Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Papcia wrote:Kalinka urodziła się dziś o 18:00 sn 3360g, 54 cm szczęścia urodzona cyckoholiczka, wlaśnie słodko śpi, więc mam chwilkę na napisanie co i jak
Po tym nieszczęsnym KTG ordynator podjął decyzję o przyjęciu na trakt porodowy i przebiciu pęcherza (chciałam tego uniknąć, ale chodziło o Małą, więc się nie stawiałam). Położna przebiła go o 14 i później jakoś poszło bez oksytocyny,bez ZZO, bez naciecia i ani jednego szwu położna pięknie ochroniła krocze, chociaż ciężko było mi nie przeć rodziłam wertykalnie no to tyle ze skrótu porodu czuję się dobrze i życzę reszcie dobrych porodów, a tym, które urodziły, gratuluję!Papcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie
Karolina Papcia GRATULACJE!
U MNIE nocka nie należała do przyjemnych telepalo mną ... poty..mam nadzieję ze że nie rozwija sie jakieś chorobsko:( u mnie cisza pewnie nic się nie zmieni do poniedziałku...zaczynam sie bać porodu...2 wcześniejsze miałam z bólami krzyżowymi.. nie wiem jakaś niespokojna jestem...mam nadzieję ze poród będzie szybki...Pozdrawiam:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2017, 08:21
Papcia lubi tę wiadomość
-
Hej, ja juz prawie na chodzie wiec moge Wam opisać jak to u mnie było w czwartek ok godz 16 rozpoczeły sie regularne ale mało bolesne skurcze, przybierały na sile. O 3 byliśmy juz na porodówce. O 6 poprosiłam o zoo bo ból był nie z tej ziemi. Rozwarcie stanęło na 6cm zdecydowali sie na podaniu oxy. Jednak ok 10:30 lekarz podjął decyzje o Cc z powodu braku postępu rozwierają sie szyjki + mały w ogóle na ten etap nie wsunął sie w kanał rodny, co sie okazało był tak pozwijany pępowina, ze to najprawdopodobniej było przyczyna zahamowania/.. Walczymy o karmienie bo mleka mało, ale często przykładam małego do piersi, w nocy przynosili mi go bo nie zgodziłam sie na mm. Czekam, aż dziś postawia mnie do pionu
Gratulacje dla wszystkich świeżo upieczonych mam! I wytrwałości dla oczekujących!Fiolk@, Lilu, Nieukowa, Papcia, zbikowa, vitoria lubią tę wiadomość
-
Witam w biegu
ja to chyba dopiero w szpitalu siądę na tyłku
widzę że już sporo lutówek rozpakowanych
my 2 lutego byliśmy na KTG póki co wszytsko ok w pon mam zrobić powtórne ... a we wtorek około 17 stawić się w szpitalu - planowo 9 lutego wyciągamy małego..noo nie takiego małego bo 26 sty miał 3 kg
Nieukowa dużo zdrówka
roodzącym lekkich porodów a karmiącym bezproblemowego karmieniaNieukowa lubi tę wiadomość
-
Hej. Rozpakowanym ogromne gratulacje . Melduje ze 02/02/2017 o 10:45 przez cc przyszla na swiat Martynka 4100 szczescia.
Lilu, Nieukowa, paulka86, Ania_84, MamaZtrójmiasta, livia30, Krystyna, AguŚka89, bebag, Fryzia33, Czarnaa94, Papcia, zbikowa, chloet, Mila123, vitoria, Fiolk@, Nitka_lutowa, karolina1488, maferka, Aguu, Serducho lubią tę wiadomość
MATKA 2:0
Ola 17.02.2011
Martynka 02.02.2017 -
Agata gratulacje, buziaki dla Martynki :*
Ja dziś pierwszy raz spotkałam się z położną - cieszę się bo kobieta bardzo konkretna wytłumaczyła wszystko, miałam robione pierwsze ktg, z Młodą wszystko ok, a skurcze żadne się nie piszą, szyjka miękka ale żadnych oznak szybszego porodu nie widać - więc spokojnie czekamy sobie do kolejnej wizyty. -
Co racja to racja, dopiero pierwsze dni lutego a juz taki wysyp maluchow nie ma dnia zeby ktoras nie pochwalila sie swoim szkrabem. Gratulacje dla najnowszych mam I ich bobasow
U mnie dosc ciezko. W szpitalu dluzylo mi sie I bardzo chcialam wyjsc juz do domu ale tam to latalam jakbym po cc nie byla, nie bylo tez za duzo obowiazkow, poza tym lozko zdalnie sterowane co ulatwialo wstawanie, maly malo jadl wiec cycki mnie nie bolaly, mleka tez jeszcze bylo malo I nie mialam bolacych balonow. A teraz jest bardzo ciezko, lozko mamy bardzo niskie I nie jestem w stanie sie w nim polozyc, spie na worku sako postawionym na lozku. Moje piersi krzycza na sam dzwiek krzyczacego z glodu dziecka, szczegolnie jedna brodawka jest krwawiaca, w oplakanym stanie, w czasie karmienia bol nie do opisania. Pracujemy nad technika karmienia, mlody ma tendencje do zasysania samej brodawki I musze kombinowac zeby otwieral porzadnie buzke, razem jestesmy w nerwach bo on chce jesc a ja przezyc. Starszak cieszy sie z brata I bardzo dzielnie zniosl rozlake, bezproblemowo. Ale w domu wciaz trzeba gdzies isc, w czym pomoc, mimo ze jestesmy z mezem razem nie wyrabiamy, nie mamy jeszcze obiadu ani nie bylo kiedy o nim pomyslec, a ja jestem przynajmniej pol dnia na nogach, nie mam kiedy sie polozyc, bol jest duzy przez to I jestem naprawde wykonczona I obolala, co 4h jak w zegarku lykam apap bo bol jest duzy. No I te karmienia co sa koszmarem, z jednej piersi karmie bez lez, a ta druga - nie da sie opisac. Nie wiem czy lepiej karmic zdrowa a ta wygoic czy karmic na zmiane jak do tej pory. Juz mlody sie kreci wiec lezenie musze zakonczyc po 15minutach zaraz starszy wroci z mezem z dworu I bedziemy dalej walcem jezdzic... -
Gratuluję kolejnym rozpakowanym zdrówka dla Was i Maluszków!
Ja dziś trochę dom posprzatałam, wpadła tez koleżanka na kawkę i faworki, trochę poplotkowalysmy a teraz na chłopa czekam. Coś wspominał o pizzy na obiad, więc ide się zaraz ogarnąć żeby ludzi w knajpie nie straszyc.
W nocy mam coraz gorzej ze spaniem, budzę sie co godzinę na zmianę bo albo chrapanie (moje własne!!!) albo ból pod żebrem lewym, wstaje więc ide siku i na szczęście szybko zasypiam a za godzine powtórka z rozrywki
Oooo chłop dzwonił że dojeżdża do domu, lecę przywdziac wyjściowe dresy -
Vitoria doświadczyłąm na obu piersiach tego co ty- moim zdaniem KONIECZNIE karm jedna piersią a z drugiej odciągaj do zera laktatorem aż się trochę nie wygoi bo grożą ci zastoje i zapalenie piersi... ewentualnie spróbuj przez kapturek... dobrze że mały ssie ok z 1 piersi to nie ryzykujesz odzwyczajeniem go od normalnego ssania.
Ja bym na twoim miejscu tak właśnie zrobiła- Radek mi tak cycki pokaleczył że miałąm krwawego strupa z obu brodawek plus ciągłe zastoje i ze 2 gorączki nawet. Żeby się wygoić karmiłam przez kapturek z mniej poranionej piersi na zmianę z butelką odciągniętą z drugiej. Jak się ta bardziej poraniona trochę zregenerowałą to zaczynałam karmić z niej a goiłam tę drugą... i tak przez 3 tyg aż w końcu maluchowi trochę się technika poprawiła a mi sutki wydobrzały... -
A ja jutro mam termin wg OM i owu
Intuicyjnie czuję że to jeszcze nie czas na Lilę, poza tym jutro impreza u znajomych a pojutrze mąż jedzie pół Polski żeby kupić auto... dojrzeliśmy na ostatnią chwilę do decyzji o zwiększeniu pojemności bagażowo-ładunkowej, w końcu będziemy wozić 2 foteliki z dziećmi, kota i obecnie także moją mamęPapcia, chloet lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, dziękuję za gratulacje! Mała jest kochana, ale Vitoria, mam podobnie jak Ty, jedną brodawkę już poranioną, bo ma problem z głębszym chwyceniem... Próbuję już na wszelkie sposoby ją przystawiać, ale niewiele to daje. Spróbuję jutro dorwać z rana jakąś mądrą położną, bo w sali jestem tylko z drugą dziewczyną, która też ma niedużą różnicę wieku między dziećmi i też nie była nacięta, więc rzadko ktoś do nas zagląda, cały oddział pełny
Mam krem Lansinoh na sutki i działa fajnie, ale na dłuższą metę się tak nie da...
-
Papcia a z synem tez tak miałaś?
Dziewcxyny jeszcze poproście o sprawdzenie wędzidelka...
Dla mnie poczatki laktacji to było pieklo i teraz się też tego boje- nie.porodu ale właśnie problemów cyckowych... syna nauczyłam się przystawiać na chama jak się już zirytowal. Po dobroci nie umiał zassac prawidłowo ale jak się rozdarł to tak szeroko otwierał dzióbek ze wtedy mogłam mu wcisnąć pierś do gardła tak jak być powinno ;P
Agatka zacne wagi córa gratuluję!
Ania to już tuż tuż u was po tylu latach muszą być mega emocje! Cc w zwiazku z epilepsja?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2017, 19:07
Krystyna, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Pytanie do świeżo upieczonych mamusiek
Czy po porodzie w szpitalu kąpali Wasze maleństwa? Bo byłam wczoraj na ktg w szpitalu gdzie zamierzam rodzić i dostałam do domu do wypełnienia plan porodu i tak się zastanawiam co mam tam wpisać w rubryce dotyczącej kąpieli i pielęgnacji noworodka. Pytałam koleżanki - mamusie i spotkałam się z różnymi opiniami. Niektóre odradzały kąpiel noworodka w szpitalu ze względu na tą maź płodową, że lepiej samemu w domu wykąpać w kosmetykach, których mamy zamiar używać na dłuższą metę. Niż wykąpać w szpitalu w jednych, a później w domu w innym. Poradźcie cośBella1 lubi tę wiadomość