Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Goździk89 wrote:Ja preferuje prowadzenie ciąży prywatnie. Pamiętam swoje dwie wizyty w pierwszej ciąży na fundusz. W 9 tygodniu ciąży pani doktor nie zrobiła usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Było puste jajo płodowe. Jeszcze wtedy nie wiedziałam że na fundusz usg na każdej wizycie się nie należy. Czekałam 3 tygodnie żeby zobaczyć dziecko a pani doktor nawet nie chciała mi dać skierowania na badania. Pamiętam że to był grudzień i nigdzie nie mogłam się dostać bo wszędzie były już limity wyczerpane i nie było miejsc mimo tego że byłam w ciąży. Prywatne prowadzenie ciąży kosztuje to jest oczywiste, ale mam wrażenie że lekarze bardziej się starają bo chcą zatrzymać u siebie pacjentkę, na każdej wizycie mam usg i nikt na mnie krzywo nie patrzy gdy chcę o coś zapytać jak to bywa w przychodniach.
Co do witamin, biorę femibion i nie sądzę żeby miało mi to zaszkodzić.Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Goździk89 wrote:Ja preferuje prowadzenie ciąży prywatnie. Pamiętam swoje dwie wizyty w pierwszej ciąży na fundusz. W 9 tygodniu ciąży pani doktor nie zrobiła usg żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. Było puste jajo płodowe. Jeszcze wtedy nie wiedziałam że na fundusz usg na każdej wizycie się nie należy. Czekałam 3 tygodnie żeby zobaczyć dziecko a pani doktor nawet nie chciała mi dać skierowania na badania. Pamiętam że to był grudzień i nigdzie nie mogłam się dostać bo wszędzie były już limity wyczerpane i nie było miejsc mimo tego że byłam w ciąży. Prywatne prowadzenie ciąży kosztuje to jest oczywiste, ale mam wrażenie że lekarze bardziej się starają bo chcą zatrzymać u siebie pacjentkę, na każdej wizycie mam usg i nikt na mnie krzywo nie patrzy gdy chcę o coś zapytać jak to bywa w przychodniach.
Co do witamin, biorę femibion i nie sądzę żeby miało mi to zaszkodzić.Nieukowa lubi tę wiadomość
-
Jacqueline wrote:Sądzę, że to zależy od lekarza - ile lekarzy tyle opinii
Ja w ciąży z córką brałam tylko kwas foliowy od połowy 5tc i od 9tc Femibion (wtedy jeszcze Feminatal się nazywał), brałam do końca ciąży.
Teraz też zamierzam brać Femibion i dodatkowo Magleq B6 Max, ma dobrze przyswajalną formę magnezu
Możecie mnie wpisać na 11.02
Często i gęsto lekarze karzą brać różne dodatkowe rzeczy, typu zwiększona dawka kwasu foliowego + jakieś inne witaminy kobietom po paru poronieniach nawet jak nic w badaniach nie wyszło.
Może powinnaś podjechać na ip z tymi plamieniami?
To nie musi być nic poważnego ale ja bym.pojechała.
Na pocieszenie powiem Ci że w ciąży z córką miałam plamienia przez trzy tygodnie a córa jak malowana -
powiem Wam dziewczyny, że ja na piątkowej wizycie byłam u mojego kochanego pana doktora na nfz bo jest swietny i poswieca mnostwo czasu i uwagii nie zamieniłabym go na nikogo innego i bardzo chciałam, żeby prowadził moją ciążę, ale niestety odradził mi swój gabinet bo maja saby sprzęt usg a mowi, że widzi po mnie że chce mieć bardzo dobrze i profesjonalnie prowadzoną ciąże i że nie byłabym zadowolona z jego usg. obecnie w swoim gabinecie na nfz prowadzi tylko kilka ciąż kobiet które że tak powiem mają to gdzieś i niespecjalnie przejmuja sie wszelkimi badaniami.mówi że ten ich sprzęt miesci się w tych normach jakie ma spełniac ale nie poleca go na późniejsze badania u dzidziusia przeziernosci karku itp. niestety prywatnie nie mam szans sie do niego dostac nawet w czerwcu ma tak oblegany gabinet
jutro bedę dzwonić do innego dobrego gina z naszego miasta i będę u niego prywatnie prowadzić ciążę, kilka koleżanek do niego chodziło i są bardzo zadowolone. -
No u mnie są spore problemy. Do dobrych lekarzy z nfz ciężko się dostać, a boję się ryzykować chodząc do pierwszego lepszego lekarza. Dlatego chodze do kliniki w której lekarze specjalizują się w poronieniach i leczeniu niepłodności. Może przy bezproblemowej ciąży można sobie pozwolić na fundusz. ;/
[*] 7.01.2014
[*] 21.09.2015 -
Hej Dziewczyny! Mogę dołączyć? Robię to bardzo nieśmiało,gdyż pierwszą ciąże poroniłam w marcu. Teraz znowu jestem w ciąży i mam nadzieje, że tym razem wszystko będzie dobrze. Bo będzie , prawda?
zbikowa, gosia86, Agula82, cinnamon cookie lubią tę wiadomość
[*] 12.03.2016 (9t3d) -
agniecha1988 wrote:Hej Dziewczyny! Mogę dołączyć? Robię to bardzo nieśmiało,gdyż pierwszą ciąże poroniłam w marcu. Teraz znowu jestem w ciąży i mam nadzieje, że tym razem wszystko będzie dobrze. Bo będzie , prawda?
