MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Wreszcie Mama, przykre to co Cię spotkało ze strony nibyprzyjaciółki, zazdrosna jak nic. Nie przejmuj się jej gadaniem i straszeniem, że z dzieckiem to życie niby takie ciężkie jest. Owszem na koniec dnia może będziesz padała do łóżka zmęczona ale i szczęśliwa. A po za tym to nie będziesz z tym sama bo masz męża i na pewno będzie pomagał w czym tylko będzie mógł.
Carolina, z lekarzem rozmawiaj szczerze o tym jak Cię traktuje management w pracy i jak pozwoli na powrót to niech napisze czego nie możesz robić. Jak masz problem z biodrem i np dużo stoisz albo chodzisz w pracy to niech zaleci, że np po każdej godzinie czy dwóch musisz mieć możliwość usiąść np na 10 minut. Sama wiesz najlepiej co Ci sprawia trudność więc sobie przygotuj w głowie wszystko. Zaleceń lekarza ta franca nie może kwestionować i muszą to uwzględnić w firmie.
Moniqaaa, ja też miałam to szczęście, że pracowałam z normalnymi ludźmi i też chuchali i dmuchali na mnie. Aż przyjemnie było iść do pracy. Mogłam usiąść i odpocząć parę minut kiedy tylko chciałam, zjeść coś czy napić się wody itp itd i nikt się na mnie krzywo nie spojrzał. Dlatego wkurza mnie niesamowicie jak kogoś innego spotyka jakaś niesprawiedliwość w tym temacie. OK, zazwyczaj ciąża to nie choroba ale to na pewno jest stan odmienny i wyjątkowy i tak powinnyśmy też być traktowane w sposób wyjątkowy dla zdrowia i bezpieczeństwa własnego i naszych dzieci. -
dewa wrote:Sylwia, pewnie ze mozesz sciemniac, ale po co? Placisz, wiec ma nie gadac, tylko robic to co do niego nalezy. Ale jezeli bedzie chociaz troche bardziej uprzejmy, to czemu nie. Ja tez mojemu nie wspomnialam, ze bylam juz na usg ale babka byla niemila. Powiedzialam, ze jestem prosto po tescie. Ale to byl 7 tydzien, a nie 13. Powiedz prawde, daj kase i tyle
Uska, trzymam kciuki! -
Sylwia moim zdaniem lepiej powiedzieć tak, jak Tośka pisze. Możesz potrzebować jeszcze wizyty u niego, więc lepiej nie palić mostów za sobą
Uska wszystko będzie dobrze i zamelduj się po wizycie.
Hope Kochana jutro od samego rana jestem z Tobą myślami i pomodlę się, żeby wszystko było dobrze z Waszym Maleństwem -
Jestem juz w domu. Dzueki Bogu nic groznego sie nie dzieje, szyjka zamknieta, a te klocia i napinania sa pewnie spowodowane wzrostem macicy. Mam brac wuecej magnezu i nospe doraznie. Tyle co przyjechalam do domu i dostalam biegunki... Mam nadzieje ze to nie wirus...
bbee, Hope_, bezimienna, Madu1611, Kamilutek, marie_marie22, Karissa, MEGI81, toska_88 lubią tę wiadomość
-
Sylwia powiedz ze byłaś raz potwierdzić ciążę a teraz na poważną wizyt chcesz do niego jako do fachowca
Monika a siostra ma dzieci?
Wreszcie mama przykro mi, też myślę że zazdrosna.
Forbidden i Uska kijowo z tymi wynikami Ale najważniejsze ze z dziećmi ok i im nie zagraża.
Doczytałam to idę spać
Hope też myślę o Tobie -
Kleopatra nie ma, świeżo po ślubie w sierpniu są i od razu ciąża
szwagier marzył o córeczce no ale zrobił sobie syna
Sylwia tylko czy jak wrócisz do niej po zaświadczenie to Ci wydazresztą ona się chyba nadaje tylko do papierów bo do badań na pewno nie
edit:
Hope udało Ci sie coś załatwić? widzę, że coś tam wiesz. mam nadzieję, że pójdzie po Twojej myśli. Jesyem jutro calym sercem z TobąWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2016, 22:31
-
Hope_ wrote:dla mnie sciemnianie, ze sie nei wiedzialo o ciazy to grubymi nicmi szyte i dobrze nie swiadczy
ale jak powiesz ze bardzo chcialas do niego sie dostac, ale terminow nie bylo a teraz sie cudem udalo to ok
-
Madu jest dokładnie tak jak piszesz i każda z nas jesli decyduje się na pracę powinna dostać wsparcie psychiczne i fizyczne. Zgadzam się z Tobą i nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Ludzie potrafią być po prostu chamscy.
Hope o której masz jutro wizytę? Bo chyba nie doczytałam. Ja się za ciebie modlę co wieczór:) -
Hope, Marta, Uska...trzymam kciuki za Was!!! Niech wreszcie skończą sie Wasze problemy, żebyście mógłyś pokój je cieszyć sie ciąża... ściskam!
WreszcieMama, moja przyjaciółka miała identyczna sytuacje ze swoją "przyjaciółka". Ja gdy poznałam na podczas organizowania panieńskiego (była jej świadkowa), to od razu stwierdziłam, ze to straszna egoistka. Pózniej ta moja przyjaciółka zaczynała mieć różne dziwne sytuacje z ta swoją...zdawało sie, ze tamta jest zazdrosna, ze oni wzięli ślub, postawili zajebisty dom..a jak już zaszła w ciąże, to już sie zaczęło. Odsuwanie sie, unikanie tematu, wyciąganie jej na imprezy, mimo, ze ona nie miała na to siły w ciąży. Nasze relacje sie umacniały (my sie niedługo wcześniej poznaliśmy), a tamta zaczęła sie odsuwać. Jak Mała sie urodziła, to tamta niby przyjaciółka już kompletnie sie odsunęła. Ma już ponad 1,5roku i chyba tylko raz była ja zobaczyć! Do tego, jak w ogóle miały kontakt, to waliła np "no kiedy sie wytwórców z domu z nami?" sugerując, ze Mała jest kula u nogi. No i tu sie już przyjaźń zakończyła. Moja przyjaciółka sie tak wkurwila, ze jak jej wygarnęła, to tamta tylko wysyła oficjalne smsy z życzeniami i koniec. Ja 13msc płakałam, ze dookoła wszystkie koleżanki rodzą i zachodzą, a ja nie mogę, choć planowałam te ciąże tak dokładnie i tak o tym marzyłam, a mimo to chętnie gadałam z koleżankami o ich dzieciach, ciążach...jak można inaczej? Założę sie, ze tamta przypomni sobie o przyjaciółce jak sama postanowi zajść w ciąże, bo wtedy już nie będzie potrzebowała koleżanek od imprez tylko kogoś, kto ja zrozumie... to sa takie osoby. Maja z Tobą kontakt póki jest to dla nich wygodne.13.06.2015 - Nasz Wielki Dzień
26.08.2016 - Mamy to!Do zobaczenia w maju!
-
Hope kciuki wielkie za ciebie;)
Kochane oficjalnie zaczelam dzis 18tc i 5 miesiac;)))bbee, bezimienna, Maniuś, marie_marie22, monika_89, Mabelle lubią tę wiadomość
Demsik
synek 6-lat- 07.03.2010- 21.10- 3320g,54cm
hormony ok
hsg- prawa strona niedrożna,badanie nasienia- ok
staraliśmy się 6 lat i się udało;