MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tak sobie myślę - przez analogię do mnie samej - że głodny dzieciar to zły dzieciar; ja głodna chodzę wściekła i patrzę, kogo opieprzyć, dzieciak pewnie będzie robił to, co najlepiej mu wychodzi, czyli płakał. Ja nie lubię tego stanu, dzieciak też pewnie nie będzie lubił. Więc skłaniam się ku karmieniu na żądanie, ale oczywiście przeraża mnie wizja służenia za mleczarnię 24 h na dobę.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Dewa u nas na początku to było tak, że mała wisiała na cycku praktycznie całą dobę... przez jakieś dwa tygodnie tak było.
Później jakoś się ustabilizowało i mniej więcej jak u Julity było to co 2,5h-3h. Czasami chciała wcześniej to oczywiście dostała, czasami jak coś robiłam to smoczka jej dawałam, żeby ją trochę "oszukać", ale jak była głodna to smok nawet na 2 min nie pomagał he he
Mała zaczęła przesypiać całe noce po 4miesiącu, także luksus
-
Monika te pampersy to kupilam na Tyskiej grupie, do rybnika nie oplacaloby mi się jechać
Ja juz po pracy teraz odpoczywam i mysle jak pokonac zgage i w ogole coś bym zjadla nie wiem co mala dzisiaj miala rekord ze dwie godziny spała i sie nie ruszala, normalnie max 40 minut spokoju:-D -
Gonia trzymam kciuki za Twoje małżeństwo - tyle już przeszłaś i tyle dałaś z siebie - musi być dobrze- nie ma innej opcji! Rozmawiajcie rozmawiajcie i rozmawiajcie aż dojdzecie do porozumienia!
Anya - wypatrywałam wieści od Ciebie, dobrze, że wsyztsko idzieku lepszemu!
Breezee - super, że do domku Oby jak najdłużej
Dewa - ja karmiłam "na żądanie" a jak w nocy nie żądał to wybudzałam na początku, ale dążyłam szybko do teog by karmienie było co 2-4h czyli jak ładnie aktywnie ssał, a po 30 minutach znowu chciał to nie dawałam mu znowu cycka, tylko głaskałam tuliłam itp i szybko u nas zaczął jeść regularnie. Karmienia nocne jak dobrze przybierał to miał na żądanie i czasem żądał co 3 h a czasem co 5 jak miał około 6 tygodni to dałam mu smoczek i smoczkiem wyeliminowaliśmy przypadkiem jedno nocne karmienieBreezee lubi tę wiadomość
-
Ja karmiłam mniej więcej co 3 godz. Na początku oczywiście częściej ale starałam się wydłużać odstępy. Potem to się też jakoś normuje np spaniem, spacerami itp. Moje dzieci baaaardzo długo się budziły w nocy. Starszy do 3 roku życia a młodszy do 2 roku życia.
Dewa powiem Ci że mi się wydaje że ja jestem nerwusem na potęgę. Mój mąż też tak myśli. A np w pracy mają mnie na oazę spokoju. Nie wiem z czego to wynika. Jakoś wychodzę z założenia że zamartwianie się w większości sytuacji nic nie daje, jak nic się nie da zrobić to po co się tym stresować. Trzeba doceniać to co się ma a największe szczęścia na świecie to zdrowe dzieciBreezee lubi tę wiadomość
-
Dewa ja karmiłam na żądanie i na początku były przerwy 1,5 max dwie godziny w ciągu dnia a w nocy dość szybko przedstawił się że spał 4-5 godzin później karmienie i jeszcze spał ok 3 h a później przechodził już w tryb dzienny ja bardzo lubię karmić piersią i szczerze nie przeszkadzało mi częste karmienie. Po ok 3-4 miesiącach przerwy się wydluzyły i wprowadziliśmy jakiś rytm dnia, z tym że do 3 miesiąca mieliśmy mega kolki .
Hope współczuję teścia. Nienawidzę takich ludzi.. Dlugo jeszcze u Was będzie? Trzymam kciuki za wizytę koniecznie daj znać po.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2017, 19:27
-
Dzięki za odpowiedzi! Najbardziej właśnie mnie nurtuje to, czy wubudzać dziecko w nocy. Też chciałabym karmic jakoś w miarę regularnie, ale wiadomo że jak będzie chciał zjeść to nie powiem mu, że sorry Synku, ale jeszcze godzina i dwanaście minut Z kolei jak Maluch przesypia noce, to naprawdę jest luksus.
Wiecie co, ja najbardziej się obawiam rekacji własnego organizmu, który przez 30 lat w sumie dostawało tyle snu, ile chciał. Fakt, mogłam i nie spać 4 dni, bo się latało z imprezy na imprezę, ale potem była wielka akcja odsypianie.
