Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Agata.l wrote:Dziewczyny a mam pytanko deponujecie krew pepowinowa?
Nie, w poprzedniej ciąży się zastanawiałam nad tym i mimo, że w sumie moglibyśmy sobie na taki wydatek pozwolić to nie zdecydowaliśmy się. Teraz nawet tego tematu nie poruszaliśmy.
-
Najpierw gin mowil ze ta kosc nie stanowi problemu bo przy porodzie wszystko robi sie elastyczne i dzidzius sie zmiesci a potem z usmiechem dodal ze najwyzej sie zlamie. Znalazlam na jakims forum wpis dziewczyny ktorej trzasnela kosc i dopiero dziecko wyszlo. No ale moze u mnie nie bedzie tak zle, musze byc dobrej mysli.
A kiedy odstawiacie magnez? -
Dowcip doktorka pierwsza klasa...
Co do krwi pępowinowej to nas na nią najzwyczajniej nie stać.
U nas dzisiaj wielki dzień - rozkładamy łóżeczko , doszła jeszcze paka z ostatnimi drobiazgami, do kupienia zostały mi jeszcze tylko klapki do szpitala, nawet nie chcę tego wszystkiego podliczaćkarolina1488 lubi tę wiadomość
-
My czekamy az dojdzie pudlo pod lozeczko, moze juz jutro I tez mamy dla jasia wszystko. Wciaz mi wisi ostatnie prasowanie, moze jutro to ogarne. No I na dniach nogi musze wydepilowac choc latwe to nie bedzie.
O krwi pepowinowej myslelismy za pierwszym razem, teraz juz nie bylo wogole tematu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2017, 13:44
-
My nie magazynujemy krwi pępowinowej, trochę się orientowaliśmy w temacie i mimo iż moglibyśmy sobie pozwolić na taki wydatek to nie decydujemy się.
Krystyna super ja przedwczoraj już ubrałam łóżeczko a rozłożone leżało od listopada a co do klapek do szpitala to dziś mi właśnie przyniósł kurier plus stanik do karmienia
ja nadal zażywam magnez z b6 jedna tabletkę (więcej nigdy nie potrzebowałam)a czemu odstawiacie?
Maferka ciekawe czy jakby doktorkowi kość trzasnęła to czy byłby zachwycony, super podejście , nie ma coWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2017, 13:52
Nasze największe Szczęście
-
Agata.l wrote:Dziewczyny a mam pytanko deponujecie krew pepowinowa?
W pierwszej ciąży byliśmy bardzo na TAK, mieliśmy podpisaną umowę z Diagnostyką, zestaw do pobrania ze sobą, wszystko dogadane z położną już w trakcie porodu. Okazało się, że rozwarcie z 3 do 9 cm tak niepodziewanie szybko postąpiło (2h, a po tym jak kiepsko pisały się skurcze na KTG to wydawało się, że będę 2 dni rodzić ), że ledwo położna zdążyła przygotować zestaw i niestety gdzieś w tym pędzie nie dopilnowano dokładnego odkażenia (moim zdaniem pępowiny) przed pobraniem. Przyszły wyniki, moja krew ok, natomiast krew pępowinowa nadkażona niegroźną bakterią występującą powszechnie na błonach śluzowych czy skórze... No i zasugerowano nam w Diagnostyce, żeby nie przechowywać takiej krwi, bo jest duże prawdopodobieństwo, że się nie przyda, nawet jeśli będzie potrzebna. Ostatecznie zwrócono nam zaliczkę, musieliśmy tylko zapłacić za zestaw, który został wykorzystany.
Także wszystko fajnie, ale czasami nawet jak się człowiek zdecyduje to i tak nic z tego ponoć takie przypadki się dość często zdarzają niestety...
Teraz na początku ciąży sobie obiecywaliśmy z M, że spróbujemy jeszcze raz z tą krwią, szczególnie, że dostaliśmy po tamtej akcji zniżkę, ale były inne tematy, budowa domu, w ogóle to tak jakoś szybko nam przeleciał ten czas może przy trzecim się uda ale czas pokaże czy i kiedy to trzecie będzie
-
Dzieki za odpowiedzi. My tez sie zastanawialismy, moja siostra zdeponowala, ale jak tak czytamy to coraz wiecej watpliwosci sie pojawia. My dzisiaj w koncu zabralismy sie za remont pokoju
Maferka nie ma co lekarz ma poczucie humoru ale chyba troche nie na miejscu..
-
Witam po wizycie z małą wszystko dobrze, siedzi już nisko czeka na swój czas. Dzisiaj 36t4d mała waży 2750 gram także w sam raz, wszystkie pomiary dobrze. Na KTG skurcze póki co się nie piszą. Spokojnie jeszcze 2 tygodnie możemy siedzieć w domu pomimo brzucha który faktycznie nieco opadł. Jedynie co to wynik GBS wyszedł mi niestety pozytywny i ginka wypisała mi antybiotyk dopochwowo na 7 dni i przed porodem też dostanę dożylnie antybiotyk żeby podczas porodu nie zarazić małej. Dlatego ginka polecała w tym przypadku nie zwlekać z przyjazdem do szpitala.
Co do twardnienia brzucha i bólów w okolicy spojenia łonowego na tym etapie ciąży to nic złego. Macica zaczyna ćwiczyć do porodu.Nitka_lutowa, Brunetka, Krystyna, AleAleksandra, zbikowa lubią tę wiadomość
-
Nitka a 13 lat temu to robiłam tylko mocz i morfologię co drugą wizytę czyli co dwa miesiące, przepaść jest niesamowita.
No łóżeczko złożone, oczywiście nie obyło się bez kilku przekleństw i temu podobnych, ale stoi i czeka na właściwego lokatora
Karolina ja z ubraniem poczekam do lutego bo i tak termin mam na końcówkę. -
Ja dzis bylam na usg przepływów zeby sprawdzic kontrolnir po wyjsciu ze szpitala czy wszystko malej w brzuchu dociera ode mnie i wyszlo ze w normie takze tabletki na cisnienie pomogly. Za tydzien znowu na kontrole przepływów. Przy okazji odebralam wypis ze szpitala i na szczęście GBS ujemny w wynikach.
karolina1488, paulka86, AleAleksandra lubią tę wiadomość
-
ja dzis po ktg i wszystko ok w poniedzialek znowu usg i ktg i raczej pod koniec przyszlego tyg znowu na oddzial i juz tak do porodu
pisalam ze moja gin przeniesli na inny oddzial ginekologi i boje sie teraz ze to nie ona podejmie decyzje o porodzie tylko ordynator a on ma calkiem inny poglad na ta ciaze niz moja . moja chciala dla bezpieczenstwa rozwiazac po 36tc cc a ten nic o cc nie wspomina i czas daje do 39 tc i co tu myslec
coraz bardziej sie boje....a wy?dzidziol -
Dzidziol ja też się boję, to normalne. Z jednej strony chciałabym już być po , ale z drugiej boję się strasznie. Ja magnez mam brać do porodu, gdyż on chroni również przed skurczami nóg. Nospe brałam tylko doraźnie a on dłuższego czasu nie mam potrzeby.
-
Ja tez sie boje bo to normalne ale ja przynajmniej wiem ze bedzie cc i wiem co mnie czeka. Wiem ze pierwsze dni po operacji beda praktycznie wyjete z zyciorysu ale wszystko jest do przezycia ja po pierwszym cc w zasadzie wszystko robilam sama przy malym i szybko doszlam do siebie mam nadzieje ze tak bedzie i tym razem