MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDewa co do ruchów to autentycznie potrafię cierpieć.
Czuję dosłownie każdy ruch. Jak się wierci nie mogę spać. Czuję ją aż od główki na szyjce, przez rączki w okolicach wzgórka i pachwin dalej pupa po lewej stronie brzucha i nóżkami wypycha się po prawej. Czkawkę czuję i na brzuchu i takie wrażenie jakby w pochwie bo się cała wtedy trzęsie.
Czuję ją jak leżę, jak siedzę, stoję czy nawet chodzę (chociaż wtedy mniej). Jakaś nadwrażliwa ta moja macica. Rozciąganie bolesne, skurcze bolesne, ruchy bolesne. Ale daję radę
I będzie mi brakowało jak to mówisz wiercidupki w brzuchu -
A i dzisiaj wg terminu z USG 38 tydzien ciazy moge rodzic.
MEGI81, Imię_Róży, _strawberry_juice, Martchen, ag194, Uszczesliwiona, Kleopatra, sylwucha89, ewela873, Kamilutek, Arwi, Mabelle, Maniuś, mon!ta^, monika_89 lubią tę wiadomość
wersja z OM
-
Kamilutek Amilka ma rację każda mama czasami potrzebuje trochę czasu dla siebie i momentu wytchnienia
Amilka wcale mnie nie uraziłaś. Ja też nie mogę pojąć, jak można tak krzywdzić własne dzieci. One są non stop chore, bo nigdy nie są do końca dobrze wyleczone, a to już wina rodziców.
Właśnie przeczytałam na Kwietniówkach o ekspresowym porodzie pod prysznicem i jestem w szoku. Ja bym chyba padła z przerażenia. Teraz jestem pewna, że Mąż będzie ze mną w każdym miejscu na porodówce.Kamilutek lubi tę wiadomość
-
Moja zgaga która towarzyszy mi od połowy ciąży przybrała postać mega zgagi. W nocy budzę się kilkukrotnie z palącym przełykiem i cała spocona. Mam dość :--/
Muszę iść do szpitala na ktg i porozmawiać o terminie cc a nie mam kiedy. Chcę jutro jak mąż wróci z pracy ale czy o 17 nie będzie za późno to nie wiem a wcześniej nie mam z kim dziecka zostawić ech. -
Camilia wrote:Megi ja wczoraj miałam taki ból brzucha i pleców właśnie jakby okresowy. Bolało mnie z tyłu i bardziej po jednej stronie aż wchodziło na nogę. Może to rwa, może Mały gdzieś uciskal a może skurcze przygotowujące do porodu...
Właśnie coś takiego miałam w sobotę w nocy i dzisiaj przez chwilę też się pojawiło. Jak się powtórzy, to dzwonię do położnej albo lekarza. -
Dzisiaj pierwszy raz w tej ciąży wymiotowałam... Cały czas mi się odbijalo kwasem az w końcu wyrzuciłam z siemię chyba litr kwasu... Przepraszam za opis ale już nie mam siły... Czego bym nie zjadła tak się dzieje... A w końcu wzięłam toffeefee i szklankę mleka i na razie spokój... Ale jestem głodna i boje się zjeść cos innego...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MEGI81 wrote:Właśnie coś takiego miałam w sobotę w nocy i dzisiaj przez chwilę też się pojawiło. Jak się powtórzy, to dzwonię do położnej albo lekarza.
A ja dzisiaj jakaś niespokojna jestem, jakby za chwilę coś miało się stać. Czyżby stres przed szpitalem i tym wszystkim co się zaraz wydarzy...? -
Hej pasibrzuchy Fajnie, że święta dosyć miło Wam mijają, pamiętam, że Bożonarodzeniowe dla wielu były mniej przyjemne, więc super, że przed rozwiązaniem macie mniej nerwów.
Camillia, ale już bliziutko!
Kamilutku, Twoje obawy nie są całkiem bezpodstawne, ale nie ma sensu się zadręczać. Każda matka sobie radzi inaczej, ważne by dziecko było szczęśliwe.
Megi, to może być jakiś rodzaj przepowiadaczy.
WreszcieMama, łączę się w bólu z puchnięciem. Do du*y, ale co zrobić.