Znam siebie, jestem wredna jak mam za mało snu. I wiem, ze Kubuś może być złotym dzieckiem i dac mi odpocząć, ale jak czasem słucham opowieści w stylu "nie mogłam się nawet wysikać, bo cały czas się darł i przez pierwszy rok nie przespałam ciurkiem 4 godzin", to już teraz mam ochotę się popłakać i powiedzieć, że sorry, ale...hell no! Może to głupie z mojej strony, może niedojrzałe, nie wiem. Po prostu chcę mieć zdrowe i szczęśliwe dziecko, zachowując przy tym równowagę psychiczną -
Kamilutek, wstrzymaj sie z zakupami! Najlepiej najpierw pomysł o tym jaka strukturę maja Twoje włosy. Jeśli sa wysokoporowate (a zdaje sie, ze sa skoro tak Ci sie puszą), to od oleju kokosowego moze sie pogorszyć. Ale nie musisz go wyrzucać, bo będzie swietny do nawilżania skory np Nie wiem dużo na temat włosów tego typu, bo sama mam średnio-nisko porowate, ale wiem jedno na pewno - cos co jednej osobie moze sie sprawdzać super, u Ciebie moze pogorszyć stan włosów. Tu masz dajny artykuł na temat włosów wysokoporowatych: http://pieknojestwtobie.com/jak-dbac-o-wlosy-wysokoporowate/ Warto takie rzeczy czytać przed wybraniem sie do sklepu, bo w sklepie czy i fryzjerki, to beda chcieli Ci przede wszystkim wcisnąć swoje produkty, a mogą być bardzo drogie Najlepiej tez, moim zdaniem, próbować rożnych nowych rzeczy osobno, np. szamponu, oleju, odżywki, bo wtedy będziesz widziec co jaki miało wpływ na włosy, a jeśli wszystko trzaśniesz od razu, to nie będziesz wiedziała co pogorszyło czy poprawiło ich stan. Z tego co sie orientuje dobrze jest tez trzymać sie produktów jednej linii, jak przy pielęgnacji dziecka Green Pharmacy jest chyba fajne, tanie i warte uwagi. Natomiast na pewno warto kupić jakiś spray zabezpieczający włosy przed działaniem wysokiej temp. przy używaniu suszarki/prostownicy.
Na w kwestii tych nordyków, podsumuje to tak: ostatnio koleżanka z Polski była w USA w bibliotece i znalazła książkę o PL. Napisane tam było, ze bardzo mało polskich rodzin posiada samochody. Natomiast prawie wszyscy maja rowery i poruszają sie rownież komunikacja miejsca. A! I pączek to takie ciasto z owocami Dodam, ze publikacja z 2012, wiec wiesz... przeczytać można różne bzdury, nie ubliżając Wysokim Obcasom. Wydaje mi sie jednak, ze mogli poznać taka jedna rodzine i na jej podstawie opisali cały naród nordycki. Ja natomiast znam już naprawdę kilkadziesiąt osób z Finlandii, Szwecji, Danii i Norwegii i na przestrzeni tych 4 lat współpracy cześć z nich chorowała więcej razy ode mnie lub pracowali z domu z powodu chorych dzieciKamilutek lubi tę wiadomość
13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to! Do zobaczenia w maju!
