MAJ 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta 267 wrote:Hej dziewczyny, które są na l 4. kiedys pisał tutaj ktoś, że jest jakaś strona, gdzie można sprawdzić kiedy dostanie się pieniądze z zusu? Dobrze pamiętam:)
-
Ja dzisiaj zaczynam 20 tydzień ciąży jupi:) strasznie szybko to leci:)
Nadal mam jakieś niezidentyfikowane pieczenia w układzie moczowo-płciowym, jedną bakterie wykończyłam antybiotykiem z posiewu pochwy, a drugiej niby nie leczymy, ale podobno może dawać objawy. Mocz jałowy nawet bakterii nie ma w nim, ph spadło z 7 do 6 więc jest postęp, a nadal odczuwam pieczenie. Upławów brak, lekarz mówi, że grzyba nie ma i nadal piecze. Biore profilaktyznie urosept i czasami pomaga, teraz w piątek ide na wizyte na NFZ to zamierzam pobrać jeszcze raz wymaz z pochwy w kierunku bakterii bo już mnie to meczy. nawet zrobiłam crp, ale stanu zapalnego na szczescie brak.
Ja na wyniki posiewu tez zawsze czekałam 3 dni. wreszcie mama trzymam kciuki, mysl pozytywnie, jestesmy z toba.
trzymam kciuki za wszystkie wizytujace.Uszczesliwiona, Arwi lubią tę wiadomość
Marta 267 -
Kleopatra wrote:Wreszcie mama faktycznie Twój lekarz wiedział jaka jest sytuacja i mógł Cie szybciej skierować, chociaż teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ale nie wiem czy warto miec do niego takie bezgraniczne zaufanie.
blubka lubi tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Qasha wrote:Chciałam napłuć, ale nie będę profanować pierniczków. Niech wiedzą, co stracą, jak się na nich na śmierć obrażę!
Przepis: https://margarytka.blogspot.com/2011/12/pierniczki-swiateczne.html
Quasha brawo TY hehehe...za chęci;) -
nick nieaktualnyWreszcieMama sorry ale dla mnie coraz więcej niespojnosci w twoich postach... wcześniej nie chciałaś skonsultować szyjki z innym ginem bo pisałaś że swojemu ufasz bezgranicznie i chodzisz tylko do niego. Wczoraj się okazuje że jednak piszesz ze usg u innego a badania i niego a na polowkowych też by ci zbadali szyjke łożysko i pozostałe mimo że to inny ginekolog. O co tu chodzi bo ja już nic nie rozumiem? Tak jak któraś ostatnio pisała to przecież ostatnio obwiescilas jak była taka tragedia że lekarz pobrał wyniki w razie Pessara teraz ze w szpitalu robią wyniki i musisz czekać do 10 dni. Sorry ale nie potrafię już wierzyć w takie dramaty. Życzę wam dużo zdrowia i wytrwałości do maja bo widzę że szpital to też będzie tajemnica chyba że jakiś z Google się wybierze... ehhh powodzenia
blubka, MEGI81, GoNia1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHope a Twój mały kawaler BOSKIII!!! kocham takie fryzury u chłopców i swojego też tak strzyge. Wcześniej nosił irokeza ale dlatego że miał naczyniaka na potylicy i musieliśmy zakrywac. A tak to boki jedziemy na 3 mm:-) teraz będziemy mieć następnych lamaczy kobiecych serc .
Qasha jaka inwencja twórcza ! Trzeba było teściów do piernikow trochę maryski wrzucić może by wyluzowali na święta i przepisali mieszkaniesuper ci wyszło.
