🍀 LUTY 2021 🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Edward1 wrote:Wow 5 cm! Szacun I jeszcze chodzisz ☺
Chodzę ale jak niepełnosprawny pingwin 🙈
Lekarz mówił, że jak chce to mogę nawet już jechać ale poczekam aż jakieś skurcze dojdą albo cokolwiek zacznie się dziać bo jednak psychicznie w domu mi lepiej i w sumie jakiś strach mnie blokuje, właściwie nie wiem dlaczego 🤷♀️ 26.02 mój mąż ma urodziny to może się uda wstrzelić 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2021, 16:52
Edward1 lubi tę wiadomość
-
BlackRose ja bym się za przeproszeniem do kibelka bala iść z takim rozwarciem pewnie znowu będziesz miała szybki porod
Sweetcake naprawdę przykro się to czyta...dziewczątko ma charakterek. nic nie pomaga jakby ją angażować w opiekę? mój się jakoś tak bardzo cieszy jak go proszę o pomoc przy małej. czuje się dorosly. ale no wiadomo 5 latek to nie 3 latka ...
Edward ja mam dokładnie to samo odczucie. chyba bym bez was zwariowała. a tak to jak czytam ze wasze rozterki problemy są takie same jak moje to od razu czuje się spokojniejsza ... -
Edward1 wrote:Kurcze Sweetcake, aż ciarki przechodzą jak się to czyta. Współczuje 😔 ale z czasem będzie lepiej, tego ci życzę, bo inaczej to się wykończysz 🍀✊
Każdego dnia wstaje z nadzieje, ze będzie lepiej.
Aż się dziwie, ze Babyblusa nie mam. A może po prostu nie mam na niego czasu🙈🙈🙈 -
tygrysek7773 wrote:BlackRose ja bym się za przeproszeniem do kibelka bala iść z takim rozwarciem pewnie znowu będziesz miała szybki porod
Sweetcake naprawdę przykro się to czyta...dziewczątko ma charakterek. nic nie pomaga jakby ją angażować w opiekę? mój się jakoś tak bardzo cieszy jak go proszę o pomoc przy małej. czuje się dorosly. ale no wiadomo 5 latek to nie 3 latka ...
Edward ja mam dokładnie to samo odczucie. chyba bym bez was zwariowała. a tak to jak czytam ze wasze rozterki problemy są takie same jak moje to od razu czuje się spokojniejsza ... -
Tygrysek u mnie też karmienie w dzień częś iej niż w nocy. W nocy co 2,5-3 godziny. W dzień zdecydowanie częściej i mniej regularnie.
Sweetcake u nas bunt trwał ok. 2 lata, a córeczka cały swój gniew wyładowywała na mnie. Strasznie ciężko jest mi wracać we wspomnieniach do tamtego okresu. Nie będę ukrywać, że był najcięższy w całym moim życiu. Wiem, że bez przedszkola nie dałabym rady. Dobrze, że będziesz mogła trochę odpocząć od córeczki. Początki w przedszkolu zawsze są trudne, ale musisz też zadbać o siebie i malucha.
Dziewczyny w jakim wieku posyłałyście dzieci do żłobka?♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
madiiiii wrote:Tygrysek u mnie też karmienie w dzień częś iej niż w nocy. W nocy co 2,5-3 godziny. W dzień zdecydowanie częściej i mniej regularnie.
Sweetcake u nas bunt trwał ok. 2 lata, a córeczka cały swój gniew wyładowywała na mnie. Strasznie ciężko jest mi wracać we wspomnieniach do tamtego okresu. Nie będę ukrywać, że był najcięższy w całym moim życiu. Wiem, że bez przedszkola nie dałabym rady. Dobrze, że będziesz mogła trochę odpocząć od córeczki. Początki w przedszkolu zawsze są trudne, ale musisz też zadbać o siebie i malucha.
Dziewczyny w jakim wieku posyłałyście dzieci do żłobka?
Małego teraz tez już zapisałam gdzie się da i jak na razie odmowy albo lista rezerwowych. Chciałabym tez tak od 14 miesiąca go posłać na 3 dni w tygodniu .madiiiii lubi tę wiadomość
-
madii moj mial 1.5 roku. fajnie to zniósł ale on nigdy nie bal się z kimś zostawać beze mnie. Laure zapisałam juz za rok...
Sweetcake pociesze cie ze ja nie mam z synem problemu ale tylko jeśli chodzi o siostrę. a tak to jest bardzo absorbujacy , domaga się ciągle zabawy z nim, często jest agresywny , krzyczy na nas , łatwo wybucha i nieraz naprawdę jestem bezsilna. -
No właśnie ja też zaczynam myśleć o żłobku. U nas przyjmują już od 6 miesięcy, ale boję się, czy to nie za wcześnie dla takiego maleństwa. Macie jakieś doświadczenia?♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
tygrysek7773 wrote:madii moj mial 1.5 roku. fajnie to zniósł ale on nigdy nie bal się z kimś zostawać beze mnie. Laure zapisałam juz za rok...
