MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dewa lubię za to że wsumie nie wiem ale jest to tak zajebiscie napisane i tak oddaje mój humor czasami (a nie umiem tak tego opisac) że chylę czoła. Bier czekoladę i lody (nie masz cukrzycy, dobrze pamiętam?) I zamknij się w sypialni
jak ograniczysz ludzi to odrazu będzie Ci lepiej
marie_marie22 lubi tę wiadomość
-
Dewa, czasami człowiek musi, inaczej się udusi
Mi wczoraj czekolada pomogła, tak mnie mąż wkurzył
ale, że lumpy nie pomogły? Ja mam zawsze po tym banana na dwa dni. Może wyżyj się na czymś porządnie?
marie_marie22 lubi tę wiadomość
-
dewa wrote:Witam się radośnie w ten jakże chujowy, zesrany dzień! Osoby wrażliwe na wulgaryzmy, proszę przejść dalej i nie czytać.
Co za skurwiała niedziela. Źle spałam, jesteśmy zamknięci z kotami w jednym pokoju i dopiero o 5 nad ranem, wypierdoliłam oba na korytarz. Od 5 spałam wybitnie chujowo. Poranek przywitał mnie takim poziomem agresji, jakiego nawet najstarsi indianie nie pamiętają. Śniło mi się, że krwawiłam. O 10, bez kawy, bez śniadania wzięłam portfel i poszłam przerzucać szmaty w lumpeksie. Wróciłam lżejsza o 130 zł, oczywiście wszystko dla Młodego. Myślicie, że jestem wesoła i radosna? Nie. Wszystko i wszyscy mnie wkurwiają. Nie chcę widzieć nikogo, z nikim się spotykac i słodko pierdzieć o wszystkim i niczym. Wiecie czego chcę? Nie wiem, kurwa.
Życzę Wam spokojnej niedzieli, ciepłej, rodzinnej, bez wkurwiania się. Amen.
Gdybym była bez kawy i śniadania to też bym klęła na czym świat stoi
Zrób awanturę Chłopu, dlaczego Ty jedna masz chodzić wkurwionaRudzik, monika_89, marie_marie22, WreszcieMama, Uszczesliwiona, Arwi, Koralinek, Karissa lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Uszczesliwiona wrote:Dewa lubię za to że wsumie nie wiem ale jest to tak zajebiscie napisane i tak oddaje mój humor czasami (a nie umiem tak tego opisac) że chylę czoła. Bier czekoladę i lody (nie masz cukrzycy, dobrze pamiętam?) I zamknij się w sypialni
jak ograniczysz ludzi to odrazu będzie Ci lepiej
Ale już ja sobie zaraz znajdę jakieś zajęcie. Nie wiem, powypruwam może flaczki maskotkom, albo pójdę na basen. Może mnie Greenpeace nie uzna za zbiegłego wieloryba. A może ktoś poprosi o zaświadczenie, i będę mogła powiedzieć co mi leży na sercu?Rudzik, Kleopatra, Uszczesliwiona, Arwi, Karissa lubią tę wiadomość
-
Kamilutek wrote:Gdybym była bez kawy i śniadania to też bym klęła na czym świat stoi
Zrób awanturę Chłopu, dlaczego Ty jedna masz chodzić wkurwiona
Eeeech Kamilutek, przylazłam z lupma to słówka nie powiedzial, że po co, że znowu, że za dużo. Mało tego, zrobił oczy jak kot ze Shreka, powiedział że mu przykro, że jestem zła i przytulil, i ukochał. I jak tu takiego sprowokować i wyprowadzic z równowagi? Jak żyć Panie Premierze, jak żyć? Poprzedni chłop (tfu!) to był baaaardzo wdzięczny obiekt do wkurwiania, ooo tak. I dlatego jest poprzedniKamilutek, MEGI81, WreszcieMama, Camilia, Uszczesliwiona, Arwi, Karissa, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Ag, chciałaś, żebyśmy wstawiały, co kupiłyśmy, to masz:
szafa Matyldy - w Jysku nie dało rady kupić 6 koszyków tego samego rodzaju, więc jest misz-masz, ale i tak jestem zadowolona, bo mój wewnętrzny przymus chowania wszystkiego do pudełek został zaspokojony. Teraz tylko muszę posortować rozmiarami i będzie super. Robota na jutro.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/079bfd2330da.jpg
Chłop musi jeszcze przesunąć tę półkę nieco na dół i dorobić drugą.
