MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Carolina ja miałam takie plany ale życie brutalnie je zweryfikowało. Koliki plus zatlany kanalik łzowy dawały nam mocno popalić bo od godziny 5.30 do nawet 16-18 mały płakał nom stop z przerwami na jedzenie i 10 minutowe drzemki. I nie wyobrażam sobie abym wtedy nie nosiła i przytulała dziecka bo serce by mi pękło. Do tego dzieci mają również różne charaktery, jedne będą potrzebowały bliskości bardziej inne mniej. Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Moja bratowa postawiła na własną wygodę i dosłownie tresuje córkę, nawet jak ta do niej przychodziła aby wzięła ją na kolana i przytuliła to ona potrafiła jej odmówić. Zresztą sama z córką pierwszy dzień sam na sam spędziła ok 6-7 miesiąca jej życia a tak głównie tata i babcia się nią zajmują. Efekt jest taki że dziecko niespełna dwu letnie przy pytaniach typu kogo kocha lub czyja jest odpowiada że taty bądź babci. Niestety we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek, ja osobiście wolę biec siku a dać dziecku dużo bliskości jeżeli tego potrzebuje. Jeżeli dziecko nie lubi się przytulać, całować i ogólnie kontaktu fizycznego to nie będę go do tego zmuszać.
I nie twierdzę, że wiem wszystko najlepiej i tylko ja mam rację podzieliłam się jedynie moimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Kiedyś miałam zupełnie inne podejście do macierzyństwa i wychowania jednak synek wiele rzeczy zweryfikowałmonika_89, Kamilutek, dewa, Camilia lubią tę wiadomość
-
DEWA, ANIA9 ja nie dosc ze torby jeszcze nie mam spakowanej to nawet nie spytalam co ja mam w ogole tam spakowac, co w tym szpitalu jest itp ja tylko wiem do ktorego szpitala chce jechac
USZCZESLIWIONA, to co polecisz mi jak ja po maskach keratynowych mam tak przetluszczone wlosy ze maskara, tak samo ten szampon l'oreal proffesionel keratynowy totalna tragedia u mnie, ostatnio miala ten szampon mythic oil tez z l'oreala i byl super ale po pol roku moje wlosy znowu sie buntuja, ogolnie sa fajne ale tylko troche wilgoci i mam szope na glowie masz jakis pomysl na to?
Co do pizamy zamiast koszuli w szpitalu ja wam powiem ze najbardziej wololabym szpital gdzie mozna po prostu nago byc i sie calkowicie wietrzyc, po porodzie przez tydzien nie wyobrazalam sobie spodni zalozyc, ale kazdy ma inaczej.
KAMILUTEK super artykul dzieki, ja jestem zachwycona jak moje dziecko od kiedy jest w tym przedszkolu i spedza tam 5 godzin na dworzu plus dwie ze mna po pzredszkolu jak pogoda pozwoli jak on sie rozwija. Jestem zachwycona jak on przyglada sie dzdzownicy albo innym owadom ktorym ja sie najczesciej brzydze, oraz ile pomyslow na zabawe z jednym patykiem nagle ma, po prostu boskie. Tu zdjecie z przedszkola:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/de825f33f2e9.jpg
Musieli jakies rury kopac i dali potem dzieciakom ta dziure zakopac, a na koniec posadzili tam z nimi kwiatki u gory i dzieci musza codziennie teraz podlewac
HOPE jak ty tescia ja mam takiego tate, wiec rozumiem cie, a on niestety mnie nie rozumie, dlaczego ja jestem zla jak on pokazuje Toskowi rzeczy i uczy go tego czego ja nie chce co uwazam za mega niebezpieczne. A ogolnie jestem wychillowana i mam na wiele rzeczy znieczulice, to moj tatusiek doprowadza mnie do szalu.
