MAJ 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Mimi, to super, ze nie nie wyszło! A te bezdechy kiedy miną? Bo wyobrażam sobie, że są stresujące.
Mwm, cieszę się, że się nie poddałaś. Zakłady, tobie też tego życzę. Ja np. widzę, że u nas jak zwykle dużą rolę grają emocje. Np. przed chwilą położyłam małą ba brzuszku, oczywiście się wściekła i jak ją potem próbowałam przystawić, to był ryk nie z tej ziemi. 10 minut musiałam ją wyciszać, udobruchać i dopiero potem zjadła z cycka. Ale przez butlę coraz gorzej łapie brodawkę, nie chce jej się otwierać buzi, więc muszę jednak tę butlę zredukować. Jeju, to karmienie piersią niby najbardziej naturalna rzecz na świecie, a tak naprawdę to jakaś orka na ugorze. Mama fizjoterapeuta w filmiku o czwartym trymestrze na początku wypowiada dokładnie to, co ja czuję w tych początkach macierzyństwa.
Ale powiem Wam, że jestem coraz bardziej zakochana w mojej córci. Na początku bałam się, że będę przez to wszystko wyrodną matką i że macierzyństwo jest nie dla mnie, ale już wiem, że na szczęście tak nie będzie. Mam nadzieję, że będę mogła mieć jeszcze jednego maluszkaTrochę już stara jestem, ale może się uda.
Ja jestem byłym sportowcem, a leniwa jestem jak nie wiem. Jednak zawsze wolałam gry zespołowe, rower, rolki niż takie ćwiczenia dla ćwiczeń, z takich to wolę jogę, przynajmniej stoi za tym jakaś filozofia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2020, 12:40
lipcowka86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzatanka, to i tak szybko jak na Twoje przejścia, ja mam raczej bezproblemowe dziecko, płacze z jakiegoś powodu i jestem w stanie to ogarnąć, a spokój względny
poczułam jakieś dwa tygodnie temu. Ten cycek mnie tez wykańczał i dalej stresuje, bo u mnie to przechodzi od kryzysu do nawału wiec tez ciężko się dostosować. Moja znajoma karmi półrocznego synka mm i maja jeszcze z nim drobne problemy, bo mało je itd, i syn wyczuwa każde jej napięcie i pluje butla, jej mąż weźmie i zjada cała. Te nygusy są mądrzejsze niż nam się wydaje ☺️
szatanka lubi tę wiadomość
-
Nasz szkrab śpi już całkiem sporo,dziś w nocy 6 h ciągiem,luksusowo. A w dzień też lubi sobie pospać....tyle,że i tak wtedy nic nie zrobię ( prócz przeglądania internetów na kom),bo śpi na mnie. Niestety moje próby odłożenia go na kokon obok mnie w 90% kończą się wyburzeniem i płaczem .... i wtedy trzeba tulić,a najczęściej to dać pierś,a potem to wiadomo zmiana pieluchy zaraz będzie i dopiero później ewentualnie może pospać - na mnie:p Także żadko kiedy decyduje się na odłożenie go,wiedząc co nastąpi później. No i tak mi mija pół dnia,siedząc na łóżku. Zbieram się do tego wiązania chusty,choć trochę obawiam się,że mi plecy pójdą,młody już swoje waży. Chociaż,w takiej pozycji siedzącej też po jakimś czasie plecy bardzo bolą i tyłek,więc na jedno wyjdzie. A już trochę bardziej ogarniam tą kolejność ruchów przy wiązaniu chusty,także zrobię wkrótce podejście do motania mlodego.34 lata, starania od 2014
Wojtek - 02.05.2020 -
mwm wrote:Szatanka, to i tak szybko jak na Twoje przejścia, ja mam raczej bezproblemowe dziecko, płacze z jakiegoś powodu i jestem w stanie to ogarnąć, a spokój względny
poczułam jakieś dwa tygodnie temu. Ten cycek mnie tez wykańczał i dalej stresuje, bo u mnie to przechodzi od kryzysu do nawału wiec tez ciężko się dostosować. Moja znajoma karmi półrocznego synka mm i maja jeszcze z nim drobne problemy, bo mało je itd, i syn wyczuwa każde jej napięcie i pluje butla, jej mąż weźmie i zjada cała. Te nygusy są mądrzejsze niż nam się wydaje ☺️
No szybko, aż sama jestem w szoku, zważywszy, że miałam traumę.
U nas też jest kaszka, pediatra twierdzi, że to potówki.
