MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kama77 wrote:Widzę,że temat tarczycy na czasie..Nigdy nie miałam z nią problemów a ostatnie TSH wyszło 0,044.Lekarka przepisała Jodid 200 i kazała powtórzyć badanie.
Dziś biegałam za jak najbardziej naturalną formą jodu i udało mi się kupić Kelp z wodorostów morskichTen Jodid to sama chemia,więc dałam sobie spokój.Na szczęście lekarka wyraziła zgodę na zamiennik
Ja też biorę jodid. Ja się nie znam na tym wszystkim czy chemia czy nie... lecze 2 rok tarczyce , miałam duże problemy z nią i nie będę dyskutować z lekarzema ufam mojej pani doktor w 100% bo ona uratowała mi wyniki . 2 lata temu miałam tarczyce ponad 11 , teraz mam 1 coś
Kama77 lubi tę wiadomość
Czekamy na Aurelie
20 lat . Łódź/Jelenia Góra -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymarie_marie22 wrote:Dziewczyny, na godz 19 idę do zupełnie nowej dla mnie ginekolog (normalnie chodzę prywatnie, ale chciałąm jeszcze pójść do kogoś kto przyjmuje także w szpitalu). Czy mam się 'przyznać' że już chodzę do innego gin? Pokazać zdjęcia z usg? Czy po prostu przyjść, opowiedzieć o sobie i czekać na pytania od niej? Czuję się jak zdrajca ;p
Jak tylko dowiedziałam się,że jestem w ciąży,to pobiegłam z moim partnerem na wizytę do swojego gina..Bardzo obcesowo potraktował mnie,a po badaniu stwierdził,że jest prawdopodobieństwo ciąży...Myślę sobie..jak to???Albo jest ciąża,albo jej nie ma..Na koniec kazał zapisać się na usg,rzucając luźną uwagę,że nie wie ile będę czekać,bo z NFZ-u są kolejki..Dając do zrozumienia,ze mam do niego przyjść prywatnie...Pomyślałam sobie..."o ty bucu,twoje niedoczekanie"
Mój partner był przerażony takim podejściem.Zapisałam się prywatnie,ale już do innej lekarki..Zupełnie inne podejście...Wizyta nie trwała 5 min,tylko 45..Na miejscu usg,badanie ginekologiczne i piersi,przemiła rozmowa,skierowanie na mnóstwo badań...m.in na Hiv,co jest dla mnie nowością..W przeciwieństwie do "mojego gina",który dał mi tylko skierowanie na mocz i morfologię a na pytanie o inne badania,stwierdził,że NFZ nie rozliczy mu,jeśli od razu da mi na wszystko..
Zrezygnowałam z usług tego pana na rzecz prywatnej lekarki...i nie żałuję
Arwi, Demsik, toska_88, Madu1611, Maniuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytoska_88 wrote:Anya daj znać co ci lekarz powie . Na upartego nie musisz czekać 3 tygodnie możesz odpłatnie zrobić za tydzień np. Ja robiłam odpłatnie bo nie wytrzymalabym 3 tyg. Myślę że lekarz może kazać powtórzyć ci badanie żebys jak najszybciej przyjęła antybiotyk. Jak b3dzuesz pod stałą kontrola będzie dobrze zobaczysz
Blubka mi tak jak Marie Robak kojarzy się z księdzem ha ha nic strasznego:-) ważne że było dla kogo brać takie nazwisko:-) wy mówicie że moje normalne a nieraz jak kupuje na olx to ludzie mi piszą "fajne nazwisko "he he a tak się śmiałam jak poznałam męża:-)
Kama może się udać skoro dziecko nie ma 4 cm to może nie przekroczy 8.5 cm do 8 listopada:-)
Ja sobie pokustykalam do kuchni i co? Ciasto czekoladowe się piecze! Ehhh nie wytrzymalam poprostu musiakam:-)
Maz będzie miał pretensje ze nie leżę ale ile można. Poza tym strasznie mnie naszlo na ciasto...
No mam nadzieję,bo gdyby dziecko rosło w takim tempie,to w maju giganta urodzętoska_88 lubi tę wiadomość
-
Kama77 wrote:Jak tylko dowiedziałam się,że jestem w ciąży,to pobiegłam z moim partnerem na wizytę do swojego gina..Bardzo obcesowo potraktował mnie,a po badaniu stwierdził,że jest prawdopodobieństwo ciąży...Myślę sobie..jak to???Albo jest ciąża,albo jej nie ma..Na koniec kazał zapisać się na usg,rzucając luźną uwagę,że nie wie ile będę czekać,bo z NFZ-u są kolejki..Dając do zrozumienia,ze mam do niego przyjść prywatnie...Pomyślałam sobie..."o ty bucu,twoje niedoczekanie"
Mój partner był przerażony takim podejściem.Zapisałam się prywatnie,ale już do innej lekarki..Zupełnie inne podejście...Wizyta nie trwała 5 min,tylko 45..Na miejscu usg,badanie ginekologiczne i piersi,przemiła rozmowa,skierowanie na mnóstwo badań...m.in na Hiv,co jest dla mnie nowością..W przeciwieństwie do "mojego gina",który dał mi tylko skierowanie na mocz i morfologię a na pytanie o inne badania,stwierdził,że NFZ nie rozliczy mu,jeśli od razu da mi na wszystko..
