Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
jestemhela wrote:Gratulacje dla styczniówek - lutówek! Jeśłi chcecie aby zrobic listę z ropakowanymi proszę o info - i co chcecie aby umieścić (data porodu-godzina - rodzaj (cc, sn) -imie dziecka-waga-wzrost?)
Buziakuje
Uważam ze to świetny pomysł....magda_lena86 lubi tę wiadomość
-
A ja jestem zalamana. Mialam dzisiaj dostac kroplowke na wywołanie porodu a po wizycie i badaniu ordynator mowi ze moze jutro sprobujemy. Bylam zalamana ale mowie przezyje jakos do jutra. A niedawno przyszla moja gin i mowi ze no musze czekac moze z kilka dni odnioslam wrazenie ze nie beda wywoływać. No przeciez ja ich chyba udusze. Wg OM mam na dzis twrmin mam nadciśnienie obrzeki bole glowy i nie wiem na co czekaja. Kazdy kolejny dzien dla mnie to mniej siły na sam porod ;((((( wczoraj byla inna gadka byli nastawieni zeby mi pomóc a dzis mam wrażenie ze mogłabym tu lezec bez konca w ciąży. I jeszcze zakaz odwiedzin no ja tu w depresje wpadne ;((
-
Cześć nowe koleżanki
Tak jest zawsze w okolicach porodu, na poprzednim moim wątku kupa dziewczyn soe ujawniła tez właśnie na końcówce wiec dont worry, przygarniemy was
To zabawne ze dopiero się luty zaczyna a już połowa z nas ma maleństwa u boku! Ja niby z początku stawki, nawet termin mi nie minal a czuje się jakby już z miesiąc przenosiła
Czuje coś w kościach ze u mnie znowu zacznie się zaraz jak wybije termin- stawiam na przyszły poniedziałek
W niedziele przyjaciółka ma parapetówke bo przeprowadza się na swoje wiec MUSZE jeszcze być w dwupaku, nie zrobię jej tego
Aha, oczywiście gratuluję wszystkim mamuśkom z przełomu stycznia i lutego! Wielkie gratulacje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 14:31
magda_lena86, Meedii, evs, Papcia lubią tę wiadomość
-
To jakaś tragedia przez takie siedzenie i czekanie na zbawienie nic dobrego nie wychodzi. W ciąży leżałam już 2 razy na oddziale za każdym razem oszaleć można czekając na badanie i jakieś info od lekarza. Ale myślę, że już bliżej niż dalej rozwiązania więc głowa do góry. Najważniejszy dzidziuś.
-
Ja tak właśnie czytam o Waszych dolegliwościach i objawach, a u mnie cisza nie mam nawet najmniejszego sygnału zbliżającego się porodu, a i lekarz mówi, że wszystko pozamykane. Szykuję się bardzo na poród sn mam nadzieję, że to mi się uda. Życzę dużo cierpliwości dla Ciebie AguŚka89 wiem, że pobyt w szpitalu to nic przyjemnego jeszcze często jest tak, że codziennie kto inny ma dyżur i codziennie inna decyzja, a człowiek się tylko denerwuje. Swoją drogą ciekawe dlaczego Twój organizm jest tak oporny na próby wywołania porodu...Nasze małe cudeńko - Oliwia czekamy na Ciebie nasz mały wieeelki skabie!
-
Witam nowe koleżanki!
Aguska musisz myśleć cały czas,że to wszystko dla maleństwa, ze to już ostatnie dni i już niedługo będziecie razem!
Ja jak leżałam na podtrzymaniu to po 4 dniach też miałam już dość, okropnie się tam czułam. .ale starałam się właśnie cały czas myśleć o małym, ze to wszystko dla niego
Co do tych ostatkow to faktycznie się dluzy jak cholera. . Zwłaszcza że lekarz był pewien, że do terminu nie dotrwam a ja w piątek mam termin a na razie się nie zapowiada na nic:D chodz mam nadzieję, że do końca tygodnia urodze bo nie widzi mi się wywoływanie porodu. .
Meedii lubi tę wiadomość
02.02.2017 - Błażejek 3080 g i 54 cm do kochania
-
Mama Mia- ja za każdym pobytem w szpitalu byłam kładziona na sale z dziewczynami , które czekały na wywołanie porodu albo już były w trakcie. Przyznam się, że strasznie ostatnio marudziłam lekarce, że nie chce przenosić bo dzidziuś już teraz jest duży i 4kg klocuszka to mogę nie dać rady urodzić i kazała mi codziennie minimum 1,5 h wieczorek skakać na piłce minimum 2 h po ostatnim posiłku i tak aż do porodu..... Stwierdziłam , że spróbuje bo nic nie tracę, chociaż sama nie wiem czy to coś da.
-
magda_lena86 mi lekarz też wspominał o ruchu w różnych postaciach, ja osobiście jeszcze ze 2 tygodnie mogę gościć malutką, aby jeszcze podrosła bo do dużych nie należy, także myślę, że niedługo też wdrożę jakiś większy ruch. Chętnie poszłabym na spacer, ale mieszkam na oblodzonej w tej chwili wiosce i jestem otoczona gruntowymi dziurawymi po których ciężko się chodzi dlatego ruch tylko w domu pozostaje:)
Człowiek w pierwszej ciąży taki niedoświadczony tylko tyle co koleżanki opowiedzą. Choć mama moja 24 lata pracowała jako pielęgniarka na oddziale ginekologiczno-położniczym i dużo mi opowiada. W każdym razie na każdego przychodzi kolej i trzeba cierpliwie czekaćNasze małe cudeńko - Oliwia czekamy na Ciebie nasz mały wieeelki skabie! -
Ja byłam dzisiaj na ekspresowej wizycie na NFZ gdyż skończyło mi się l4 termin wg doktorki 6 luty i już dzisiaj chciała mi sprzedać kwita o macierzyński, ale się nie zgodziłam. Niektóre dzieci rodzą się nawet 10 dni po terminie więc dlaczego mam już na wstępie tracić 2 tygodnie urlopu macierzyńskiego? Zwłaszcza że w brzuchu cisza spokój. Skurczy nie ma, nic mi nie dolega. W końcu z łaską dostałam l4 do terminu porodu czyli na 5 dni jeszcze.
Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Mama Mia to masz eksperta od noworodkow w rodzinie nic tylko korzystać
Aguska może oni cie chcą przetrzymać dla kasy? Nfz płaci za każdy dzień pobytu a jeśli mają łóżka to często tak robią... cierpliwosci... teraz i tak nieaż wyjścia
Ja mam jutro wizytę na nfz (chyba ostatnia przed porodem)- ciekawe czy coś się rusza z ta szyjka. Raczej wątpię. Potem kolejną wizyta prywatnie 13go wiec juz kilka dni po terminie... -
Aguśka współczuje... ale pomyśl sobie tak jak dziewczyny radzą - że to już jest naprawdę finisz i już za chwilkę będzie po wszystkim... Najważniejsze, że jesteś pod stałą obserwacją i w razie czego ma kto zareagować, a wiadomo, że najlepiej dla maluszka jak natura sama zdecyduje....
Fiolk@ - jakaś dziwna ta gin, moja dała mi L4 o tydzień więcej od daty planowanego porodu. Przecież to i tak ZUS sobie ogarnia jak wskakuje macierzyński wcześniej...
U mnie lekkie skurcze, ale dość nieregularne, więc nawet tego nie kontroluje....
W przypływie energii idę robić pączki -
Aguska wspolczuje ta niepewnosc jest okropna... czlowiek sie nastawi ze to juz a oni zmieniaja co.chwile plany.... w ciazy z synkiem mialam.tak samo.... wychodzilam tylko na przepustki do domu i za kazdym razem.straszyli ze juz nie wyjde tylko bede lezala do porodu... rano.obchod.i jednak znowu na chwile do.domu bo jednak jeszcze nie czas....ostatecznie tez wywolywali mi.porod i to oczekiwanie na ich decyzje... kiedy..... teraz strasznie czuje sie psychicznie... bo lekarz zadecydowal ze musze juz sie polozyc do szpitala 6 lutego a cc dopiero 10.... a w domciu moj 2 letni synus... tak sie boje rozstania ze ciagle placze... a co dopiero bedzie w szpitalu... chyba tez dostane depresji... tydzien bez malego.. az mnie wszystko przestalo cieszyc...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 16:07
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Meedii wrote:Sandrula Witaj!
Dłuży się i mi niemiłosiernie ja mam cichą nadzieję ze urodze do soboty żebym nie musiała mieć wywołania...
U nas to samo:) jak do niedzieli mały się nie urodzi to w pon mam się zgłosić na oddział
02.02.2017 - Błażejek 3080 g i 54 cm do kochania
-
Witamy sie z Jasiem, maly ssak urodzil sie o godzinie 12 z waga 3700, 56cm. Jest zdrowy I silny. 3,5h kangurowal sie na mnie skora do skory. Wciaz lezy na mnie cycajac od czasu do czasu. Jest slodziakowy
Ja po cc wciaz leze, jeszcze przez 2h, potem wstaje. Czuje sie dobrze. Mleko mialam od razu. Sam zabieg wspominam dobrze, nic nie bolalo I bez komplikacji.Papcia, evs, Czarnaa94, Lilu, Mila123, Nieukowa, karolina1488, bebag, Aguu, Krystyna, magda_lena86, zbikowa, Marsjanka2, AguŚka89, chloet, maferka, Serducho, paulka86, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość
-
Vitoria - gratulacje! Duży chłopak z Jasia! cieszcie się sobą
Witamy wszystkie świeżo ujawnione Dziewczyny, rozgośćcie się
Aguśka, znalazłaś się w nieciekawej sytuacji, może być tak, jak pisze Nieukowa, że trzymają Cię dla kasy na oddziale ;/ dobrze, że jesteś pod kontrolą, ale bez przesady, żeby Cię zostawili z takimi objawami i tylko czekali, przecież dziecko jest już donoszone... Zrób im psikusa, skup w sobie i wywołaj Małą na świat jak najszybciej wiem, to tak niestety nie działa...
Fiolk@ - ja dostałam wczoraj l4 na 2 tygodnie, czyli do tygodnia po porodzie, kończy mi się we wtorek 14.02, a jak nie urodzę do tego czasu to mam się 15.02 rano stawić na oddział. Chociaż gin mówiła, że na pewno urodzę wcześniej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 18:13
magda_lena86 lubi tę wiadomość
-
Mnie przyjęli dziś na oddział, może jutro zrobią mi cc.
Gratuluję świeżo upieczonym mamom:)
Nowo przybyłe serdecznie witam:)
Agusia ty to biedna jesteś moze jutro coś zadziałają, albo samo się zacznie! Glowa do góry - jedno, jest pewne na dniach urodzisz:) jak my wszystkie innego wyjścia nie ma:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2017, 18:24
evs, magda_lena86 lubią tę wiadomość
córeczka 2010 córeczka 2012