-
Oli tez ma takà kaszkę na ciele ale jakoś nie wnikam specjalnie. Zaczął spać ładnie od tygodnia 6-7h ciągiem do 2-3 w nocy i wtedy ok 5-6 kolejna pobudka. W domu już taki całkiem znany harmonogram drzemek, zabaw itd. więc łatwiej mi z posiłkami i treningiem. Ja też nie lubię w domu ćwiczyć przed ciążą trenowałam tajski boks w klubie i tam czuje się najlepiej ale nie mam jeszcze jak iść no i z cyckami z mlekiem wole się nie pchać też. Dlatego z braku laku endorfiny czerpię od Lewandowskiej, a dziś dla odmiany bo zakwasy zrobiłam tylko 15 min jogi ale zawsze to coś.
-
U nas noce już któryś dzień z rzędu wyglądają bosko. Koło 20 mała zasypia, po wcześniejszym ataku histerii, budzi się koło 1, i później co 3h , ale najfajniejsze jest to że po tym nocnym karmieniu od razu odkładam ją a ona śpi dalej i tak około 6,7 sie budzi, zależy o której wypada poranne karmienie. W dzień też więcej zaczęła spać, a kiedy nie śpi to też jest fajnie bo wtedy odkrywamy świat, bawimy się gadamy itd. Tylko kiedy robi się zmęczona to jest straszny płacz. Czy Wasze maluszki też tak histerycznie reagują na zmęczenie?
Co do ćwiczeń to zazdroszczę... ja teraz wieczorami kiedy mi tak wcześnie zasypia miałabym ma to czas ale niestety chęci brak. Heh, wczoraj zasnęła o 19.30, mówię może na rower pójdę, a tatuś z nią zostanie. Wyszłam na dwór, stwierdziłam że za zimno i siedziałam z dupą w domu. Ale Karolla masz rację, wystarczą chęci. To ja tak mam ze sprzątaniem, nawet w najgorszym jej okresie musiałam mieć odkurzony codziennie dom. Ale to jest strasznie głupie , bo od tego zdrowsza ani szczęśliwsza nie będę, ten czas mogłabym wykorzystać np na ćwiczenia. Ale taki leń ze mnie. -
MIMI też chciałam wieczorami skoro tak pięknie śpi ale dokładnie, wieczorem już mi się nie chce. Wolę spiąć poślady jak młody jest na macie albo w bujaczku bo wtedy też gadam do niego i ćwiczę jednocześnie i oboje zadowoleni z reguły. Jakby mocno płakał czy coś no to przerwę trening wiadomo ale radocha po bezcenna ☺️
-
Wczoraj mieliśmy cotygodniowe ważenie, i mały przez tydz dobrał 240g. No przyrosty ma konkretne, aż się boję, czy nie za wiele i czy nie będzie grubaskiem przez to... A karmię tylko piersią...
Ja kombinuje, żeby coś poćwiczyć w domu ale dla zdrowia, nie wyglądu. Od wiecznego siedzenia kręgosłup daje znać... Tylko nie wiem co. Lewandowska i Chodakowska odpada. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Szatanka bezdechy mają minąć teoretycznie do 5 miesiąca 🤦♀️🤦♀️🤦♀️zobaczymy. Stres ogromny jak słyszę dźwięk z monitora, że znowu nie oddycha😪😪
My po szczepieniach 💪💪💪 młody waży 6800 😬😬😬 wcale się nie dziwię że mnie kręgosłup boli 🤦♀️🤦♀️🤦♀️Karolllla lubi tę wiadomość
20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mimi1987 wrote:Szatanka bezdechy mają minąć teoretycznie do 5 miesiąca 🤦♀️🤦♀️🤦♀️zobaczymy. Stres ogromny jak słyszę dźwięk z monitora, że znowu nie oddycha😪😪
My po szczepieniach 💪💪💪 młody waży 6800 😬😬😬 wcale się nie dziwię że mnie kręgosłup boli 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ -
MIMI wrote:Jejku..strasznie współczuję. Co wtedy robisz żeby wrócił ten oddech?
Hmm co robię ratuję.
Albo dmucham mocno w buzię albo szybko Go biorę pod zimną wodę. Wtedy szybko do nas wraca 🥺🥺🥺Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2020, 18:05
20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪 -
Frufru wrote:MIMI, też spore dzieciątko. Mój ma 6640. Ręce już bolą 😝
No ja to ledwo już z nim chodzę. Jak porownywałam że starszakiem . To Alan na tym etapie ważył 6140 To młodszy bez kitu Koksu się zapowiada 🤦♀️20.10.2012 👰🤵💍
21.10.2013 👶 Alan 👪 4210 g 💪
20.05.2020 👶 Leon 🤱👨👩👦👦 4230 g 💪
25.04.2022 👶 Bruno 🤱 3970 g 💪