Zrezygnowałam z usług tego pana na rzecz prywatnej lekarki...i nie żałujęKama77 lubi tę wiadomość
-
Javtez mam taki dylemat.jezdze do lekarza 100km od mojego miasta.w pierwszej ciazy chodzilam u siebie i lekarz bral mnie na krzywa cukrowa na szpital,pod koniec ciazy tez na jeden dzien wykonac wszystkie badania i zeby zobaczyc jak wyglada przyjecie do szpitala itd.mam rodzic w poznaniu tam gdzie chodze ale gdyby cos sie zadzialo szybko itp to warto miec lekarza z rejonu jednak a ten moj z pierwszej ciazy jest ordynatorem.eh badz babo madra.ja jak pojde do niego to tylko powiedziec mu o ciazy itd zeby zapisal w dokumentach.mysle ze nie bedzie mial z tym problemu bo sam dawal mi skierowanie do kliniki w Poznaniu na Polna.Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;
-
nick nieaktualnyHope_ wrote:Kama nie strasz, że może być gorzej...
Ja dzisiaj dziewczyny czuję się tak koszmarnie... wiszę pół dnia nad WC wszystko mi podchodzi i się cofa - nie mam już siły
Jak dobrze, że mój syn póki co bez wpadek od dłuższego czasu i chwilowo sam się bawi w najlepsze zbudowałam mu zagrodę z duplo i wagony i powiedziałam, żeby przewoził zwierzęta
A z synem miałam podobnie jak Toska - tj nikt mi nie mówił, że będzie dziewczyna z lekarzy ale tak się nastawiłam i nakręcałam do półmetka bo się nie pokazywał, jak się dowiedziałam, że chłopak to byłam trochę "zawiedziona" a jak już się urodził to nie wyobrażałam sobie by mogło być inaczeja teraz przy drugim to mi to bez różnicy
marie - piękne zdjęcie!
Ja tak codziennie tulę WC
Rano jeśli nie zjem od razu śniadania,to wymiotuję żółcią...I ten cholerny ślinotok...hektolitry ciepłej śliny...bleeee..
Nie mam apetytu kompletnie na nic...choć staram się zdrowo odżywiać..Raz zrobiłam sobie na śniadanko makaron razowy z wędzonym na zimno pstrągiem i pomidorkiem...Wystarczyło,że w tej rybie dogrzebałam się białej struny grzbietowej,która nawinęła mi się na widelec...Cudem zdążyłam do toalety i to co zjadłam połączyło się z morzem...Ehhh
-
Witam się po długiej nieobecności
Podczytuję cały czas, ale jakoś moje ponure nastawienie do wszystkiego nie pozwalało mi się udzielać i nie chciałam nikomu psuć humoru.
Ale już mi trochę lepiej.
W zwszłym tygodniu byłam u gina widziałam moje 2,5 cm szczęścia z bijącym serduszkiem.
Dzidka wg USG 5 dni starsza i termin na 15 maj.
28.10 prenatalne i widzę, że nie tylko ja
Jeśli chodzi o imiona to bardzo chciałam Liliankę ale niestety tylko ja
Córa chce Zosię, a mąż Amelkę.
Dla chłopaka nie mamy :-p Mi podoba się Edward po moim dziadku i Antoś ale moj M. uważa że żadnego Macierewicza w domu nie będzie tolerował :-p
A i melduję się ze Śląska (między Chorzowem a Zabrzem)
marie_marie22, Kama77, Nieśmiała, Kleopatra, Mabelle, Camilia, Madu1611 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymarie_marie22 wrote:Kama77, ja właśnie chodzę prywatnie i jestem zadowolona z usług, tylko ten dr nie pracuje już w szpitalu (chodzi mi o poród już, żebym miała znajomego dr), dlatego się waham czy po prostu z nią (tą do której dziś idę) się nie zapoznać i chodzić do niej od czasu do czasu i jużbym miałą znajomą twarz w szpitalu. Wiem, kombinuję
Mi tak naprawdę jest wsio ryba,czy w szpitalu będzie moja lekarka,czy nie..Przy porodzie jest przeważnie tylko położna a lekarz przychodzi na sam koniec.
Marzy mi się poród w domu,ale z moimi mięśniakami to chyba raczej niemożliwe
-
Hope_ wrote:marie_marie - a jaką masz gwarancję, że
1. w szpitalu w którym ta lekarka pracuje będą miejsca i nie odeślą Cię gdzieś indziej?
2. akurat jak będziesz rodzić będzie ona na dyżurze?
mętlik w głowie coraz większy, no ale już pójdę do niej dziś, może tak mnie zachwyci, że zacznę do niej chodzić (chociaż wątpię, bo ja już się przywiązałam do swojego doktora).
-
nick nieaktualnysusi8 wrote:Witam się po długiej nieobecności
Podczytuję cały czas, ale jakoś moje ponure nastawienie do wszystkiego nie pozwalało mi się udzielać i nie chciałam nikomu psuć humoru.
Ale już mi trochę lepiej.
W zwszłym tygodniu byłam u gina widziałam moje 2,5 cm szczęścia z bijącym serduszkiem.
Dzidka wg USG 5 dni starsza i termin na 15 maj.
28.10 prenatalne i widzę, że nie tylko ja
Jeśli chodzi o imiona to bardzo chciałam Liliankę ale niestety tylko ja
Córa chce Zosię, a mąż Amelkę.
Dla chłopaka nie mamy :-p Mi podoba się Edward po moim dziadku i Antoś ale moj M. uważa że żadnego Macierewicza w domu nie będzie tolerował :-p
A i melduję się ze Śląska (między Chorzowem a Zabrzem)
To jesteś z Rudy Śląskiej albo ze Świętochłowic???