Hope_, MEGI81, blubka, Uszczesliwiona, Arwi, GoNia1979, Breezee, marie_marie22, aneta.be lubią tę wiadomość
-
tez uważam, ze do lekarza nie można mieć 100% zaufania. W mojej poprzedniej ciąży, w której plamiłam lekko, zaufałam lekarzowi i leżałam plackiem 2 tygodnie w domu na luteinie 2x100mg i tyle. Po wszystkim żałowałam, bo dla mnie ta luteina to było z mało. Sama sobie byłam winna ze nie zareagowałam. Moze nie zmieniłabym tego co się stało, ale wiedziałabym, ze zrobiłam wszystko. W tej ciąży brałam luteinę od owu i tez zaczęły się plamienia. Myślałam, ze będzie powtórka z rozrywki. Poszłam do gina, do luteiny dostałam duphaston 2x1, dalej nie pomogło. Dopiero po zwiększeniu na 3x1 wszystko pracowało jak trzeba. Jak nie będziemy drążyć same, to niestety całkowitego zaufania nie możemy mieć do nikogo, bo to nie ich życie, a co najwyżej błąd lekarski, za który nikt nie odpowie, oprócz nas samych. Nie oskarżam Wreszciemame, ze nie zareagowała, bo miała prawo nie wiedzieć, ale wkurza mnie ignorancja lekarzy, którzy maja w swoich rekach czyjeś życie, a nie robią wszystkiego żeby je uratować.
blubka, MEGI81, monika_89 lubią tę wiadomość
06.11 - badanie genetyczne. Możliwe, że dziewczynka
21.12 - badanie połówkowe. na 100% dziewczynka
Będzie Aleksandra Karolina -
Marta 267 wrote:Hej dziewczyny, które są na l 4. kiedys pisał tutaj ktoś, że jest jakaś strona, gdzie można sprawdzić kiedy dostanie się pieniądze z zusu? Dobrze pamiętam:)
ZUS pue ale jak mogę doradzić to jak wejdziesz na stronę zusu to daj zaloguj się przez konto bankowe, dzięki temu nie będziesz musiała iść do nich w ciągu 7dni z dowodem osobistym
Dziewczyny które lepiej znają ten system powiedzcie mi gdzie można sprawdzić kiedy przeleja pieniądze? Bo tam mam tylko że l4 mam i tyle ale o moich pieniazkach to już nic -
Dzień dobry mamusie:) trzymam kciuki za wszystkie wizyty dziś. Wreszciemama o Tobie cały czas pamiętam i jestem myślami przy was:*
My z synkiem siedzimy w domku. On ogląda Bylo sobie życie a ja siedzę i ciesze się z kopniakow Zosi:)
-
Kleopatra zgadza się ale nie 7 dni o.0 nawet jak robisz posiew z moczu to tyle się nie czeka. Może przesadziłem ze we wtorek ale na pewno w środę były wyniki rano bo to ok 24h prży obchodzi mówili że wyników nie ma w środę wieczorem wchodzę na swój profil w czwartek i jak byk wynik był już dostępny dzień wcześniej. Także oni czekają zazwyczaj do 3 dni i przetrzymuja pacjentów żeby mieć zapłacone z nfz. Taka jest praktyka. Dobrze ze akurat obchod wieczorny był przez ordynatora to on do mnie w czwartek ze nadal czekamy na wynik o.0 a ja do niego ze jak.... jak on jest juz dostępny od środy i pokazałam mu na komórce i następnego dnia miałam założony szew. Jakby wynik był zły to trzeba leki i pono nie robić plus tez miałam podane sterydy na płuca między czasie o których też musiałam pielegniarkom przypomnieć po 24h bo zapomniały podać.Czas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Do lakarzy trzeba mieć niestety ograniczone zaufanie, ja już się wiele razy niestety w życiu na nich przejechałam, zarówno ja jak i moja rodzina. Moja babcia dla przykładu, która już niestety nie żyje, pojechała do Wrocławia na badania, żeby wykluczyć raka i wrócila do domu. Przez miesiąc czasu nie było wyników, w końcu przyszedł na jej adres domowy wynik, gdzie pisało, że nie ma komórek rakowych. Wszysycy odetchnęlismy z ulgą, jednak po kolejnych dwóch tygodniach Pani z innej miejscowości, która znała babcie przez przypadek dostała jej list, gdzie był wyrok. I co zamiast do osoby zadzwonić, żeby ją poprosić na rozmowę i jej to przekazać inna kobieta dostała jej list i jeszcze dowiedziała się o jej chorobie? A tak od miesiąca byłaby leczona. Znam wiele takich przypadków, ale do tej pory nie mogę w to uwierzyć jak funkcjonuje u nas służba zdrowia.