A to ten nieszczęsny śpiworek. Na zdjęciu nie wygląda źle, przede wszystkim dlatego, że wewnętrzna warstwa wydaje się kremowa. A jest majtkowo-brzoskwioniowo-różowa. Bleeee
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a28b40a8187d.jpg
Książki numer 13, 14, 15, wyhaczone w Carrefourze za 3 zika sztuka. W necie też za tyle można kupić, ale trzeba jeszcze doliczyć koszty przesyłki. Więc jestem mega zadowolona, zwłaszcza, że od dawna się na nie czaiłam:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/2d20ab48fef6.jpgmarie_marie22, Rudzik, dewa, monika_89, bbee, MEGI81, Kleopatra, WreszcieMama, Mabelle, ag194, Karissa lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Dewa, uwielbiam Twój sarkazm
Dziewczyny, fajny ten fotel do karmienia, też bym taki chciała, ale nie widzę miejsca na niego w mieszkaniu, więc od razu sobie odpuszczam, żeby potem mi smutno nie było.
Toska i Breeze - macie świetne podejście i tak trzymajcie. Jesteście silne, więc Wasze dzieciaczki na pewno także. Byle do maja! Ja wierzę, że wszystkie przetrwamy w dwupaku do maja..no może być połowa kwietnia(w sumie jakbym urodziła jakieś 2 tyg szybciej wcale bym się nie obraziła na swoje dziecko).
Dziś obudził mnie skurcz nogi. Dosłownie, to mnie obudziło, taki meeega chamski ból ;/ Przerażona zaczęłam krzyczeć "boli, boli". Taka w półśnie. Dobrze, że mąż się obudził i mi rozmasował
bbee, masz talent Kobieto! Czy mogłabym prosić o przepis na chleb?
Pisałyście jakiś czas temu o dzieciach, które się układają na samym dole. Moja cóka też do takich nalezy, tyle że ona to chyba sobie pływa raz do góry, raz na dół. Ale też czasem mam wrażenie, że mi zaraz pomacha ręką na powitanie...przez moje drogi rodne.Breezee, ag194, Toska88 lubią tę wiadomość
-
Klaudia0727 wrote:Cześć dziewczyny. Nie udzielam się bo czuje się fatalnie . W poniedziałek mam wizytę u ginekolog i pójdę do lekarza jeszcze jednego bo ciągle mi nie dobrze a dwa razy zdarzyły mi się czarne wymioty .... i jestem trochę przestraszona... i wymioty na czczo więc nie mogą być po czymś w takim kolorze:/
Klaudia, takie czarne wymioty to pewno od krwi. Może masz wrzoda? Przyciśnij lekarza, żeby Cię skierował na badanie na obecność Helicobacter pylori, ale nie z krwi, tylko kału. Nie pamiętam, dlaczego lepiej robić z kału, ale brat mi tak kiedyś kazał. Mówił, że z krwi są do dupy, dają tylko 50% prawidłowych wskazań.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
marie_marie22 wrote:Najlepsza byłaby endoskopia, to bardziej dokładne badanie na obecność wrzodów. Tylko, ze to bardzo niemiłe badanie;/
To fakt, tylko że na to badanie się trochę czeka, przynajmniej u nas. Tę bakterię tępi się jakimś antybiotykiem, jeśli to ona jest powodem powstawania wrzodów. Najlepiej niech lekarz zleci jedno i drugie.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Dokładnie, pamiętam...w Szczecinie właśnie miałam wszystkie endoskopie, ale to było z 20 lat temu. Własnie nazwy antybiotyku nie pamiętam już.
