Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mila ja jem wszystko, nie jadłam jeszcze tylko mięsa tak całkiem smażonego i nie pije gazowanego. Poza tym jem wszystko co przed porodem i mała ma się dobrze ale ja wielu rzeczy nie lubię wiec i tak nie jem takich rzeczy jak kapusta, groch itd.
Jeśli chodzi o bliznę po cc to ja w 7dniu od cc miałam ściągany szew i wtedy juz wszystko było ładnie zagojone, żadnych strupków. Po prawej stronie szwu z samego jego boku mam taką kulkę ale pytałam o to kobiety, która mi szew wyciągała i mówiła, że to jakieś zakończenie wiązania i się z czasem wchłonie i rzeczywiście się zmniejsza, tez tak macie?
Ja miałam pierwszy raz cc ale było to robione na bliźnie po operacji, którą miałam za dziecka wiec tak jakby to była już druga cc. Niby wszystko ok ale mi nad tą blizna został spory brzuszek, jest on twardy, napięty i to nie jest tluszcz i boję się czy to mi się wchłonie bo dziś mija 4tyg od cc? Ja jestem bardzo szczupła a z tym brzuchem wyglądam jakbym dalej w ciazy była, przeraża mnie to nad poprzednią, tą pierwszą blizna miałam zawsze leciutko zaokrąglony wiecznie twardy brzuszek ale i tak on był bardzo płaski i ładny a teraz jest taki balonik od pępka w dol I skóra wokół pępka jest taka dziwna, masakra
Z moich 11,5kg które przybrałam w ciazy (praktycznie w samym brzuchu) po 3 dniach od cc zostaly tylko 3kg a dzis juz został tylko 1kg i ważę dziś 43kg a już sie ludziłam, że choć trochę mi zostanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2017, 23:15
Nasze największe Szczęście
-
Ja tez mialam taka kuleczke z lewej strony odrazu na nia zwrocilam uwage i myslalam ze tak juz zostanie wiec trudno nie zwracalam na to uwagi a teraz piszesz ze sie wchlonie i rzeczywiscie tego nie ma no mi sie wchlonelo ale co do brzuszka ja mam jeszcze obolaly i nabrzmialy tez zawsze mialam plaski i chcialabym aby wrocil do dawnego wygladu bo rowniez jestem bardzo szczupla teraz waze 52 kg (przed porodem troche ponad 63 a ogolnie waze 47-49kg) i naprawde taki brzuszek wystajacy nie bedzie dobrze wygladal no zobaczymy po pierwszej ciazy wrocilam bardzo szybko do swojej figury. A co do diety to ja sie troche boje jesc nowe rzeczy jem bardzo delikatnie az za barfzo chyba ale teraz mam pewnosc ze mojego synka nie boli brzuszek bo nie placze nie prezy sie codzziennie robi "ladne" kupki. Niepotrzebnie sie navzytalam tych pierdol z internetu i teraz sie schizuje ze maluszkowi zaszkodze czyms choc trafilam rowniez na kilka artykulow w ktorych pisalo ze ogolnie dieta matki nie wplywa na dziecko i ze za granica nie ma vzegos takiego jak dieta kobiety karmiacej. Jedza normalnie co chca. Nie wiem juz co o tym myslec.
-
Ja stosuję dietę lekkostrawną, w zasadzie póki co to jem tylko kanapki z wędlina, dżemem albo twarogiem, wafle ryżowe, biszkopty, do tego serki homogenizowane, jabłka, banany, gruszki, marchew i buraki, ziemniaki, kasze z sosem i gotowanym mięsem/ pulpetami. Pije też własne soki z porzeczek, truskawek, wiśni i malin. Trochę mi się to wszystko już nudzi.Córka 02.2017 ❤️
Córka 11.09.2019 ❤️ -
Witamy się z początkiem 4 tygodnia życia
Mimo najszczerszych tym razem chęci od 4 dni karmimy się wyłącznie mm. Cyprian ładnie ssał i załapał o co chodzi, ale niestety mleka brak. Próbowałam rozkręcić laktację ale nic z tego nie wyszło. Młody zjada sporo - 90 do 120 ml na jeden posiłek. W sumie nic dziwnego waży 4900 g.