-
gosia86 wrote:Nieukowa nie mialam innego wyjścia, musialam ją wziac ze sobą do gabinetu bo mąż nie dojechał a babcia została w domu. Też nie potrafiłam sobie tego wyobrazić i nie wiedziałam co na to lekarz. Ale było ok. Mała siedziała w wózku i dopóki mnie widziała to nawet nie stękała, dopiero jak się położyłam na kozetce na usg i mnie nie widziała to zaczęła stękać. Takie roczne dziecko to jeszcze nie wie co się dzieje, gorzej by było ze starszym co juz bardziej kumate.
Ja też byłam z moją córą u ginekologa, bo akurat mąż nie zdążył po nią dojechać. Siedziała sobie w wózku, lekarz dał jej jakąś gazetkę to sobie oglądała. Też byłam trochę zła, że muszę z nią wejść i już od progu przepraszałam lekarza za kłopot, ale on tylko się uśmiechnął i powiedział, że nie ma najmniejszego problemu, bo jego cieszą wszystkie dzieci, i te w brzuchach, i te większe też. Nawet zagadywał do młodej, żeby dzielnie wytrzymała wizytę.
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Katjaa wrote:A czy Wasi malzowie idą z Wami na któraś wizytę zobaczyć Fasola? Bo mój się uparł że jak będzie serduszko to on idzie ze mną i koniec...
-
Ja tez swojego zabieram jak bede tak w 9-10tyg zeby cos wiecej poogladal
Gosia mi gin powiedzial ze on uwaza ze jak prowadzic ciaze to u jednego lekarza a nie ze u niego a wazniejszr usg u innego.mowil ze bez sensu tak ze jeden lekarz powinien prowadzic i w sumie wydaje mi sie ze ma racje i skoro ma slabe usg to ciesze sie ze byl szczery i powiedzial na poczatku i chociaz noe byloby rozczarowania
Oczywiscie mowil ze moze mi prowadzic ta ciaze ale nie bede usatysfakcjonowana -
Katjaa wrote:A czy Wasi malzowie idą z Wami na któraś wizytę zobaczyć Fasola? Bo mój się uparł że jak będzie serduszko to on idzie ze mną i koniec...
Jeżeli Twój TŻ tego pragnie, to idźcie razem Ma do tego prawo;) W trakcie pierwszej ciąży mąż był ze mną u lekarza, ale jak sam przyznał, bicie serca go jakoś nie wzruszyło. Mnie za to bardzo! Teraz raczej nie pójdziemy razem. I w sumie dobrze, bo nie wiem czy będzie już coś słychać.
[*] 12.03.2016 (9t3d) -
Katjaa wrote:A czy Wasi malzowie idą z Wami na któraś wizytę zobaczyć Fasola? Bo mój się uparł że jak będzie serduszko to on idzie ze mną i koniec...
Mój był ze mną i tak mu się spodobało, że postanowił jeździć na każdą wizytę .Katjaa lubi tę wiadomość
-
Katjaa wrote:A czy Wasi malzowie idą z Wami na któraś wizytę zobaczyć Fasola? Bo mój się uparł że jak będzie serduszko to on idzie ze mną i koniec...
Mój na USG w tym tygodniu (7td) się nie wybiera - tak jak agniecha1988- chyba go to jeszcze nie wzrusza Zabiorę go pewnie na to USG gdzie poznamy płeć
Niestety mój nie chce też być przy porodzie Mdleje na widok krwi i tego charakterystycznego zapachu szpitalnego Ja bardzo bym chciała, żeby był, no ale też chyba nie będę go zmuszać, jeszcze mu się zrobi jakiś uraz do mnie...Choć pewnie i tak skończy się cesarką.
Do bardziej doświadczonych koleżanek- rodziłyście razem? -
Helmi a ja jednak polecam isc na usg 12 tyg i polowkowe do innego lekarza, specjoisty typowo od usg z certyfikatem fmf. Oni sa mistrzami w mierzeniu i identyfikowaniu wad plodu, a zwykli ginekolodzy czssto nie maja taoiego super srzetu i takiego opatrzenia. Ja chce btc na 200% pewna ze dobrze NB i NT bedzie zmierzone, ze na polowkowym bede miala wiedze, czy przeplywy sa w porzadku, czy nerki, watroba i mozg sa prawidlowe itd. A zwykle usg, badanie szyjki i badania podstawowe ze spokojem ogarnienlekadz i bez super sprzetu...
Ps. Zawsze mozna chodzic i na nfz i prywatnie. Ja tak ostatnio robilam i mialam badania lab za free od tego na nfz a foty usg 3d do albumu od prywatnego
Ja do gina czesto chodzilam z mezem, ale dopiero jak bylo usg przez brzuch. Jakos mi bylo glupio isc z nim na transwaginalne
Brunetka rodzilam z mezem chociaz wyszlo smiesznie, bo zaczelo sie wieczorem jak meza odeslali do domu zeby sie wyspal... Ledwo wrocil na parte takze wsparciem za duzym nie byl ale tak, widzial jak sie syn urodzil i cial pepowineWiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2016, 18:40