Lutówki 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Helmi wrote:a drogo płacicie za wizyty prywatne?
u mnie doktorek jest spoko wizyta z usg- 80zł a kolezanki czasem jak jeździły z nagłym wypadkiem plemienia czy coś takiego to badał i nawet nie brał kasy
kobitki od nas z miasta chwala go sobie, pozostali prywatni koszą po 150zł za wizyte.
Dlatego tak myslę, że przy dzidziusiu i tak bedzie mnóstwo wydatków więc pojdę dodatkowo na to nfz i chociaż badania darmowe zrobie na szczęście na żadne leki na razie nie wydaję i mam nadzieję, że nie będą potrzebne, ale wiadomo jak prywatna wizyta to i recepty 100% płatne
Zrobienie badań to koszt 300 zł, dlatego planuje na nfz się wybrać tylko na krew. -
Hej Dziewczyny, dołączę z wielką chęcią do Was Lutówek Dzisiaj zrobiłam test, w 10dpo i od razu poleciałam na betę i dzisiaj wyniosła 99,32. Ogólnie istne szaleństwo i radość. A poza tym duży strach. Mam nadzieję, że z Wami będzie raźniej
Emiliana, cinnamon cookie, KlaudyŚ, Helmi, Katarzyna.G, sandrula, jestemhela, zbikowa, MartaM, Nats, Czarnaa94, Wiesiołki lubią tę wiadomość
początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Caro wrote:Hej Dziewczyny, dołączę z wielką chęcią do Was Lutówek Dzisiaj zrobiłam test, w 10dpo i od razu poleciałam na betę i dzisiaj wyniosła 99,32. Ogólnie istne szaleństwo i radość. A poza tym duży strach. Mam nadzieję, że z Wami będzie raźniej
Caro skarbie jeszcze na lutowkach wyladowalas :*
Ale sie cieszę:*Caro lubi tę wiadomość
-
KlaudyŚ wrote:Caro skarbie jeszcze na lutowkach wyladowalas :*
Ale sie cieszę:*
Nadal nie wierzę Belly twierdzi, że termin na 27.02początek starań 12.2015
06.2016 💔👼
11.2016 💔👼
06.02.2017 ⏸️
08.10.2017 👸💜 38+4 CC (3480g/53cm)
25.06.2021 ⏸️
17.02.2022 👶💙 37+3 CC (3240g/55cm) -
Witam dziewczyny na fioletowej stronie
Termin mam na 21 lutego, ale sam widok 2 kresek mnie nie przekonał, dlatego w 16 dpo zrobiłam HCG z wynikiem 956
Po 48h chcę powtórzyć i nie wiem co jeszcze mogę zrobić,
żeby było wszystko okcinnamon cookie, jestemhela, MartaM lubią tę wiadomość
-
Hey kochane
Dawno mnie nie było, ale z Wami jestem na bieżąco Super, że większość już po pierwszych wizytach i pierwszych usg.
Ja też już po usg, ale zupełnie nie planowanym. Miałam mieć wizytę dopiero 20.06, ale w poniedziałek zaczęłam plamić - brunatna wydzielina i oczywiście się przeraziłam. Udało mi się pojawić jeszcze tego samego dnia u gina. Powiedział, że przyszłam do niego o tydzień za wcześnie. Ale powiedziałam mu, ze plamię. Niestety w gabinecie nie ma usg (lux med.) i skierował mnie do szpitala. Tam czekałam 3 godziny po czym dostałam ochrzan, że nie daję szansy ciąży się rozwinąć. I w ogóle ta młoda lekarka nie była miła. No cóż dowiedziałam się tylko tyle że jest pęcherzyk, ma 12,4 mm co odpowiada 6t3d a ja byłam w 5t6d od OM, oraz brak echa zarodka. Dostałam duphaston 3x1 i tyle. Teraz się mega stresuję, bo przez to, ze była niemiła nie zapytałam czy widać zarodek itp. Jej komentarz przy usg to "Nie spodziewałam się tu niczego innego zobaczyć na ten etap". A ja się schizuję, te plamienia - tyle się naczytałam o pustych jajach płodowych. Ach - no cóż nic i tak nie mogę. Plamienie minęło już rano na drugi dzień było czysto. Ale i tak zmartwienie. Mam wizytę 24.06 i zobaczymy.