Kikut pępowinowy odpadł w sobotę. Odkażałam rozcieńczonym spirytusem.
Ogólnie to młody jest spokojny. W nocy się budzi tylko na jedzenie i śpi dalej ale w dzień muszę być blisko bo inaczej totalna rozpacz.
Ale ten czas leci...
Blizna po cc czasami daje o sobie znać, ale ogólnie zapominam o jej istnieniu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2017, 23:58
Goździk89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
livia30 wrote:Wygląda na kolki. Ja podaję delicol, biogaie i espumisan 100 i jest spokój
I ciepła kąpiel, po niej Olo się wypierdziocha zawsze i spokojnie zasypia.
Kupiłam krople boigaia- a jak je dawkujecie, dopiero jak dziecko ma kolke czy wcześniej? Na ulotce niestety pisze tylko żeby nie przekraczać 5 kropel dziennie. -
Hej, do tej pory nie mialam czasu sie odezwac. Po powrocie Helki ze szpitala bylo ciezko, 5 dni bez mamy to dla takiego maluszka przepasc. Na cycek reaguje histeria, nie lubi sie przytulac wiec sciagam mleko i daje jej butle, jest to bardzo uciazliwe ale przynajmniej dostaje moje mleko. W dzien i w nocy spi dwa razy po ok 3 godz. a reszte czasu lezy albo placze i sama nie wie czego chce, dziubie wtedy po trochu mleka a ja nigdy nie wiem ile jej zagrzac zeby wystarczylo.
Chcialam dzis mala pierwszy raz werandowac ale tesciowa narobila krzyku ze jeszcze za wczesnie a ona ma juz prawie 3 tygodnie. Czy wy juz dzieciaczki wystawialyscie na powietrze? -
Mila123 wrote:Dziewczyny karmiace piersia stosujecie jakas diete? Unikacie czegos szczegolnie?
Ja unikam. Dobrych rad, czego nie powinnam jeść.
A tak serio, to tylko cebuli, bo nie lubię, a mąż zawsze przemyca do posilkow, teraz mam wymówkę, że ciężkostrawna i nie powinnam
Dziś mojej małej w końcu odpadl pępek, już myślałam, że do 18tki będzie z nim chodzić. A tak poza tym to u nas (tfu tfu) względny spokój, tylko łóżeczko ją w tyłek parzy i tylko na rękach by spała. Nie chcę jej przyzwyczaić, ale serce mi się kraje jak tak płacze, usprawiedliwiam się, że zaspokajam jej potrzebę bliskości
Co do wagi to dziś mi wyszło dokładnie tyle ile w dniu kiedy zrobiłam test... Czyli ciążowe zeszły, ale jeszcze ładnych kilku chciałabym się pozbyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2017, 13:21
Papcia lubi tę wiadomość
-
Biedna Helenka, wierzę że Ci ciężko z tym karmieniem, bo moja jak jest zdenerwowana to też dostaje butle z odciągniętym mlekiem.
My weransowaliśmy się cały tydzień, a młoda dopiero w niedziele będzie miała 2 tygodnie. Położna pozwoliła nam już na spacerki, ale jak na złość u nas wieje. Może jutro pogoda się poprawi. -
Wytrwałości Maferka, wybobrazam sobie jak Ci ciężko i Helence pewnie rowniez. Oby ten stan przejsciowy szybko minal. Antek skonczyl 2 tyg i 2 dni. Od dwoch dni chodzimy na spacery (w dzisiejszym slonku prawie 1.5h), a od srody werandowalismy sie. Niestety malemu wyskoczyly krostki wokol oczu. Wczesniej myslalam, ze od ropek bo strasznie mu lzawieja te oczka, ale dzisiaj jest ich sporo w miejscaxh gdzie lzy/ropka nie dochodzi. To takie czerwone krostki z bialymi czubkami. Macie pomysl od czego?
