X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Lutówki 2017
Odpowiedz

Lutówki 2017

Oceń ten wątek:
  • Goździk89 Ekspertka
    Postów: 215 88

    Wysłany: 7 lutego 2017, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny 31.01 urodziłam syna Janka. 3080g 53cm. Piszę dopiero teraz bo jakoś nie możemy się ogarnąć. Gratulacje dla wszystkich mam.

    Fryzia33, bebag, Mila123, Lilu, magda_lena86, livia30, chloet, Aguu, Nieukowa, Krystyna, paulka86, karolina1488, Papcia, Meedii, zbikowa, Nitka_lutowa, Fiolk@ lubią tę wiadomość

    wff2px9ic3z4rjen.png
    [*] 7.01.2014
    [*] 21.09.2015
  • Lilu Przyjaciółka
    Postów: 89 33

    Wysłany: 7 lutego 2017, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Goździk gratuluję, szybkiego powrotu na wlasciwe tory i zdrowka dla Jasia :-)

  • vitoria Autorytet
    Postów: 625 253

    Wysłany: 7 lutego 2017, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tez nie jestem jakims fanatykiem karmienia piersia za wszelka cene. Dla mnie kp ma kilka wymiarow - po pierwsze jest darmowe I po uplywie pierwszego miesiaca bezproblemowe, po drugie dzieki kp leca mi kilogramy, po trzecie z kazda moja infekcja dziecko zyskuje moje przeciwciala I nie zaraza sie a uodparnia. Poczatki jednak sa mega trudne I nie dziwi mnie ze wiele kobiet rezygnuje. Sama dokarmialam starszego mm bo juz mialam serdecznie dosc, teraz bazujac juz na doswiadczeniu nie zalatwilam sobie tak cyckow jak wtedy choc I teraz latwo nie jest. Jeszcze dwa dni temu wylam zeby maz jechal po mm bo nie daje rady z bolu. U nas jest jeszcze problem mm, starszy musialby byc na tym wstretnym, gorzkim I drogim mm dla alergikow, nie chcialam go tym meczyc skoro nawet po espumisanie wymiotowal. Wolalam meczyc sie ja nie jedzac nabialu, przynajmniej wiedzialam ze dziecko z piersi je chetnie I duzo. U jasia tez sie boje ze moglby nie tolerowac zwyklego mm.

    Gozdzik gratulacje :-) jak rodzilas?

    Nieukowa, Krystyna, Bella1, Papcia lubią tę wiadomość

  • Agata.l Przyjaciółka
    Postów: 88 90

    Wysłany: 7 lutego 2017, 13:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :) spora juz gromadke mamy dzieciaczkow:) kazdej mamusi z osobna nie dam rady gratulowac dlatego gratuluje grupowo :) wszystkim mamusiom i dzieciaczkom zycze duzo zdrowka, usmiechu i szybkiego wejscia na wlasciwe tory :) co do kp to niestety spoleczenstwu bardzo latwo oceniac , ale nie ma co sie przejmowac innymi.. Ciekawe co u Aguski? Pewnie juz ma malutka przy sobie.
    Ja z kazdym dniem czuje sie coraz lepiej, nawet zadnych obrzekow nie mam. Dokucza tylko to spanie na lewym boku, coraz czesciej budze sie na prawym ale nadal przesypiam cale noce.

    karolina1488, Papcia lubią tę wiadomość

    v1kdmjn.png
  • Agata.l Przyjaciółka
    Postów: 88 90

    Wysłany: 7 lutego 2017, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i ciekawe na ktore z Nas pelnia zadziala ;)
    Niestety pomimo ze dobrze sie czuje mnie tez dopadly czarne mysli. Strach przed porodem nie jest tak wielki jak strach przed tym zeby z dzieciaczkiem wszystko bylo dobrze.

    Vriola lubi tę wiadomość

    v1kdmjn.png
  • mmonis Ekspertka
    Postów: 205 178

    Wysłany: 7 lutego 2017, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Goździk gratulacje :)
    Przyjęto mnie dzisiaj na oddział, jutro cc
    Waga młodego z usg 4200 g.

