prostu nie moge uwierzyc w to ze po ZABIEGU utrzymuje sie beta po ciazy z 10 tygodnia. Jestem w stanie bardziej uwiezyc w nowa ciaze, nawet przepraszam ze mowie na glos biochemiczna lub pozamaciczna ( w obu przypadkach beta spada).
Dlatego ja po obu poronieniach badalam bete czy jest zero.
Wklejam foto tego cyklu, nedzie prosciej. Jeden szczegol, cykl zaczal sie 2 kwietnia a nie 3, przez przypadek usunelam cykle na ovu i musialam zalozyc jakby nowy zeby moc prowadzic ciaze na belly.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6c902eca5311.jpg
Powiem co zrobilabym na twoim miejscu. Jutro rano beta i progesteron.
-
nick nieaktualny
-
zbikowa wrote:Ja już kupiłam kilka bodziaków i spodenek w neutralnych kolorach jakoś nie przejmuję się mocno płcią. jak się uda mieć kiedyś 2 dziecko to będą na nie czekały i też płeć będzie nie ważna. dorwałam w lumpku kilka niebieskich rzeczy, ale jak będzie dziewczynka, to jej nie powiemy, że powinna się nosić w różu
zbikowa, a kto powiedział, że dziewczynka nie może mieć niebieskich bodziaków. STOP dyskryminacji
zbikowa lubi tę wiadomość
-
Ja tam wolalabym błękit niz róż
z resztą to chlopca raczej w róż nie ubierzesz a dziewczynka to moze i blekit i róz i co tam jeszcze sie chce. Z resztą czasami jak sie popatrzy na te małe różowe landrynki w hello kitty czy innych kucykach pony, rozowe kocyki i zabawki to az slabo sie robi.
Aiwlys 68 i 182. -
nick nieaktualnyEdii no wlasnie. A u mnie po 24h spadek.
Zauwazylam siare w piersiach przed chwila i doczytalam sie:
"Psychika może bardziej niż nam się wydaje oddziaływać na to, co dzieje się od fizycznej strony. To stwierdzenie dotyczy także produkcji pokarmu po utracie dziecka. Przecież do poczęcia maleństwa przygotowuje się nie tylko nasz organizm, lecz także i psychika. Chodzi o stosunek do utraconego dziecka, także ten nieuświadamiany, który skrywamy głęboko w swoim umyśle. Gdy chęć posiadania malucha była ogromna, a ból po niespodziewanym poronieniu uderzył z niesamowitą siłą, laktacja może być nieświadomą próbą zatrzymania bliżej dziecka, które odeszło. To swego rodzaju bunt przeciwko temu, że zostało nam brutalnie odebrane. Niestety, taki stan rzeczy może negatywnie wpływać na proces hamowania wydzielania pokarmu."
A dzis przeszlam takie zalamanie, ze naprawde sie moge z tym zgodzic.
Powtorze jutro ta bete i wszystko juz bedzie jasne.
Chociaz zastanawiam sie czy przy dodatniej becie po poronieniu moze dojsc do owulacji i np. Teraz spada, ale.. Jajeczko zostalo zaplodnione i jeszcze sie nie zagniezdzilo dlatego spada, a nie rosnie. Nurtuje mnie to. -
aiwlys mi się wydaje że jak beta dodatnia to owulacja jest niemożliwa. Tak na logikę biorąc to to ten hormon się produkuje żeby organizm wiedział jak ma w ciąży działać, czyli m.in. brak owulacji, miesiączki.
Wiem, że Ci ciężko i bardzo byś chciała jak najszybciej być znów w ciąży. Ale daj sobie czas. Ja po pierwszym poronieniu odczekałam 3 miesiące bo tak mi kazał lekarz. I w sumie to mi chyba dobrze zrobiło, bo w miarę uporałam się z emocjami, jako tako się ogarnęłam i wróciłam do życia. Wtedy też chciałam już, jak najszybciej. Ale jak patrzę na to z perspektywy czasu to tak było dla mnie lepiej.Nieukowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBloodflower bez paniki.
ja ruchy poczulam dopiero w 21 tygodniu
Czarna wlasnie o to chodzi, ze bardzo nie lubie takich niejasnych sytuacji.
Lece na bete bedzie pewnosc.
Zobaczcie sobie kobietki to:
Chyba bede zyla nadzieja dopoki nie przyjdzie @.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 09:02
-
Aiwlys ja wiem, że człowiek chwyta się każdej nadziei... Może podejdź do sprawy tak, że jeśli będzie fasola to się ucieszysz, a jak nie to trudno, za chwilę będzie kolejna szansa? Nie ma co się tak nakręcać moim zdaniem bo nie warto... Za kilka dni będziesz wiedziała na pewno co i jak...
Ja ruchy w poprzedniej ciąży czułam od 15tc a teraz nie czuję, mimo że już 17tc... to chyba zależy od ustawienia łożyska i dziecka,ale też lekko schizuję i odliczam dni do wizyty...
Jak z waszą wagą? U mnie dalej +2 na plusie mimo że apetyt mam, więc chyba to dobry wynikW poprzedniej ciąży miałam już prawie +4, a finalnie przytyłam aż 16kg.. .teraz moje marzenie to maks +10 do +12kg... Myślicie że to realne? Boję się że zacznę nagle tyć na końcówce i dostanę full rozstępów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 10:11
-
nick nieaktualnyNieukowa u mnie to wlasnie jest ostatnia szansa. Poronienie tak wplynelo na mojego partnera, ze dla niego staranie sie o kolejne dziecko nawet na ten moment nie wchodzi w gre. Ma jakas psychiczna blokade..
Teraz akurat wyszlo tak, ze oboje nie bylismy swiadomi, ze do owulacji dochodzi przed pierwszym @. Tak zreszta powiedzial mi ORDYNATOR(!) w szpitalu.
Jak nie teraz to sobie moge w latach liczyc nastepny czas do staran.
Moze dlatego tak sie tym przejmuje.. -
Rozumiem wasze zniecierpliwienie w oczekiwaniu na ruchy maleństwa. W pierwszej ciazy poczułam w 16 tc, krąży opinia ze w kolejnej czuje sie wczesniej i tez juz sie wsłuchuje w swój organizm i nic na razie...Wiem ze to jeszcze wczesnie, ale tego nie da sie zatrzymać...
W poprzedniej ciazy byłam szczuplejsza, wiec to tez mysle miało wpływ ze szybko poczułam ruchy, teraz noże byc pozniej. Nie wiem jak to przeżyje hehe
-
nick nieaktualny
-
aiwlys w takim razie daj mu czas. Wbrew pozorom mężczyźni też bardzo przeżywają takie rzeczy... Widocznie on też potrzebuje czasu żeby się z tym wszystkim uporać i trzeba to uszanować. Może za kilka miesięcy sam zechce znów się starać, jak sobie wszystko poukłada w głowie? Nie ma co pisać takich czarnych scenariuszy, przecież w każdej chwili może mu się odmienić
A jak nie, to pozostaje rozmowa, czas i jeszcze raz rozmowa. Na pewno dojdziecie do porozumienia
Nieukowa lubi tę wiadomość