DEWA mi polozna powiedziala na zadanie minimum co trzy godziny, czyli wtedy kiedy chce, ale jak sie trzy godziny nie zglasza to przystawic, ja bede miala teraz mam nadzieje lepszy start, przy pierwszym za dlugo czekalam bo on po prostu 12 h po porodzie spal i moje pokady mleka ktore tryskaly podczas porodu w kazdym kierunku nie dostaly informacji zwrotnej ze sa potrzebne, potem na noworodkowym jak zasnelam to pielegniarki nakarmily mlodego mm i byly trzy miesiace walki o laktacje, niestety po trzech miesiacach przegranej, teraz wiem wiecej i sie nie dam bede rok karmic. Pamietaj ze u nas jak urodzimy w maju mleko nie bedzie tylko jedzeniem ale takze piciem a jak bedzie cieplo beda maluszki chcialy pic wiecej. Jak rozumiem przerwy w jedzeniu ze powinny byc to nie wyobrazam sobie zeby ktos mi powiedzial ze moge pic tylko co trzy godziny.
Co do tych nordyckich zwyczajow, to chyba tez zalezy od regionu, u nas na podlasiu tez mozna znalezc fajne miejsca z ruska bania i mozliwoscia wskoczenia do podmarznietej sadzawki, ale to jest zwyczaj z tamtego regionu, a nie polski, czy bialoruski. Co do szwecji, finlandii, norwegii moge powiedziec z mojego doswiadczenia, to ze jak dziecko jest chore to zadna sila ich z domu nie ruszy, nie kombinuja z szukaniem opiekunki, babci, kogokolwiek bo maja spotkanie, tylko mowia ze nie przyjda bo maja chore dziecko. Ile roznych wystapien u mnie na konferencjach mialam w ten sposob odmawianych, masakra. Natomiast ludzie ze srodkowej Europy stana na rzesach zeby swojego wystapienia nie odwolac, pracuje przy organizacji konferencji od kilku lat i takie mam z tego wnioski.
CAROLINA, DEWA ja malego jak plakal to bralam na rece i przytulalam ale do zasypiania staralam sie go odkladac do lozeczka i dawac mu sygnal ze to jest miejsce do spania, ratualy i trzymanie sie stalego porzadku bardzo pomaga, jak na przyklad ze po kapieli jest lozko, a nie zabawa, czy jedzenie. to stosujemy do tej pory i dziala super Mimo wszystko proba buntu pojawia sie zawsze i proba przehandlowania potem, a najgorzej jak pojedzie na tydzien do dziadkow, od razu tzreba zrobic dwutygodniowa resocjalizacje. Caly porzadek dnia totalnie odwrocony.
Mi sie wydaje ze zamiast przyjmowac jeden model wychowania trzeba znalezc swoja wlasna zlota mieszanke. np ja nie jestem za klapsem i krzykiem, ale tez nie jestem za wychowaniem bezstresowym, u nas jest wszystko w granicach zdrowego rozsadku, sama czasem klapsa dostalam i nie uwazam tego za cos zlego, staram sie nie stosowac, ale ze dwa razy w mlodego zycia klapsa dostal i powiem wam, ze bardziej zadzialal tam element zaskoczenia, ze jak ja moglam, zaraz sie z takiej histerii budzil, byl na mnie zly ze dostal klapsa ale wracal kontakt z rzeczywistoscia.
No to sie nadrukowalam.
Na koniec zdjecia z tego co udalo mi sie dzisiaj w ogrodzie, w koncu zaczyna to wygladac, male rzeczy a ciesza, ale nie bylo latwo wyglada malo ale nie pokaze co bylo wczesniej, normalnie przy tej scianie musialam ziemie zmieniac, bo tam i szklo i kipy na glebokosc 20 cm bleee
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f70a2295901b.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/410134d5183a.jpg
Kamilutek, zastrzeŻona, Rudzik, Uszczesliwiona, Ellen, MEGI81 lubią tę wiadomość
wersja z OM
-
Moi obaj byli kolkowi. Wyli równo do skończenia 4 miesiąca a ja razem z nimi. Ale wyrosli i ają się dobrze co do wychowania to chyba przy pierwszym dziecku popełnia się sporo błędów. I z kp, i z przyzwyczajeniami. Ale wszystko przychodzi z czasem ja nigdy nie zostawialam dzieci aby się wyplakaly ale jak pisałam byłam sama z dwójką. Czasami karmilam młodszego i starszy musiał poczekać, a czasami np kapalam starszego i młodszy musiał poczekać. Nie sądzę żeby odbiło się to negatywnie na ich psychice przede wszystkim trzeba zaufać onstynktowi, matki wiedzą co potrzeba dziecku i chyba nie zatracac jakiś swoich granic. Nie wyobrażam sobie np żeby moje dzieci miały chodzić spać o 23, potrzebuje trochę czasu dla siebie czy męża. Osobiście też nie lubię spać z dziećmi bo się kręcą i pół nocy nie śpię aczkolwiek robię wyjątki jak są chorzy i mają wysokie temperatury. I ja np potrzebuje czasu dla siebie. Uważam że czasami trzeba zostawić dzieci z mężem i np wyjść do kina czy na zakupy, albo na siłownię. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko.