    Karmienie mm to oczywiście nic złego
    Niestety spotkałam się z opiniami że wyrodna matka że mnie. 8 lat temu to było dosłownie zaszczucie i przymus KP na oddziale. Nikt nie pomógł młodej matce. Wszyscy mówią jakie to wspaniałe i dobre i na tym się kończy - słowa.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 13:37

    xnn974v.png
    wvwcex3.png
  • Goździk89 Ekspertka
    Postów: 215 88

    Wysłany: 7 lutego 2017, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rodziłam sn. O 5 zaczęły odchodzić wody. Byłam w szpitalu więc po wizycie skierowali mnie na porodówkę. 0 10 załadowali oksytocynę i 14 Jasio już był na świecie.

    Mam problem z kp. Właściwie to koszmar. Najpierw nie było mleka, mały nie umiał złapać piersi. W szpitalu nie mieli czasu mi pomóc. Teraz jest więcej mleka ale i tak muszę dokarmiać bo jest głodny. Nie wiem jak długo tak pociągne. On łapie tylko z nakładką a i tak muszę próbować kilka razy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 14:44

    vitoria lubi tę wiadomość

    wff2px9ic3z4rjen.png
    [*] 7.01.2014
    [*] 21.09.2015
  • cinnamon cookie Autorytet
    Postów: 3677 3836

    Wysłany: 7 lutego 2017, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) ja również już rozpakowana :) Synek przyszedł na świat 26.01.2017 z wagą 2910g i 53cm przez cc :)

    Nieukowa, Mila123, Lilu, paulka86, bebag, vitoria, karolina1488, livia30, Fryzia33, Katjaaa, chloet, Papcia, zbikowa, Nitka_lutowa, Fiolk@ lubią tę wiadomość

    11 cykl - <3 :)
    f2wl20mmrxkgechr.png
  • Nieukowa Autorytet
    Postów: 3877 6194

    Wysłany: 7 lutego 2017, 16:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety na oddziałach dalej tak jest z kp. Ja tez zostałam olana przez położne na polozniczym- raczej nie ich wina, dziewczyn jest za mało i nie dziwie się ze im się nie chce. Pracuje sama w szpitalu i wiem ze dyrekcja daje tak mało etatów ze ledwo pielęgniarki wyrabiaja :(

    W każdym razie jedyne co zrobiły to zobaczyły ze mam mleko i ze mały ssie. I że przybiera chociaż wolno. A to ze ryczy bo nie ssie efektywnie i ze mam brodawki jak 2 tatary to ich nie obchodzilo. No i potem wróciłam do szpitala z ropnym zapaleniem piersi... gdyby nie żelazną determinacja rzuciłabym to w cholerę ale bardzo chciałam karmić i z perspektywy nie żałuję choć aż mnie ciary przechodzą na myśl o powtorce...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 16:05

    0hf8y4n.png
    t2fbolv.png
  • magda_lena86 Ekspertka
    Postów: 201 86

    Wysłany: 7 lutego 2017, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja mama , wszystkie ciotki, 2 kuzynki nie miały mleka prawie wcale. Kuzynce prywatna położna robiła jakieś masaże piersi żeby pobudzić laktacje ale nic to nie dało... piersi zgryzione do krwi, mały spadł 500 gram na wadze, a ona dostała zakażenia. Druga kuzynka, która urodziła 6 tygodni temu też oczywiście przez 3 doby w szpitalu brak pokarmu położne próbowały wyciskać ręcznie (tego to nie rozumiem co miało na celu bo wyciskać to może sobie nastolatek pryszcze przy lustrze - przepraszam za porównanie) krzyczały, że co z niej za matka, że dziecko wyje, że inne pacjentki na sali nie mogą przez nią odpocząć..... jak przyjechała do domu z dzieckiem to była w takim stanie psychicznym, że ciotka nie wiedziała czy ma się zajmować kuzynką czy jej dzieckiem. Generalnie to podobno przez tą sytuacje przez pierwsze 2 tygodnie jak miała brać dziecko na ręce to była cała aż sparaliżowana....Oczywiście jak przyszła położna środowiskowa na wizytę patronażową to wykład o kp..... na szczęście mąż dziewczyny otworzył jej szeroko drzwi i więcej nie przyszła. Z tym kp to jest jakaś straszna nagonka i kobieta zamiast cieszyć się dzieckiem, macierzyństwem to przeżywa piekło. Ja uważam, że można karmić kp i mm i żaden sposób nie czyni z nikogo lepszej czy gorszej matki. Dobra mama to szczęśliwa mama, a każdej Pani należy się medal za to, że nie tylko urodziła ale i nosiła dziecko tyle miesięcy w brzuchu i starała się, żeby bobas był cały i zdrowy.