-
Lilu mój mały miał takie białe krostki na nosie jak się urodził. Pytałam o to w szpitalu lekarka powiedziala że to normalne i samo zniknie. Powiedziała że około 3-4 tygodnia życia mogą znowu takie krostki się pojawić są one adaptacją skóry do nowych warunków.
-
Krystyna wrote:Kupiłam krople boigaia- a jak je dawkujecie, dopiero jak dziecko ma kolke czy wcześniej? Na ulotce niestety pisze tylko żeby nie przekraczać 5 kropel dziennie.
5 kropli dziennie caly czas. Wg mnie na kolke bardziej pomoze Delicol bo Biogaia to probiotyk. U nas na kupki pomaga bardziej. Espumisan pomoze pozbyc sie gazow a Delicol strawic laktoze.
-
Zbikowa ja tez nie odmawiam bliskosci Olkowi i czesto pozwalam mu spac na sobie. W nocy tez go do siebie zabieram jak sie zaczyna wiercic w lozeczku. Ze starszym synem bylo tak samo i nie mam problemu zeby teraz spal sam u siebie. Jak odmowic bliskosci takiemu maluszkowi. To nieludzkie
Na spacerki chodzimy prawie codziennie, no chyba ze pada to niestety a tak w kazda pogode. Dziecko musi sie hartowac
-
Maferka bo kiedyś tak było że dziecko przez miesiąc w domu trzymali, a przez kolejny miesiąc tylko werandowanie. Dla mnie to jakaś abstrakcja, my małego werandowaliśmy jak miał 2 tygodnie ale to dlatego że mrozy były. Teraz jak tak ciepło jest to na Twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiała i już dawno spacerowała
My dziś po usg bioderek, wszystko dobrze. Zaczynamy pomału się chustować, kupiłam nową chustę i jest o niebo lepiej bo jest mięciutka. -
Czesc
Już nie wiem czy Wam pisalam ze urodzilam 20.02, na koncowce porodu synkowi zaczelo spadac tetno i musieli zrobic mi cc.
Urodzil sie z waga 4000g,w 5 dobie wyszliśmy z waga 3830 (piatek) i juz w srode wrocil do wagi urodzeniowej. Takze w 9 dobie.
W szpitalu jadl i piers i butelke. Przekupiwalam go paroma lykami zeby zaczal ciągnąć piers. Latwo nie bylo, walczymy dalej, w domu była u mnie doradca laktacyjny. Obecnie na samej piersi jest i mam nadzieje ze będzie przybieral ladnie.
Wydaje mi sie ze na mm lepiej przybierają dzieci:\
Co 2.5 h sie budzi z krzykiem i je, zasypia i je znów. Jak go chce odstawic do wozka to płacz. I tak samo w nocy jak i w dzien. Genralnie to śpi je i placze, brakuje mi takich momentow zeby ladnie grzecznie lezal nie spiac i byl spokojny.karolina1488 lubi tę wiadomość
endometrioza, 2 operacje
29 dpt mamy ❤
-
My mamy takie białe krostki na nosie od porodu - pytałam o to lekarke w szpitalu, powiedziała ze to normalne i samo zniknie
Od wczoraj jesteśmy w domu poród miałam super ale późniejszy pobyt w szpitalu to dla mnie porażka! Najgorsza była noc z czwartku na piątek, kiedy mój mały ssak wisiał na piersi cały czas, a jak chcialam odłożyć spac to wpadala w histerię. Zaniepokojona zapytałam pielęgniarkę co to moze być, a ona na to ze co się dziwię ze dziecko płacze skoro je glodze, bo mała urodzila się duża i mojego mleka jej nie wystarcza bo przeciez w 2 dobie mam go mało i powinnam dokarmic mlekiem modyfikowanym. Ja wiem ze sa sytuacje ktore tego wymagaja i nie mam nic przeciwko, ale na bogow, jak mozna kobiecie po porodzie, ktora nie spi bo karmi non stop zeby dziecko cos zjadlo, powiedziec ze glodzi dziecko?! Zaczelam tak wyć, że pół nocy karmilam Ele a łzy jak groch kapaly mi na nią, ale zawzielam się i po mleko nie poszlam. Na szczęście waga spadła w normie i wypuścili nas do domu takze porod dala mnie super ale to co pozniej to trauma, a ja naprawdę jestem gruboskorna i nie daje sobie w kasze dmuchac, nawet nie chce myśleć co takie słowa moglyby narobic dziewczynie, która jest bardziej wrazliwa.