Także Klaudia, zgloś to proszę swojemu lekarzowi gin, ale tez w sumie najlepiej rodzinnemu lub od razu gastrologowi. Mam nadzieję, że szybko Ci pomogą. -
Dziękuję dziewczyny , Kamilutek dzięki za radę bo w sumie nie wiedziałam o czyms takim . Ja po operacji żołądka mam predyspozycje ponoć do wrzodow więc trzeba to sprawdzić ale czuję się jak na kacu normalnie. Ciągle mi nie dobrze , ciągle mi się odbija i te wymioty co jakiś czas
Jeszcze malutka skacze w brzuszku i pęcherz jej się chyba baaardzo spodobał
Czekamy na Aurelie
20 lat . Łódź/Jelenia Góra -
Cześć!
niedziela jakiś chu.. steczkowy dzień. Nie dość, że człowiek chce pomóc niektórym- oddając trochę niezależności (zamieszkałam ze swoim Niemężem i niestety jego rodzicami...) to kurwa jeszcze za to go gnoją. A zaczęło się od tego ze Kur... w niedziele raczyłam dotknąć mopa... NO bo jak w NIEDZIELE?? przecież to ICH mop i nie wolno.. no kur... Wyrwano mi go z rąk i schowano a wtedy przyszedł chujowy nieteść.. pokraka człowieka, którego jedynym zajęciem jest całodniowe leżenie na dupie i patrzenie w kompa. I podnosi na mnie głos.... no i tu przegiął... chyba w życiu taka zła nie byłam.. wyjechałam mu ze wszystkim co mogłam... i jeszcze się obraził! przecież on tyle robi... ehh...
obecnie szukam firmy przeprowadzkowej, która przeniesie mnie i moje Kociaki 400 km stąd...
no i staram się uspokoić, Mała już spokojnie bo w cześniej kopała strasznie.. chyba 1 raz czułam ją tak mocno. Chociaż Heniek kochany przyszedł się przytulić i pomruczeć przy brzuchu.No i Niemąż też dobrze się spisał...
SSorrki musiałam się wyżalić..
PS. Miłej niedzieliKleopatra lubi tę wiadomość
-
Marie, konkretnego przepisu nie podam, bo robię na oko, ale mogę Ci opisać mniej więcej
Robię zaczyn z ćwiartki kostki drożdży, łyżki cukru, trzech szklanek ciepłej wody, do tego trochę mąki i odstawiłam na 10 min. A teraz już wszystko na oko. Daję mąki żytniej trochę, ok pół szklanki (odradzam więcej bo będzie gniot), siemię lniane, parę łyżek otrębów, można dać jeszcze wg uznania słonecznik, pestki z dyni, żurawinę, płatki owsiane (wszystko w granicach rozsądku ok 2-3 łyżek max) Dalej, trzy łyżeczki soli, jedno jajo, parę kapków oleju. I teraz mąkę, najlepiej jakąś chlebową zwykłą pszenną (nie tortowa). Mąkę daję powoli, mieszam wszystko łyżką, mąki dużo idzie, prawie 1kg, ale patrzeć trzeba na konsystencję, ciasto ma odchodzić od ścian miski, formować ma się zwięzła masa, ale ma być kleista. Odstawiam na ok godzinę na wyrośnięcie.
Ja piekę w naczyniu rzymskim żaroodpornym. Moczę je 10 min, wylewam wodę, smaruję olejem i obsypuję calą formę otrębami. Przekladam tam ciasto i jeszcze sobie rośnie tam z pół godziny. Nagrzewam piekarnik do 210stopni bez termoobiegu. Do nagrzanego wkladam chleb. I teraz wszystko kwestia piekarnika, w moim ok 45min się piecze, jak od góry się za mocno przypieka to ustawiam grzanie od dolu. Wylaczam piekarnik i gorącym zostawiam jeszcze na ok 10 min. Po wyjęciu smaruje chleb wodą, za chwilę wywalam z formy na deskę i obracam do góry nogami. I tak musi sobie po stygnąć, bo inaczej się nie pokroijeśli ktoś nie ma tego naczynia rzymskiego to polecam piec z jakimś naczyniem z wodą w piekarniku.
Przepraszam jak za chaotycznie, piszę z telefonu. Ogólnie pieczenie chleba to jest dużo prób i błędów i trzeba zgrać się ze swoim piekarnikiem.marie_marie22 lubi tę wiadomość