Marta 267 -
Ja na genetyczne też chodzę do innego lekarza na lepszy sprzęt i nie miałam pojęcia ze sprawdza też szyjka. Dla mnie skupia się na wadach dziecka ewentualnych, a nie długości szyjki. Plus czy otwarta itp to chyba sprawdza się na fotelu? Dla mnie te wszystkie badania to nowość, dopiero teraz się uczę co i jak i kiedy sprawdzać. A cytologia miałam ostatnio kilka razy pobierana bo dzwonili z lab ze mam przyjść bo szkiełko porysowane i nie da się odczytać.
Serio myślicie ze ktoś siedzi na forum 5 miesiecy żeby nagle w 5 wymyślić szpital i podnieść skalę dramatu? Nie wydaje mi się... a jak chodzi o szpiral to ja wlasnym znajomym bym nie mowila gdzie leze zeby nie przyszli a codopiero pisała na forum. Ale ja jestem raczej antyspoleczna i średnio mi by się widziało żeby ktoś bądź co bądź obcy mnie odwiedzał.Arwi, marie_marie22, Uszczesliwiona lubią tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Hope Twój Synek jest słodkim przystojniakiem
Wyniki kariotypu będą na pewno dobre i będziesz miała wspaniały prezent świąteczny
Qasha pierniczki są śliczneja piekę razem z Synkiem i on je dekoruje lukrem, pisakami do pierniczków, cukrowymi perełkami itp. Młody uwielbia to robić. My w tym roku musimy upiec około 500 pierników - dla nas, moich rodziców, mojej siostry i jej narzeczonego, moich byłych teściów, taty mojego syna (mamy normalne kontakty ze względu na dobro dziecka), moich obecnych teściów, którzy traktują mojego syna jak własnego wnuka. Młody uwielbia pakować je w pudełeczka i rozdawać.
Wczoraj Kacperek robił pierniczki w szkole, a popołudniu piekliśmy razem babeczki czekoladowe, a dzisiaj zrobiłam jeszcze waniliowe. To te z dr Oetker, więc 15 minut roboty
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2016, 10:51
Hope_, marie_marie22 lubią tę wiadomość
-
Witam was
Wreszcie Mama będzie dobrze. Musi.
Ja w tym roku nie robię pierników:( jestem zbyt leniwa hehe
Monika89 twoje zdziwienie ze będę dwa miechy bez usg pomogły mi w decyzji i zapisałam się na wizytę na piątek prywatnie żeby zobaczyć moją Kruszynie tym bardziej że mam tą cukrzycę i wg. I od razy mam chumor lepszy hehe
A ja właśnie sprawdziłam e dziennik córki a tam ocena 1 ( pierwsza jedynka w tym roku i w jej życiu 4 klasa) z religii.
Miłego dnia kobietkimonika_89 lubi tę wiadomość
-
Hej ja też niedawno wstałam
Wczoraj byłam u mechanika i naszego samochodu nie da się naprawić, a wsadziliśmy w niego 1200 przed świętami teraz, świetniea mogło pójść nawet na wózek i łóżeczko..
Dziś popakuję prezenty wreszcie, uwielbiam to robić
Moja chybaAla też tak skacze śmiesznie po brzuchu, z dnia na dzień coraz lepiej ją czujęaa i u mnie wariuje strasznie po słodkim, ale to raczej każdy tak ma
-
Hope_ wrote:Quasha - koślawo?! BOSKO! czym robiłaś wzorki?! ja nie umiem robic cienkich obwódek
WreszcieMama - dobrze, że się nie pogorszyło!