U mnie święta nawet spoko, u rodziców, nareszcie poza domem, ale i tak co wstawałam to ciągnięcie w dół, ból... więc większość przeleżałam... Co siadałam to kłucie w szyjce, jakbym na gwoździu siadała. Bez sensu Too mam rozruch...
A jeszcze foto z wczoraj. 36+3tc. Słonik w czerwonym
Rudzik, Kamilutek, Martchen, Mabelle, WreszcieMama, Anstice, MEGI81, sylwucha89, Camilia, Uska, Madu1611, Uszczesliwiona, mon!ta^, Breezee, Maniuś, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Kolejne piękne brzuszki ☺
Dziewczyny mam skurcze co chwile ale nadal nieregularne...
Brzuch robi się jak kamień ale nie są mocno bolesne...Sama nie wiem co o tym myśleć ale żaden dzień tak nie było
Mąż kracze ze jeszcze dziś pojedziemy na IP
PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
1 ICSI 1słaby zarodek
2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 , 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄ -
Kamilutek - doskonale rozumiem te obawy. Dziecko zmienia czlowieka - mnie zmienił pasierb, priorytety sie poprzestawialy i inne rzeczy zaczely cieszyć. Ale tez często chciałam uciec od odpowiedzialności, obaw i innych takich. Wiec to chyba norma bardziej sie boje ze nie oszaleje za malą albo ze będę czuła dobitnie ze inne sa relacje miedzy mną a rodzonym dzieckiem a pasierbem. No i zw będę tepa dzida i nie rozpoznam ze cos z dzieckiem sie dzieje, ze nie będzie instynktu jak postapic. Daje sobie czas i zobaczymy jak to będzie.
Kamilutek lubi tę wiadomość
-
hej, a to ja wczoraj na wycieczce nie wiem czy sie dobrze zdjecie wstawi.
url=https://naforum.zapodaj.net/df9b5194010c.jpg.html]https://naforum.zapodaj.net/thumbs/df9b5194010c.jpg[/url]bbee, Kamilutek, Mabelle, Anstice, amilka87, Martchen, MEGI81, Rudzik, sylwucha89, Camilia, Madu1611, Uszczesliwiona, mon!ta^, Breezee, Maniuś, monika_89 lubią tę wiadomość
Sophie 10.05.2017
Marie 20.12.2019 -
no wlasnie my tez sami w domu od rodziny daleko, wiec pojechalismy na wycieczke zeby nie siedziec i sie nie dolowac chociaz ja to nie powinnam sie pewnie wypuszczac, bo z ta szyjka krotka, ale wzielam dokumenty.
ja tez sie czuje jak wieloryb. juz sie nie kapie w wannie, bo nie moge wejsc ani wyjsc...jak wstaje rano to tez jakies kombinacje. stopy mi puchna. ech... w nocy tez leze i mysle jak to bedzie. jak slysze o dziecku ktore zabily obrotowe drzwi to od razu mysle o swoim itp. czarne scenariusze w glowie. juz sobie pwiedzialam, ze nie moge sie wkrecac w to co sie moze stac.
co do tego porodu pod prysznicem to czy to byl pierwszy porod tej dziewczyny (nie sledze tego kwietniowego forum wiec nie wiem)? mam nadzieje, ze sie nikt nie poczuje urazony, ze sie pytam. chodzi mi o to, ze u nas w szkole rodzenia mowila polozna, ze cos takiego sie nie zdaza tzn. takie porody jak na filmach, a juz przy pierwszym dziecku to jest niemozliwe, zeby ono tak wyskoczylo po prostu.
jeszcze inne pytanie. niektore z was maja juz rozwarcie. od 10 cm to juz trzeba przec/ zaczynaja sie skurcze parte? (tak bylo u nas w szkole rodzenia) czyli jak ktos chodzi z rozwarciem i nie wie tak naprawde ile ono ma to moze urodzic w kazdej chwili, tak?
co do ruchow dziecka to ja czuje takie rozpieranie, rozpychanie sie i czkawke nasza mala duzo spi w dzien i naprawde ma swoje fazy aktywnosci i spokoju. moze bede sobie zapisywac kiedy podobno nie ma reguly co do tej prenatalnej aktywnosci. moja przyjaciolka sie cieszyla (a czasem nawet martwila), bo jej corka bardzo duzo spala i malo sie ruszala, a teraz maly diabelek ktorego wszedzie pelno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 17:15
Sophie 10.05.2017
Marie 20.12.2019 -
bbee, ja tam wcale słonika na tym zdjęciu nie widzę
Gonia, pięknie! I jaka pogoda piękna, nie to, co u nas. Dzisiaj nawet grad padał.