-
Dewa głowa do gory ja nie wspominam zle macierzynstwa nawet tego jak dzieciaki byly noworodkami. Moze nie kazdy sie zgodzi ze mna ale jak sobie pozwolisz na bujanie, noszenie i zasypianie na rekach to będziesz meczennica
Moje dziewczyny od urodzenia zasypialy w lozeczku. Mialy stale godziny snu i potrafily spac np balkonowane ( bo padalo ) 3-3.5h
Noce na jedzenie przewijanie i dalszy sen
Mlodsza miala 2 msc jak przesypiala noce bez budzenia sie na mleko
Pierwsze 2tyg byly ciezkie ale nie uginalam sie i nie reagowakam na stekniecie corki ( na zasadzie jeszcze dobrze oczu nie otworzy a juz na rekach )
Poki dziecko nie darlo sie nie bylo brane na ręce
I do mam ktore juz maja dzieciaczki
Zara ma -50% mozna fajne rzeczy kupić a szczegolnie do 4rz dla mojej 7 latki juz bylo ciezej ale i tak kupilam jej kurtke z 40£ na 20£
Buty za 10£ i spodnie za 5£
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2017, 20:32
-
Carolina, chciałabym osiągnąć coś takiego jak Ty ze swoimi dziewczynami, ale jednocześnie byc tak blisko Małego, jak bardzo będzie tego potrzebował. I nosić i tulić i na pewno nie zostawiac w łóżeczku, żeby "się wypłakał". Takie maluszki oprócz jedzenia i przewijania potrzebują przede wszystkim bliskości i nie ma innej opcji, trzeba im ją zapewnić. Taki Maluch jest jeszcze za mały na manipulowanie, więć chyba nie można go przyzwyczaić do noszenia tylko tym, że się go wiecej nosi. Ale fakt, bardzo chciałabym, żeby spał w łóżeczku od początku i miał jakiś ustalony rytm dnia. Jak wyjdzie w praniu, napiszę za kilka miesięcy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2017, 20:37
sylwucha89 lubi tę wiadomość
-
Tez mysle ze ciężko jest znalezc ta granice: Z jedne strony wyobrażam sobie jak talie maleństwo musi sie czuć zagubione po porodzie (9 miesięcy ciepla i kołysania, czucia bicia serca itp) a tu nagle jasno, jakies łóżeczko i nikt mnie nie buja non stop. Ale jest chyba taki moment ze dziecko sie musi przestawić na tryb "jestem osobnym organizmem" - tylko jak to zrobić żebyśmy wszyscy przeszli to łagodnie. Mój mąż mówi ze jak będę nosić czy chustowac to sie nie uwolnię - a do jakiegoś stopnia reagowanie na potrzebe dużej bliskości malrnstwa jest kuszące. Mysle ze granicą będzie po prostu placz - postękiwanie to nie musze reagować ale plakania moje serducho nie zdzierży
-
Leirion dokladnie tak jak piszesz
Ja uwazam, ze bardzo latwo przyzwyczaić dziecko do rak... mam blisko tego przyklad. Szwagier ma córke 2.5 miesieczna. Mala nie zaśnie jezeli nie bedzie na rekach a po zasnieciu odkladana budzi sie po 10 minutach
Ta sama sytuacja ze spaniem nocnym... lozeczko parzy a wspolne spanie z rodzicami jest super
Trzeba znaleźć dobre rozwiazanie dla siebie i maluszka ale robic tak aby mieć chwile dla siebie bo później sa placze, zmeczenie i uczucie " nie mam czasu na siku"
Wiem, ze nie jest latwo ale da się
Dziecko nas potrzebuje ale uważam ze takie maleństwo większość dnia przesypia i przecież nie musi tego robic na naszych rękach -
Karissa wrote:Kamilutek, wstrzymaj sie z zakupami! Najlepiej najpierw pomysł o tym jaka strukturę maja Twoje włosy. Jeśli sa wysokoporowate (a zdaje sie, ze sa skoro tak Ci sie puszą), to od oleju kokosowego moze sie pogorszyć. Ale nie musisz go wyrzucać, bo będzie swietny do nawilżania skory np Nie wiem dużo na temat włosów tego typu, bo sama mam średnio-nisko porowate, ale wiem jedno na pewno - cos co jednej osobie moze sie sprawdzać super, u Ciebie moze pogorszyć stan włosów. Tu masz dajny artykuł na temat włosów wysokoporowatych: http://pieknojestwtobie.com/jak-dbac-o-wlosy-wysokoporowate/ Warto takie rzeczy czytać przed wybraniem sie do sklepu, bo w sklepie czy i fryzjerki, to beda chcieli Ci przede wszystkim wcisnąć swoje produkty, a mogą być bardzo drogie Najlepiej tez, moim zdaniem, próbować rożnych nowych rzeczy osobno, np. szamponu, oleju, odżywki, bo wtedy będziesz widziec co jaki miało wpływ na włosy, a jeśli wszystko trzaśniesz od razu, to nie będziesz wiedziała co pogorszyło czy poprawiło ich stan. Z tego co sie orientuje dobrze jest tez trzymać sie produktów jednej linii, jak przy pielęgnacji dziecka Green Pharmacy jest chyba fajne, tanie i warte uwagi. Natomiast na pewno warto kupić jakiś spray zabezpieczający włosy przed działaniem wysokiej temp. przy używaniu suszarki/prostownicy.
Przeczytałam artykuł - dzięki! - i chyba mam wysokoporowate włosy, chociaż ja się na tym znam jak na balecie rosyjskim Ale nic, muszę zacząć coś robić, bo strasznie się siepią i ciągle jestem obsypana tymi łamiącymi się końcówkami. Jeszcze sobie myślę, że woda w basenie je pogorszyła - mimo czepka zawsze wychodzę z mokrymi.