W domu to inna bajka, Ela odespala, ja też. Karmimy się, mleka coraz więcej, dzis była pierwsza kąpiel - mój mąż ogarnął to lepiej niż ja, wiec wygląda na to ze to bedzie rytuał taty i córki
Mnie ciągną szwy, ale we wtorek juz ściągamy i jeśli wierzyć opowiesciom, przyniesie mi to dużą ulgę
Ja nie mogę słuchać jakiegokolwiek płaczu wiec też tule ile wlezie, z reszta dość egoistyczne bo mnie to tez uspokajakarolina1488 lubi tę wiadomość
-
maferka wrote:Hej, do tej pory nie mialam czasu sie odezwac. Po powrocie Helki ze szpitala bylo ciezko, 5 dni bez mamy to dla takiego maluszka przepasc. Na cycek reaguje histeria, nie lubi sie przytulac wiec sciagam mleko i daje jej butle, jest to bardzo uciazliwe ale przynajmniej dostaje moje mleko. W dzien i w nocy spi dwa razy po ok 3 godz. a reszte czasu lezy albo placze i sama nie wie czego chce, dziubie wtedy po trochu mleka a ja nigdy nie wiem ile jej zagrzac zeby wystarczylo.
Chcialam dzis mala pierwszy raz werandowac ale tesciowa narobila krzyku ze jeszcze za wczesnie a ona ma juz prawie 3 tygodnie. Czy wy juz dzieciaczki wystawialyscie na powietrze?
Hmm tesciowej bym nie słuchała. My zaczęliśmy werandowanie jak miał tydzien, werandowalismy sie 3 dni a teraz normalnie chodzimy na spacery. Dziecko potrzebuje powietrza, o ile nie ma smogu to spacery na tym etapie by były wskazane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2017, 23:11
-
Bebag ale każde dziecko ma taki etap że dzień i noc wisi na piersi, to jest normalne i trzeba po prostu zacisnąć zęby i przetrwać. Bardzo dobrze że nie dałaś namówić się na mm , ale zachowanie położnej, szok...
Serducho mój syn ma prawie 6 tygodni i tak samo nie ma chwili żeby sobie grzecznie poleżał bez płaczu. Chyba trafiło mi się high need baby -
Hehe sfiksowalabym jakbym miała jakaś dietę trzymać mając jeszcze 2latka i męża do nakarmienia nawet nie pamiętam ze jest coś takiego jak dieta...
Bebag dobrze ze sie nie złamała, głupie krowy te położne!
Babydream ulewanie jest normalne i nic się przełykowi dziecka nie stanie od tego. Hesli przybiera na wadze i nie chlusta wymiotami to wyrośnie z tego wczesniej czy później. Mój syn przestał ulewa jak miał 8mcy.
U nas tak sobie. Mieliśmy tydzień rzeźni x chorym starszakiem, kilka dni temu ja od niego złapałam katar i mala tez... na szczęście wszyscy powoli zdrowiejemy, malutka tez ma apetyt wiec raczej idzie ku dobremu. Aż mi trudno uwierzyć że w pon mała będzie mieć 3 tygodnie... ale czas leci!