Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Czy miałyście podane na usg połówkowym tętno płodu. Ja zaczynam znowu schizować. W 12 tc tętno małego wynosiło 161, później w 19 tc na IP 181. A na połówkowym tylko podane: czynność serca obecna i zaczynam się martwić, czy lekarz specjalnie nie podał bo coś nie tak... masakra
-
mmonis jakby coś było nie tak to lekarz na pewno by reagował, nie martw się. Nam lekarz na polowkowym mówił, że tętno jest 140 i ze jest ono prawidłowe a w karcie ciazy nie wpisał nic, z reszta on tak bazgroli, że i tak nie mogę nic wyczytać co tam pisze
mmonis lubi tę wiadomość
Nasze największe Szczęście
-
Dzięki kochane. Też mi się wydaje, że gdyby coś było nie tak wysłałby mnie na dalszą diagnostykę. W końcu się pod badaniem podpisuje. Uspokoiłyście mnie. Dzięki. Myślałam, że to standard mierzenie i wpisywanie FHR w wynik badań połówkowych. A na zdjęciu właśnie nie ma liczbowo podanego tętna, jest tylko wykres czynności serca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2016, 20:51
-
Hej. Mnie też często bolą plecy jak długo siedzę i ogólnie jak w ciągu dnia nie poleżę trochę. Myślę że trzeba przywyknąć do tego i starać się w ciągu dnia położyć chociaż na 5 minutek jak jest możliwość.
Mnie jeszcze boli okropnie spojenie, aż słyszę jak mi kości chrupią. Najgorzej jest wieczorem bo jak już się położę i jeszcze wstaję do małej czy do toalety to nie mogę wstać i pierwsze 2-3 kroki są bardzo bolesne. Poza tym od kilku dni boli mnie nawet przy chodzeniu jak wyjdę na spacer np. Martwi mnie to bo w poprzedniej ciąży miałam to samo, tak się ciało przygotowuje do porodu, ale to było w 37 tc a nie w 23!!! Na szczęście dziś mam wizytę to powiem lekarzowi.
mmonis na pewno jest wszystko dobrze, co Ty sobie wkręcaszJakby coś było nie tak to na pewno byś o tym wiedziała
-
Witam dziewczyny
Dni coraz chłodniejsze rozglądam się za jakimiś wygodnymi spodniami. Najlepiej jakieś ocieplane legginsy. Czy któraś z Was coś poleci? Zamawiał ktoś może na allegro i ma sprawdzone namiary? Pozdrawiambebag lubi tę wiadomość
-
Fajny tekst usłyszałam od mojej kochanej teściowej "a po co ta szkoła rodzenia, potrzebna ci". Dodam, ze rano powiedziała ze ona ze mna musi jechac do sklepu dzieciecego bo sie nie znam i ona MUSI mi powiedzieć co i ile kupic małej ale jak już obliczyla to całe opakowanie pieluch tetrowych. Kobiety jak tu nie.zwariować zaraz powie ze lepiej bedzie jak to ona wychowa moje dziecko. Masakraaa...
-
Teksty to ja jestem w ciąży a nie ty albo jestem dorosłą kobietą nie działają na nia. Zostaje tylko wulgarne spierda... ale nie chciałam tego używać bo swojej mamie też bym nie powiedziała. Ale jest do tego blizej niz dalej bo jest gorsza niz ten bolacy krzyż. Dzisiaj przyszla poduszka ciążowa zeraz bede testować
-
AguŚka89, moja teściowa podobno wpadła w szał zakupów dla dziecka, a mnie o tym nawet nie poinformowała (wiem od szwagierki) - ależ będzie zdziwiona jak pewnie za 3/4 rzeczy podziękuję
Ale i tak hitem jest mój teściu, który ostatnio naskoczył na mojego męża, jak powiedział, że chciałby być przy porodzie. Zaczął fukać, że ale jak to, że to babskie sprawy... myślałam że w niego czymś rzucę, na szczęście nie odwiedzamy teściów za często więc i nerw mniej
A Ty jesteś skazana na wspólne przebywanie? Bo jeśli nie, to na Twoim miejscu po prostu ograniczyłabym kontaktyJa nawet z moją mamą trochę ograniczyłam jak mi zaczęła udzielać nieproszona miliona rad
Vriola, fajne te legginsy z bonprix? Jak jakościowo się prezentują? -
A na bycie mojego męża przy porodzie też się oburzyła. Powiedziała, że to jest chwila intymna dla kobiety
tylko ciekawe bo mój mąż był obecny przy jak nazwę to "zrobieniu dziecka" i przecież zna moje ciało. Z resztą on chce być przy mnie przy narodzinach.
No ale jak to teściowa stwierdziła, że małżeństwa się rozstają bo chłop się napatrzy. Taka z niej filozofka. Średniowiecze -
Aguśka89, współczuję
pozostaje Ci uzbroić się w cierpliwość i olewać komentarze, przy buzujących hormonach to nie jest łatwe
No i chyba warto wyznaczyć jakieś granice, że ona swój czas na wychowanie dzieci już miała, teraz Wasza kolej :] Mój mąż na komentarze o porodzie odpowiedział dokładnie to co Ty napisałaś, że skoro był przy robieniu to i poród jest raczej jego sprawą, ale teść wie swoje... ja tylko dodałam, że jego na poród nie zapraszam więc nie ma powodów do zmartwień (tak jestem typem awanturującym się)
-
Współczuję. U mnie na szczęście rodzice daleko, teść się nie wtrąca, teściowa tylko raz w temacie cesarskiego cięcia ("absolutnie! to operacja!")
No a Tobie Aguska mogę doradzić unikanie spotkań z nią i zmiany tematów.
Chociaż wiem, że nie jest to łatwe...
Dzisiaj też zadzwoniła moja mama i usłyszała, że mam katar i zaczęło się "o Boże o Boże, jedz to, wymocz nogi, weź polopirynę (?!)..." Więc jej powiedziałam grzecznie, że byłam u lekarza dostałam wytyczne i będę żyć. Ale nie, ona dalej swoje "matko kochana, leki Ci zapisał, a jakie? a gdzieś się zaziębiła? pewnie Ł. Cie zaraził! czosnek jedz i rosół ugotuj i polopiryna i nogi..."
Mówię jeszcze raz, że byłam u lekarza, wszystko ok, jestem dorosła i przecież się nie głodzę! I jak nie przestanie to się rozłączę. A gdzie tam ... dalej "A jakie leki? A antybiotyk? A że nic nie jem, nie dbam o siebie i że ona MI MÓWIŁA ŻE MUSZĘ JEŚĆ..." No nie wytrzymałam i się rozłączyłam zgodnie z obietnicą