Nie bądź takim czarnowidzem! Pisałaś wczoraj, że dobrze, że pojechałaś (oczywiście, że dobrze), bo kolejna wizyta w styczniu dopiero, ale po drodze miałabyś USG połówkowe, to lekarz też by sprawdzał szyjkę, no i pisałaś ostatnio, że jeździsz co 4 tyg do lekarza, a poza tym do szpitala jak lekarz ma dyżur co tydzień-dwa, bo chce Cię lekarz częściej kontrolować, to co nagle po wizycie jak skróciła Ci się jeszcze szyjka chce Cię widzieć rzadziej? Po co to czarnowidzenie, że do stycznia było by po wszytskim skoro wczęsniej pisałaś, że co tydzień dwa jezdzisz do szpitala na kontrole do swojego lekarza, w tygodniowych odstępach przy dobrym lekarzu to nic złego się stać nie może, bo jakby coś się działo to kłądzie tdo szpitala i leżysz i pachniesz! (przynjamniej mój lekarz gdyby coś mogło faktycznie zagrażać maluchowi to by mi nie kazał "leżeć bardziej" w domu, tylko by mnie położył do szpitala).
U nas 8 dni do pełnych wyników kariotypu jak dobrze pójdzie! Staram się o tym nie myśleć, bo jednak mimo, że po Warszawie trochę odetchnęłam, to jednak dalej mam niepokój o resztę i o to jak to będzie wyglądać (ta przepuklina, co będzie zawierać).
Sylwia współczuję męża, ale dla pocieszenia mój mi w niedzielę działał tak na nerwy, że naklnęłam się przeokrutnieFaceci wg mnie czasmi nie myślą komlpetnie!
Lukrowe pisaki za 5złSą praktycznie wszędzie
Ja tam mojej lekarce ufam w 100%, bo nigdy mnie nie oszukuje, zawsze mówi prosto z mostu i zawsze bardzo dokładnie bada. Może wpływ na tą relację ma fakt, że poznałam ją jak mnie przyjmowała rok temu w szpitalu z rozpoznaniem ciąży pozamacicznej w jajowodzie, ale najpierw podała mi nospę, żeby mi ulżyć w bólu i pogadać co i jak. No i po nospie przeszło, operacja nie doszła do skutku, bo stwierdziła, że ona ma dyżur cały weekend i może operować nawet w nocy, a lepiej dla mnie poczekać do poniedziałku na laparoskopię. W poniedziałek pęcherzyk był już w macicy, ale mimo że wszyscy lekarze, nawet ordynator powiedzieli, że wszystko jest okej i będzie dobrze, ona od razu powiedziała mi, że nie wygląda to dobrze. Że nie chce, żebym miała czarne myśli, ale to nie jest prawidłowy pęcherzyk. No i co? I miała rację, 7 tygodni później mnie czysciła. A jak usłyszała, że moja gin nie dała mi nawet luteiny, czy duphastonu i do 10tc nie zleciła żadnych badań, nawet TSH to się złapała za głowę i zaprosiła do siebie na wizytę. I pierwsza moja wizyta u niej, mimo że prywatna, była darmowa.
Dlatego co jak co, ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mam do niej 100% zaufania.Rudzik, Kamilutek lubią tę wiadomość
-
Spirit wrote:Ja na genetyczne też chodzę do innego lekarza na lepszy sprzęt i nie miałam pojęcia ze sprawdza też szyjka. Dla mnie skupia się na wadach dziecka ewentualnych, a nie długości szyjki. Plus czy otwarta itp to chyba sprawdza się na fotelu? Dla mnie te wszystkie badania to nowość, dopiero teraz się uczę co i jak i kiedy sprawdzać. A cytologia miałam ostatnio kilka razy pobierana bo dzwonili z lab ze mam przyjść bo szkiełko porysowane i nie da się odczytać.
Ja też na genetyczne chodzę do innego lekarza, bo moja prowadząca gin powiedziła mi szczerze, że owszem ona robi te badania, ale nie ma tych wszystkich certyfikatów i że może wolałbym pójść do kogoś innego. I byłam narazie u niego na 1 genetycznym, to szczególnie skupiał się na dziecku ale pod koniec powiedział mi też o szyjce i jajnikach.