Jak tak czytam, w jak różny sposób każda z Was podchodzi/planuje podchodzić do zajmowania się dzieckiem, to myślę sobie, że obsługa takiego niemowlaka to strasznie skomplikowana rzecz. Trzeba nagle podejmować milion ważnych decyzji i mieć nadzieję, że one będą dobre dla dziecka i dla nas. Trochę jestem tym przerażona, ale jednocześnie nie mogę się tego doczekać. Mam tylko nadzieję, że odbędzie się to bez poważnych wpadek z mojej i Chłopa strony, no i że natura nie obdarzy nas high need baby (choć może nie powinnam o tym wspominać, żeby nie zapeszyć!). I żeby nie miało kolek, bo nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można znieść wielogodzinne słuchanie płaczu i nie być w stanie dziecku pomóc. Choć może mam błędne wyobrażenie o kolkach, tylko jeden taki atak w życiu widziałam i było to straszne i dla dziecka, i dla matki.
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Jasna cholera, to już się robi wkurzające! Przychodzi wieczór, układam się do spania, a moje nogi co? Do tańca! Nie swędzą, nie bolą, to nie skurcze czy mrowienie. Muszę po prostu nimi co chwilę ruszyć, bo tak! A to średnio ze spaniem się komponuje Jedyna pozycja, która w miarę przynosi ulgę, to kilka poduszek pod nogami, tak żeby krew spłynęła. To może ja od razu je przy samym tyłku upitolę? Poradzicie coś?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 marca 2017, 22:00
-
UWAGA tatuś usypia po raz pierwszy Nikosia!!! I chyba mu się to uda bez żadnego protestu ze strony małego jednak cuda się zdarzają
Kamilutek, monika_89, Uszczesliwiona, dewa, zastrzeŻona, Moniqaaa, Martchen, Leirion, WreszcieMama, bbee, Camilia, ojejku, Rudzik, MEGI81, mon!ta^, Maniuś, Ju14, Madu1611, Breezee lubią tę wiadomość
-
sylwucha to sie nauczy, dostanie dokładną listę i jakoś ogarnie, np puszka kukurydzy firmy X itd U nas zakupy w 90% robi mąż, ja z doskoku jakąś drobnicę. Córeczkę pokochasz, zobaczysz! wydaje mi sie, ze takie obawy są normalne, ja raz boję sie, że nie uda mi sie pokochać a porem że będę faworyzować bo synuś bo Paulina jest tatusiowa
Uska najważneijsze że nic się nei stało, ale pewnie najadłaś sie strachu
Leirion usunęła, nie dala znać, jej prawo
megi zdrówka dla mamy, widzę, że aktywnie wykorzystujesz ostani czas. Do becikowego jest prog 1922/os
julita ja nie robię bo czuję się i wyglądam jak słoń
anstice sesje noworodkowe robi sie do 2tż i to chyba jażdy fotograf tak ma. Tam gdzie ja będę robić w dniu porodu mam wyslać smsa że urodziąłam, dać znać że wychodzimy i wciśnie nas gdzieś w grafik żeby się wyrobić w tych 2 tyg. Chodzi też o to, że w tym czasie dzieci jeszcze duuuuzo śpią i łątwo sie z nimi współpracuje, układanie ich to druga sprawa My rodzimy w 2017, pod uwagę bierze sie dochód z 2015. Wbrew pozorom ciężko przekroczyć próg dochodowy jak sie go podzieli na 3 osoby
karotka już wysyłam, tylko nie śmiej sie z mojego maila
dewa na żądanie to na żądanie, na Początku noworodek potrafi wisieć na cycu co godzinę z czasem się normuje i ten czas się wydłuża, Paula jadła co jakieś 2,5h, w nocy plus minus co 4h.
Ja bym nie eliminowała nocnego jedzenia jeśli maluch sie budzi, nocne mleko jest bardziej treściwe i ważne dla malucha. Druga rzecz nocne karminie jest ważne dla utzrymania laktacji, przynajmniej na początku.
Kiedyś były inne zalecenia więc nie dziwne że mama tak karmiła, moja np przez to szybko zakończyła przygodę z kp. Twoja mama długo karmiła? Ty zawsze jesteś głodna o stałych porach? dziecko też nie
Dziewczyny nie programujcie tak tych dzieci, samo się ułoży. No i poczytajcie o 4 trymestrze
sylwucha89, Rudzik, MEGI81, Camilia lubią tę wiadomość
13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Ja tam nie jestem za spaniem dziecka z rodzicami i za bujaniem, chustaniem itp ale jak najbardziej za przytulaniem, noszeniem byle by przy tym nie musiała podskakiwac jak kangur albo wyglądać jak dziecko z chorobą sierocą karmienie? Hmmm... idealny plan 8raz dziennie co 3h przez 30min a jak wyjdzie to się zobaczy, napewno chce karmić przynajmniej raz w nocy właśnie ze względu na bardziej tresciwy pokarm