Jak ja zazdroszczę mamusiom co już widziały serduszka. Pozdrawiam -
mmonis wrote:Hey kochane
Dawno mnie nie było, ale z Wami jestem na bieżąco Super, że większość już po pierwszych wizytach i pierwszych usg.
Ja też już po usg, ale zupełnie nie planowanym. Miałam mieć wizytę dopiero 20.06, ale w poniedziałek zaczęłam plamić - brunatna wydzielina i oczywiście się przeraziłam. Udało mi się pojawić jeszcze tego samego dnia u gina. Powiedział, że przyszłam do niego o tydzień za wcześnie. Ale powiedziałam mu, ze plamię. Niestety w gabinecie nie ma usg (lux med.) i skierował mnie do szpitala. Tam czekałam 3 godziny po czym dostałam ochrzan, że nie daję szansy ciąży się rozwinąć. I w ogóle ta młoda lekarka nie była miła. No cóż dowiedziałam się tylko tyle że jest pęcherzyk, ma 12,4 mm co odpowiada 6t3d a ja byłam w 5t6d od OM, oraz brak echa zarodka. Dostałam duphaston 3x1 i tyle. Teraz się mega stresuję, bo przez to, ze była niemiła nie zapytałam czy widać zarodek itp. Jej komentarz przy usg to "Nie spodziewałam się tu niczego innego zobaczyć na ten etap". A ja się schizuję, te plamienia - tyle się naczytałam o pustych jajach płodowych. Ach - no cóż nic i tak nie mogę. Plamienie minęło już rano na drugi dzień było czysto. Ale i tak zmartwienie. Mam wizytę 24.06 i zobaczymy.
Jak ja zazdroszczę mamusiom co już widziały serduszka. Pozdrawiam
Co do pustego jaja to ja miałam. No i nie miałam żadnych plamień ani objawów, że coś jest nie tak. No może poza tym, że było mi mega zimno. Jak kładłam się spać, to przy 21 st w pokoju, ja musiałam mieć kołdrę i gruby koc i to nie zawsze wystarczało.
Także jak już jest pęcherzyk i wygląda nawet na większy to nie ma się co martwić. Mi w 9 tygodniu wyglądał na 6t 0d.mmonis lubi tę wiadomość
-
Mary1306 dzięki za słowa otuchy. Sama kilka dni temu pocieszałam koleżankę że brunatne plamienia to nic złego. Przypominam sobie. Że w tej drugiej obumarłej ciąży również mną telepało z zimna
Mój mąż też Marcinkasiaiic, Wiesiołki lubią tę wiadomość
-
mmonis wrote:Hey kochane
Dawno mnie nie było, ale z Wami jestem na bieżąco Super, że większość już po pierwszych wizytach i pierwszych usg.
Ja też już po usg, ale zupełnie nie planowanym. Miałam mieć wizytę dopiero 20.06, ale w poniedziałek zaczęłam plamić - brunatna wydzielina i oczywiście się przeraziłam. Udało mi się pojawić jeszcze tego samego dnia u gina. Powiedział, że przyszłam do niego o tydzień za wcześnie. Ale powiedziałam mu, ze plamię. Niestety w gabinecie nie ma usg (lux med.) i skierował mnie do szpitala. Tam czekałam 3 godziny po czym dostałam ochrzan, że nie daję szansy ciąży się rozwinąć. I w ogóle ta młoda lekarka nie była miła. No cóż dowiedziałam się tylko tyle że jest pęcherzyk, ma 12,4 mm co odpowiada 6t3d a ja byłam w 5t6d od OM, oraz brak echa zarodka. Dostałam duphaston 3x1 i tyle. Teraz się mega stresuję, bo przez to, ze była niemiła nie zapytałam czy widać zarodek itp. Jej komentarz przy usg to "Nie spodziewałam się tu niczego innego zobaczyć na ten etap". A ja się schizuję, te plamienia - tyle się naczytałam o pustych jajach płodowych. Ach - no cóż nic i tak nie mogę. Plamienie minęło już rano na drugi dzień było czysto. Ale i tak zmartwienie. Mam wizytę 24.06 i zobaczymy.