Głowa mi pęka i pewnie pisze jak połamana. Idę spaczastrzeŻona, amilka87, Kamilutek, Rudzik, sylwucha89, MEGI81, Maniuś, Camilia lubią tę wiadomość
-
Hej Mamuśki, które zjadły zęby na opiece nad niemowlakiem - super, że piszecie o swoich doświadczeniach, można nabrać jakiegoś oglądu sytuacji. Bo wiecie, przynajmniej ja to dzieci widywałam do tej pory prawie wyłącznie na zdjęciach. Wśród znajomych urodziło się w ciągu kilku ostatnich lat sporo dzieci, ale jednak widywaliśmy się bardzo rzadko i w raczej sprzyjających sytuacjach, jak na przykład na placu zabaw albo na spacerze, więc - sielanka! I wiem, że nic nie wiem A dzięki Waszym historiom można się do macierzyństwa trochę przygotwać, to znaczy zorientować się, że nie da się przygotować bo wszystko zależy od egzemplarza, jaki się nam trafi.
Ja byłam wyjątkowo spokojnym maluchem, więc łudzę se, że może Matylda odziedziczy ten spokój po mnie. Byłby miodzio. Ostatnio gdzieś przeczytałam o high need baby cz też dziecku nieodkładalnym i wcale nie jest powiedziane, że nie trafi się takie. W każdym razie na pewno nie dam rady słuchać płaczu dziecka, więc nie ma mowy o zostawianiu go do "wypłakania się". Dla mnie to barbarzyństwo, chyba by mi serce pękło. Poglądy, że dziecko - płacząc - wymusza, zupełnie nie trafiają do mojego małego, ciążowego rozumku - jak taki glutek, który dopiero rozwija zdolność korzystania z mózgu, może cokolwiek perfidnie wymuszać?
No ale z drugiej strony chciałabym wypracować jakiś rozsądny rytm dnia, bo wierzę, że służy to i dziecku, i rodzicom. Tylko nie mam pojęcia, jak to zrobić Wyjdzie albo nie wyjdzie w praniu.
Zastrzeżona, kangurowanie wydaje się super rzeczą! Bardzo mi się podoba idea 2h kontaktu skóra do skóry tuż po porodzie i mam nadzieję, że będzie dane nam tego doświadczyć - pewnie nie mnie, bo będę po cesarce, ale chciałabym, żeby Chłop dostał Matyldę w łapy Pewnie zryczę się jak mazgaj, jak go zobaczę z córeczką, bo już na samą myśl oczy mi łzawią A potem będziemy próbować kangurować w domku.
No i nie łudzę się, że będzie sielanka, cud-miód i że zasłużę na tytuł perfekcyjnej matki, która przy okazji jest kociakiem w łóżku, pracownikiem roku, udziela się w trzech organizacjach pożytku publicznego, ma zawsze zrobione paznokcie i wróciła do formy 3 dni po porodzie. To tyle głębokich jak rów przydrożny porannych przemyśleń.
Dzisiaj mamy otwarcie muzeum; parafrazują Dewę - jestę konferansjerę, ale kurdę ledwo chodzę, tak mnie nap...ają łydki po skurczach. Mam nadzieję, że tam nie padnę. A jak padnę, to chociaż będzie wesoło.
Milego dnia!
ps. Dewa, jak się dowiesz, co na wędrujące nogi, to koniecznie daj znać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2017, 06:50
sylwucha89, Rudzik, MEGI81, zastrzeŻona lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Tez mysle ze dziecko nie wymusza - ale pewnie sie przyzywczaja i stad problem.