Sweetcake pociesze cie ze ja nie mam z synem problemu ale tylko jeśli chodzi o siostrę. a tak to jest bardzo absorbujacy , domaga się ciągle zabawy z nim, często jest agresywny , krzyczy na nas , łatwo wybucha i nieraz naprawdę jestem bezsilna. -
Dziewczyny czytam Was i wstyd przyznać że ciut mi lepiej, bo myślałam ze tylko mój dwulatek taki absorbujacy i nieusluchany. Sweetcake bardzo współczuję agresji córeczki na brata ale nie obwiniaj broń Boże siebie, czasami nie da się przewidzieć reakcji i zachowania dzieci. Mam nadzieję że szybko to córeczkę minie i zaakceptuje Braciszka, zobaczysz za jakiś czas będą się jeszcze razem super bawić. Początki bywają trudne ale będzie lepiej:)
Sweetcake lubi tę wiadomość
-
Sweetcake nigdy nie wiesz, jak dziecko zareaguje na nowego członka rodziny. Zanim urodził się Tymuś, starsza córka była bardzo negatywnie nastawiona, nie chciała nawet dotykać mojego brzucha. Bałam się, że znowu się ode mnie odwróci. Nie pomagało tłumaczenie, rozmowy... Po porodzie tak po prostu jej przeszło i pokochała braciszka. Zobaczysz, że Twoja córeczka też w końcu zaakceptuje nową sytuację. Po prostu potrzebuje więcej czasu, bo dodatkowo jest w okresie buntu. Będzie dobrze ♥
Sweetcake lubi tę wiadomość
♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Dziewczyny ja poniekąd tez czuje ulgę jak Was czytam. U nas o ile nie ma problemów z siostra ze pojawiła się na świecie, to syn nie potrafi bawić się sam choćby przez minutę. Jest absorbujący do granic możliwości. Teraz póki mała sporo śpi, poświęcam mu czas ile się da, ale wiem ze ta sielanka zaraz się zmieni i będę musiała się rozdwoic. Nie mamy pomocy babc, bo kazda mieszka daleko. A ja dzisiaj już byłam pierwszy dzień w pracy. Dam radę, ale nastawiam się na jeszcze większy armagedon.
Wszyscy mi mówią ze najgorszy pierwszy rok.
Ja mam wyrzuty sumienia ze czasami nie poświęcam mu odpowiednio dużo czasu - czasami włączam bajki i spędza przed nimi około 2 godziny dziennie łącznie o różnych porach. Ale ja bardzo tego nie lubię. Jest dzieckiem kreatywnym i nie chciałabym go osamotnic w tym ze siedzi przed tv przez to ze ma młodsza siostrę.
Ehhh trudny temat.
Madii mój poszedł jak miał 1,5 roku. Teraz myśle nad opiekunka. Ale nie wiem sama co robić. Myśle ze jeśli już się zdecyduje to za około 3-4 miesiące.madiiiii lubi tę wiadomość
-
Sweetcake wrote:Tygryski ja wlanie tez jestem bezsilna i przeraża mnie, ze nic nie mogę zrobić. I jednocześnie mam ogromne wyrzuty sumienia, ze naraziłam moje dzieci na takie negatywne emocje. Wiem, ze nie powinnam tak myśleć . Maja mała już wcześniej miała histerie i robiła awantury, ale nie z taka częstotliwością i intensywnością. Być może nawet jakby brata nie było to i tak nie ominęło by to nas ale na dzień dzisiejszy obwiniam siebie za panująca u nas sytuacja i ze mogłam lepiej przygotować córkę na pojawienie się braciszka.
Ja mam już dwóch synów w domu i jak młodszy się urodził Alan miał 3.5r.
I powiem szczerze, że kolejne pół roku to był koszmar, najgorzej było w miejscach publicznych, wtedy to dawał czadu podwójnie. Awantury, histeria, rzucanie się na ziemię... W domu było łatwiej bo nie nikt nie zwracał uwagi na jego szaleństwa i szybko rezygnował. Ale takie zachowania trwały właśnie 5-6 miesięcy i wiele wtedy przepłakałam. Na pocieszenie powiem, że teraz jest bardzo grzecznym i ułożonym prawie 10latkiem czasem się pokłócą z bratem ale ogólnie na prawdę się dogadują. Opiekują się sobą na wzajem i fajnie się bawią. Teraz wszyscy chwalą jakie mam grzeczne dzieci
Jeśli mogę coś poradzić to zgłosiłabym się do poradni psychologiczno-pedagogicznej w miejscu zamieszkania. Pewnie trzeba trochę poczekać ale dobrze zaczerpnąć rady specjalisty. A spotkanie wygląda tak, że dziecko się bawi i nawet nie zauważy, że ktoś je obserwuje. Taka moja luźna sugestia, mam nadzieję, że się nie obrazisz. Po prostu uważam, że warto się skonsultować bo wiek 3-4 lata to na prawdę trudny okres u większości dzieci. Wiadomo, że to zachowanie z czasem się zmieni ale nie zaszkodzi poprosić o konsultacjeSweetcake lubi tę wiadomość
-
Aguu gratuluje kolejnej Laury na wątku 🙂 piękne imię 😁
BlackRose ja sama juz myślałam żeby udać się z synem do specjalisty... on kompletnie nie panuje nad swoimi nerwami . tak jak mowi Zuziaa- do tego totalnie absorbujacy -
Aguu Gratuluję
Co do karmień, to mój młody potrafi raz przyssać się na 10min, a innym razem, szczególnie w nocy, ciumka po 40min - nie ma zasady... Dziś była u nas położna, w 2 tygodnie nadrobił ponad 500 gramów, więc ufam mu, że wie, co robi i ile mleka potrzebuje, więc nie wmuszam na siłę przy takich krótkich sesjach.
Najgorzej, bo odpadł nam pępek, ale nie cały... Zrobił się ziarniak i położna ma nam smarować lapisem. Któraś z Was to może przerabiała? Długo jeszcze taki pępek się goi?
I na koniec pytanie do dziewczyn, które mają już poród za sobą. Po jakim czasie brzuch przestaje żyć własnym życiem? Wiem, że to bardzo indywidualna kwestia, ale ciekawi mnie, jak szybko u Was się wchłonął. Mi została mała trzęsąca się oponka i nie wiem, czy mam się z nią zaprzyjaźnić do czasu, aż wreszcie będę mogła wrócić do ćwiczeń?Aguu lubi tę wiadomość