Jak ja zazdroszczę mamusiom co już widziały serduszka. Pozdrawiammmonis lubi tę wiadomość
-
Już nie świruję
Chciałam dodać coś od siebie do tych mam, które mają Rh ujemne i prawdopodobnie otrzymają w późniejszym czasie immunoglobulinę. pracuję w serologii więc moja rada. Zawsze przed podaniem immunoglobuliny upominajcie się o wykonanie badanie przeglądow przeciwciał i dopiero immunoglobulinę. I dopilnujcie była podana ostatnia data podania immunoglobuliny na skierowaniu. Reakcje dodatnie w PTA/LISS po immunoglobulinie może utrzymywać się kilka miesięcy. Dla nas to ważna informacja która ułatwia wydanie wyniku i zapobiega niepotrzebnego stresu. -
mmonis wrote:Hey kochane
Dawno mnie nie było, ale z Wami jestem na bieżąco Super, że większość już po pierwszych wizytach i pierwszych usg.
Ja też już po usg, ale zupełnie nie planowanym. Miałam mieć wizytę dopiero 20.06, ale w poniedziałek zaczęłam plamić - brunatna wydzielina i oczywiście się przeraziłam. Udało mi się pojawić jeszcze tego samego dnia u gina. Powiedział, że przyszłam do niego o tydzień za wcześnie. Ale powiedziałam mu, ze plamię. Niestety w gabinecie nie ma usg (lux med.) i skierował mnie do szpitala. Tam czekałam 3 godziny po czym dostałam ochrzan, że nie daję szansy ciąży się rozwinąć. I w ogóle ta młoda lekarka nie była miła. No cóż dowiedziałam się tylko tyle że jest pęcherzyk, ma 12,4 mm co odpowiada 6t3d a ja byłam w 5t6d od OM, oraz brak echa zarodka. Dostałam duphaston 3x1 i tyle. Teraz się mega stresuję, bo przez to, ze była niemiła nie zapytałam czy widać zarodek itp. Jej komentarz przy usg to "Nie spodziewałam się tu niczego innego zobaczyć na ten etap". A ja się schizuję, te plamienia - tyle się naczytałam o pustych jajach płodowych. Ach - no cóż nic i tak nie mogę. Plamienie minęło już rano na drugi dzień było czysto. Ale i tak zmartwienie. Mam wizytę 24.06 i zobaczymy.
Jak ja zazdroszczę mamusiom co już widziały serduszka. Pozdrawiam
Tez mam lekkie plamienie.. jutro wizyta i będzie to dokładnie mój 5 tydzień ale według bety i ostatniej wielkości pęcherzyka może wyjść 5w2d
Umieram ze strachu. Juz mam czarno przed oczami i szykuje się na najgorsze..
Módlcie się o mnie dziewczyny! -
Hej dziewczyny.
Ja dziś będę złą ciocią i was trochę opieprzę. Złaszcza te, co się trząsą, bo nie ma obiawów , jutro wizyta, nie wiadomo co jeszcze. Dziewczyny, kurde musicie być silne. Mamy być matkami i tego sie trzymać, nie rozumiem podejścia "czekam aż wydarzy się coś złego". Nie pozwalam sobie na takie myśli. Nie wyobrażam sobie ze czeka na mnie coś złego. Cycki do góry i do przodu. Ktoś fajnie napisał, że każdy niepokojący obiaw trzeba sprawdzić, ale nie każdy prowadzi do najgorszego. Tego sie trzymać i troche optymizmu.
Zmywam sie na mecz dotrzymać towarzystwa M. (Piotr )Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2016, 21:28
chivas, jestemhela, Czarnaa94, cinnamon cookie, MartaM, Wiesiołki lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ja tez po. Mialam usg na szybko, jest pecherzyk z cialkiem zoltkowym i tyle wiem. Dostalam acard i duphaston, ze wzgledu na wczesniejsze poronienia i to ze szczesliwa ciaza tez byla na lekach. Oczywiscie skierowania na badania, na szczescie w drugiej ciazy nie ribi sie wszystkich, uff.
Cisze sie ze groszek mest na miejscu. Teraz tylko zeby chcial tam siedziec
No i widze ze pozostale wizyty tez do przodu! Super.
Kto jutro wizytuje?Brunetka lubi tę wiadomość