Naogladalam sie wczoraj filmików o karmieniu piersią i napatrzylam na te ssaki Male - i w nocy mi się snilo ze karmie jakies dziecko, ale nie moje bo Majka mnie kopala w brzuszek. Tak na próbę sobie obce dziecko mnie ciumkalo.
Zastanawiam sie ile z nas rozpakuje sie w terminie bo patrząc po kwietniowkach to leca jak szalone. I czytam ze po TP lekarze nie chcą dawać l4 co jest jakas głupotą moim zdaniem. I czemu wywołują poród w okolicy 42 tyg?
Pogoda wczoraj w szczecinie piękna a mnie mlody zarazil jakimś paskudztwem - skrytobójca bo sam nie czul sie jakos zle ale dużo się przytulal. Ingardlo napierdziela, katarek się uaktywnil1, ehhh
W sobotę wpada w odwiedziny mój tata z mija macocha - jada z jednodniową wycieczka specjalnie z Hanoweru - i maja podobno Full ciuszków od znajomych wiec znowu pranie mnie czeka. Po co ja w ogóle kupowałam ciuszki w sklepie - myślałam ze nie będzie po kim brac -
DEWA też tak mam. I co śmieszne przewaznie jednej nogi. Wydawalo mi sie ze to zesol niespokojnych nog.... ale jednej nogi... i tylko przed snem a nie budzi w nocy. I jak czytałam artykuł o rwie kulszowej to tam bylo napisane że takie coś dokucza bo ta rwa ciagnie się nerwami od pupy do stopy i jest wiele dolegliwosci z tym zwiazane.
Ja osobiscie stawiając sobie na diagnoze ze to rwa to czesto leze w pozycji krzesełkowej. Mam 3 ogromne poduszki z kanapy co daje mi tą pozycję. Masuje dół kręgosłupa piłeczką to znajdziesz na you tube cwiczenia na rwe ja mialam to na szkole rodzenia. I dodatkowo mąz robi masaże
A u mnie na szkole rodzenia mówili i przekonywali ze lozeczko i pokoj dla dziecka to glupota dziecko potrzebuje ciepla i bliskosci... skomentuje to tak ja uwazam ze dziecko musi miec swoj kącic. Ja moge je kochac i przytulac ile bedzie potrzebować ale czasem dziecko tez potrzebuje spokoju ciszy i swojego kącika a ja muszę też miec chociaz tą 'godzine' swobody. Rozumiem ze to będzie po urodzeniu jak 4 trymestr ale nie wyobrazam sobie spac ciągle z dzieckiem tak jak do tego przekonywała polozna na szkole rodzenia -
O ile ciekawych tematów się od wczorajszego wieczora przewinęło! I jakie długaśne posty! Chyba ciężarówki majowe w formie Super! I wraca ruch na forum!
My wczoraj byliśmy na SR i było spoko, chociaż późna godzina sprawiła,że przysypialiśmy. Trochę było gadania o porodzie i trochę ćwiczeń. Oczywiście mam milion obaw i coraz bardziej się boję. Miałam najbardziej zaawansowaną ciążę w grupie i jak sobie uświadomiłam,ze pierwsza z nich urodzę to mi dreszcz przeszedł po plecach...
Co do waszych wpisów to:
Amilka- zazdroszczę tego przedszkola. Słuchałam kiedyś reportażu w trójce o tych leśnych przedszkolach i pomyślałam,ze to jest super,ale w naszych warunkach niestety długo pewnie nierealne Kwiatki suuuuuper! Ja uwielbiam roślinki ogrodowe! wczoraj tez dokupiłam prymulek i żonkile. W ogóle te wiosenne kwiatki lubię najbardziej!
