Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
W moim szpitalu jest jakiś chory system. W sali przed oddziałem są stoliki i tam chodzimy jeść, oraz przychodzą goście. Nikt nie ma wstępu na oddział. Kobietki z oddziału chodzą tam z dziećmi. Wyobraźcie sobie jak to wyglądało w weekend w godzinach wydawania posiłków. Masakra.
-
Byłam dzisiaj na kolejnym ktg w szpitalu w związku z tym iż jestem "przeterminowana" od soboty skurcze się piszą ale rozwarcia nie ma. Zrobili mi USG bo czuję coraz mniej ruchów małej i okazuje się że za wiele miejsca ona tam nie ma. Póki co, wód płodowych jeszcze wystarczy, ale jak do 3 dni nie urodzę naturalnie to na piątek mam skierowanie do szpitala i będą wywoływać poród. Boję się jak szlak chyba wolałbym mieć już zaplanowane cc.
A tak nie dość że na weekend wyląduję w szpitalu to jeszcze nie wiadomo czy po oxy coś od razu ruszy co za stres. -
Fiolk@ współczuję tej nerwowki, czekania i jednej wielkiej niewiadomej. Również miałam dzisiaj KTG, ruchy i etętno wyszly ok, zapisał się aż jeden skurcz, którego w sumie nie poczułam. Szyjka miękka, krótka ale zamknięta. Położna pocieszala mnie, mówiąc, ze w weekend wypada pełnia, a wtedy dużo dziewczyn rodzi. Kto wie, moze i na nas przyjdzie kolej
Fiolk@ lubi tę wiadomość
-
Po dzisiejszej wizycie u gin ledwo żyje. Badanie mnie po raz pierwszy bolało. Niestety mimo codziennej walki ze skurczami i bólami krzyża wciąż brak rozwarcia. Nie wiem jak to możliwe, ale jak dłużej siedzę to mam wrażenie, że czuję główkę między nogami... dosłownie. Lilu oby twoja położna miała rację z tą pełnią.... chętnie bym się na nią załapała.
-
Magdalena widocżmie mały zszedł ci nisko w kanał rodny. Ja mam od 2.tyg wrażenie ze mi za przeproszeniem mala w tyłku siedzi ;P
Fiolka tak szybko do szpitala? Ja te przepisowe 10-14 dni odczekam choć kusi mnie oferta gina, żeby przebić pęcherz 13go na wizycie i od razu pojechac do szpitala jeśli będzie co najmniej 2cm rozwarcie... no nie wiem. Żyje nadzieja ze zaraz się coś zacznie samo...
Mam od wczoraj w nocy znowu skurcze co 8-10min, oczywiście krzyzowe bo jakże by inaczej... ale co z tego jak potem się wycisza i nic się nie dzieje. W dzień zero skurczy i czuje się prawie normalnie. Tylko mnie meczy kaszel i to ze się non stop obsikuje przez niego teraz to już chce rodzic bo mam tego dość... mam nadzieje ze nie będę cierpiec na nietrzymanie moczu po porodzie ; (Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 21:04
-
Vriola mam podobnie. Też jesteśmy tu sami, oprócz kilku znajomych nie mamy tu nikogo. Moi rodzice nie żyją. Pozostała rodzina 300 km od Nas.
Ta końcówka jest wykańczająca i fizycznie i psychicznie. Dzisiaj miałam być przyjęta do szpitala na planowane cc, ale nie było miejsc i odesłano mnie do domu. Przesiedziałam 3 godziny. Mam stawić się jutro. A mnie głowa boli już 6 dzień, ciśnienie Skacze - mam dość . Mam doła i zaczynam wymyślać czarne scenariusze .
Livia a ja mam pytanie do Ciebie, bo też nie jestem stworzona do karmienia piersią. Będziesz karmiła piersią w szpitalu. Zastanawiam się jak to rozwiązać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 21:10
-
mmonis ja w szpitalu karmię ale i biorę butelkę od położnych jak trzeba, w domu też planuję pociągnąć tak do 2 tygodni (niech to dziecko ma coś ode mnie). Mleko mm już kupiłam i planuję dawać to i to a po 2 tygodniach biorę Dostinex i zatrzymuję laktację. Identycznie zrobiłam przy synu, z córką walczyłam miesiąc tylko karmiąc piersią.
-
Fiolk@ wrote:Dlatego też zdecydowałam że nie radzę w najbliższym szpitalu tylko oddalonym o ponad 60 km od miejsca zamieszkania tak żeby teściowej nie przyszło do głowy jechać do szpitala.