Ewela, Megi, Camilla, może to tylko straszaki... Na ostatniej wizycie gin zrobił mi instruktaż rozpoznawania skurczy porodowych i mówił, że trzeba się położyć na płasko i sprawdzać górę brzucha tuż pod mostkiem - powinna tu być twarda jak pięść i ta twardość ma przesuwać się w dół (lub od razu obejmować cały brzuch) i zabierać oddech. Tyle teorii, nigdy czegoś podobnego nie czułam.
Dewa, czasem Mała szaleje i się na mnie wyżywa, czasem jest cicho jak mysz pod miotłą. Generalnie zamaszystoś ruchów jest mniejsza, ale są one pewniejsze - może nie mocniejsze, ale jakoś tak bardziej kontrolowane i zamierzone. I czuję wypychanie powierzchni brzucha tam, gdzie ma plecy i pupę, i takie krótkie szturchnięcia w okolicach rączek i nóżek. A czkawkę ostatnio tylko na dole po lewej stronie.
Wiecie jak Klaudia?
Wróciliśmy z urodzin ojca, jestem obżarta po uszy. Chłop z przejedzenia poszedł się położyć i już chrapie, chyba do niego dołączę. Jak zwykle na takich rodzinnych spotkaniach zastanawiam się, jak to możliwe, że dwoje dzieci tak samo traktowanych i chowanych jest jest tak kompletnie różne od siebie - ja i mój brat to dwie odległe galaktyki. Gdybyśmy nie byli podobni, to bym podejrzewała dwóch różnych ojców On ma fioła na punkcie prestiżu, metek i luksusu, normalnie aż nie mogę go słuchać, jak zaczyna swoje historie o apartamentach z basenami i problemach z kupieniem koszuli "slim fit" bo Hugo Boss ma tylko kilka takich modeli a do innych sklepów nie zagląda, bo to nie Hugo Boss. Brrrrrrrrr!bbee, MEGI81, Rudzik, Uszczesliwiona, sylwucha89 lubią tę wiadomość
Matylda maluszku, siedź grzecznie w brzuszku! -
Bbee! Jaki słonik, ja tu widzę niezłą foczkę!!!
Gonia, piękne widoki! Wygląda jak jakaś egoztyczna wyspa! Chwal się, gdzie to? I też się zastanawiałam, czy to pierwsze dziecko czy kolejne. I czy to w ogóle możliwe, żeby pierwszy poród był tak szybki
Ewela, weź może magnez albo nospe i zrób sobie ciepłą kąpiel. Jak nie przejdzie, to chyba warto się wybrac na IP. A jak przejdzie, to znak że to po prostu straszaki. Chyba
Kamilutek, ja dzisiaj rozmawiałam z teściową o kupowaniu drogich rzeczy. Opowiadała o znajomej, która kupowała sobie torebki za 2000 zł a potem dzieciaki się nimi w piaskownicy bawiły. Oesuuu...doszlam do wniosku, że choćbym spała na pieniądzach, to nie kupiłabym kawałka materiału za kilka tysięcy złotych czy butów za kilkanaście. Mój wąż w kieszeni jest pod tym względem bardzo radykalny Co innego dobra jakość za odpowiednią cenę, ale nikt mi nie wmówi, że koszula Hugo Bossa faktycznie jest warta swojej ceny. Hell no! W ogóle nie rozumiem dlaczego niektóre produkty są tak cholernie drogie, chociaż każdy wie, że ich wyprodukowanie tyle nie kosztuje. Nigdy nie miałam przywiązania do metki. Ma być wygodne, ot cała filozofia. A im mniej monet kosztuje, tym lepiej
bbee, amilka87, MEGI81, Camilia, Uska, Uszczesliwiona, sylwucha89, Ania9 lubią tę wiadomość