Co do sesji brzuszkowych, to my jesteśmy może dziwakami,ale nie znosimy sesji w ogóle. Nie podobają mi się ani sesje ślubne ani dzieciowe ani brzuszkowe ani żadne inne. Dla mnie to sztucznizna straszna. Ale jakaś pamiątkę z ciąży oczywiście chcemy mieć,więc moja siostra ma nam w kwietniu popstrykać parę zdjęć w ogrodzie. Zwyczajnie, bez malowania, dekorowania - w naszym stylu. podstawa to żyć po swojemu
Co do torby do szpitala, to nie mam nawet torby. Okazało się,że mamy w domu tylko i wyłącznie plecaki turystyczne od 20l pojemności do 80l. Od koloru do wyboru Ale chyba z plecakiem to byłby hard core Wyobraziłam sobie ak wbijam do szpitala z takim starym plecakiem z metalowym stelażem (taki tez mamy) Ha ha! muszę walizkę pożyczyć od matki!
zastrzeŻona lubi tę wiadomość
-
34 tc za 2 tyg już będę super spokojna :)a za miesiąc mogę rodzić ewentualnie
Do 6 miesiąca dziecko niczego nie wymusza, ani się nie przyzwyczaja, zwyczajnie potrzebuje bliskości, noszenia albo nie. Najważniejsze to się nie umęczyć równocześnie zaspokajając u dziecka potrzebę bliskości. Hania od początku spała w łóżeczku i w nocy i w dzień, odkładaliśmy ją jak tylko się dało, ale bywały noce, że spała u mnie na brzuchu, albo że musiałam jeść tuląc ją do siebie.
Po pół roczku można sobie wychowywać
Jeśli chodzi o karmienie to jest mnóstwo zależności, nie ma jedynej właściwej drogi. Jeśli dziecko słabo przybiera to warto je karmić w nocy, chociaż raz wybudzić na to karmienie, nawet jeśli maluch śpi. Jeśli z przybieraniem nie ma problemu to fajnie jak maluch będzie spał jak najdłużej ciągiem i nie ma co się martwić. W ciągu dnia za to fajnie karmić co 3h, wtedy bez problemu rozplanuje się dzień, spacery itd. Ale nie każde dziecko ma rytm, wtedy trzeba karmić na żądanie, nie ma wyjściaWreszcieMama, Kamilutek, Uszczesliwiona, strawberry_juice, sylwucha89, MEGI81, Martchen, Maniuś, zastrzeŻona, Breezee lubią tę wiadomość
-
Rudzik, dzielę z Tobą wstręt do sesji zdjęciowych, ale też chciałabym mieć jakąś ładną fotografię na pamiątkę, najlepiej razem z Chłopem i w pięknych okolicznościach przyrody. Muszę jeszcze wykombinować, jak to zrobić, bo nie znam nikogo, kto robi takie zdjęcia, na których nie wyglądam jak wypłosz
Wczoraj rodzice przywieźli mi trochę pieluch terowych de luxe i jestem mega rozczarowana. Milutkie to one nie są.
Kiedyś wrzucałam linka to pierwszej części informacji o naszych prawach na porodówkach, są już dwie kolejne:
http://matkaprawnik.pl/twoje-prawa-na-porodowce-cz-iii/
Zapoznałam się, choć mnie nie dotyczą (omówiony jest tylko poród fizjologiczny) - jest sporo zaskakujących informacji (jak ta, że podczas porodu można pić) i wskazówek. Polecam!Rudzik lubi tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Amilka ja to tak ogólnie pisałam o tych maskach przede wszystkim chodziło mi o to żeby nie stosować wszystkiego naraz jeśli końcówki po masce kreatywnej masz dobre ale góra się tlusci (ja mam tak po kazdej) to nie wyrzucaj tylko nakładaj 2-3razy w tyg od połowy długości a na codzień odżywki do spłukiwania no chyba że nie masz potrzeby tak często myć włosów to faktycznie można tylko maskę już się spotkałam z osobami które po lorealu mają g na głowie. Po sobie mogę polecić maskę z cerastase no robi cuda z włosami a nie są tłuste podeślę Ci zdjęcie później może się akurat u Ciebie sprawdzi też a aaa ... właśnie szampon najlepiej mieć jakieś 2-3 sprawdzone i stosować naprzemiennie tak co miesiąc do dwóch zmieniać bo włosy się przyzwyczajaja