Szalona :D:D
Co do wywoływania porodu, nie stresuj się na zapas, a nuż coś się rozkręci przez te 3 dni. Będziemy trzymać kciuki :*Fiolk@ lubi tę wiadomość
-
Livia dziękuję za odpowiedź. Też planuję pokarmić w szpitalu i potem trochę w domu, trochę tak, trochę tak. Ale zobaczymy .
Ja też walczyłem ok 4 tyg karmiąc córkę tylko piersią. Także teraz chcę przejść szczęśliwie przez początek ponownego macierzyństwa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 22:32
livia30, MamaZtrójmiasta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie: ) mnie wczoraj przyjęli na oddział patologii ciąży 8 dni po terminie rozdarcie na opuszek- po 3 ktg jakieś skorcze się pokazaly dziś po wizycie zakładanie balonika i zobaczymy co z tego wyniknie... Pozdrawiam!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 03:48
chloet lubi tę wiadomość
-
Nie mogę spać ale skurczy brak. Może to z nerwów ze nic się nie dzieje a może się stresuje ze nie ogarnę nowego samochodu (wydaje się gigantyczny i boję się póki co parkowania...) Chyba oswierkne jak jeszcze tydzień będę się kulac, już zaczęły się pytania czy urodziłam a.to dopiero 2 dni po terminie...
Meedi kciukam za szybki rozwój wydarzeń...
Dziewcxyny karmienie sztuczne to przecież nie zbrodnia. Ważne ze wam z tym wyborem dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 05:46
livia30, Meedii lubią tę wiadomość
-
Nieukowa wrote:Magdalena widocżmie mały zszedł ci nisko w kanał rodny. Ja mam od 2.tyg wrażenie ze mi za przeproszeniem mala w tyłku siedzi ;P
Fiolka tak szybko do szpitala? Ja te przepisowe 10-14 dni odczekam choć kusi mnie oferta gina, żeby przebić pęcherz 13go na wizycie i od razu pojechac do szpitala jeśli będzie co najmniej 2cm rozwarcie... no nie wiem. Żyje nadzieja ze zaraz się coś zacznie samo...
Mam od wczoraj w nocy znowu skurcze co 8-10min, oczywiście krzyzowe bo jakże by inaczej... ale co z tego jak potem się wycisza i nic się nie dzieje. W dzień zero skurczy i czuje się prawie normalnie. Tylko mnie meczy kaszel i to ze się non stop obsikuje przez niego teraz to już chce rodzic bo mam tego dość... mam nadzieje ze nie będę cierpiec na nietrzymanie moczu po porodzie ; (
W obu szpitalach, które brałam pod uwagę do porodu położne mi mówiły, że jak 7 dni po terminie nie urodzę to skierowanie do szpitala wypisują. Także nie sprawdzałam nigdzie jak to ustawowo pisze.
Wolałabym żeby akcja zaczęła się naturalnie sama. A tu ani długie spacery, ani schody ani sexy nie chcą mojej Małej skłonić do wyjścia. Uparciuch mały. Gorzej bo z dnia na dzień coraz więcej kicham i smarkam. Drugi dzień mnie gardło pobolewa, a to nic dobrego przed porodem. Ehh...
Mówicie dziewczyny że w weeekend pełnia? oby nas ruszyło -
Cześć dziewczyny! Nie miałam czasu nic napisać, bo w wolnych chwilach śpię razem z małym jesteśmy jeszcze w szpitalu ale mam nadzieje ze dzisiaj wyjdziemy... Zeby tylko z małym było wszystko ok....
Co do wywoływania to nie ma sie czego bać, mi tez podali oxy bo rozwarcie stanęło w miejscu no ale na mnie to tez nie zadziałało trzymam za Was kciuki!
Pozdrowienia! -
Dziewczyny trzymam kciuki za kolejne maluchy, czekanie az sie cos zacznie, cudowanie by sie zaczelo... przerabialam to I nie zazdroszcze. Tez tydzien po terminie musialam zglosic sie do szpitala dlatego ze potrzebna jest wieksza kontrola maluszka. Pamietam ze jak zglosilam sie do szpitala mialam usg I wyszlo super, przeplywy ok, lozysko ok ale mimo to lekarz sugerowal zostanie juz na oddziale, ja nie chcialam bo naczytalam sie ze dziecko urodzi sie jak bedzie gotowe, a skoro usg ok to po co ja na oddziale. Lekarz nie dawal za wygrana, niby to ja mialam podjac decyzje o przyjsciu do szpitala ale czulam ze decyzja moze byc tylko jedna bo dr mi nie odpusci. Bylam na prawde w ciezkim szoku jak dobe po tym dobrym usg lozysko sie zaczelo rozpadac a synek urodzik sie w zielonych wodach. Tak wiec nie ma co sie upierac przy swoim, lekarze wiedza lepiej.
Dziekuje wszystkim za goraczkowe rady. Starszak juz wczoraj nie mial goraczki, ale doszly luzne kupy. Tak czy siek przechodzi mu
Ja tez czuje sie lepiej, dzis pierwsza noc spedzilam w lozku. Jasiek spi cale dnie, aktywizuje sie ok 17 I wtedy wisialby na piersi z godzinke albo dwie, ewentualnie chce byc przytulany razem ze smoczkiem. Druga pora aktywnosci ok 23, po tym ostatnie karmienie I spi do ok 6
Moje cycki tez coraz lepiej. Karmienie z lewej to juz przyjemnosc, a prawa wciaz troche boli ale juz bez porownania.
Milego dnia! I niech sie dzis szczesliwie urodza kolejne brzdylki -
Za sprawą bezsenności zmobilizowałam się i przejrzałam kilkadziesiąt Naszych ostatnich postów w celu poszukiwania szczęśliwych Mamusiek
Jeżeli nikogo nie pominęłam (a jeżeli tak to serdecznie przepraszam! sprawdzałam od 477 strony ;p ) to na chwilę obecną mamy na świecie 18 styczniowo - lutowych pociech i szczęśliwych mamusiek!
Zerknijcie same:
1. derii84 - 15 stycznia o 23.20 - córeczka Nell Sophia - 2950g 47 cm
2. Czarnaa94 - 23 stycznia o 10:25 – syn Franciszek - 3300g 55cm
3. moniqe1985 – 24 stycznia o 16:18 – syn Oliwier - 3130g 54cm
4. infinity888 - 26 stycznia
5. dzidziol – 26 stycznia – córeczka - 3875g 56cm
6. paulka86 - 27 stycznia o 10:47 – syn Franciszek – 3150g
7. AleAleksandra – 28 stycznia - syn Franciszek - 3320g 53cm
8. Babydream - 30 stycznia – córeczka Pola - 3600g 55 cm
9. Nitka_lutowa - 31 stycznia o 12:37 – syn - 2470g 47cm
10. Zbikowa - 31 stycznia - córeczka Emilka - 2070g 47 cm
11. Sabi93 - 31 stycznia o 11.30 – syn Kubuś – 2900g 51cm
12. Vitoria - 1 lutego o 12:00 – syn Jaś – 3700g 56cm
13. Sandrula - 2 lutego o 11.50 – syn Błażejek - 3080 g 54 cm
14. MamaZtrójmiasta – 2 lutego o 14:10 - córcia – 3200g
15. Agatka_46 – 2 lutego o 10:45 - córeczka Martynka – 4100g
16. Evs - 3 lutego o 10:50 – syn Leon – 3500g 56cm
17. karolina1488 – 3 lutego – córeczka Emilka - 3630g 56cm
18. Papcia – 3 lutego o 18:00 – córeczka Kalinka - 3360g, 54 cm
Czekamy na kolejne Szczęścia!
Miłego dnia
Lilu, Nieukowa, Krystyna, MamaZtrójmiasta, livia30, Aguu, vitoria, bebag, moniqe1985, Marsjanka2, elukkkcha245, karolina1488, Czarnaa94, Papcia, zbikowa, Nitka_lutowa lubią tę wiadomość
-
Nieukowa ja wiem, że mm to nie zbrodnia Przy synu czułam się jak wyrodna matka bo wszyscy dookoła mi ciągle suszyli głowę, że kp i kp a ja płakałam razem z Tomkiem . Odstawiłam kp i uśmiechnięta znowu byłam, dziecko też mnie zestresowane ale co niektórym nie przetłumaczysz i tak będą powtarzać, że tylko kp jest najlepsze dla dziecka. Teraz już mam troszkę inne podejście i nie dam sobie wmówić, że robię coś złego.
Co do dużego auta to się nie martw - sama jeżdżę bardzo dużym i na początku się bałam. Z parkowaniem faktycznie troszkę ciężko, szczególnie w centrum miasta ale poza tym to lubię nim jeździć. Ostatnio mąż kupił mi troszkę mniejsze i nie mogłam się przestawić
Fiolk@ super lista
Ja w czwartek mam wizytę, chyba też nastawiłam się na tą pełnię. Już jestem tak obolała, że każdy ruch sprawia mi problemNieukowa lubi tę wiadomość