Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
AguŚka89 wrote:Ja mam już sporo rzeczy bo mogę rodzić w styczniu ale torba jeszcze nie spakowana ale w sobotę może to zrobię. Powiedzcie mi bo teraz się zaczęłam zastanawiać będziecie prać te koszule przed porodem bo już zdurniałam?
Ja prałam w pierwszej ciąży i będę prać teraz razem z ubrankami Małej, jednak maluszki będą miały na początku kontakt nie tylko z naszym ciałem, ale z ubraniem teżAguŚka89, Vriola lubią tę wiadomość
-
U mnie też to będzie kilka pralek ale to poczekam do soboty aż mąż będzie miał wolne żeby na spokojnie mógł z rana porozwieszać pranie bo ja się poruszam tylko trochę i brzuch twardy a też z tą moją szyjką to muszę ostrożnie. a tak to dziś wypiorę torbę a w sobotę już powkładam swoje rzeczy takie zapakowane jak te gigant podpaski czy podkłady.
-
Ja już prałam ze 4 razy. I jeszcze jedna pralka została. A to dlatego że moja mama lubi buszować po ciucholandach i nie może się powstrzymać ciągle coś kupuje.
Mam bardzo dużo ubranek. Do kupienia z wyprawki zostało mi: materacyk, śpiworek, rzeczy apteczne jak gaziki, sól fizjologiczna, fotelik. Planuje kupić chustę. Poza tym chyba wszystko mam. Trochę spanikowałam po pobycie w szpitalu. I czuję że chyba do 40 tygodnia nie donoszę.
[*] 7.01.2014
[*] 21.09.2015 -
paulka86 wrote:Cieszę się że pomoglam z córką koszulki kupowałam na ostatnią chwilę jedną z ogromna żyrafa a druga nawet nie pamiętam z czym czułam się jak kretyn. W domu nie spałam w nich mąż się śmiał ze wyglądam jak 15 latka. Dlatego teraz stwierdziłam że kupię jakieś kobiece. Żeby mąż nie uciekł do innego pokoju spać.
Dzięki Tobie zamówiłam dwie, tę co wkleiłaś i prawie taką samą różową tylko bez koronki na biuścieNasze największe Szczęście
-
Ja mam nadzieje zmiescic sie po porodzie w moje koszule nocne sprzed ciazy;) no wiadomo nie od razu ale w krotkim czasie...
Tak patrze na moja wyprawke i zostalo mi niewiele materacyk aspirator do noska i laktator i zostawiam to na styczen tylko zamowic i koniec wyprawki:)karolina1488, Mila123 lubią tę wiadomość
-
Ja tez czailam sie na laktator ale polozna na szkole rodzenia mowila zeby nie kupowac bo jak cos w szpitalu udostepnia a ewentualnie jesli potem bedzie potrzebny to sie kupi bo mlwi ze mnostwo babeczek kupuje a potem nie uzywa i szkoda kasy a elektryczny laktator to koszt kolo 200zl wiec ja sobie daruje poki co
-
chloet wrote:Od dwóch dni boli mnie coś pod prawą piersią - nie wiem czy to żebro, mostek czy co.
Miała tak któraś z Was?chloet lubi tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
karolina1488 wrote:Teraz sobie przypomniałam, że jeszcze laktatora i termometru (jaki polecacie?) nie mam, reszta już ogarnięta
Ja mam laktator Canpol EasyStart. Wg mnie jest super i przy Tomku uzywalam, teraz tez bede. Cena nie zwala az tak strasznie z nog - w Gemini chyba 160zl.
Co do termometru to kupilam taki na podczerwien do czola i jest do kitu. Co rusz pokazuje inna temperature w zaleznosci jak i gdzie przylozysz. Wrocilam do sposobu naszych babek i jak trzeba to mierze w tylkuWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2016, 20:19
-
livia30 wrote:Ja mam laktator Canpol EasyStart. Wg mnie jest super i przy Tomku uzywalam, teraz tez bede. Cena nie zwala az tak strasznie z nog - w Gemini chyba 160zl.
Co do termometru to kupilam taki na podczerwien do czola i jest do kitu. Co rusz pokazuje inna temperature w zaleznosci jak i gdzie przylozysz. Wrocilam do sposobu naszych babek i jak trzeba to mierze w tylku
Dzięki za opinię bo właśnie nad tym laktatorem się zastanawiamNasze największe Szczęście
-
My tez kupilismy elektroniczny bezdotykowy I jak synek zagoraczkowal od zabkow to on mi pokazywal ze maly ma ledwo 37,5 a mial 39! Od tej pory mierze mu pod paszka zwyklym rteciowym. Przystawialam go wtedy do piersi, przytulalam, czytalam bajke czy co tam go uspokajalo I jakos dalo sie zmierzyc goraczke a przynajmniej wynik byl miarodajny. Na dotyk czulam ze mlody goraczkuje ale jak bardzo to bez termometru nie wiedzialam. No chyba ze tak jak wtedy, termometr ledwo co pokazywal a po synku widzialam ze jednak jest gorzej. Ale tak zeby dotknac I wiedziec po dotyku ze ma 39,5 to w zyciu bym nie zgadla..
-
hej dziewczyny!
razem z koleżanką założyłyśmy sklep z ubrankami i akcesoriami dla niemowlat
Zostawcie prosze lajka na fb
https://www.facebook.com/babelusklep/
mamy teraz darmowa dostawe od 80zl i prezent od 100zl wiec zapraszam do zamowien -
A co do żaru na oddziałach poporodowych to święta prawda... ciężko to zniosłam. My akurat przyzwyczajeni jesteśmy z mężem do chłodu, wielokrotnie wietrzymy dom zimą, śpimy przy otwartych lub rozszczelnionych oknach, zależy od zimna na dworze, kaloryfery włączamy tylko jak jest na prawde zimno na zewnątrz a i tak nie bardziej niż na poziom 2. Ogólnie tak lubimy i teraz synek też jest taki chłodnolubny.
Ale jeśli któraś z was też tak ma to trzeba bardzo uważać po porodzie i porządnie nagrzać dom, my po prostu o tym nie pomyśleliśmy. Kiedy człowiek wraca do domu po kilku dniach spędzonych w takiej cieplarce jaką jest szpital położniczy to przeżywa ogromny szok wracając do normalnych temperatur, ja przeżyłam szok, a co dopiero maluch. Co prawda jak przyjechaliśmy okna były pozamykane i było w domu 20 stopni, brzmi normalnie, ale ja trzęsłam się z zimna i kazałam rozkręcić na maksa wszystkie kaloryfery! normalnie jak nie ja... młody leżał opatulony w dwa koce i ja podobnie. Dopiero następnego dnia zaczęliśmy lepiej funkcjonować i aklimatyzować się w normalnych warunkach.