    Nieukowa, livia30, Mila123, Lilu, elukkkcha245, zbikowa lubią tę wiadomość

    gy02c45.png

    [*] grudzień 2017
  • vitoria Autorytet
    Postów: 625 253

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gozdzik samemu bez pomocy jakiegos doradcy lakracyjnego czasem trudno sobie poradzic. Ze starszym przychodzila do mnie babka obeznana z kp I dala duzo wskazowek jak wyjsc na prosta. Wazne jest jak dostawiasz dziecko, niby wydaje sie latwe ale w praktyce takie nie jest. Dziecko musi sie nauczyc lapac brodawke prawidlowo, ale zanim zalapie zdarzy zrobic z piersi sieczke. Dwa dni temu tez dzwonilam do tej babki o porade. Poki co nie ma tragedii choc jedna piers nadal troche pokiereszowana. przy kazdym karmieniu wyjmuje mlodemu piers z buzi tak dlugo az zlapie ja poprawnie a ja nie czuje bolu. Malo kiedy uda mi sie zrobic to dobrze za pierwszym razem. Maly jest bardzo wyrywny, wykreca sie we wszystkie strony, pcha lapki do buzi a ja w tym calym szale musze go zmusic zeby ladnie szeroko otworzyl buzie, lapki trzymal z daleka I nie gryzl. Poszukaj moze jakiejs poradni laktacyjnej w poblizu, wg mnie tylko tak jest szansa na dalsze kp, samemu kiedy nie wie sie co robic a jest tylko bol, na prawde ciezko sie nie poddac.

    zbikowa lubi tę wiadomość

  • Nieukowa Autorytet
    Postów: 3877 6194

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Eee, u mnie taka dyplomowana blablabla doradczyni nic nie wskórała, strata czasu i kasy. Stwierdziła że dziecko musi dorosnąć bo "jesteśmy niekompatybilni" i mały ma za mały pyszczek a ja za dużą pierś. No super, ale oczekiwałam innego wsparcia niż powiedzenia, że "musimy przetrwać kilka tyg i się poprawi" (!).
    No miała rację, ale z drugiej strony odradzała wszystkie metody, które pomogły mi przetrwać ten czas i wyjść na prostą (laktator be, bo pokarm zaniknie, nakładki be bo dziecko nie będzie poprawnie ssać) i jak jakaś popieprzona gadała w kółko że muszę zacisnąć zęby bo to minie i dać się krzywdzić. Także "komando laktacyjne" to jakaś chora mentalność, że pierś=poświęcenie, ból, krew pot i łzy i że to jakaś chora misja matki :P

    Teraz jestem o tyle mądrzejsza, że mam świetny laktator, nakładki, osłonki, lanolinę i wiem jak z tego korzystać żeby maksymalnie oszczędzić sobie bólu...

    A to o czym piszesz Magdalena to ewidentnie wina stresu i braku wsparcia laktacyjnego... dziecko może i 10 dni ryczeć z głodu zanim pojawi się nawał, ważne żeby to przetrwać i przystawiać nawet non stop W PRZYJAZNEJ ATMOSFERZE a nie dać się zahukać i wyszydzić... no niestety, siary jest mało i nie każda kobitka 2 dnia po porodzie ma już zalew mleka... tylko że jak się człowiek podda na początku i nie przystawia, stresuje się albo nie potrafi to potem pokarm zanika i nici z kp...

    Ja jestem całym sercem za karmieniem naturalnym, ale uważam że to musi być w głowie matki i nie może być ani na siłę, ani byle jak- no i potrzeba dużo wsparcia z zewnątrz. Jak nie położnych, to rodziny. I nie można nikogo krytykować za decyzje dotyczące własnego ciała (w tym przypadku cycków)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 17:23

    vitoria, Papcia, zbikowa lubią tę wiadomość

    0hf8y4n.png
    t2fbolv.png
  • vitoria Autorytet
    Postów: 625 253

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A to u na bylo inaczej, bo to znajoma znajomej, kasy nie wziela a skupila sie by rzeczywiscie jakos pomoc :-) z porad tej doradczyni szpitalnej nie korzystalam.

  • vitoria Autorytet
    Postów: 625 253

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzis za to malo zawalu nie dostalam, wstaje z krzesla I czuje cieplo na nogach, wkladka mi sie przekrecila a ze mnie leci krwi ze hoho prosto na podloge... wystraszylam sie ze jakiegos krwotoku dostalam, na szczescie szybko przeszlo ale od porodu tyle naraz ze mnie nie wylecialo.