Kamilutek mam bardzo zła wiadomość dla Ciebie też cały czas się nastawilam na kangurowanie przez męża po cc ale nie jest tak łatwo po cc pierwszeństwo ma pediatra który ocenia dziecko i kilka innych rzeczy, niewielka szansa żeby którykolwiek z Was dostało w pierwszych 2h dzidziusia ale warto zgłosić taka chęć prdiatrze i tu uwaga przy pomocy męża dziecko może być u Ciebie na brzuchu i piersiach po cc tylko masz nie podnosić głowy tyle z teorii co mi się udało dowiedzieć do tej pory od położnychKamilutek lubi tę wiadomość
-
hej hej. wczoraj obsuwy było u lekarza 1,5h na starcie, bo lekarz się spóźnił po prostu
Na badaniu myślałam, ze zejde... nie dość że koszmarnie bolał mnie krzyż to oblały mnie zimne poty, brzuch jak kamlot koszmar jakiś - na szczęscie lekarz się szybko uwinął
Więc do rzeczy. 1861 g i z tego co dało się zobaczyć brzuszek zamknięty, przepływy ok, wody w normie, łożysko II st. także super
amilka87, Anstice, WreszcieMama, Uszczesliwiona, Kamilutek, blubka, mon!ta^, Leirion, bbee, MEGI81, Martchen, Kleopatra, sylwucha89, Rudzik, Uska, messy99, zastrzeŻona, gaja_1, Madu1611, GoNia1979, Maniuś, Camilia, Breezee lubią tę wiadomość
-
Ja powiem z mojego doswiadczenia takiego malenstwa w ogole nie zostawialam do wyplakania sie, ale pozniej jak dzieci sie robia kumate to widac ze maja dwa placze, jeden taki ktorego nie mozna zostawic do wyplakania, i drugi taki gdzie nawet lzy nie chca leciec na sile, bardzo latwo to rozpoznac mimo ze maluchy mysla ze nie, wtedy nie reaguje, wrecz przeciwnie z takim wysylam go do siebie do pokoju.
A to tez taka rada na pozniej od mojego lekarza:
Dzieci musza sie nudzic, bo jak sie nudza to wtedy zaczyna pracowac wyobraznia
I powiem wam ze to prawda, moi rodzice Toskowi podstawiaja wszystko pod noc, nie dadza mu sie pobrudzic, chwile nudzic itp, tak samo z tesciami dlatego po ich wizycie u nas zawsze potrzebna resocjalizacja, ale powiem wam od kiedy zabralam z jego pola widzenia kilka zabawek i czasami mu powiem ze mama potrzebuje chwile dla siebie wiec moze sie nudzic gdziec indziej, to zawsze jak pojdzie sie nudzic do siebie do pokoju to konczy sie to swietna zabawa na ponad godzine, a jak tam czasem podejde i poslucham co on przy tym gada to jestem tak dumna ze potrafi sie tak super bawic. Mimo ze na poczatku totalna obraza na mnie ze jak ja moglam go do pokoju wyslac.WreszcieMama, Uszczesliwiona, sylwucha89 lubią tę wiadomość
wersja z OM
-
nick nieaktualnyWitam sie w 33tyg 56dni (8tyg) do terminu, 35dni (5tyg) do donoszonej. A chcemy wytrzymac minimum 4 tyg czyli już tylko 28 dni
Uszczesliwiona, WreszcieMama, MEGI81, Martchen, Rudzik, amilka87, Kleopatra, sylwucha89, messy99, Maniuś, Camilia lubią tę wiadomość
-
WreszcieMama wrote:Uszczesliwiona to wszystko od szpitala zalezy... W Warszawie tam gdzie biore pod uwage rodzic po cieciu mama jest przewozona na sale pooperacyja i tam absolutny zakaz odwiedzin, maz nie wejdzie na pewno. Dopiero jak po kilku godzinach mame spionizuja i przekaza na oddzial polozniczy... A jak ciecie jest od rana i pionizacja wieczorem no to odwiedzin juz nie ma i tata dopiero na nastepny dzien przyjezdza... Takze srednio fajnie to wyglada.
Natomiast dziecko po zbadaniu i przewiezieniu mamy na sale pooperacyjna idzie do niej od razu, polozne pomagaja przystawic do piersi i jesli mama wyraza taka chec to sie z maluchem juz nie rozstaje. Tylko ten tata pokrzywdzony...
Wiec wszystko od szpitala zalezy.
Fatalnie, w tym moim szpitalu na drzwiach sali pooperacyjnej była kartka - zakaz odwiedzin... Nie podoba mi się to
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku!