Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne MAJ 2017
Odpowiedz

MAJ 2017

Oceń ten wątek:
  • marie_marie22 Autorytet
    Postów: 1055 1294

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :) Wczoraj wieczorem wróciliśmy od teściów. Baaardzo dobrze mi się jechało mimo moich obaw:D Rewelacja! Jak przed ciążą :) Wozilismy ze sobą tablet a na nim zdjęcia z prenatalnych i pokazywaliśmy babciom i rodzicom mojego Męża. Babcie zachwycone, rodzice też się cieszą :D Ale najbardziej zachwycony jest mój R <3 on najchętniej każdemu by dosłwonie wcisnął chociaż jedną fotkę z usg naszej Lilianki <3

    Po powrocie zajechaliśmy do Maca i zjadłam pyyysznego wieśmaca <3 ojojojoj ale byłam szczęśliwa :D

    Qasha, bardzo współczuję. Moim zdaniem to Marcin powinien porozmawiać sobie ze swoimi rodzicami i jakoś się im postawić. Bo ok, może oni się martwią, może i chcą dobrze, ale nikomu ich zachowanie radości nie sprzawia, wręcz przeciwnie.
    Breezee wrote:
    Co facetowi fajnego można kupić na imieniny? Nie mam pomysłu, a to już w piątek.
    Mój zawsze listę prezentów (słowną) robi już z 2 miesiące przed ;p Za 10 dni ma urodziny, ale tak mi od kilku tyg suszył głowę co już chce, że prezent juz mu dałam z miesiąc temu ;) a teraz tylko dokupię jakiś drobiazg :)
    Moje pomysły na prezent dla meżczyzny: perfumy, zestaw do golenia, koszula, zegarek, książka, płyta, jakiś gadżet (pendrive, dysk, coś do telefonu, do auta), bilety do kina/teatru, super kolacja przy świecach. Co lubi? Czym się interesuje?

    Breezee, bezimienna, monika_89, MEGI81 lubią tę wiadomość

    oar8yx8d9fawxkqt.png
  • marie_marie22 Autorytet
    Postów: 1055 1294

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    koalaa wrote:
    Dziewczyny jakie macie lub planujecie kupić kurtki na zimę? typowo ciążowe czy zwykłe ale luźniejsze w pasie? nie mam żadnej puchówki tylko płaszcz wełniany i tak się zastanawiam co zrobić, kupić nową czy używaną, ciążową czy normalna ale większą? nie wiem do jakich rozmiarów urośnie mi brzuch ale znając zimę w PL to jeszcze w marcu mogę w niej śmigać a to będzie 7 miesiąc już, mam zagwózdkę :/ ładne kurtki ciążowe widziałam na stronie bon prix ale nie wiem jak z jakością bo nigdy nic u nich nie zamawiałam..
    Ja mam płaszcz, w który już się nie dopinam :P (był prawie dopasowany do ciała i teraz mi sie jeden guzik odpina przez brzuszek;p) i kurtkę puchową, taką grubą. Póki co myślę, że będę w tej kurtce chodziła przez kolejne miesiące, a w styczniu czy lutym zobaczę jak będzie wyglądał mój brzuch. Trochę mi szkoda kupować dużej kurtki, bo wiem, że po ciąży będę chciała wrócić do dawnej figury (52kg). Z kolei moja mama radzi mi kupić nową ciążową kurtkę. Póki co wstrzymam się od zakupu. Ja się przywiązuję do rzeczy i nawet będzie mi potem szkoda ją oddać czy wyrzucić.

    oar8yx8d9fawxkqt.png
  • bbee Autorytet
    Postów: 1131 1724

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qasha, współczuję teściów, jest jeszcze szansa, że się zmienią, ludzie się zmieniają, to zawsze będą rodzice Twojego Marcina, najlepiej nie wchodź "między" nich, niech to będzie decyzja Marcina jak to dalej rozwiązać, żeby potem nie było pretensji do końca życia 'a przez Ciebie to nie mam kontaktu z rodzicami", urodzi się wnuk, może się wszystko poukłada. Może oni nie mają nic bezpośrednio do Ciebie, tylko po prostu chcą synowi życie układać... Są tacy rodzice, największy błąd jaki można popełnić robią moim zdaniem, można mądrze z dzieckiem dorosłym rozmawiać, ale nigdy się wtrącać czy radzić.
    Ja moich teściów częściowo olałam, wszelkie przytyki i czepialstwo, dałam mężowi samemu poukładać, odnieść się i pomyśleć, oni odrobinę zmienili zachowanie pod wpływem jak widzieli, że ich synowi jest dobrze, że jestem dobrą żoną i matką, że dbam o niego, że nie jest pod pantoflem, że to co dla mnie robi to z miłości, a nie że go cisnę.
    Jakoś się układa ;) Jestem w stanie nawet z nimi wytrzymać "sam na sam" :P. chociaż też mój teść to ciężki człowiek do wytrzymania, ma pretensje, że nie pracuje, ale pomóc przy wnuczce, zająć się, odebrać z przedszkola czy coś, to nie, jak pracowałam to miał pretensje, że pracuję i nie mam czasu przyjść do nich z córką wtedy kiedy im pasuje... Więc znowu, olałam, takich ludzi się nie da zadowolić w pełni ;)

    28 lat,
    <3 Aurelia <3
    dev128prs__.png
    a9bb65c7c8.png

    Beta hcg 16dpo -780
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qasha znam to z autopsji!! Moja też jak sue dowiedziała że bierzemy ślub i sala weselna już zarezerwowana to minę miała jakby jej piczke przewialo! Na weselu ani razu się nie uśmiechnęła. I tak pozniej było coraz gorzej. Najważniejsze że z nimi nie mieszkasz bo ja się wjebalam w takie szambo że szok! I to nie prawda że wszyscy dziadkowie kochają swoje wnuki bo moje dziecko nie na tego szczęścia. Ja też podjęłam decyzję- pakuje się i na jakiś czas wynosze się 50 km dalej na swoje mieszkanie. Z nimi nie da się dogadać w zasnąć stronę. Nie potrafie tutaj się uspokoic nie mogę wręcz ma nich patrzeć. Czuję że jak nie zareaguje to mimo twa4degi charakteru jestem bliska depresji. Muszę od tego odpocząć i złapać tchu wyciszyć siebie i dziecko . Trudno mąż będzie odwiedzał nas w weekendy ale niestety musi podjąć decyzję albo odgradza to wszystko od nich albo bierzemy kredyt i spadamy na mieszkanie. Jak ja im kurwa dam opiekę na starość to im uszami wyjdzie!

    Arwi lubi tę wiadomość

  • Spirit Autorytet
    Postów: 2182 1352

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi właśnie szkoda pieniędzy na kurtkę, za dużo i tak nie wychodzę a jeśli już to autem, a w moją się już nie odpinane zwłaszcza e biusvie:/ nam jedna ogromna raty ale jest tak ogromna ze wyglądam jak kulka z moim wzrostem...

    2017 #1
    2019 #2
    :D
  • Breezee Autorytet
    Postów: 576 1206

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dzięki Marie. on jest majsterkowicz, ale on już wszystkie śrubokręty itp to ma cały garaż, pookładane co do 1cm. Ogrodnik tez, ale chyba trochę późno na drzewka. Jak nic nie wymyślę ciekawszego to może jakaś fajna koszule mu kupie, albo sweter. Nigdy nie mówi co chce, wiec masz fajnie ze swoim. Moj wręcz mówi, żebym nic nie kupowała, a mnie to denerwuje.

    h4zprjjg9y5bpb0n.png
    h4zprjjgv6g3t57c.png

    06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
    21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
    Będzie Aleksandra Karolina
  • bezimienna Autorytet
    Postów: 357 519

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qasha, zgadzam się z marie_marie22, Twój Marcin powinien jasno wyznaczyć granice rodzicom. Wiem, że łatwo się mówi, jak się nie jest w takiej sytuacji. U nas rodzice mojego męża akceptowali mnie, ale bardzo chcieli mieć wpływ na nasze życie. Mój mąż jednak twardo wskazał co mogą a czego nie...i to się udało, wszystkim żyje się lżej, choć oni nie rozumieją do końca naszego postępowania, naszych wyborów... Ale się nie wtracaja. Nie wiem, jak będzie jak dziecko się urodzi, ale już teraz jasno wskazujemy jakbyśmy chcieli wychowywać dzieciaka.

    3jgxvfxmmciig9xw.png
  • MyHappy Ekspertka
    Postów: 123 171

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) Nie wiedziałam czy mogę do Was napisać, gdyż co innego wskazuje mi belly a co innego usg. Według tego pierwszego termin wypada mi na 7 maja, a według usg 30 kwietnia - ale patrząc na Wasze suwaczki, bliżej mi jednak do Was. Na kwietniówce dziewczyny mają już poustalane daty połówkowego, a ja ledwo co po pierwszych badaniach prenatalnych ;)
    Jeśli pozwolicie, dołączę też do Was.
    Powodzenia wszystkim przyszłym mamusiom <3 :)

    bezimienna, marie_marie22, Breezee, Karotka, toska_88, Hope_, monika_89, Kamilutek, Camilia, Kleopatra, Uszczesliwiona, Arwi, MEGI81, Madu1611 lubią tę wiadomość

  • bezimienna Autorytet
    Postów: 357 519

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeżeli chodzi o kurtkę to ja kupie taka trapezowa, która będę mogła nosić normalnie, bez ciążowego brzuszka. Teraz jednak czekam, bo jeszcze mam w czym chodzić, a później może trafię na jakieś przeceny.


    16 tydzień zaczynam :-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 10:28

    marie_marie22, Breezee, monika_89, Maniuś, MEGI81 lubią tę wiadomość

    3jgxvfxmmciig9xw.png
  • Forbidden Autorytet
    Postów: 358 904

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Qasha naprawdę współczuję i poniekąd wiem, co to są nadopiekuńczy rodzice, którzy chcąc dobrze robią dziecku krzywdę. Moi rodzice są tacy, że najchętniej ułożyliby mi życie po swojemu i boję się, że jak dziecko się urodzi i się nie postawię konkretnie to mi je wychowają. Niestety sytuację mamy taką, że z nimi mieszkamy bo to duży dom piętrowy, a mi szkoda by było płacić czynsz za mieszkanie kiedy piętro stoi wolne. No ale coś za coś. Macie chyba dwa wyjścia - albo się dogadać i Marcin im jasno postawi granicę, albo się odciąć bo oni raczej się nie zmienią. Taki typ człowieka niestety

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 10:44

    28.12 - 289g
    06.03 - 1498g
    ckaiyx8dib4qanun.png
  • marie_marie22 Autorytet
    Postów: 1055 1294

    Wysłany: 7 listopada 2016, 10:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja mama np. też się lubi wtrącać, rodzice R czasem również. Akurat na szczęście teściowie znają granicę, a ja nie to im Mąż wyznacza. On ma w ogóle podejscie typu "niech sobie gadają, i tak zrobię jak chce". Ja z kolei niestety jestem taka, że jak ktos mi suszy głowę, to ja to biorę do siebie i potem się martwię, przejmuję, nawet mam wyrzuty sumienia. Dużo nam dała przeprowadzka. Pochodzę spod Szczecina, mieszkam w Krakowie. Przez pierwsze kilka miesięcy CODZIENNIE miałam telefon od mamy z wyrzutami (ja, jedynaczka, 'zostawiam' rodziców...aaa i jeszcze że sobie nie poradze, no bo jak 26 letnie wówczas dziecko może sobie samo poradzić według mojej mamy ;p:D). No ale pokazywałam, że pracuję, studiuję, odwiedzam ich co tydzień-dwa. I zobaczyli, że jestem szczęśliwa z moim R, że jest mi po prostu bardzo dobrze. A bali się wszystkiego. Od tego, że jestem w 'obcym mieście' do tego, że jade pociągiem 700km ;) Ale nigdy nie byli rpzeciwni naszemu związkowi (tu od samego początku muszę zaznaczyć, że od razu pokochali mojego R). Teraz jest tak, że jak np R jest chory i mówię, że może sama na weekend przyjadę (jeszcze przed ciążą, bo w ciazy to autem pojedziemy do nich, a zwykle pociagami w nocy jeżdzimy), to mówią, żebym lepiej została z Mężem i się nim opiekowała i przyjedziemy razem :) Czyli podsumowując wydaje mi się, że z czasem nawet ci opiekunczy rodzice jakoś wyluzują, gdy zobaczą szczęście dziecka. Jednak cały czas trzeba mieć trochę pod kontrolą tę nadopiekuńczość ;)

    MyHappy, MEGI81 lubią tę wiadomość

    oar8yx8d9fawxkqt.png
  • Breezee Autorytet
    Postów: 576 1206

    Wysłany: 7 listopada 2016, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Forbidden wrote:
    Moi rodzice są tacy, że najchętniej ułożyliby mi życie po swojemu i boję się, że jak dziecko się urodzi i się nie postawię konkretnie to mi je wychowają.
    Boje się tego samego. Najbardziej będzie mnie wkurzało teściowej całowane malucha na sile, nie pozwolę na to i będą zgrzyty. Jej 4-letna wnuczka, to jak babcie widzi to ucieka, chociaż widza się prawie codziennie. Od zawsze ja tak całuje, ze wygląda jakby dziecko gwałciła, bo mala tego nie lubi i próbuje se babci wyrwać. Nie mogę na to patrzyć. Druga sprawa, ze teściowa wszystko smakuje, oblizuje, a łyżki później lądują w daniu którym maja wszyscy jeść. Mala jak karmi to polowe łyżki sama zje, polowe da malej. Nawet jak gościom słodzi herbatę (jak wie ile słodzą), to potrafi oblizać ta łyżeczkę i włożyć o cukru. Jest surówka na stole w spolnej salaterce ze sztućcami, to nabiera co jakiś czas ta surówkę swoim widelcem, to ja juz nie jem. Ma manie lizania wszystkiego. Najlepsze jest to ze prawdopodobnie ma helikobakterie, a to strasznie zaraźliwe. Brala parę lat temu antybiotyk na to tylko miesiąc i po odstawianiu nie zbadała czy ja ma dalej. A czasami to leczy się bardzo długo. Pol roku temu obu jej sióstr tez wykryto helikobakterie. Ale co się dziwić jak ona nawet cukier wyliże z łyżeczki którą słodzi gościom. Jeszcze pytała sie skąd jej siostry to maja, a mówiłam jej ze to strasznie zaraźliwe. Wiec zakładam ze dalej jest chora.I jak tu teraz zostawić tutaj dziecko z taka babcia, jak ona pewnie gotowa moje mleko z butelki dziecka spróbować, jak jej to wyjaśnić, żeby zrozumiała? A niby światła kobieta, bo nauczycielka....

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 11:19

    h4zprjjg9y5bpb0n.png
    h4zprjjgv6g3t57c.png

    06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
    21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
    Będzie Aleksandra Karolina
  • Hope_ Autorytet
    Postów: 1092 1909

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 11:47

    MyHappy, marie_marie22 lubią tę wiadomość

    7v8rugpjlukgsvjv.png
  • Hope_ Autorytet
    Postów: 1092 1909

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2017, 11:47

    MyHappy lubi tę wiadomość

    7v8rugpjlukgsvjv.png
  • MyHappy Ekspertka
    Postów: 123 171

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Breezee to musi być kłopotliwa sytuacja ale może tak jak pisze Hope, powinnaś porozmawiać o tym z mężem, niech on coś jej powie. U mnie na szczęście tego problemu nie ma ale kiedyś spotykałam się z takich chłopakiem i zaprosił mnie kiedyś na obiad i jego mama zachowywała się podobnie z tym lizaniem. No ale wiadomo, nie odezwałam się, bo nie chciałam być niegrzeczna.
    Ciekawa jestem jaka moja teściowa będzie dla naszego dziecka, czy też taka całuśnica, czy nie? To będzie jej pierwszy wnuk :)

  • Forbidden Autorytet
    Postów: 358 904

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moi teściowie to znowu na luzie podchodzą, w końcu to będzie ich piąty wnuczek :D naprawdę wolę przebywać u nich w domu niż u siebie, bo tam się potrafię wyluzować i nikt mnie nie poucza na każdym kroku

    MyHappy, WreszcieMama lubią tę wiadomość

    28.12 - 289g
    06.03 - 1498g
    ckaiyx8dib4qanun.png
  • Moniqaaa Autorytet
    Postów: 615 760

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny.
    Wy to macie przeboje z tymi tesciowymi. Współczuję. Oby się babsztylom oczy otworzyły, a te tulaśne i całujące niech sobie znajdą inne ofiary.

    Breeze wyobraziłam sobie twoją teściową oblizującą łyżeczkę pomarszczonymi starymi ustami z rozmazaną czerwoną szminką. Fuuuuuj.

    Dzisiaj zaczynam 16tc więc wrzucę fotkę mojego bębna. Nie wiem czemu jest taki duży skoro to moje pierwsze dziecko, ale mi to pasuje :)

    Musicie sobue tylko przybliżyć bo zdjęcie ze schodów:P

    3244ef6baf73ac2bmed.jpg


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2016, 12:45

    Forbidden, monika_89, Hope_, MyHappy, Uska, Demsik, sylwucha89, Breezee, bbee, koalaa, Kleopatra, Maniuś, WreszcieMama, kamyla112, marie_marie22, blubka, Madu1611 lubią tę wiadomość

  • monika_89 Autorytet
    Postów: 2727 3405

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    koalaa ja kupiłam w lupeksie większy płaszcz żebym się zmieściła z brzuszkiem, będę go mieć też na tą ciążę, poszukaj jeszcze na lokalnych grupach sprzedażowcyh czy ktoś nie ma ciążowego

    breezee zależy w jakiej kwtocie chcesz się zmieścić. Może zegarek, wypad na gokardy albo do escape roomu?

    toska tak źle? mieliście mieć przepisane pół domu i osobne wejście. Dasz radę sama z synkiem z ta nogą?

    myHappy witaj :)

    moi rodzice na szczęście się do nas nie wtrącają, póki co mieszkamy z nimi w domu (oni na piętrze my na parterze, dolecowo w przyszłym roku wyprowadzamy się na swoje). Każdy ma swoje piętro i swój burdel. TEściowa też nei ingeruje, zapyta co tam u nas, w razie potrzeby pomoże ale ogólnie nie jest źle. czasem podrzuca mi nawet jedzenie bo jestem w ciązy to mam prawo mieć zachcianki ;)


    ja wracam z Paulą z ośrodka zdrowia. Jeszcze 3 zastrzyki. biedna już wiedziała co jest jak tylko jej ściągłam spodnie :(
    przynajmniej już z nią lepiej, nie ma kaszlu, szmeru w oskrzelach. Ile to dziecko musi sie namęczyc, szkoda, że ja nie mogę za nią wziąc tych zastrzyków :(

    MyHappy lubi tę wiadomość

    13.02.2015 - Aniołek (7tc)
    21.01.2016 - P. <3
    24.04.2017 - M. <3
  • ewela873 Autorytet
    Postów: 1160 1406

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak dobrze że ja mam dobrą teściową ☺
    Aż się cieszę
    Moja nic się nie wtrąca i jak Julka z nią była jak ja wróciłam do pracy to zawsze robiła wszystko tak jak my i zawsze się dostosowywala
    Moja mama zawsze coś się musi wtrącić ale to mama wiec prosto z mostu jej mówię że może i ona tak czy inaczej uważa ale ja nie i robie po swojemu
    Zawsze najlepiej stawiać granice i to jest dobre dla wszystkich

    Z tym oblizywaniem to masakra
    Fujjj... sama bym dalej sałatki nie jadła
    I tak się chorupska rozkoszą ,co za kobieta
    Zero higieny

    Qasha współczuję
    Zatkało mnie aż jak przeczytałam Twoj post

    A mnie dziś kluje podbrzusze
    Wzięłam nospe i leże
    Oby szybko przeszło

    MyHappy, Breezee lubią tę wiadomość

    16uddqk3z8guwcbj.png
    iv09io4p93cd9hez.png
    PCOS, insulinoopornosc, po zapaleniu otrzewnej
    1 ICSI 1słaby zarodek :-(
    2 IVF 12 dpt beta 68, 14 dpt 108, 19 dpt 682 :-), 33 dpt jest serduszko!!! 2❄❄
  • MyHappy Ekspertka
    Postów: 123 171

    Wysłany: 7 listopada 2016, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monika_89 wrote:
    koalaa ja kupiłam w lupeksie większy płaszcz żebym się zmieściła z brzuszkiem, będę go mieć też na tą ciążę, poszukaj jeszcze na lokalnych grupach sprzedażowcyh czy ktoś nie ma ciążowego

    breezee zależy w jakiej kwtocie chcesz się zmieścić. Może zegarek, wypad na gokardy albo do escape roomu?

    toska tak źle? mieliście mieć przepisane pół domu i osobne wejście. Dasz radę sama z synkiem z ta nogą?

    myHappy witaj :)

    moi rodzice na szczęście się do nas nie wtrącają, póki co mieszkamy z nimi w domu (oni na piętrze my na parterze, dolecowo w przyszłym roku wyprowadzamy się na swoje). Każdy ma swoje piętro i swój burdel. TEściowa też nei ingeruje, zapyta co tam u nas, w razie potrzeby pomoże ale ogólnie nie jest źle. czasem podrzuca mi nawet jedzenie bo jestem w ciązy to mam prawo mieć zachcianki ;)


    ja wracam z Paulą z ośrodka zdrowia. Jeszcze 3 zastrzyki. biedna już wiedziała co jest jak tylko jej ściągłam spodnie :(
    przynajmniej już z nią lepiej, nie ma kaszlu, szmeru w oskrzelach. Ile to dziecko musi sie namęczyc, szkoda, że ja nie mogę za nią wziąc tych zastrzyków :(


    Witaj Monia :)

    Fajnie masz, że mieszkacie z rodzicami, zadbają o Ciebie :) A wiadomo, jka pójdziecie na swoje to będzie jeszcze lepiej :)

    Życzę zdrówka dla Twojej Paulinki <3

‹‹ 503 504 505 506 507 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ

6 składników, które mogą wesprzeć Twoją płodność i zwiększyć szanse na zajście w ciążę!

Dowiedz się, które składniki są ważne i istotne w kontekście płodności. Jakie produkty mogą zwiększać szanse na zajście w ciążę i tym samym przyśpieszać starania o dziecko? Poznaj proste i sprawdzone przepisy na zastosowanie 6 składników wspierających płodność!

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