  • karolina1488 Autorytet
    Postów: 621 272

    Wysłany: 7 lutego 2017, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj wyszlysmy do domu <3 dostałam wczoraj nawału pokarmu i myślałam że mi cycki eksplodują. Mąż musiał mi na szybko kupić laktator ale i tak masakra bo cycki twarde jak skała, gorące i musze non stop masować żeby zastojów nie było. Mała na szczęście pięknie ssie, tylko mało i bardzo dużo spi, praktycznie non stop. Nie mam poranionch sutkow, w sumie bolą tylko jak się mała zasysa ale ja też używam maści Maltan i może ona pomaga? Tez jej główka goni i zanim się zassie to wygina we wszystkie strony. Martwię się, że tak dużo spi. Karmilam ja o 12 i poszła spać, koło 15 się przebudzila ale possala bardzo mało i śpi do teraz.
    Mnie to karmienie denerwuje strasznie i boje sie tego zapalenia, nie wiem już co z tymi cyckami robić bo są non stop twarde i ciepłe ale dzis nie bolą a jak bolą to odsysam laktatorem trochę ale i tak są twarde dalej. Któraś z Was pisała o czymś na zanik laktacji. Mogę prosić o napisanie co to i czy to przepisuje ginekolog?

    <3 Nasze największe Szczęście <3
    3i499vvjnklbrqeo.png
  • livia30 Autorytet
    Postów: 7923 4598

    Wysłany: 7 lutego 2017, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolina to ja pisałam. Dostinex lub Bromergon (po nim wieksze skutki uboczne typu zaslabniecia i zawroty glowy ale cenowo taniocha - ja wole Dostinex bo bierze sie go raz na tydzien, drozszy ale zadnych skutkow ubocznych). Ginekolog przepisuje. Jednak mimo, ze ja fanka karmienia piersia nie jestem to nie poddawaj sie od razu. Na gorace piersi roztluczone liscie kapusty, przed karmieniem masaz z cieplym prysznicem. Powinno pomoc - tez zawsze nawal mam w 3 dobie i mi pomaga. Plus odciaganie po trochu laktatorem zeby ulzyc sobie. To minie zaraz :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2017, 18:30

    karolina1488 lubi tę wiadomość

    atdci09krcni3vrx.png
    dqpranlijgjzfr8g.png
    l22nvcqg03ccs7pi.png
  • Ediii Autorytet
    Postów: 506 749

    Wysłany: 7 lutego 2017, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny melduję że się rozpakowałam dziś o 4:07.
    Leon 3810 57cm, 10punktow, sn :-)
    Bylo bosko!
    Kp znowu mnie przerasta, ale nie poddam sie tak szybko.
    Trzymam za Was kciuki!

    Krystyna, magda_lena86, Aguu, Mila123, Nieukowa, livia30, chloet, bebag, maferka, Fryzia33, Papcia, zbikowa, Nitka_lutowa, monika_89, Fiolk@ lubią tę wiadomość


    n59y3e5ewov6z8v4.png

    mhsvpx9inset8y66.png
    I dwa Aniołki 1.11.2014 i 2.4.2015
  • elukkkcha245 Ekspertka
    Postów: 186 95

    Wysłany: 7 lutego 2017, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratuluje trzem kolejnym mama

    ea895dd043.png
  • elukkkcha245 Ekspertka
    Postów: 186 95

    Wysłany: 7 lutego 2017, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny które maja już starsze dzieciaczki. Mam pytanie do was jak radzicie sobie z maluszkami . Pokoleji mój mały od jakiegoś tygodnia ma ataki histerii za mężem jak wychodzi do pracy. Dzis płakał mi z 20min nie mogłam go uspokoić. Wyrywał się podchodzil do dzwi. Masakra jakaś. Jest za ojcem bardzo.....ale czegoś takiego jak dzieje się teraz to nigdy nie było. Malo tego zapowietrza się..... Nie wiem już sama

    ea895dd043.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 lutego 2017, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Im bliżej porodu to zaczynam mieć myśli jak ja sobie poradze:( Teraz to zastanawiam się jak dam sobie radę nad opieką w szpitalu?W domu to w domu,ale po samym porodzie. Może to dziwne,ale w dzień to będzie ze mna mąż w szpitalu,ale przeciez na noc tam nie zostanie. Jak to będzie;/

‹‹ 537 538 539 540 541 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